Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna matka

co byscie zrobiły gdyby wasze pełnoletnie dziecko...

Polecane posty

Gość bezradna matka

napluło wam w twarz np przy okazji wymiany pogladów na temat przydziału obowiazków domowych ?? Corka jest na studiach w domu bywa tylko w weekendy płacimy za jej wynajete mieszkanie i inne wydatki zwiazane ze studiami ma tylko wymagania i zadnego poczucia obowiazku gdy jest w domu nie robi nic oprócz awantur powiedzcie jak ja zmobililizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliska
zakrecic kurek z pieniedzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem mm
nie mam dzieci ale przestalabym sponsorowac jej studia/ pokoj i tyle niech sie nauczy szacunku do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys to było bardzo dawno temu... moja mame bardzo zwyzywałam ma byc szczerze? obraziłam i zamachnęlam się na nią ja chyba nie ooge tego pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że najlepiej tak jak ktos napisal na gorze zkręcic kurek tylko co to da? pewnie Pani nie zakręci bo kocha bo chce dobrze może sama zrozumie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
moze zrozumie a moze nie nie wiem jak to długo wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icho de la luna
z tego co piszesz to twoja corka ma wszystko podane na tacy. wszystko jej oplacacie to nawet nie ma szacunku do pieniadza a co dopiero do was. Oswiadczyc, ze od teraz ma na swoje wydatki zarobic sama i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
tak na tacy gdyby o mnie tak rodzice dbali byłabym im wdzieczna a tu ....prosze az sie wierzyc nie chce ze to ja ja urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij ja traktowac jak dorosla to tak sie bedzie zachowywac jesli wychodzisz do niej z pozycji rodzica, bedzie sie zachowywac jak zbuntowany nastolatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodzić to za mało trzeba jeszcze dobrze wychować, co Ci się raczej nie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli zakrecicie jej kurek z pieniedzmi to sie oj dopiero wtedy bedzie dzialo. a jak to zwykle bywa, rodzice sie wkoncu rozczula i nie beda konsekwetni, a corka bedzie wtedy przekonana o nieslusznosci zakrecenia jej pieniedzy i bedzie sie czula pokrzywdzona a to doprowadzi do zaostrzenia sytiacji. taka metoda owszem, ale MUSI byc konsekwentna. na poczatek proponuje rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weż oddaj jej jeszcze chałupę niech robi imprezy za Twoja kase a Ty wyprowadź się do kawalerki....żenada qrwa żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamarwilabym sie tymze
tak ja wychowalam, zastanawialabym se, czy nie jest po kims obiciazona dziedzicznie albo psychicznie chora. To nie jest normalne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moze przestac
finansowac studiow, bo dziecko musi sie wyksztalcic. Ja na twoim miejscu to: 1) zarzadalabym przeprosin 2) ukaralabym przez 2 miesiace placilabym za pokoj i za rachunki, jak chce jesc niech idzie do pracy. Przykro mi bardzo ze corka tak sie zachowuje, ale wierz mi, moj brat byl taki sam, rodzice nie zareagowali na czas i teraz jest katastrofa z jego zachowaniem (matka juz nie chce go widziec w domu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to naplulo
tak nagle? nie bylo z nia klopotow wychowawczych? Nie widzialas ich ? nagle sie zmienila? bo nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy to się znacie na wychowaniu ludzie jak barany na śpiewaniu serenad... wiadomo nie od dziś, że młodzi ludzie się buntują, gdy rodzice traktują ich jak dzieci i narzucają im własne zdanie. Założę się, że podczas "dyskusji nt. przydziału obowiązków domowych" nakazywałaś jej coś, czego większość z nas nienawidzi. Narzucałaś jej własną wolę i teraz masz. Trzeba wspólnie ustalać co kto robi, bądź spytać czy mogłaby pomóc. Nie wiem ile macie lat i jak było w Waszych domach, ale ja miałam podobnie- mama chciała rozkazywać, a ja miałam jej słuchać. Miałam sprzątać jak chciała, co chciała, kiedy chciała i nie mogłam wnieść sprzeciwu, dlatego nie pozostawało mi nic innego jak posłuchać albo się pokłócić. Szwankuje między Wami komunikacja. Została zaniedbana już dawno temu, ale oczywiście najłatwiej wszystko zrzucić na córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość but buntem ale nalezy go
odroznic od niewyobrazalnego chamstwa.( mam dorosle dzieci, Marita i na szczescie nawet nie wyobrazam sobie czegos takiego). Tragedia i porazka wychowawcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marity
