Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie okrutne i niesprawiedliw

Nie chciałam i mam!!!

Polecane posty

Gość ppp222
wpolczuje ci i zazdroszcze ci ze masz dziecko. a szukalas pomocy u jakiegos psychologa ? moze on ci pomorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leii
Witajcie. Rozumiem doskonale wszystkie kobiety zalamane swoim zyciem po przyjsciu dziecka na swiat. Ja zawsze wiedzialam, ze dzieci miec nie chce i ze wcale nie bedzie tak "ze wszystko sie jakos ulozy", jak to lubia gadac ludzie, dlatego wlasnie w tajemnicy przed mezem usunelam dziecko. Moja siostra ma corke, ma nianie na 9 godzin, ale co z tego skoro od razu po pracy musi walic do domu, aby ja zmienic i spedzic reszte wieczoru z dzieckiem. Jesli kogos to kreci, to super, mnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co psycholog ma tu pomoc
autorka jasno okreslila, ze nie chciala tego dziecka i nie kocha go. To co? Psycholog ja zmusi, czy co? Tu zaden psycholog nie jest potrzebny, Rodzinka sie wypiela, nie stanela na wysokosci zadania. Wcale sie autorce nie dziwie, ze ma takie a nie inne odczucia. Moze nie odczuwalaby tego z taka intensywnoscia, jakby mogla liczyc na czyjakolwiek pomoc po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjgfre
Jesli już mowa o psychologu tu ciekawa jestem jakie wyobrażenie o wizycie mają osoby które radzą wizytę u tego lekarza? Psycholog nie ma prawa narzucać żadnego zdania czy opinii na dany temat. To, że dzieci się kocha to opinia subiektywna a nie obiektywna a on jako lekarz nie ma prawa powiedzieć dla niej czy dla jakiejkolwiek innej kobiecie że ma dziecko kochac i koniec. On jako lekarz może jedynie co pomóc znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy a jesli takowej nie znajdzie to może przedstawić alternatywne wyjścia zmiany nastawienia poprzez np. znalezienie ciekawych wspólnych zabaw. Z tym że jeśli taka kobieta nie widzi satysfakcji w rzucaniu klockami gdzie popadnie to i to skutku nie odniesie. Większość kobiet w takich sytuacjach to niestety ale jak to napisano już, to ofiary naszego polskiego myślenia, że dzieci są cacy,że wszyscy je chcą i kochaja tylko o tym jeszcze nie wiedzą. Ale gdy proroctwa nie dopełniają się i zmian w uczuaciach nie widac to ci mądrzy biora nogi za pas bo to już nie ich sprawa. Dzieci są słodkie ale tylko wtedy gdy są w brzuchu, gdy nie są namacalne dla otoczenia, rodziny, znajomych. Bo gdy dziecko staję się wyodrębnionym organizmem poza ciałem matki to dziecko pozostaje już jedynie problemem tej kobiety choć gdy była w ciąży to był problem na skalę ogólnoświatową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszac, ze moze kiedys Ona to uslyszy " kocham " od dziecka mialam na mysli, ze moze warto pomyslec, ze dzieci rosna, zmieniaja sie i nasz swiat. Nikt nikogo do milosci nie zmusi, a ja nikogo nie oceniam, bo jak moglabym to robic? NIe znam tej dziewczyny, nic nie wiem o jej zyciu, ale jedno wiem napewno - macierzynstwo nie konczy sie na zmianie pieluch i nieprzespanych nocach, to najmniejszy problem - tu chodzi o cale zycie i juz nie tylko swoje wlasne, od tej chwili juz zawsze bedzie chodzilo o cos wiecej i nie wystarczy dziecka kochac, trzeba je barzdo madrze kochac, a tej milosci i cierpliwosci trzeba wiele i na dlugie lata, wiec rozumie ta dziewczyne i jej strach, bo ona sie boi, ze tej milosci zabraknie. Jesli ktoras z Was mysli ze zsczytem szczescia jest, gdy dziecko samo zje, pojdzie do toalety i sie ubierze to jeszcze wiele bedzie musiala sie nauczyc i zweryfikowac swoje poglady jeszce kilka razy. DLATEGO to taka powazna sprawa to maciezynstwo, tu trzeba wychowac czlowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsupcyjne podejście do życia
