Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NoCoTyNiePowiesz

JAK WASZE PRZYJACIÓŁKI ZŁAMAŁY WASZĄ PRZYJAŹŃ???

Polecane posty

Gość Daumaa
Ja dopiero po 8 latach "przyjaźni" przejrzałam na oczy :/. Ona zawsze okłamywała każdego, bez wyjątku i nadal okłamuje, swoją rodzinę, chłopaka... Od początku wiedziałam, że kiepski jest z niej materiał na przyjaciółkę, ale jak się poznałyśmy to byłyśmy jeszcze gówniarami, a ja ją bardzo lubiłam, bo była zawsze taka wesoła i potrafiłyśmy się dogadać. Myślałam, że może się zmieni, dorośnie itd... Kiedyś nawet miałyśmy kilkumiesięczną "przerwę", myślałam, że się od niej uwolniłam, ale potem znowu przyszła, zaczęła udawać niewinną, a ja głupia jej uległam. Ona jest jak taki sęp, przyczepi się do ciebie, będzie wszystkich dookoła wykorzystywać, kłamać, nawet sama mota się w tym co robi, ale oczywiście nie przyzna się. Nadal uważa nas za "przyjaciółki", ale widujemy się praktycznie bardzo rzadko, już nie jestem dla niej taka miła i pomocna. Kiedyś zawsze byłam w stanie jej pomóc, potrafiłam nawet rzucić swoje plany, żeby nie zostawić jej samej... A jak ja je potrzebowałam to albo miała lepsze zajęcia typu zakupy i imprezy, albo umawiała się ze mną i chwilę przed spotkaniem je odwoływała, bo niby "matka kazała jej z nią gdzieś jechać/ ugotować obiad/ zrobić zakupy itp.". Tyle razy już ją przyłapałam na kłamstwie, że tego nawet zliczyć się nie da. Żałuję tylko, że ja nie potrafię być dla niej taką szmatą :/ No po prostu ze względu na niektóre miłe wspomnienia i to, że mimo wszystko traktowałam ją jak przyjaciółkę NIE POTRAFIĘ. A z chęcią powiedziałabym jej, że wredną zakłamaną suką :/. Ostatnio gdy ją spotkałam wspomniałam jej o tym, że jakoś dla mnie czasu nie ma to oczywiście zaczęła kłamać itd. to powiedziałam jej żeby się przestała wykręcać i trochę tam jej dogadałam. Powiedziałam, że musimy się spotkać, bo powinnyśmy w końcu pogadać i, że jeżeli chociaż trochę jej zależy na tej przyjaźni to niech znajdzie chociaż chwilę, a jak nie to niech spada i o mnie zapomni. To oczywiście się oburzyła, a w oczach mało łez nie miała "no co ty! nawet tak nie mów!". To ok, umówiłyśmy się, sama wybrała sobie dzień w którym nic nie ma zaplanowane itd. I co? Oczywiście 10 minut przed spotkaniem zadzwoniła, że nie może, bo coś tam... Już nawet jej nie słuchałam, powiedziałam, żeby darowała sobie te kłamstwa i się rozłączyłam. A tak na prawdę po prostu wolała się spotkać ze swoim chłopakiem (tylko, że ona widzi go codziennie po 20h na dobę :/), a teraz udaje, że nic się nie stało. Nienawidzę tej szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy wiecej takich ludzi
Zawsze znajdzie się jakas swinia co zazdrości przyjaxni i wpiepszy swoje trzy grosze...podpuszcza,plotkuje,podjudza.I tak właśnie kończą się moje przyjaźnie.Ale juz nigdy wiecej wykorzystywaczy...nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja była przyjaciółka rzuciła mnie dla Boga. Stwierdziła, że jestem wulgarna, za dużo piję. Ogólnie jestem grzesznicą itp. i Bóg każe jej 'zerwać' ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudiofbvio
