Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żoneczkaaaa

On chyba chce mnie zostawic....

Polecane posty

Gość Żoneczkaaaa
Wczoraj wieczorem napisała, że jest mi strasznie przykro, że wiedział ze ide do lekarza i nawet sie nie zainteresował... ze ma Nas gdzieś itp nie odpisał, nie zadzwonił... Dziś też napisałam rano, że w koncu cos sobie przyrzekaliśmy i czy te słowa nic dla niego nie znacza? Że przecież mieliśmy wspólne plany marzenia i co sie teraz dzieje? Nie odpisał, nie zadzwonił. Uwierzcie, że czuje sie okropnie :( Jak nic bym juz nie znaczyła... Co do wyjazdu... Byliśmy tam razem, ale ja wolałam teraz wrócić do Polski i już zostać tu na stałe, on miał przyjechac na Wszystkich Świętych - nie przyjechał. Ma przyjechac na Święta zobaczymy... a w lutym miał wrócić tu już i zostać z Nami ale my chyba już dla niego nie istniejemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
posłuchaj co ja ci powiem to co ja przeżyłam z sms od mojego męża to była masakra w ciągu 1 mc.schudłam prawie20kg.byłam w takiej depresji że nie będę ci opisywała co się działo dzieci cierpiały bo nie wiedziały co się ze mną dzieje ja nie wiem sama jak dziś żyję.powiem ci coś mąż się ogarnął opamiętał naprawiał nasz związek długo oj długo ale udało mu się .jest dobrze ale to nie znaczy że twój ma romans z inną.zadzwoń do niego i pogadaj otwarcie a jeszcze lepiej gdybyś mogła do niego pojechać choć na wekend.daleko pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Dzisiejszego sms zakończyłam tym, że może byc pewnien, że nie bedziemy mu więcej głowy zawracac... wiec jak bym teraz napisała, przeczyłabym samej sobie... ale tak cholernie mnie to meczy... najgorsze jest milczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
oj wiem jak się czujesz i do tego ciąża musisz być silna jeżeli mu zależy to odezwie się a skoro mu tak napisałaś to proszę cie nie poniżaj się nie pisz do niego niech cię skręca z tesknoty ale nie dzwoń zobaczysz jak się potocza sprawy.nie poniżaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
On jest w Niemczech ale podróż byłaby dla mnie za męcząca... samolotem bym nie poleciała bo panicznie się boje, więc to odpada. Na prawdę wiem, że jeśli zadzwonie to się całkiem rozkleje i nawet jak coś byłoby nie tak to nie powie mi o tym, gdy będe płakała... Już myślała, żeby przestac się odzywac tak jak on ale tak mi jest ciężo... Jak by napisał cokolwiek, byłoby mi o wiele łatwiej... Boje się, że jak jak będę naciskała to wtedy tylko go to zniecheci... nie wiem juz sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
Jedź do niego! A nie siedź na Kafe :-( Podróż męcząca, ale chyba nie na tyle, żeby ratować małżeństwo? Skąd wiesz czy ma babę? Może to rozłąka, oddalenie. etc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Właśnie o to chodzi, że napisałam już tamte smsy, a on nic... kompletnie nic :( A może coś mu się stało... Cholera, nie mogę nawet znaleźć miejsca, nie wiem co mam ze soba robić. Tak bym chciała, żeby dziecko miało normalną szczęśliwą rodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Po ostatniej podróży lekarz powiedził, że nie ma nowy, żebym jeszcze raz tak jechała... było to za męczące dla mnie i dla dzieciątka... a na początku miałam ciąże zagrożona teraz jest już w porządku wszystko i nie będę ryzykowała życiem dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diddus
ja bym napisala ze jak bym byla na twoim miejscu, ze niech juz lepiej nie dzwoni, i ze zadasz rozwodu. Pamietaj ze ten komu w zwiaku mniej zalezy jest silniejszy. Przejmujesz sie ze to jego dziecko? On toba sie nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
To dzwoń do niego, a nie jęcz! Może on w szpitalu leży, a ty tu jęczysz i jęczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dostalas raporty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Jak zadzwonisz, przynajmniej będziesz wiedzieć, na czym stoisz. No chyba, że wolisz się zastanawiać do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Taka byłam wczoraj szczęsliwa jak zobaczyłam to maleństwo jak siedzi o macha nóżką i rączką, tak bardzo chciałam cieszyć się razem z Nim, powiedzieć mu o tym wszystkim a on tak po prostu mnie olał, po tym wszystkim jestem dla niego nic nie znaczącą osobą :( :( I radość szybko odeszła :( dziś znów tylko płacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