to jest wsz problem i tyle.... wszystko chcecie tylko dla siebie, pod siebie i o sobie tylko myślicie - nigdy nie będziecie szczęśliwe bo nie umiecie się cieszyć tym co macie. Sama mam 2 dzieci, nie zrezygnowałam wcale, z pracy , z imprez.... w górach spontanicznie byłam wczoraj i to z 4 miesięcznym dzieckiem zebrałam się w 10 minut i chodzilismy po kamykach bez wózka, w piatek idziemy na dyskotekę - już mamy stolik zarezerwowany - bo fajny DJ przyjezdża z pokazem, a za 2 tygodnie na andrzejki jak się pracuje - to się ma na opikunkę te 20zł :P- a dziecko młodsze idzie spać o 20.00 i nawet nie zauwazy, że nas nie ma ... moim zdaniem bez obrazy ale trzeba byc leniem śmierdzącym, żeby czuć się tak strasznie ograniczony przez dzieci! ....albo jest to po prostu wymówka dla usprawiedliwienia problemów ze zdrowiem psychicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze Ty lubisz dzieci nie
znaczy ze inni tez musza :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsupcyjne podejście do życia
jak nie lubią to niech nie mają.... jak czytam, że babka objętnie mija dziecko i idzie pomagać psom ze schroniska - to sorry normalne to to nie jest... to rozumiem, ktoś nie ma w sobie jakiejś empatii do ludzi zostaje sam, poświęca się nauce, religii, pracy itp - jego sprawa, nikomu nie wadzi, nikogo nie krzywdzi .... ale jak się wychodzi za maż, pomaga pieskom, to znaczy, że jakieś uczucia się tam tlą - tylko nie tak jak trzeba, taka prawda. no a najśmieszniejsze jest to tłumaczenie -niesamowiete ograniczenia - bo dziecku trzeba pampersa zmienić i butle podać - co w sumie zajmuje z pół godziny dziennie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemmamussssska
Nie sądziłam że mój post o tym, że pomagam zwierzętom wywoła taką burze. Ale teraz zaczynam rozumieć skad biora się wszystkie zwierzęta wyrzucane na ulice - od kochających matek zapewne. Tak, wolę spędzać czas ze zwierzakami niz z własnym dzieckiem. Czas spędzony z dzieckiem uważam za zmarnowany, taka prawda. I wolę takiemu pieskowi kupić worek karmy niż dziecku kolejną zabawkę która po 5 minutach wyląduję w kącie a po kilku tygodniach w śmietniku. Taki dość dziwny egoizm i materializm, pomóc tym którzy sami sobie nie mogą i nie kupia jedzenia. Osobiście jestem bardzo dumna z tego swojego egoizmu, pomogłam już nie jednemu psiakowi znaleźć nowy dom, niejednego nakarmiłam. I rozumiem, że to dla mnie satysfakcja, tak samo jak rozumiem satysfakcje wzorowej matki która wyrzuca psa którego miała przez 14 lat bo dziecko w drodze a pies stał się zwykłym niepotrzebnym śmieciem. Ciesze się, ze nie doruwnuję do prawdziwych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdthty
"I rozumiem, że to dla mnie satysfakcja, tak samo jak rozumiem satysfakcje wzorowej matki która wyrzuca psa którego miała przez 14 lat bo dziecko w drodze a pies stał się zwykłym niepotrzebnym śmieciem" to niestety prawda, sama znam kobietę która zaszła w ciążę a psa wypierdoliła na ulicę bo fasolka będzie uczulona :/ i dla takiego psychola dac dziecko? urodzi siędrugie i to pierwsze dziecko tez wypierdoli bo stwierdzi że drugi dzieciak będzie miał uczulenie na pierwszego :/ zasrana damulka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi trochę was żal