moja przyjaciolka zerwala ze man kontakt ochrzaniajac mnie wczesniej ze ja olewam i nie mam dla niej czasu 50 razy dziennie. zrobila to po 20 latach znajomosci, a dodam ze zaczelo sie od tego ze znalazlam faceta wyszlam za maz i zaszlam w ciaze, ex przyjaciolka chyba nie rozumiala ze kiedy ma sie rodzine nie jest sie wolnym jak 20 lat wczesniej ... wiec obrobila mi dupe i mezowi ze on mie zamyka w domu, nie pozwala wychodzic i sie zadawac ze znajomymi i ze mnie zmusil do ciazy zebym siedzila w domu... no poprostu tragedia... kobieta chyba byla bardzo zazdrosna albo porypana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka l=mloda
moja przyjaciolka przestala sie ze mna przyjaznic jak dostala dobra prace, zaczela zarabiac dobra kase, bywac w dobrym towarzystwie..wtedy uznala, ze jestem dla niej nieodpowiednim towarzystwem... nagle zaczelo jej brakowac dla mnie czasu, jak wybierala sie na imprezy to nigdy mnie nie zabierala..teraz wiem, ze chyba jej bylo wstyd przez nowobogackimi znajomkami..ach szkoda slow..z madrej i pomocnej dziewczyny stala sie niewolnica pieniedzy i markowych ciuchow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjazn od podstawowki skonczyla sie po roku wspolnego wynajmowania kawalerki, bo obie studiowalysmy w tym samym miescie, nawet na tym samym wydziale. Powody? Dopiero wtedy tak naprawde poznalam ta dziewczyne.. 1. Budzila mnie smrodem fajek zawsze rano.. otwierala baklon gdy byl kilkustopniowy mroz zeby niby przewietrzyc, chociaz to nic nie dawalo, topila pety w sloiku z woda..nie musze chyba mowic jak to capilo.. 2. Nie czula potrzeby sprzatania mieszkania, jakiegos odkurzania czy czegos.. uzywala moich naczyn i zostawiala je brudne w zlewie. 3. Zapraszala swojego faceta na noc, zostawal na weekendy, gdy przyjezdzalam w poniedzialek rano to zastawalam ich nagich w lozku (kawalerka byla 1-pokojowa) 4. Jak sie wyprowadzalysmy to zostawila po sobie mnostwo smieci, jakichs sloikow itd.. musialam to wszystko sprzatac przy wlascicielce bo jasnie pani pojechala z tatusiem do domciu.. Wtedy powiedzialam sobie ze to koniec..nie gadam z nia juz 3 lata i wcale mi jej nie brakuje :) szkoda tylko ze to glownie z nia sie przyjaznilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelina_0009
Hm... Ja dziś właśnie myśłałam o swojej przyjaciołce , a raczej "pseudoprzyjaciołce" Przyjaźniłam się z nią od piaskownicy. Pochodziła z b. biednej rodziny i zawsze starałam się jej jakoś pomóc. Często dawałam jej różne rzeczy, czasami nawet i swoje ciuchy! Zawsze mogła na mnie liczyc. Gdy jej rodzice kłucili sie wszystko rzucałam zeby tylko mogła do mnie przyjśc .. gdzie jak mowiła "czuła sie lepiej niz w domu" W wakacje spała u mnie, mimo, ze mieszkała po sasiedzku .. wszystko po to by nie musiala siedziec w domu, gdzie byla patologia! Zalatwiłam jej nawet faceta! Pomogłam jej wziać sie za siebie zeby zwrocił na nia uwagę.. Była dla mnie jak siostra. Pozniej i ja znalazłam faceta.. wiec trzymalismy sie w czwórkę! po 4 latach malzenstwa wszystko mi sie posypało.. jak mowila "zawsze moge na nia liczyc" wyzalilam jej sie co mysle o moim malzenstwie.. :( zaczela mowic, ze szczerze nie lubila mojego meza, ale nie chciala mi o tym mowic.. kilka dni pozniej okazało sie, ze moj maz siedzi u niej !! w czasie , gdy jej maz był w pracy!! i to zdarzyło sie nie jeden raz ! mowila, ze tylko na kawe przyjechal.. :| ale wie jak bardzo to boli !! (bo ja i maz juz nie mieszkamy razem !!) nie odzywala sie pol roku, miala mnie w dupie.. a dzis napisala jakby nigdy nic "sorki, ale nie mialam czasu zeby wleciec i nawet odp na sms.. moge jutro wleciec" Nie odp jej nic .. dla mnie taka osoba jest juz nikim !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelina_0009
