Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarna ściana

DWA MIESIĄCE DO SYLWESTRA-OSTATNI DZWONEK-MINUS 5 KG

Polecane posty

Gość puchaty baranekkk
o jesteście:) jak fajnie:) ważę teraz 55 kg... chcę, żeby do sylwka było 50 kg... jak nie myśleć o jedzeniu? ja najczęściej staram się czymś zająć,sprzątaniem, czytaniem,w w pracy -100% pracy;) ale na mnie najlepiej działa wyobraźnia-wyobrażam sobie siebie w ładnej mini i obcasach:P obiecałam sobie,że jak schudne do 50 kg to się tak wystroję-nigdy nie chodziłam w mini:P Może zacznijmy wrzucać nasze propozycje diety?jak jeść ,jak ćwiczyć? Na mnie działaja ćwiczenia takie jak: -brzuszki : 50 rano, 50 wieczorem -nożyce: jak wyżej -wymachy nóg w bok w pozycji leżącej(to ćwiczenie na wewnętrzne części ud) -bieg w miejscu(15 minut rano i wieczorem) Dieta: Musiałam wykluczyć produkty takie jak: -soki owocowe -cukier -ziemniaki, chleb(ograniczyłam biały do minimum, a ciemny jem sporadycznie) -zero makaronu-mój ulubiony ale dla mnie zgubny:( -gorące kubki i jedzenie na wynos -ograniczyłam mięso Jem więcej: -jajek -warzyw np. pieczarki,brokuły,fasola szparagowa( mrożonki) -sałaty -czasem jabłka -polubiłam soję i produkty na jej bazie np. kotl;ety czy pasztety:) Napoje: -zrezygnowałam z napoi gazowanych -słodzonej herbaty-piję tylko wode, kawę i zieloną albo czerwoną herbatę. Bardzo staram się trzymać tych "zasad" ale nie ukrywam,że czasem jakieś chińskie zdarza mi się zjeść:P A jak wy walczycie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
uuu..dziś niezdrowo 3 małe kawy rozpuszczalne+1ł cukru na wszystkie sok marchew...mały marketowy kilka plastrów żółtego sera zupa pomidorowa chuda na rosołku warzywnym, 2 ziemniaczki, łyżka jogurtu, zioła słaby drink połaziłam po galerii, szybki marsz jestem padnięta, nie będę już jeść coś sprzątnę i wypiję \...dlaczego ta waga nie spada??? :P generalnie mało jem, ale mam skłonności do tycia w talii!!! kiedyś odrzuciłam słodycze, cukier i wiecie zaraz widać było ,że chudnę, nadal nie jem słodkiego i nie obżeram się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- ja wykluczylam ziemniaki, makaron slodycze - nie jem przynajmniej staram sie nie jesc po 18 - dużo wody niegazowanej z cytryną, zielona herbata, i inne pokrzywa, skrzyp, mieta rumianek a i kawa inka - 2 razy w tyg. silownia[ bieżnia , rowerek, orbitrek] - stosuję błonnik z ananasem od 1 listopada planuje do konca roku - w domu hula hop, brzuszki, stepper, dziś 2 godziny spaceru, brzuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
a marsz, oczywiście nie po galerii, tylko na świeżym powietrzu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
❤️ jesteście? u mnie jakby 1 kg mniej,oj, powoli się chudnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sie pochwale
dzisiaj wchodze na wage i jest 53...:) schudlam 7 kg w 5 tygodni:) czuje sie super i zaczynam wymieniac łachy:P pozdro i powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puchaty baranekkk
ja mam tendencje do tycia w talii,udach i tyłku:( masakra...narazie tylko widzę,że brzuch się robi coraz bardziej płaski. I jak przez tydzie byłam kosekwentna w działaniu, nie chciało mi się tak bardzo jeść...Myślę też nad chodzeniem na basen, ale się trochę wstydzę wyjść do ludzi z tymi grubymy nogami:( jeszcze muszę troche poczekać:P minerwa* wcale tak niezdrowo nie było:P ważne,że troche ruchu włączyłaś:) o_olenka duzo juz schudlas? wydaje mi sie ze masz bardzo dobra diete i ta silownia....super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puchaty baranekkk
to ja się pochwale--- to pochwal się jak tego dokonałaś:) gratuluje:)! poradź nam biedym co robić ,może na nas też zadziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