to znaczy ze jak matka narzuca cos czego wszyscy niecierpia, to znaczy ze dziecko moze odmowic a matka bedzie musiala zrobic tak? co za kurwa z ciebie, ty jak swoje bachory wychowasz to pojda krasc bo wszystko im sie nalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
zrzucic na córkę?? tzn ze nie moge jej kazac umyc naczyn i podłogi??gdy kaze jej cos zrobic jest wymowka ze albo ja boli głowa albo zmeczona albo ze czegos nie umie najlepiej jest nie umiec bo wtedy nie trzeba nic robic tydzien temu płaszcz kupiony za 300 zł dzis lezał na podłodze bo nie chciało sie pannie powiesic go na wieszaku Jej ubrania leza zwiniete w kłebek jesli ja ich nie ułoze więc mam wieszac płaszcz za nia i składac ubrania ??nadal mówisz ze zrzucam na córke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby nie bylo za ostro
kaz jej szukac pracy na pol etatu zeby zobaczyla jak ciezko jest zarobic i utrzymac pieniadze. poza tym bedzie zmeczona praca i studiami to jej sie odechce awantur. Powiedz jej dokad ja wreszcie bede robic na ciebie?? czas sie powoli usamodzielniac. Bede ci troche pomagac finansowo ale ty tez powinnas zaczac zarabiac i zobaczyc jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
Tragedia i porazka wychowawcza. na to wyglada chciałam dobrze aby ona miała lepiej niz ja ja do wszystkiego dochodziłam sama bo moja matka uznała mnie za dorosła gdy miałam 18 lat i musiałam sama sobie radzic wiec chciałam aby moje dziecko miało lepiej niz ja na starcie a tu prosze.....mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
ona uwaza ze porzadek nie jest najwazniejszy w zyciu a ja choc nie jestem pedantka nie moge przeciez mieszkac w bałaganie ani sprzatac po niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what a pure morning
ja mialam podobna sytuacje ,tyle,ze to ja jestem "na miejscu tej corki" - dzieki rodzicom moglam mieszkac sama,oni placa za moje rachunki. Kiedy przyjezdzalam do domu (kiedys czesciej),mama zawsze kazala mi sprzatac w sobote rano,tak zreszta kazala mi robic od dziecka,niewazne,czy mialam inne plany.komentowala wszystko to,co robilam,dokladnie tak,jakbym byla nastolatka,planowala mi moj dzien.(a mam juz 24 lata).staram sie jakos pomagac,nie mowiac o tym,ze bardzo dbam o to moje mieszkanie i regularnie sprzatam,(zeby sie mamie podobalo), mam wspolokatorke,zeby zmniejszyc koszty,prace,ale nie zmienilo to relacji w rodzinie,wiec zaczelam przyjezdzac do domu coraz rzadziej i chyba w koncu dotarlo,ze jestem za stara na takie traktowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
i tez byłas bezczelna w stosunku do mammy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna matka
chyba w koncu dotarlo,ze jestem za stara na takie traktowanie... pomoc w domu matce która ci pomaga finansowo nazywasz złym traktowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what a pure morning
pomoc w domu? moja mama jest pedantka i zawsze chciala mi wpoic swoje zasady,ja jestem jej przeciwienstwem,tyle,ze ja nigdy nie robilam jej za to awantur,tylko cicho robilam to,czego oczekiwala.i nie chodzi tu o sprzatanie jedynie w soboty,tylko regularne,mozolne pucowanie kazdego dnia.kilkugodzinne sprzatanie w mieszkaniu swoich rodzicow w sobote rano,(gdy ja przyjezdzam w piatek wieczorem na 2 dni), gdy mam juz "nastepne do wypucowania" jak wroce,nauke i prace,to lekka przesada,z czasem sami rodzice przyznali mi racje zreszta : >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie ale z synem
nie liczył się ze mną ja byłam od tego że wszystko muszę ,sprowadził sobie dziewczynę i też nie mieli poczucia żadnego obowiązku ,brud im nie przeszkadzał żeby mieszkaćjak człowiek sprzątałam po wszystkich ,a oni ,spanie ,rozrywki albo komputer .gdy powiedziałam,że dłużej tak nie może być ,próbował mnie ignorować ,a że nie dawałam za wygraną to mnie zwyzywał tak że jeszcze do dziś się nie otrząsnełam ,kazałam się wyprowadzić pannie do jej rodziców a jemu szukać mieszkania ,wyprowadzili się oboje ,nie odwiedza mnie nie dzwoni ,serce mi pęka czuje się okropnie ,ale wiem że to nie ja zawiniłam ,młodzi chcą żyć po swojemu niech żyją ale niech nie wyzyskując starych .ty też się nie daj zacznij myśleć o sobie jaka starość nas czeka jak teraz o niej nie pomyślimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj matki matki
to nie dzieci to żmije wychowałyście na własnych piersiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×