Ogólnie to przekonałam się jaka jest, gdy powiedziała mi dlaczego tak naprawdę jest z swoim męzem! Tylko dlatego, ze ma własna firme i mogła wyrwac sie z biednej rodziny .. W ogóle nie kieruje sie uczuciami tylko zeruje na innych ! Jest fałszywa i przebiegła.. wszystko robi pod siebie.. !!! Wole wyzalić sie na kafe niz miec taka przyjaciołkę.. Prawda, ze przyjażni nie ma... a tak poza tym nie ma jak to pogadac z qmplem.. faceci sa inni pod tym wzgledem !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetny temat
primo PRZYJAZN NIE ISTNIEJE kazda przyjacilko choc sie usmiecha jest zazdrosna 1 za kazdym razem jak tylko uslyszala ze podoba mi sie jakis facet za chwile juz byla obok i sie starala o jego wzgledy 2 wielki foch o to ze ja mam faceta, totalna zazdrosc... moze i sa przeciwnicy ale ja zawsze lepiej dogadywalam sie z facetami i wole ich niz falszywe sztuczne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98424242
..dokladnie ! tez wole pogadac z facetem.. baby sa fałszywe, zazdrosne i mysla tylko o sobie ! amen!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewojaaaaa
tez tak mialam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okłamała mnie. I nasza przyjaźń się zakończyła:o Po 4 latach. Obecnie utrzymujemy poprawne relacje, spotykamy się od czasu do czasu, ale to już nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Każdym Dniem... szok :O :O Moja wzięła się za złe gacie, po czym przebrała się miarka. Kilkanaście lat poszło się... no, w las:P Mam dwie inne bliskie mi dziewuchy i wiem, że na nie mogę liczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tak to niestety prawda:(ja tez mialalam przyjaciołke,nasza przyjaźn zaczeła sie od mojej pomocy W JEJ STRONE i taak w zasadzie głównie na tym opierała.Otóż ja zawsze dobrze sie uczyłam,w domu niczego nie brakowało,a u niej ciezko w domu z nauka jeszcze gorzej wiec jej pomagalam pożyczałam nie raz ciuszki albo pieniadze zawsze mogła na mnie liczyc u mnie w domu lubiana,czesto zostawala na noc,na obiad.Problemy zaczeły sie jak znalazłam sobie faceta,wkoncu nas skłóciła i sie rozstalismy znowu miala mnie dla siebie ale zaczeła sie zazdrosc ze ja jestem ładniejsza szczuplejsza....wkoncu weszłam w drugi zwiazek który próbowala rozwalic,odciełam sie od niej zalezalo mi na tym chlopaku.A dzis jestesmy z tym chlopakiem nadal razem a onaaa...no cóż widzialam ja ostatnio z moim bylym z którym przez nia rozpadl sie mój zwiazek.PRZYJAŹNI NIE MA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieUmiemKlamac
i ja moge sie na ten temat wypowiedziec. pisalam juz zreszta o tym na kafe... moja "przyjaciolka" po wielu latach wspanialej przjazni potrzebowala mnie tylko jak moglam cos dla niej zrobic. poza tym nie interesowalo ja czy czy ja w ogole zyje, nie mowiac o tym, zeby to ona cokolwiek zrobila dla mnie:O no i w koncu powiedzialam jej jak sie z tym czuje, ze przykro mi itp. i co? olala to totalnie, nawet nie chciala nic wyjasnic, po prostu nic :( niektore kobiety sa naprawde popieprzone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraz pójściem