Wróciłam z cmentarza i jestem w szoku.

Było małżeństwo z dzieciakiem, coś ok. 7 lat. Dzieciak skakał po grobach, przewracał kwiaty, gasił znicze (miał kubek z wodą i nalewał do zniczy). A co rodzice na to? Ano nie biegaj bo się poślizgniesz, nie biegaj bo się oblejesz wodą, uważaj bo się spocisz i się rozchorujesz. Jakim trzeba byc ograniczonym człowiekiem aby nie nauczyć dziecka szacunku dla zmarłych?

Mnie też takie zachowanie wkurza

Podstawia sie chaka i problem rozwiazuje sie sam, rodzice zwineli by sie z niedojebem z rozwalonym ryjem :D i spoxik.

szok ... co za ludziska bez mózgu ...

moglas co powiedziec do tych rodzicow zeby uspokoili swoje dzieciaka.bo to nazywa sie bez stresowe wychowanie.tez mnie draznia takie sytuacje

rodziny latał czy po innych? Wpieprzyłabym mu w dupsko i by się bachor uspokoił. Wkurza mnie to, że trąbią o tym, że nie można bić dziecka i tym podobne farmazony. Klaps w dupsko nikomu nie zaszkodzi. Potem rosną takie rozwydrzone matoły.

I co by dał klaps . Tylko tatus by sie pienil, a tak umiejetny chak, ladowanie na glebie i problemu nie ma, nosa tez nie ma :P

A moze przyjebal by skronia o nagrobek i mialby dzisiaj swieto, same plusy ! A nie jakies smieszne klapsy.

rodzicow wroąbałabym mu w dupsko.

rok temu dziecko z mojej rodziny idąc przez cmentarz głośno gadało, śmiało się z nagrobków, nazwisk itp. Na moje "zachowuj się, to nie centrum handlowe, zmarłym należy się jakiś szacunek" odrzekło że im to już nie robi różnicy. Odpadłam. Tępak tępakiem zostanie.

ja takie zachowania, ba nawet jeszcze gorsze zauważam u dzieci ludzi zadufanych w sobie i po prostu-tych którym kasa we łbie poprzewracała...

bicie nic nie da, prawda jest taka, że trzeba dziecka szacunku uczyć od małego, dużo z nim rozmawiać i tłumaczyć, znam wiele dzieci wychowywanych bezstresowo, które są bardzo grzeczne, ale to najpierw trzeba mieć mądrych rodziców, ktorzy mają odpowiednie podejście, a skoro od małego mieli złe podejście, darli sie na niego, wyzywali i bili to nie dziwię się ze dziecko takie jest,wtedy dziecko zachowuje sie w stosunku do innych tak jak oni do niego

a skoro nawet nie bili go i wychowywali bezstresowo, to po prostu źle, bo pozwalali dziecku włazić na głowę, a to też jest błąd

No po różnych grobach... Co kto widział to zwracał uwagę tym ludziom ale jakoś krytykę mieli gdzieś. To było rano, po 7 więc jeszcze ludzi tak dużo na cmentarzu nie było bo gdyby to miało miejsce trochę później to nie wiem czy by tak to się skończyło.

A to nie był mój mały sąsiad ;) Waśnie moi sąsiedzi mają takiego synka mały zabiera innym zabawki, niszczy budowle w piaskownicy, sypie po dzieciakach piachem a obok siedzi zadowolona mam:( :( Normalnie mnie roznosi :(

skarba tak wydarła, że by się pokulili w pokorze. Niestety (bądź stety) jestem potwornym cholerykiem i do tego bardzo nie cierpliwym... Szkoda, że mnie tam nie było, bo I'd have made their day :P

pojechaliśmy na cmentarz na wieś. Byli tam moi dziadkowie. Dziadek postawił mojego rocznego synka na grobie swojego ojca. Ja się wkurzyłam i mówię że mały ma stać na ziemi bo po grobach się nie chodzi, a cała rodzina do mnie z pyskiem że co za głupoty gadam że jakby pradziadek żył to bym jeszcze od niego zjebkę dostała bo on by za małym był bo dzieci kochał strasznie... No i co mam powiedzieć? Powiedziałam ze ja wychowuje i po grobach chodzić nie będzie to usłyszałam, ze nie mój grób i po tym może bo tu leży jego pra pra dziadek i on by po swoim chodzić pozwolił. Brakło mi argumentów a poza tym nie chciałam się kłócić na cmentarzu.

skadś sie ci póżniejsi psychopaci musza brać...kiedys też byli dziećmi

a ja sie tez wkurzyłam nie przesadzaj kobito,twoje dziecko ma roczek,wiec nic sie nie stało,ze dziadek postawił na pomniku roczne dziecko. Ile razy ludzie siadaj a na pomniku,bo nie maja gdzie

na razie jest roczne, za rok będzie 2 letnie i też pewnie je postawią bo "pradziadek by się cieszył". Za dwa lata już będzie pamiętało więc wejdzie samo! Nie wiem kto siada na pomnikach bo ja nie siadam!

wiel ludzi siada na pomnikach,staru,aby odpoczac

Dziecko musi sie WYSZALEC

Czekam az jakas madka powie ze 7 latek to maluszek i ze nie powinni wogole brac na cmentarz bo dzieciom sie nie mowi o smierci

7-latek? To nic. My z mężem widzieliśmy na cmentarzu ekipę filmową. Luzackie, puszące się, "światłe" prostaki-pustaki klęli jak szewcy. Słychać ich było na trzy aleje...oczywiście uwaga została zwrócona.