Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapytanie...

czy facet majacy udany seks bedac w zwiazku tak czy siak zdradzi?

Polecane posty

"mała jaaaaaaaa - ps. a Wy komu uwierzycie??? takie moje skromne pytnko??? " mężowi. baba moze chciec was skłócić. uwierz jemu i zamknij sprawę. nie wnikaj, nie pytaj, nie sprawdzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candy123
no nie wiem, ja tam facetom nie ufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnica ponura
wszystko jest uzależnione od seksu, nawet to jak jest w zwiazku. i to czy poźniej facet zdradza czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z liscia mi daj
mężczyzna który zdradę usprawiedliwia niepowodzeniem w łóżku czy też posiadanie tej męskiej natury, to nie mężczyzna. czasem mi za panów wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre koptowanie
a ja lubię duuuże pałki i fajne koptowanie. od czasu do czasu nie zaszkodzi zrobić mały skok na czarnego wielkiego penisa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i cooo
czarne pałki są mmmm.... nigdy nikogo nie zdradzilam,ale pewnie jestem dziwka bo lubie czarne penisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
odpowiadam na pytanie ,, dlaczego tu jesteś" - powód bardzo prosty - kafetrię pokazała mi żona, ja nigdy nie interesowałem się ,,czymś" takim jak forum ( nawet nie miałem wtedy czasu, ale koniecznie chciała abym zobaczył wpis diametralnie odległy od moich poglądów ) - przeczytałem wpisy młodego chłopaka, który wykazał się wyjątkowym porostactwem w stosunku do swojej dziewczyny ,, która ośmieliła sie zajść w ciążę", zamiast zapewnić ją, że ją kocha i jest przy niej to wypisywał bzdury w stylu jak to on się na niej zemści, zszarga jej opinie i.... po prostu szkoda słów... mój wpis był po prostu odruchem - wyraziłem się stanowczo i negatywnie o nim jako... no właśnie jako o czym..? bo napewno nie o kimś, kto chciałby uchodzić za mężczyznę... Następnie chciałem sprawdzić czy miał tyle odwagi żeby choć anonimowo przeprosił dziewczynę - nie zapisałem tytułu ( nie wiedziałem jak szukać) - przeglądałem aktualne wpisy - trafiłem na 3 tematy, które mnie zaintrygowały: 1) 17 letniej zagubionej dziewczyny ( w ciąży ), która zamiast otrzymania wsparcia duchowego od innych ludzi - przecież przeżywa duży stres ( rodzice o ciąży nie wiedzą ) spotkała się nie tylko z krytyką ale również z pogardą... jak łatwo innym oceniać, krytykować, szczególnie jeżeli jest się anonimem... :( , 2) ten temat sprowokował mnie do wypowiedzi ( jako pierwszy ) - wtedy podpisałem się swoim imieniem krzysiek 41 a tyczyła jak wspominałem bezczelnego wpisu jakiegoś młodego chłopaka ,,bezradny on", który deklarował zemstę na dziewczynie, że ośmieliła się zajść w ciążę..., 3) temat tyczył kobiety pracującej w domu i stosunku jej męża do niej. no i oczywiście temat aktualny... przepraszam wszyskich, których uraziłem - nie miałem tego na celu - być może popełniłem błąd, że pozwoliłem sobie na dokonanie wpisu ( może to forum jest raczej dla moich ,,prawie dorosłych "synów nie dla mnie ojca ) - lecz to był odruch...nie mogę słuchać i patrzeć z jakim ogromnym brakiem szacunku i pogardy spotykają się zarówno te młodziutkie jak i troszkę ,,starsze " kobiety... nie oszukujmy się - dziewczyny w ciążę nie zachodzą same... często ulegają namowom i szantażom - szczególnie narażone są na ryzyko nastolatki, które jako dziewczyny zakochane z rozchwianym jeszcze nieustabilizowanym życiem chormonalno uczuciowym nie są w stanie do tzw. trzeźwego myślenia... krytykować łatwo ( o ubliżaniu nie wspomnę ), ale czy wina naprawdę leży wyłącznie po stronie dziewcząt - nie sądzę... a w moim odczuciu jest dokładnie odwrotnie. Czytająć wpisy niektórych kobiet ( niezależnie od deklarowanego wieku ) widzę bezradność i wołanie w akcie desperacji o pomoc, by choć anonimowo spotkać ,,kogoś" kto nie potępi... Kochani nic nie jest proste - nawet jak ,,coś" wydaje się oczywiste..Znam kobiety, które na zewnątrz uchodzą za twarde, niezależne a wręcz drapieżne... nic bardziej mylnego - nawet te silne kobiety pragną być kochane, akceptowane - po prostu być dla ,,kogoś całym jego światem"... nie każdy ma duszę wojownika - nic w tym złego - ale dlaczego zamiast poszukać tej swojej jedynej połówki, tak łatwo oskarżamy, potępiamy... ( oszołomów i nawiedzonych w chamskich odzywkach pomijam - każdy musi jakoś się dowartościować - szkoda, że niektórzy kosztem tych, którzy wołają o pomoc... )... ... oto więc prawda co robię na forum - chyba nie powinienem być - pragnę przeprosić wszystkich za zbyt długą wypowiedź i ogólne zabieranie głosu - pozdrawiam wszystkich - a w szczególności tych zagubionych i zrozpaczonym ( niezależnie od płci )- pamiętajcie ,, po zimie zawsze przychodzi wiosna... ". miłego - pozdrawiam - Krzysiek . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytanie...