do różnych liceów wszystko się rozpadło...znalazła nowe towarzystwo i z dnia na dzień przestała się odzywać, a byłyśmy nierozłączne... Próbowałam złapać z nią kontakt, wysłałam życzenia na urodziny - niestety jej to już nie obchodziło Dlatego nie ufam nikomu i nikogo już nie nazywam przyjacielem a na każde teksty o wielkiej przyjaźni (czy to na żywo czy na nk) kwituję śmiechem Jasne, zdarzają się wyjątki jak wszędzie ale ja wiem ze nie mam szczęścia w tej materii Dla mnie liczy się tylko rodzina i chłopak, każda inna osoba to znajomy/a i nic więcej. Gratuluję osobom, które mają prawdziwych przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciolka przestala utrzymywac ze mna kontakt,jak jej kolezanka z podstawowoki wrocila do rodzinnego miasta po 10 latach nieobecnosci...Odtad nie miala dla mnie czasu,dzwonilam,to nie miala czasu ze mna rozmawiac,zawsze mowila ze oddzwoni,nie oddzwaniala... Stalo sie to w lipcu,i praktycznie od lipca nie mamy kontaktu. Przykre to troche,bo jednak 9 lat przyjazni to kawal czasu,ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również twierdzę, że nie ma przyjaźni. A już napewno nie damsko-damskiej, bo czasami naprawdę lepiej pogadać z facetem. Ja w liceum miałam taką przyjaciółke z którą byłysmy nierozłączne. Teraz razem studiujemy i jesteśmy w poprawnych relacjach poniewaz ona się zmieniła. Chodzi mi o to, ze zawsze była taką wesołą, skromną i fajną dziewczyną. Teraz jest zupełnie inna. Także ja nie angażuje się juz w zadne przyjaznie, mam duzo kolezanek ale zadnej z nich nie chciałabym jako przyjaciółki. I jest mi z tym wspaniale. A moim najlepszym przyjacielem jest mój facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i oszukana
Normalnie przyszła do nas nowa w tym roku i tak jej nie lubiałam i moja najlepsza przyjaciółka tez tak mówiła . Ale na drugi dzień on się chwaliła że z nią pisała na ggg i że ona jest super przymykałam na to oko ale gdy doszło do pierwszego starcia między mną a nową to ona pociągnieła i wmieszała w to moją przyjaciółke i najlepsze koleznki . Gdy szłam do szkoły wiedzałam że nikt nie bendzie sie do mnie odzywać gdy weszła do klasy a one sie smiały ze mnie ale ja nie zwracałam na nie uwagi. Póżniej moja koleżanka Iza w czasie filmu powiedzała mi że ona ta nowo muwi na mnie takie głupoty że cała szkoła sie odemnie odwóciła. Ale po jakimś czasie odzywały sie do mnie moja przyjaciółka tez choć jej tak nie ufałam ..Po pół roku może więcej ta nowo sie na nas obraziła muwiłaze ja i moja przyjaciółka jesteśmy powalone głupie i td i tp . Ale na drugi dzień znuw wszyscy sie do niej odzywali wszystko działo sie wokł tej nowej a my byliśmy niewidzialni dla kolegów i koleżnek . Niedawno dowiedzałam sie że moja friends najlepsza na andrzejka na któych mnie nie bylo .Bawiła i nie opuszczała nowej . I pisała do niej na naszej klasie w komentarzch moja kochana moja najlepsza przyjacilko , moja droga poprostu czólam sie oszukana zbrukana ja nik ... Na drugi dzień poszłam do szkoły a one razem siedziały gadu gadu a moja przyjaciólka na mnie nie zwracała uwagi tylko ta nowo. Puźniej gdy wróciłam do domu po szkole napisała mi na ggg nie nawidze cie ty szm*** mie to nie obchodzi ze ty jej nie lubisz bo ja jej ufam a ty jesteś pizd** .. Jak ja sie czułam jak oszukana i samotna ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i oszukana
trzymajcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i oszukana
moja przyjazń z nią sie skończyła po 6 latach jestem załamana nie nawidze mojej friends i tej nowejj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczkoo
Moja przyjaźń właśnie się kończy. Przyjaźnimy się od ogólniaka, a teraz kończymy studia. Dopiero niedawno doszło do mnie ze jestem przez nią całkowicie wykorzystywana. Odzywa się do mnie tylko jak coś chce. Nie umie dbać, starać się o dobre relacje między nami. Traktuje mnie jak lalkę, którą można wziąć z polki żeby się pobawić a potem odłożyć znowu na jakiś czas. Zawsze jej wybaczałam, tłumaczyłam sobie jej zachowanie, że nie jest taka zła. Ale koniec! Jest mi trochę ciężko bo uświadomiłam sobie ze mnie wykorzystuje i muszę w końcu jakoś na to zareagować ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortes fortuna adiuvat
Po ponad 10letniej przyjaźni wyjechała na inny kontynent i nawet nie zadzwoniła żeby się pożegnać :O O imprezie pożegnalnej dowiedziałam się po fakcie, od znajomych zdziwionych, że mnie nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat o przyjaciókach
Ja mam 2 przyjaciółki :) Z pierwsza A, znamy się od 19 lat, przeżyłyśmy razem wiele i jest najukochańszą psiapsiółką pod słońcem :) Ja już byłam po ślubie, a A miała faceta, który zaproponował mi sex, zresztą ślinił się na mój widok, dało się to zauważyć. Zastanawiałam się czy jej powiedzieć czy nie, stwierdziłam, że jeśli to prawdziwa przyjaźń to przetrwa. Powiedziałam... odpowiedziała tylko, że on taki jest i tak do żartów. Ok Twoja sprawa ja odebrałam inaczej. Spotykałyśmy się raczej same, rzadko w 4 :) Nic się między nami nie zmieniło :) Moja psiapsiółka wyszła za mąż, niestety nie mogłam być na jej ślubie 😭. Poszliśmy na imprezę w 4 i jeszcze kilka innych par, a mojej A mąż zaczął się do mnie przystawiać i to na jej oczach, zaczął mnie obściskiwać, nie mogłam się wyrwać z jego rąk, krzyknęłam puść mnie i wtedy się wyrwałam. A na to patrzyła, posmutniała.... :( Było mi strasznie wstyd, ale jej chyba jeszcze bardziej, mamy ciągle kontakt i zawsze będzie moją kochaną psiapsióką, ale niestety nie chcę się spotykać w 4. Z moją drugą psiapsiółką G znamy się od 16lat, szkoła podstawowa razem, średnia też, ale studia osobno, ja wyszłam za mąż ona studiowała dziennie w innym mieście i tak się zaczęła psuć nasz przyjaźń :( Wyjechała do większego miasta i och ach ech, masakra!!! Gdy się z nią spotkałam po kilku miesiącach to nie mogłam uwierzyć, że gadam z moją przyjaciółką G!!! Odpierniczyło jej strasznie, bo skończyła studia dzienne w dużym mieście!!! Ja też skończyłam, ale w innym dużym mieście i jestem cały czas tą samą Kaśką!!! Przepraszam, że troszkę chaotycznie, ale zmęczona dziś jestem Miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam coś wspaniałego- moja Darie. przyjaciólke nie byle jaką. naprawde najkochansza,najcudowniejsza na swiecie. CoTyNiePowiesz, przez takie cos rozpadla sie wasza przyjazn? kazdy czasem popełnia bledy, jestesmy tylko ludzmi. Każdy chce zrobic wrazenie na innym towarzystwie.. ja z moją Daria hmm.. między nami tez sa zle chwile, nawet bardzo. ale zawsze wszystko sobie wybaczymy. Powodzienia życzę- mała mi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×