prawdą jest że nie rozumiem waszych odczuć, nie wyobrażam sobie jak można nie kochać swojego dzecka, ale właśnie dlatego bardzo Wam współczuję. Ja zaszłam w ciąże jako nastolatka - w ciągu dwóch lat dwoje dzieci. Nie było mi łatwo, obowiązki były uciążliwe i czasami miałam dość. do tego czułam się cały czas jak na egzaminie bo wszyscy mnie oceniali - jak taka młada sobie poradzi? Ale ja dalam sobie radę bo ocham moje dzieci nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Nie jestm żadną matką - polką, która cae życie podporządkowuje dzieciom, ale jak pomyśle, że mogłoby się coś stać moim skarbom to od razu jestem spocona. Mam swoje życie, pracę, ukończyłam studia, mam wspaniałego męża i jestem mega szczęsliwa, ale to szczęście dopełniają moje dzieci. Dlatego właśnie bardzo szkoda mi, że nie możecie poczuć tej wielkiej siły, tej wielkiej miłości. Bardzo Wam wspłczuję i trzymam kciuki, że jeszcze nastąpi przełom w waszej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sobie nie wyobrazam
oddac psa przez dziecko. Chocby nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsupcyjne podejście do życia
[zgłoś do usunięcia] niemmamussssska >>> powiedzieć ci skąd się biorą katowane i wyrzucane na ulicę zwierzęta? od ludzi którzy sami nie zaznali w życiu miłości i zrozumienia... więc twoje dziecko jest świetnym kandydatem na kolejnego oprawcę.... oby "tylko" zwierząt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisuję się pod tym
" niemmamussssska >>> powiedzieć ci skąd się biorą katowane i wyrzucane na ulicę zwierzęta? od ludzi którzy sami nie zaznali w życiu miłości i zrozumienia... więc twoje dziecko jest świetnym kandydatem na kolejnego oprawcę.... oby "tylko" zwierząt" niemmamussssska jest z deczka wypaczona i trudno - taka jej uroda. Nie powinna mieć dziecka po prostu. Hitler też uwielbiał zwierzęta i rozpaczał nad losem piesków (właśnie tak). I też uważał, że jest normalny. Co oczywiście nie znaczy, że był ;) Największe zaburzenia osobowości biorą się z relacji z zimną, niekochającą matką. Miłość rodzica to jest warunek prawidłowego rozwoju, poczucie bezpieczaństwa, umiejętności empatii, wszystkiego. A tu jeszcze ojciec też nie kocha dziecka. Trudno przewidzieć, co z nim będzie. Oburzające są nie uczucia niemmamussssski, bo nie ma na to wpływu, ale jej samozadowolenie i przekonanie, że taka jest i wara od niej. Tylko, że wyrządza krzywdę komuś na całe życie. I to jej nie przeszkadza spać spokojnie. To jest oburzające. Sama nie mam dziecka i chyba nie chcę mieć. Także żadna ze mnie matka polka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemmamussssska
Za to kompletnym niewypaczeniem jest porównywanie kogoś do hitlera. A to dziwne bo nie mam na swoim koncie żadnego zabitego człowieka. Da się przyzwyczaić że gdy przy braku kultury, inteligencji i argumentów normalna dyskusję zastępuję obrazanie kogoś. Dziękować, moje dziecko ode mnie takich nauk kochających mamusiek nie zazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisuję się pod tym
"Za to kompletnym niewypaczeniem jest porównywanie kogoś do hitlera" Nie miałam zamiaru Cię do niego porównywać (absurd takiego porównania jest chyba jasny, więc nie wiem, czemu się unosisz). Skojarzenie się nasunęło przez analogię tego defektu osobowości (brak miłości do człowieka, miłość do zwierzęcia). Nie składam Cię oczywiscie na jednej szali z tym przemiłym panem ;) Możesz się teraz oburzać, zasłaniać kulturą wypowiedzi, ale fakt pozostanie faktem: urodziłaś dziecko i porzuciłaś je. Porzuciłaś je emocjonalnie, skazując go na ogromne problemy w życiu dziecięcym i dorosłym. Odebrałaś mu to, co jest ważniejsze od zaspokajania wszelkich innych potrzeb (poczytaj o badaniach nad dziećmi w sierocińcach, o całym dorobku psychologii więzi). I pławisz się w samozadowoleniu, na zasadzie: taką mnie macie, taką mnie akceptujcie, dzieciak niech spada. Bądź sobie taka, ale miej odwagę uderzyć