Ile wynosi wasz miesiaczny budzet/ ile liczy wasza rodzina

Rodzina 3 osobowa- 2tys po opłaceniu rachunków i raty(za pralkę) zostaje 400zł na życie. Żyjemy może nie jak co niektórzy którym forsa do głowy uderza, jest skromnie ale da się żyć

a juz myslalam ze tylko nam tak pieniadze uciekaja ;/ wczoraj bylam na rozmowie o prace ale jej nie dostalam moje nadzieje zostaly zdeptane ;/

500zl miesiecznie i nanic niewystarcza

2500 -ja 1000, maz 1500, jest nas dwoje.

ja pierdzielę,my mamy 1600-1700 miesięcznie na 3 osoby,nie starcza

dodatek mieszkaniowy przyznali nam w wysokości 30zł,mieszkanie ciasne

ja zarabiam 6 tys moj facet 10 000zl. jestesmy we dwojke ale planujemy zakup psa gdy tylko zmienimy mieszkanie na wieksze.

ok 10 tys. 3 osoby brak kredytów nie jest źle

ja jestem na wychowawczym czyli mam jakies 400zl(nie wiem dokladnie bo kasa wplywa na konto), maz zarabia ok 4000zl miesiecznie. mamy 9-miesieczna core.

to mojemu ex narzeczonemu nie starcza na miesiąc 2700 netto. z czego płaci 600 zł za mieszkanie ze wszystkimi mediami. Zostaje mu 2100 na czysto i jeszcze głupi nabral kredytów... na garnitury, buty po 1000zł! Spokojnie za taką pensję bysmy obydwoje przezyli. Potrafi 500 zł na telefon wydac, 300 -400 na papieroski. a potem psioczyc ze nie ma NIegospodarnosc to jest dopiero ułomność

na dwoje 3000+5000 - tak jest ok

Teraz widze ze nie tylko nam kasa ucieka :( mamy okolo 4000 zl na miesiac ale w tym miesiacu 2000 za same oplaty bo doszla oplata za OC naszego auta , jest po prostu masakra :(mamy jedno dziecko a bardzo bym chciala 2 ale skad kasa :(

ja pamietam te czasy gdy pracowalam za 1000 zl miesiecznie a moj owczesny chlopak za 1500 zl. i choc nie mielismy dzieci bylo nam ciezko. ale mysle, ze wszystko zalezy wlasnie od gospodarnosci bo jesli ktos chce i potrafi rozsadnie dysponowac gotowka to przy takich zarobkach spokojnie dalby sobie rade. ja osobiscie podziwiam takich ludzi! chlone topiki i rady kbiet, ktore wyjasniaja jak rozsadnie wydawac pieniadze! oddalabym polowe swojej pensji za ta zdolnosc bo znajac siebie nawet z polowa mniej i tak bym jeszcze cos oszczedzila gdybym potrafilam wydawac z glowa.

Ja 1700, mój chłopak 2100. Po odliczeniu wynajmu mieszkania, mediów, internetu, telefonów i jedzenia zostaje nam 1700 zł więc jest spoko. Udaje nam sie nawet odłożyć. Mieszkamy w Warszawie

po opłaceniu wszystkich rachunków (mieszkanie, telefony, paliwo, prąd, woda itd.)

Ja 1700-1800 , maz 2000 +w zaleznosci od ilosci dodatkowych godzin 700-1300. Ale kredyt -1000, dwa auta ktore wiecznie sie psuja, wiecznie glodny labrador i dzidzia w drodze. Ale grunt ze jest za co jesc, kupic cos czasem do domu. Dopiero skonczylismy placic dodatkowo 800 zl miesiecznie za studia i tez jakos dawalismy rade...

Więc własnie, jesli się ma wydatki, które pożerają duża częsc wynagrodzenia, trzeba sie starac, żeby je zmniejszyć. Ja, np. wolę przerobić samochód na gaz, stracić na mocy, ale w dluzszym rozrachunku jeżdzę o ponad połowę taniej ( załozylam w sierpniu, juz mi się koszt instalacji zwrócił ). Nawet kiedy LPG kosztuje ponad 2 zł.

mieszkamy sami na swoim i mamy 2200 na 3osoby czasem bywa cięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęężko zwłaszcza zimą ale starcza:)

1800 zł, jestem sama ;)

5200 zł na kawalera lat 26. Ile bym schabowych nie zjadł, to nie wydam więcej niż 2000 miesięcznie, nawet biorąc pod uwagę fakt że codziennie dojeżdżam do pracy 50 km.

A czemu zadna nie napisała ile mąz wydaje miesiecznie na dziwki??

arku, gdzie mozna poznac takich jak ty ? ;)

chłop - przynosci 6 tysi ja obecnie przynosze - ok. 3 tysi (bo zalozyłam działalność, z etatu wnosiłam 7500) jest nas dwoje za chwilę będzie nas troje

w banku skaaa, w banku :)

do tych, co twierdzą, że ludzie nie umieją gospodarować pieniędzmi rozsądnie: otóż mylicie rozsądne wydawanie pieniędzy z szarpaniem się o każdy grosz! Bo sory, nie uwierzę, że 3-osobowa rodzina, której zostaje na życie 1000 złotych żyje sobie "skromnie, rozsądnie gospodaruje pieniędzmi i jest z tego zadowolona". No po prostu NIE uwierzę. Z racji zawodu wiem, ile kosztuje choćby dziecko w przedszkolu - poza miesięczną opłatą wiecznie jakieś wydatki na komitety, zajęcia dodatkowe, wycieczki, artykuły papiernicze etc. To tylko taki prosty przykład. Wszystkie te rady jak być oszczędnym , jak rozsądnie gospodarowac pieniędzmi przy tysiaku na miesiąc są dla mnie właśnie takim szarpaniem się o każdą złotówkę, a nie oszczędnością. Przecież kupienie dzieciom czy sobie co jakiś czas czegoś fajnego do ubrania powinno być standardem, oczywistością! A nie, żeby zamiast tego trzeba bylo latac po ciucholandach i w pocie czoła wyszukiwać coś przyzwoitego (btw-nie mam nic do ubierania się w ciucholandach, pod warunkiem, że ktoś to robi dla przyjemności a nie zmuszony koniecznością...)

prosze napiszcie co kupujecie kazdego dnia(jedzenie)jezeli na zycie zostaje wam ok.1000 zl. pisze serio.jestem mega rozrzutna:Onie potrafie oszczedzac:( napiszcie prosze

do wiecie coooo!!!! Dać Ci placka, dobrze prawisz!!!!!!!!!!! POPIERAM

2200 netto+900 alimentów, jest nas dwie+ dwa koty. Rachunki to jakies 1600 miesięcznie razem z biletami na dojazd mój do pracy córki do szkoły. Reszta na życie i rozrywki. Nie oszczedzam.

4.900 + 4.500 nie jest najgorzej ;)