Witam wszystkich ponownie:)widze, ze temat sie rozwinal...pewnie nie tylko ja bije sie z myslami dot.natury meskiej;) kiki41-bardzo Ci dziekuje za konstruktywny opis sytuacji....takiej odpowiedzi oczekiwalam-prawdziwej, inteligentnej, wymuszajacej zastanowienie i wyciagniecie wnioskow...masz racje, moze rozmienilam sie na drobne...w zalewie topikow o wszechobecnej zdradzie, o tym jak latwo pojsc na bok majac u boku zone/narzeczona/dziewczyne milo jest poczytac cos co daje iskierke nadziei, ze prawdziwej milosci nic i nikt nie jest w stanie zagrozic:) Grzesiek, Tobie rowniez dziekuje za wyrazenie swego zdania, podnosicie mnie panowie na duchu, ze nawet na kafe mozna spotkac logicznie myslacych madrych facetow...takich jest naprawde jak na lekarstwo:) Inkking dotyczy to tez Ciebie:) z waszych wypowiedzi wynika, ze seks jest jednak baaardzo waznym aspektem w zwiazku i jesli zycie seksualne szwankuje wtedy o zdrade nietrudno...a okazji nie brakuje-agencje towarzyskie, strony internetowe gdzie bardzo latwy i szybki sposob mozna poznac chetna pania na platny seks, zjawisko galerianek-mowiac wprost mlodych dziwek wyhaczajacych dzianych mezczyzn w galeriach:O...i na to wszystko sa chetni.....:O i teraz pytanie do pan-skoro tylu facetow mowi, ze zdradza dlatego, ze zona nie interesuje sie nimi, ze seks po slubie przestaje wlasciwie istniec to moze trzeba tez poszukac troche winy w sobie... jestem w zwiazku 5 lat i kiedy slysze od kolezanek/znajomych, ze ta moja chec do seksu minie predzej czy pozniej to przestaje sie dziwic facetom, ze szukaja poza domem tego co mogliby otrzymac od wlasnej kobiety...poki co nie zamierzam spoczac na laurach-kocham mojego mezczyzne i nasz seks zarowno ja jak i moj mezczyzna uwazamy za cudowny:), mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala zmierzyc sie ze zdrada, bo to co dla faceta jest seksem dla sportu dla kobiety jest ciosem w samo serce;/... na innym topiku z kolei spotkalam sie ze stwierdzeniem, ze lekarstwem na brak zdrady jest swingowanie-dla niezorientowanych-swingersi to osoby uprawiajace seks grupowo na zasadzie wymiany partnerow....autor tego topiku twierdzil ze swingowanie to wejscie w nowy wyzszy etap uczuc gdzie naprawde mozna calkowicie sie w tym zatracic....NEVER-nie wyobrazam sobie patrzenia jak moj facet bzyka inna kobiete na moich oczach...ale moze to ja jestem jakas inna i niedzisiejsza.... w kazdymj razie reasumujac- w dzisiejszych zakreconych czasach gdzie seks jest doslownie ogolnodostepny trudno sie dziwic nutce niepokoju u kobiet, o to ze nasi jedyni wspaniali mezczyzni zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytanie...