się w piersi. Spieprzyłaś na całej linii - czyjeś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i dziecko wychowane bez miłości ale z rozsądkiem i głową. Bo jesli według niektórych mamuś idealna kochająca matka to ta która potrafi sypać wyzwiskami na prawo i lewo to biedne te dziecko. Nic dobrego od takiej matki się nie nauczy. Dowody? Najwięksi zbrodniarze świata to właśnie ludzie pochodzący z tych "kochających, ciepłych i tradycyjnych" domów. Znacie ten dowcip? Pytanie 1 Gdybyś znał kobietę, która ma już ośmioro dzieci, z czego dwoje jest głuchych, dwoje jest ślepych a jedno upośledzone umysłowo, przy czym owa kobieta jest chora na syfilis, to czy zalecałbyś aborcję? Zanim przeczytasz odpowiedź na końcu, odpowiedz tez na drugie pytanie. Pytanie 2 Masz wybrać przywódcę dla całego świata. Jest trzech kandydatów: Kandydat A: Konsultuje się z astrologiem, ma powiązania ze skorumpowanymi politykami, ma dwie kochanki, nałogowo pali i wypija 8 do 10 martini dziennie. Kandydat B: Został wyrzucony ze stanowiska dwukrotnie, śpi do południa, używał opium w szkole i wypija ćwiartkę whisky każdego wieczora. Kandydat C: Odznaczony bohater wojenny, Wegetarianin, nie pali, czasem pije piwo, jest monogamista. Który z kandydatów byłby twoim ideałem? Najpierw wybierz, potem zobacz odpowiedzi, które są niżej. Kandydat A to Frank lin D. Roosevelt Kandydat B to Winston Churchill Kandydat C to Adolf Hitler a przy okazji... jeśli odpowiedziałeś "tak" na pierwsze pytanie, to właśnie zabiłeś Beethovena. Więc czasami dobry dom, kochająca matka i wieeelkie tradycje rodzinne to obraza a nie powód do dumy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsupcyjne podejście do życia
aneciuszka >>> nie rozumiem twojej aluzji... to, że rodzice Beethovene byli biedni i chorz- to nie znaczy, że nie mogli swoim dzieciom dać miłości.... tak samo co ma do bycia dobrym człowiekiem to, że np. ktoś wypija wieczorem szklaneczkę whiski - ba nawet jak się nawali do nieprzytomności- dopóki nie zaniedbuje obowiązków - moim zdaniem ok. Bycie dobrym rodzicem nie oznacza stania na baczność 24 h na dobę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy którakolwiek z kobiet stąd zaniedbuje swoje obowiązki? Dzieci chodzą głodne, nie mają ubrań, żyją w złych warunkach, rodzice piją? Nie. Wręcz przeciwnie. Dzieci mają stałą opiekę, najedzone i im nic na głowe nie leci. Dzieci nie są zaniedbane a co więcej każda z tych kobiet (przynajmniej większość) deklaruję chęć zmiany i by się cieszyły z tego gdyby dzieci pokochały. Tego już nie doczytałaś czy nie chciałaś doczytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisuję się pod tym
"Dzieci chodzą głodne, nie mają ubrań, żyją w złych warunkach, rodzice piją? Nie. Wręcz przeciwnie. Dzieci mają stałą opiekę, najedzone i im nic na głowe nie leci." Następna, która nic nie rozumie. :O Najpewniej lepiej (pod względem psychologicznym) przebiegałby ich rozwój, gdyby materialnie czegoś im brakowało, a w zamian miałyby warunki emocjonalne takie, jak powinny one być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha. Czyli było by ok gdyby któras z kobiet napisała, ze nie ma za co żyć ani gdzie mieszkać, ze dzieci pójda do domu dziecka ale jest miłość i tylko to się liczy. Dziecko w domu dziecka, matka np. pod mostem. Ale jest miłość, nic więcej nie trzeba, dziecko przeszczęśliwe. A na drugą częśc pytania odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze cie niemmamussssska
niemmamussssska jesteś debilką, oddaj dziecko do domu dziecka, a weź psa ze schroniska-wtedy pomożesz obojgu głupia idiotko, ja kocham psy, ale dziecko jest zawsze pierwsze-i to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnrhyyh
" Acha. Czyli było by ok gdyby któras z kobiet napisała, ze nie ma za co żyć ani gdzie mieszkać, ze dzieci pójda do domu dziecka ale jest miłość i tylko to się liczy. Dziecko w domu dziecka, matka np. pod mostem. Ale jest miłość, nic więcej nie trzeba, dziecko przeszczęśliwe. A na drugą częśc pytania odpowiesz?" wtedy to taka kobieta była by glupia dupodajka co nie kocha dziecka bo nie ma domu z basenem, samochodu z kierowca i wlasnego banku. i taka kobieta by sie dowiedziala ze za milosc nie nakarmi dziecka i ze dobra materialne sa ogromnie wazne. co temat to inna wersja 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulkaaaaaaaaaaaa
a kto powiedział, że będzie lekko, czy życie polega tylko braniu ????? Otóż nie coś z siebie trzeba dać!!!!!!!!!!! Każdy jest kowalem swego losu, a dziecko to anjpięknijesze co mozę być, kocha cię na zawsze i przede wszytstkim BEZINTERESOWNIE!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja wiem że co temat to inne zdanie ale z taką hipokryzją to lepiej nawet z domu nie wychodzić, a co tam z ludzmi obcować. Bo wedłg tego modelu dzieci w domach dziecka to dzieci pogrążone w euforii i szczęściu bo cóż ztego że nie mają warunków do życia we własnych domach? To się nie liczy, mają miłość i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisuję się pod tym
"Acha. Czyli było by ok gdyby któras z kobiet napisała, ze nie ma za co żyć ani gdzie mieszkać, ze dzieci pójda do domu dziecka ale jest miłość i tylko to się liczy. Dziecko w domu dziecka, matka np. pod mostem. Ale jest miłość, nic więcej nie trzeba, dziecko przeszczęśliwe. " Nie popadaj w skrajności, bo dyskusja stanie się absurdalna. Chyba, że o to Ci chodzi, żeby udowodnić swoje racje. Tylko jakie? Że miłość matki nie jest najważniejszą rzeczą niezbędną do prawidłowego rozwoju dziecka? Tej tezy nie udowodnisz, choćbyś wkleiła setkę opowiastek o bethovenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umiar - najlepsze jest posrodku. Mozna miec i dziecko i psa. Kiedy zaszlam w ciaze mielismy psa, madrego labladora, niestety zdechlo biedactwo ( mial 14 lat) 3 miesiace przed narodzinami corki. Przezylismy to bardzo, odszedl przyjaciel. Dziecko wymaga innego rodzaju uczuc, nie potrzebna mu kolejna barbie, moze walic lyzka w garnek jesli tylko jest to fajna zabawa, a ze jest wystarczy mu pokazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiesz na pytanie czy może odpowiedź nie jest Ci na rękę? Domyślam się że plucie jadem obróci się w twoją stronę więc zawracasz kota ogonem. A te skrajności to tylko rozwinięcie Twojego toku myślowego. Czekam na odpowiedź, mam nadzieję ze rozmawiam z dorosłą osobą a nie z szczekającym dzieciakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i podpisuje sie pod tym
zaraz spierdoli :D i koniec zabawy bedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisuję się pod tym
"Bo wedłg tego modelu dzieci w domach dziecka to dzieci pogrążone w euforii i szczęściu bo cóż ztego że nie mają warunków do życia we własnych domach? " Kobieto, Ty masz jakiś problem z intelektem. Kończę dyskusję z Tobą. Piszesz jakieś bzdury i wkładasz swoje idiotyzmy w usta innych. Sorry, ale szkoda mi czasu na rozmowy z Tobą. Nie będę wyjaśniać prostymi słowami "co poeta miał na myśli", tak żebyś zrozumiała. "Odpowiesz na pytanie czy może odpowiedź nie jest Ci na rękę?" Powtórz pytanie, to Ci odpowiem na koniec. Nie mam pojęcia, o czym mówisz, nie jesteś pępkiem świata na tym temacie, nawet nie wiedziałam, że mnie o coś pytałaś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×