Puchaty...najważniejsze, że się nie obżeram idź na basen i się nie przejmuj i tak siedzisz w wodzie, a dojść możesz zawinięta w ręcznik ...ale wydałam wczoraj kasy...tak ,że odchudzanie mam pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w styczniu wazylam 60 kg a teraz gdzieś 55 56 kg chudnę bardzo powoli jak widac raz trzymam dietę raz nie tak to już jes brak mi silnej woli:( to są moje pociazowe kilogramy, przed ciąża bylo 48 kg na koniec ciaży 68 kg takze 20 do przodu mam 157 cm wzrostu, jak wrocilam ze szpitala do domu to zostalo 63 kg i przez rok karmilam synka piersią i waga stala przez ten czas potem po karmieniu cos pomalu ruszylo, mój synek w styczniu będzie mial 3 latka a ja nadal z nadprogramowymi kg niestety:) taka moja historia - dziś 30 min rano stepper - banan i kawa inka - obiadek o 14 soczewica z buraczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
kurczę, chciałabym mieć taka wagę>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puchaty baranekkk
hej dziewczyny:) ja niestety dzisiaj mam "te" dni.... i koniec ze zdrowym odżywianiem bo będzie pewnie zupełny jego brak:( zawsze mam wtedy brak apetytu...i bańkę zamiast brzucha, ale z ćwiczeniami postaram się być wytrwałą:) Dzisiaj narazie tylko kawa ,potem może kefir pozdrawiam i życzę miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
:P do jasnej, ciasnej!!!! nic te moje diety nie dają! waga nie spada! mam zastój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puchaty baranekkk
minerwa* ja już też mam nerwy..... tak bardzo chcę schudnąć i wyglądać jak 4 lata temu ,że sni mi się to po nocach.... ale muszę odpokutować za siedzący tryb życia i terapie hormonalną i łakomstwo na mięcho:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
rok temu wazyłam 65 i zaczęłam dietę....a teraz 71 tak jak mówisz - siedzący tryb życia , leki, u mnie nawet łakomstwo nie jest problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
Czarna ściano, wyjechałaś za ocean? czekamy na Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puchaty baranekkk
temat umarał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrin121
Z tego co czytam , widzę że jesteście wszystkie bardzo młode, no napewno przed 30 -stką.Macie rację że już teraz myślicie o utrzymaniu szczupłej sylwetki , bo uwierzcie mi czym będziecie starsze tym trudniej Wam będzie byc szczupłą.Wiem co piszę.Zawsze ważyłam mało.Byłam szczuplutka ale nie chuda.Nawet po urodzeniu 2-ki dzieci.A w drugiej ciąży przytyłam 25 kg !!!! i nie miałam żadnych problemów z powrotem do rozmiaru 36/38/ i zajęło mi to ok.pół roku.W wieku lat 38 rzuciłam palenie.Ważyłam wtedy ok.56 kg.Mam 168 cm wzrostu.Czułam się idealnie.Zero opon , sadła.Ćwiczyłam aerobik, nie jadłam słodyczy,generalnie nie przepadam za schabowym itp.Ale uwielbiam pierogi.makarony.ogólnie rzecz biorąc węglowodany i warzywa. Po ok.roku od rzucenia palenia przytyłam ok8 kg.Dalej ćwiczyłam , nie obżerałam się a tyłam.Niestety drogie Panie - kobietom przed 40-stką tragicznie obniża się przemiana materii !!! kiedyś zjadłabym tyle samo i waga stałaby w miejscu.Dziś ?? muwszę się pilnować strasznie, bo nie chcę już ważyć te 65 kg.Schudłam do ok60 kg.Pilnuję się strasznie, chodzę 2 razy w tyg. na fitness.Mam 44 lata.Tęsknię za czasami kiedy jadłam co chciałam .kiedy chciałam i byłam zgrabna jak sarna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
Witaj Katrin:classic_cool: ...no to nas pocieszyłaś, zanim schudniemy minie sporo i co...znów nas sadło obtoczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
...ja niestety zjadłam pierogi i...ledwo się ruszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minerwa*
spaliłam je na rowerze dziś piękna pogoda, to może też wybiorę się na wycieczkę do lasu:P waga nie drga.....zastanawiam się czy to moje tycie pochodzi od problemów z tarczycą, tak mało jem! ale do diaska muszę coś jeść, bo w anemię wpadnę... słodyczy, fastów, chleba...nie jem od 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×