kiki-ty nie przepraszaj bo nie masz za co, Twoje wypowiedzi czyta sie jednym tchem:), ciesze sie, ze tu zajrzales i zabrales glos w dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w skrócie: jeśli starasz sie w łóżku, seks jest często (jeśli jest ku temu okazja, bo nie zawsze jest, delegacje, choroby itp.) i facet widzi, że TOBIE seks z nim sprawia przyjemność, jak sama często to inicjujesz dając odczuć mu że jest pożądany przez UKOCHANĄ - to nie będzie szukał na boku ;) Mówie z mojego punktu widzenia bo są i tacy faceci co i to mając pójdą w tango z inną. Może dlatego, że mam śliczną dziewczynę i o wierność wtedy łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudne zycie
zdrada opanowała świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzesiek87 Hmm sliczna no ale.. latka leca wiec i uroda przeminie ;) nie boisz sie tego? Inking i kiki41 - jestescie super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała jaaaaaaaa
fru fru ---dzieki za odpowiedz.... jednak jak patrze na męża to zastanawiam sie co on takiego myśli--- czy czasem nie myśli : alez TY głupia jestes, łyknełas takie kłamstwo, a ja ja bzykałem a ty mi uwierzyłas... czasami zastanawiam sie czy nie patrzy na mnie z pogarda.. te mysli mnie powoli zabijaja, bo sama niewiem co mam zrobic, komu wierzyc i dlaczego tak sie dzieje.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blueska21 nie jestem z dziewczyną tylko dlatego, że jest śliczna, tylko za to co ma "pod kopułą". Najśliczniejsza się staje poprzez uczucie do niej żywione, obiektywnie jest śliczna, a wspomagane miłością sprawia ze jest najśliczniejsza. A chodziło mi o to że łatwiej zachować wierność kiedy obiektywnie i subiektywnie moja partnerka jest poprostu ładniejsza od potencjalnych kochanek (po co przesiadać sie z ferrari do forda ?! ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała jaaaaaaaa
jak kogoś to interesuje to u mnie było to tak... tylko do tej pory nie wiem czy doszło do zdrady czy nie.....:( złapałam mojego męża na kłamstwie........ i to niepierwszy raz......... wyjechał w delegacje na 3 miesiące i od czasu do czasu wracał na weekend do domu.. przed wyjazdem było u nas kruchutko,ale po pierwszym tygodniu i powrocie do domu wyjasnilismy sobie wszystko i zaczeło sie juz ukłądac, anwet moge powiedzec ze bylo super... po jakis 3 tygodniach zobaczyłam w jego telefonie fotki jakies kobiety..wmówil mi ze to narzeczona kolegi i takie tam...uwierzyłam... ale rapem wczoraj doznałam szoku-- w komórce znalazłam widomosc od tej kobiety czy juz wraca (delegacje kończy 1 listopada)... zpaierał sie ze niewie o co chodzi...... zdobylam sie na odwage i zadzwonilam do niej........ przedstawila mi calkim inna wersje niz mój mąż.. okazało sie ze to on ja zaczepil w barze i dal nr telefonu.. zaczely sie esy i telefony, spotkali sie raptem z 5 razy ---pracowala w tym barze do końca wakacji a mieszka 50km od niego)... opowiedziala mi ze niechciala by cos miedzy nimi zaszlo i niby niezaszło poza tym ze pare razy sie do niego przytulila.. on chcial ja pocałowac aona niechciala ---(a potem juz na koniec naszych rozmów-moich z nia powiedziała mi ze ze sobą spali)sama jest po rozwodzie i ma 3 dzieci a facet jej 3 dziecka pol roku temu sie powiesil .. pisal do niej ze teskni i mysli.. nawet jak o tym pisze to mi serce peka z bolu.. jak mu o wszystkim powiedzialam to stwierdzil ze wymyslam i ze mnie bardzo mocno kocha i nigdy mnie niezdradzil........ w trakcie naszej rozmowy próbowal mnie atakowac az wkońcu sie rozłączył...a ja prosiłam go by wkońcu powiedzial prawde........ teraz ma tel wyłączony..... nie mam pojecia co mam zrobić, co myślec i wogole......... NAPRAWDE PROSZE O POMOC, PORADE!!!!!!!!!!! ps. sprawdziłam jego bilingi i pojawil sie jeszcze jeden nr wybierany w miesiącu ponad 200 razy.... ona mówiła ze to nie jej, wypierała sie , ale pozniej sie przyznała ze to tez jej nr. maz dzwonił do niej i pytal sie dlaczego opowiada mi takie bzdury (dzwonil jeszcze jak byl na kursie) i ona mi powiedziała własnie ze tak jej powiedział ----wydaje mi sie ze gdyby cos bylo to powiedział by tak : dlaczego powiedziałas jej wszystko? ale sama niewiem co mam zrobic i myslec.. ehhh wiem ze to nie temat o tym . ale moze jest ktos mądry i madrze spojrzy na ta sprawe??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała jaaaaaaaa
