Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciepłe serce

Kobieto, dziewczyno, czy wiesz, co to jest...

Polecane posty

Gość A psik...
Problem fortepianu jest nieco szerszy. 1. Teza, iż na fortepianie może grać każdy jest tyle nieprawdziwa, co niewiarygodna. Znaczy, grać może każdy - mało kto jednak potrafi coś zagrać, czego przekonywującym dowodem jest piszący te słowa. A skoro tak, to jednak nie każdy. :) 2. W starym, dobrym, choć z lekka już wariującym XIX wieku sprawy szły jeszcze w miarę naturalnym biegiem. Mężczyźni zdobywali kończyli uniwersytety, zdobywali kobiety, żenili się, bajerowali kochanki, szli na wojnę - robili więc wszystko, co do nich należało. Kobiety także znały swoje miejsce. Porządna pensja, stosowne nauki i - co istotne, bo nawiązuje do tematu - zamiast faszerować się uniwersytecką wiedza, odbierały lekcje fortepianu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Arpeggio, mam Cię. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Powiem tak: Drożdżyk tak samo celnie wypowiedział się w temacie, co utrafił jak kulą w płot. Kobieta... Większe jest jednocześnie mniejsze od mniejszego, a mniejsze większe od większego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widzę powodu do aż tak wielkiego samozadowolenia z Twojej ostatniej riposty, drogi A psiku... :) Swoimi słowami tylko potwierdziłeś to, o czym pisałam wcześniej. Grać na fortepianie może każdy, zarówno człowiek utalentowany jak i nieutalentowany. Jednemu oczywiście będzie to wychodziło gorzej, drugiemu - lepiej. Jeden będzie musiał ćwiczyć dłużej, drugi - krócej. Jeden nie zagra wszystkiego, drugi zagra. To jest wszystko tylko i wyłącznie kwestia chęci. Oczywiście, nie każdy zostanie Bachem. Ale ja nie postawiłam tezy, że każdy może zostać Bachem, tylko tezę, że każdy może grać na fortepianie, a to dwie zupełnie różne sprawy. A pobudki, jakimi kierowały się panny w XIX wieku ucząc się gry na fortepianie są takie jak piszesz tylko... co to ma do rzeczy(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Moje drogie Arpeggio, ja jestem doskonałym przykładem, że nie każdy człowiek nie potrafi grać na fortepianie. Poza sobą znam przynajmniej, ale to zupełnie absolutnie przynajmniej, innego człowieka, o którym wiem, że i on nie potrafi zagrać na fortepianie. Zarówno on jak i ja możemy zasiąść przy instrumencie, ale zapewniam Cię najsolenniej jak potrafię, że nic zagrać nie potrafimy. Stąd mój apel strzelisty, abyś nie nadużywało kwantyfikatorów o znaczeniu generalnym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak długo uczyłeś się grać na fortepianie? Potrafisz odszyfrować zapis nutowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym zauważ, że ja nie napisałam, że każdy potrafi coś zagrać na fortepianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Nigdy się nie uczyłem, choć nie jeden raz miałem okazję dotykać klawiatury. Dlatego wiem, co mówię. Ja jestem człowiek amanualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Zanim pociągnę wątek filozoficzny, który się nam rozwinął, muszę Cię, Arpeggio, poprosić o zdefiniowanie zjawiska, które Ty opisujesz stwierdzeniem: "każdy potrafi coś zagrać." Chyba nie zgadzam się na użycie słowa "coś". Czy jeśli pojedynczym palcem plumknę w klawisz i wydobędzie się dźwięk z instrumentu, to będzie już oznaczało, że ja właśnie zagrałem na fortepianie? Czy nawet jeśli nieporadnie wystukam pojedynczym palcem "Wlazł kotek na płotek", to będzie oznaczało granie na fortepianie? Gdyby zejść do takiego poziomu, można by mnie uważać za niemal Goulda, niemal Pendereckiego, niemal Alicję de la Rochę i im podobnych. Wierz mi, koleżanko, mnie i wymienionych dzielą całe wszechświaty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Arpeggio, na litość, Twój ośli upór do niczego nie prowadzi. Semantyka tego wyrażenia jest dla logicznie myślącego człowieka nie do zaakceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytoczę jeszcze raz jeden z moich postów. Przeanalizuj go, proszę, jeszcze raz uważnie. "Poza tym zauważ, że ja NIE NAPISAŁAM, że każdy potrafi coś zagrać na fortepianie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Appregio, nie mam do Ciebie sił. Poddaję się, wymachując nad głową białym, wirtualnym prześcieradłem. Możesz mnie wziąć do niewoli, nie zapominając wszelako o zobowiązaniach wynikających z Konwencji Genewskiej dotyczącej jeńców wojennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Głupoty wygadujesz, Luśka. Mi nie wystarczy. Ja nie potrafię grać na fortepianie. A skoro ja nie potrafię, to oznacza, że nie każdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik...
Dzień dobry. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć i czołem
siema, psełdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×