jak z tego wybrnąć?

Mam problem, wlasciwie jestem sama sobie winna... 3 miesiace temu poznalam faceta, podoba mi sie i wszystko zaczelo sie dobrze ukladac. Miły, czuly itd. Ja chyba jednak nie bylam gotowa na nowy zwiazek. Poprzedni byl bardzo toksyczny. Powiedzialam mu, że na razie nie potrzebuje zadnych zwiazkow. On to zrozumial i nie nalegal. Jednak po jakims czasie zaczelo mi go brakowac, wiec odezwalam sie do niego. Powiedzialam, że mozemy sie spotykac ale bez zadnych zobowiazan. Czyli chodzi glownie o seks. Odpowiedzial, ze skoro tak zadecydowalam, to on sie dostosuje. Jednak teraz wiem ze popelnilam blad. Czuje ze nie jest mu z tym dobrze, chociaz sie tego wypiera. Co zrobic, żeby wyszedl teraz z tego normalny zwiazek?????

Z tego już nie wyjdzie nromalny związek

Jak wyżej.

Moim zdaniem powinnas byc tak samo szczera jak wtedy, kiedy mówiłas mu o zwiazku bez zobowiazań, tylko dla seksu. Jezeli na to sie zgodził to oznacza ze mu zalezy na tobie. Jezeli widzisz ze żle mu z tym ze poszedł na taki układ to gdyby miał cie gdzies nie meczyłby sie tylko odszedł. A widocznie on trwa w tym mając nadzieje ze ty w koncu poczujesz ze ci na nim zalezy. Nie czekaj ,porozmawiaj z nim.

Dlaczego tak myslicie???

Bo jestes nieodpowiedzialna gowniara, a Twoj wiek odpowiada tylko za zmarszczki i celulit.

Nieodpowiedzialna gowniara?? Watpie...po prostu jestem szczera. Oboje jestesmy po przejsciach i kazdy ma jakis uraz

no ja własnie uwazam ze wszystko wskazuje na to ze on czeka na to az zdecydujesz sie na normałny zwiazek z nim. Zalezy mu i chce zeby tobie tez zależało. Musisz z nim szczerze porozmawiac i tyle. Powodzenia:)

dawanie dupy koledze ;] ręce opadają

karolek dziecko drogie-spierdalaj stąd