potem była rozmaowa z mężem i tak powiedział: mi mówi ze nic go z nia niełączy i niełączyło-- poprostu dobrze mu sie z nia rozmawialo... jak on to mowił ---chłoneła jak gabka to co on mówił.. nie pytała nie oceniała, a on musiał komus sie pozalic, posmiac sie i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jakiś kryzys miał, i pojawiła sie inna, coś tam próbowal i sie w porę opamiętał. Kij wie, ale czyściutkiego sumienia to on nie ma. Jak sie ma żone i wydzwania po 200 razy do innej? Jakby mi moja cos takiego odstawiła to papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała jaaaaaaaa
hmmm.. tylko co zrobić?? on mówi ze kocha i nigdy mnie niedradził...... wirzyc , niewierzyc?????/ dodam ze jestesmy ze soba 10lat i mamy 2-letnie dziecko... :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200 telefonów do innej, a Ty o tym nie wiedziałaś!!! Kobieto na jakim Ty świecie żyjesz? Jak nie zdradził to w takim razie poprostu mu sie nie udalo, ot tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche brutalnie to zabrzmialo, ale pamietaj że to tylko forum i ilu ludzi tyle opinii, możesz poczytać i zastanowić sie tylko nad tym co tu piszą, czasem coś mądrego czasem skończone głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnnnnnm
tez pytanie w temacie..... baby non stop sie szmaca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze zdradzi
niezależnie od tego jak ma w domu i jak udany ma zwiazek i jaki seks codziennie. zawsze zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurumburumszurum
niestety,mam takie zdanie jak ----> zawsze zdradzi nie warto wierzyc nawet najcudowniejszemu mezczyznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jeśli
Dla was zdrada to tylko seks? Dla mnie już to,że facet rozmyśla po nocach o innej,jest w niej zadurzony... Co z tego,że jej nie wyrucha. Co wtedy? Inkking napisał,że jesteśmy ludźmi i świadomie dokonujemy wyboru. Tylko,że z tego co ostatnio zauważyłam większość ludzi wymawia się na alkohol,że film się urwał,nie wiedział co robi itd... Ja osobiście nie zdradziłabym nigdy pierwsza-jeśli facet mnie zdradzi odwdzięczę się mu tym samym bo wiem jak go to zaboli. Przyznaję jednak,że seks w moim związku ostatnio nie jest udany,zresztą relacje też. Mój facet ma nerwicę którą leczy,wymawia się,że nie jest w stanie się kochać. Ale ganiać po znajomych i imprezować jest w stanie? Czuję się i prawdopodobnie jestem okłamywana i nie wiem... Nie pociągam go już? Znudziłam mu się? Żadne rozmowy nie przynoszą efektu. Chodzę zdołowana a zaspokajanie się samej wychodzi mi już bokiem. Seks jest może raz na 3 tygodnie,krótki a w dodatku mój facet sprawia wtedy wrażenie jakby robił to byleby odklepać swoje i mieć spokój. Jestem pewna,że nikogo nie ma bo mieszkamy razem a z powodu jego ataków(panika,duszności) zawsze ktoś musi przy nim być. Z tego wszystkiego coraz częściej łapię się na myślach,że warto byłoby zdradzić. I cholernie trudno mi tego nie zrobić. Ale nie jestem zwierzęciem i potrafię panować nad swoimi popędami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jeśli
hehehe... musimy dac facetowi przyjemnosc i orgazm, a nie bedziemy miec problemu ze zdradami i z seksem!?? naoglądali sie porno i poźniej wyrazają sie tak a nie inaczej... a dziewczyna z którą jest sie pare lat staje sie taka ZWYKŁA... przeciez ona nie polknie, nie wlozysz jej pięsci, do tyłka zabrania wejść, nie zalejesz jej twarzy ...... zaznaczam,że jestem kobietą która zgodzi się w łóżku na to wszystko,pozwalam facetowi na jego pasję,mam swoje,nie jojczę,nie siedzę na nim i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×