czemu on nie dąży do sexu jak ponoć każdy normalny facet??

Mój chłopak jest niestety niesmiały. Długo czekałam z pierwszym pocałunkiem ( i tak odwazył się dopiero po piwie, wtedy to nabiera duzo smialosci) a co dopiero z sexem... Mielismy juz duzo sytuacji "sam na sam", pieszczoty, ostre pocalunki, ale on zawsze sie zatrzymuje w ktoryms momencie. Dziwi mnie to, bo jest starszy ode mnie i bardziej doswiadczony. Nie wiem skad ta jego samokontrola. Moze czeka na jakies pozwolenie z mojej strony, nie chce naciskac, boi sie mnie skrzywdzic? Przeciez widzi, ze mam ochote i pozwalam mu na wszystko, a on i tak sie wycofuje. Jestem tym coraz bardziej sfustrowana bo ile mozna. Jak razem lezymy, calujemy sie, jest milo, to i tak zastanawiam sie tylko w ktorym momencie on przestanie mnie dotykac i mi sie odechciewa wszystkiego. Mam dosc prowadzenia go za rączke i nie powiem wprost "uprawiajmy sex". Chce, zeby byl spontaniczny i po prostu skonczyl co zaczal, a nie rozpalam mnie, a potem zostawial. On moze nazwalby to "szacunkiem do mnie" (dla mnie to raczej brak szacunku i musze sie zastanawiac czy moze ze mna jest cos nie tak choc niby czuje, ze go podniecam) i moze jest dumny, ze jest z tych co "potrafia z tym czekac" ale nie zapytal mi sie nawet czy tego wlasnie chce. Nie rozumiem tego, ponoc faceci sa zawsze napaleni, a jak ja sama "wezme sprawy w swoje rece" wyjdzie, ze jestem bardziej napalona niz on i sie poczuje jakbym mu sie narzucala. Nie chce, zeby byl w lozku jakims pieprzonym gentelmenem :/ Mam czekac az sie napije, zeby nabral odwagi?

może ma złe doświadczenia z dziewczynami Sa takie że gdy chłopak za bardzo jest napalony na nie to go normalnie opierdolą za nachalność Musisz ostro " zabrać się " za fiuta.a nie czekać na jego inicjatywę Może jest jeszcze prawiczkiem ???

moze nie ma doswiadczenia i sie czegos obawia, nie czuje sie pewnie...moze ma jakis problem, zaburzenia ereckji na tle nerwowym...porozmawiaj z nim, niech sie czuje pewnie, nabierze zaufania. jesli wyjdzie jakis problem, to zawsze mozna skorzystac z porady seksuologa.

ze "a jak ja sama "wezme sprawy w swoje rece" wyjdzie, ze jestem bardziej napalona niz on i sie poczuje jakbym mu sie narzucala." to moze on ma tak samo.nie wyzalaj sie na tym forum tylko z nim pogadaj.znacz go na pewno o wiele lepiej niz ludzie tu przesiadujacy i co oni ci moga doradzic... idz i z nim pogadaj

Wygląda to na prawictwo ;p Weź sprawy w swoje ręce. Jak się wystraszy czy cuś to i tak nie było by z niego pożytku...