Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iaodia

W biedniejszych rodzinach jest spokojniej i lepiej, bo nie ma o co się kłócić...

Polecane posty

Gość iaodia

Bo zawsze największe konflikty są przez pieniądze :O Dlatego też biedniejsze rodziny, nawet wielodzietne żyją w ogólnym spokoju i harmonii, a dzieci nawet po latach utrzymują ze sobą kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co to za życie
mdłe jakieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się. Myślisz, że przez brak pieniędzy nie ma kłótni? Gdy nie ma co do garka włożyć to raczej trudno być zadowolonym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonkaaaa
nie prawda w biednijszych kłocą sie o brak pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białoniebieskoczerwona
ta akurat szczęście masz jak dziecku nie możesz świata pokazać, nad głupie morze zabrać, ksiażki kupić, w kinie spędzić jeden wieczór na tydzień..... sratatata, nikt mi nie wmówi że rodziny bez kasy są szczęśliwsze..na pewno bardziej sfrustrowane i zawistne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonkaaaa
właśnie ze w biednijszych jest dużo kłotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W biednych nie mają za co gdziekolwiek sie ruszyc i tylko siedzą w domach i chlają albo sie pierdolą. I robią kolejne rzesze biedaków a potem taka kurwa bez zebów placze w TV że bieda a 9 dzieci trzeba wyżywić . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonkaaaa
na prawdę jesteś diabłem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaodia
Ludzie zawsze kłócą się o pieniądze :o U mnie np. dzieją się takie cyrki, że głowa mała :O A po śmierci ojca wszystko wyszło na wierzch :O O pieniądze są w stanie się pozabijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Nie wychowywałaś się w biednej rodzinie to nie wiesz jak to jest... Uwierz, że nie we wszystkich zamożnych domach ludzie sie kłócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonkaaaa
zawsze jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase i majątki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pycholandia
iaodia---> wogóle nie masz racji...mój mąż pochodzi z biednej wielodzietnej rodziny...rodzice mieli (i mają) dzieci gdzieś ważne ze na swiat sprowadzali nowe....było pijaństwo...mąż ma 7 rodzeństwa a kontakt utrzymuje tylko z 3....więc to znanw powiedzenie ze gdzie dużo dzieci tam się szanują i odwiedzają jest kompletnie nieprawdziwe....na szczęście mój mąż jest zupełnie inny niż jego rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda,ze jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę Moze nie w biedniejszych rodzinach jest spokoj,ale bylabym za stwierdzniem :"w rodzinach wielodzietnych jest mniej klotni,wiecej milosci,radosci,halasu ":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonkaaaa
hahahha pochodze z rodzinny wielodzietnnej i ciagle sie kłocimy albo smijemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królik fioletowy
o tak hałasu to na pewno u znajomych 3 dzieciaków, jak zadzwonię na skype do nich, to się słowa nie da powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pycholandia
avelinka---> no u mojego męża w rodzinie to miłości nie było praktycznie wcale...za to często był hałas który robił zapijaczony ojciec ( i matka też)...mąż wcale nie miał fajnego dzieciństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królik fioletowy
tam gdzie biega zawsze łatwiej o patologię, na szczęście nie wszystkie rodziny wielodzietne takie są, niektórzy mają dużą gromadkę o mają takie a nie inne przekonania religijne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królik fioletowy
znaczy bieda, anie biega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pycholandia
siostra męża ma 6 dzieci...i tez tylko hałas...drze sie na te dzieciaki bo juz nie wytrzymuje...uderzyc tez uderzy....miała by ze dwójke to tez było by inaczej.....no ale po co sie zabezpieczac? :O..zal mi tych dzieciaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaodia
A więc przybliżę swoją sytuację. Wcześniej mieszkaliśmy w ogromnej biedzie. Ojciec miał dużo pieniędzy i majątku, ale był bardzo skąpy i dawał matce jedynie 400 zł :O Później matka dostała spadek po swoich rodzicach i wynieśliśmy się od ojca do innego domu. Nadal żyliśmy biednie, ale już lepiej niż wcześniej.Później bracia się wyprowadzili, i zostałam sama z matką, gdzie żyło mi się, że jak to powiem majętnie. Bracia mieli to za złe. Później zmarł ojciec, co wiąże się z pieniędzmi (polisa, spadek itd, itp) Każdy z naszej trójki dostał jakąś posesję, i wszyscy się kłócą kto ma lepiej, i każdy chce wygryźć drugiego :O Bracia mówią, że mi się najmniej należy, ponieważ wcześniej żyłam w dostatku :O Co nie znaczy, że kłócą się między sobą. Jeden brat chce zwrotu pieniędzy za zorganizowanie pogrzebu itd. Moja matka ma teraz faceta, który jest bogaty, i u niego sytuacja jest prawie taka sama. Jego dzieci również chcą się wyżreć nawzajem. Gdyby nie było żadnych pieniędzy, to wszystko inaczej by się potoczyło. Kiedyś mieliśmy w planach wspólnymi siłami wybudować dom na wsi, gdzie każdy z nas przyjeżdżałby tam ze swoją rodziną na wczasy, i byśmy żyli zgodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zdanie na ten temat
Myślicie, że w bogatych domach nie ma patologii? Po prostu tego nie widać. Co z tego, że ojciec tłucze matkę, jak chodzi w gajerku i jeździ dobrym samochodem, a matka zawsze wypindrzona. Ludzie wtedy myślą "tym to się powodzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zdanie na ten temat
a i dodam jeszcze, że mało kto zdaje sobie sprawę, co dzieje się w zamkniętej społeczności na osiedlach z pięknymi domkami :O Kto nie wie, to by nie uwierzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królik fioletowy
jednym słowem wszystko zależy od tego czy ktoś jest chamem i prostakiem, a nie od pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaodia
Tylko dlaczego zanim nie było tyle pieniędzy to żyliśmy w miarę zgodnie (oczywiście kłótnie były, ale nie do tego stopnia) Czy wszyscy, którzy mają pieniądze to chamy i prostaki? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaodia
Jeszcze zapomniałam dodać, że jak moja matka poprosiła swojego brata, o zrobienie kominka, to on później zażądał 18 tysięcy :O Rozumiem, że nie robiłby tego za darmo, ale żeby tylko ciągnąć pieniądze jak tylko można, to również przesada. A tym bardziej od własnej siostry. Obca osoba by tyle nie zażądała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królik fioletowy
Czy wszyscy, którzy mają pieniądze to chamy i prostaki? prostak zawsze będzie prostakiem, niezależnie od zasobności i portfela i wykształcenia, stąd np. hasło"wyuczona świnia" zresztą sama sobie odpowiedz na przykładzie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królik fioletowy
a do kominka trzeba było wziąć obcą osobę, skoro nie możesz liczyć na brata, a nie płakać na forum że cię oskubał, nauczka na przyszłość, trzym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaodia
Co do kominka, to mój wujek naciągnął matkę, a nie mój brat mnie. Moja matka się tego nie spodziewała, bo nie raz w przeszłości prosiła go o pomoc, a teraz kiedy się wzbogaciliśmy, to on chciał wykorzystać tą sytuację :o No tak patrzę na przykład rodziny i właśnie widzę to, że wcześniej wszyscy byli inni. Więc raczej w moim wypadku stwierdzenie "prostak zawsze będzie prostakiem" odpada. Wcześniej jak już wspominałam, mieliśmy wspólne i piękne plany na przyszłość. Mieliśmy się zawsze trzymać razem, bo przecież mówi się, że rodzina jest najważniejsza... Nie można tego powiedzieć o mojej :O Teraz pewnie wszyscy z niecierpliwością czekają na śmierć babci, bo znów się kasa posypie :O Normalnie rzygać mi się tym wszystkim chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×