gdyby mu się coś stało powiadomili by ciebie w końcu chyba nie jest na czarno?telefon mu się też nie zepsuł mozna zadzwonic z tel.kumpla dla chcącego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Ty nie potrafisz podjąć żadnej konstuktywnej decyzji, tylko się nad sobą uzalasz.... rób tak dalej, rozwód murowany. Spadam z tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
a ile masz czasu do porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Tak raporty dostałam. Nie chce dzwonić. Fakt on ma mnie gdzieś a ja będę się poniżała przed Nim i dzwoniła? To już chyba wolę jęczeć i płakać niż poniżać się przed facetem... Ja mu napisałam, powiedziałam co czuje itd a teraz chyba pora na niego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Jeszcze mam troche czasu... 4 miesiące do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Tez wydaje mi się, że jesli coś by się stało to by powiadomili mnie o tym, tym bardziej, że jego matka również tam mieszka... ale ja chyba juz próbuję szukać jakiś powodów byleby nie myślec o tym, że już Nas nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
wiesz ty co jego mama tam mieszka?to pozazdroscić teściowej!!!!!małpa jedna wie że jesteś w ciąży i sama nie da znać co i jak powiem ci co ja bym dziś zrobiła .dziś bym nie pisała nie dzwoniła przez długi czas nawet przez te 4 mc do rozwiazania. potem mu wyślij fotki dziecka i odrazu go podaj o alimenty a ze on pracuje w nimcach to dosyć dużo dostaniesz i chuj mu w dupę albo nie obok [bo by mu było za dobrze]sorry że tak piszę ale wkręciłam sobie fazę przypomniała mi sie moja sytuacja!!!!choć jak ja byłam w twojej sytuacji tez miałam dobre rady i z nich nie skorzystałam .dziś to bym sie dumą uniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Tak mieszka... I odkąd wróciłam do Polski nawet nie raczyła zadzwonić, a do Niego ma pretensje, że go ciagle do Polski, żeby nie był głupi i został w Niemczech... Super teściowa nie. Tak zrobię, nie będe sie już odzywała, przecież wiem, że potrafię tylko musze znaleźć w sobie więcej siły na to. Skoro od rano się nie odezwałam to znaczy, że się da. Ja tez go wyzywam teraz jak się tylko da i od najgorszych ale prawda taka, że w głebi duszy mam nadzieje, że się odezwie i wszystko wyjaśni... może są to złudnne nadzieje ale jakoś tak same przychodza i nie chcą odejśc. Będę się starałą być silna. Dzięki za pomoc :) Zawsze lepiej jak się z kimś pogada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarno0ka
strasznie Ci współczuje ;/ . poczekaj jeszcze.. nie wyciągaj pochopnych wniosków.. najlepiej zajmij się czyms.. czym kolwiek. czy z kolezanka gdzies wyjdz.. tylko broń boże nie dzwoń do niego ani nie pisz, wiem z autopsji ze to trudne do wykonania, ale nie ma rzeczy niemożliwych ; ) mam nadzieje ze wszystko sie ułozy :) . to straszne jak ktos potrafi sie zmienic po slubie ;/ trzymam kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
koniec konców wyjasni się na pewno i to w ciągu kilku dni a ty się trzymaj masz teraz dla kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwik
A skąd jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Miejmy nadzieje, że w miarę szybko się wyjaśni... Na razie mam troszkę siły ale za pewne tylko do wieczora tak będzie. A jakie ma znaczeni to skąd jestem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
no wieczory sa najgorsze ja tam po nocach nie sypiałam wyłam i wyobrazałam sobie co on robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczkaaaa
Wieczorem właśnie zawsze myślę sobie jak by było fajnie jak by był obok, jak dziecko kopnie jak by tak to poczuł... A powiedz jak Tobie udało się to wszystko przejśc, wybaczyć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
oj długo to trwało jeszcze wspominam i wypominam mu czasem ale wiesz co urodził nam się kolejny synek a teraz jest superowo u mnie było ciężko oj bardzo powiem ci ze chciałam się nawet zabić tak ze mną zle było dasz radę zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
co do wybaczenia to wybaczyłam ale nie zapomnę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • NAJŚWIEŻSZE

    • 3
      Hej
×