Mowil,ze zadzwoni i cisza....

spotkac sie z chlopakiem (sam wpadl na pomysl)...Mial jeszcze zadzwonic aby umowic co i jak i przez caly dzien cisza...A ja tez sie nie odezwie bo to on przegial.I teraz to ja go oleje... Innym razem,mielismy sie spotkac i wieczorem zadzwonil ze cos mu wypalilo i przepraszal ble ble

teraz dopiero dzwonil-nie odebralam.Za chwile sms,ze czemu tel nie odbieram.Nie wytrzymam

a chcesz się z nim spotkać? jeśli tak to po co go olewasz? może nie mógł wcześniej zadzwonić.. my kobiety za dużo analizujemy.. jak będzie chciał to zadzwoni jak nie to nie... jak zadzwonił to trzeba było wysłuchać co ma Ci do powiedzenia i kropka.

jejku odbierz i pogadaj a nie fochy strzelasz.

Raz juz wysluchiwalam jego "przepraszam..."ile w koncu mozna.A nie jest tak,ze piszemy do siebie codziennie.Raz napisalam to na drugi dzien i to pod wieczor dostalam odpowiedz.Niby na tel wczesniej nie spojrzal,czy to jest wogole mozliwe???Raczej nie

szczerze to rzeczywiście olej go.. jakby chciał to czas by się znalazł.. nie pozwól by traktował Cię jak ostatnia deskę ratunku na wieczór.. faceci sa beznadziejni..

Zalezy mi ale musze mu pokazac,ze teraz to on musi sie postarac o spotkanie ze mna.Moze zacznie sie w koncu inaczej zachowywac Masz racje,oni sa beznadziejni :( Jeden pisze na okraglo a drugi prawie,ze wcale :(

hmm.. no rozumiem Cię bo sama przerabiałam takie historie nie raz..oni sami nie wiedzą czego chcą.. może lepiej postawic sprawę jasno, że nie podoba Ci się to i jak ktoś się umawia to się umawia i np. nie dzwoni na chwile przed spotkaniem że coś mu wypadło.. oj ciężka sprawa.. najważniejsze nie pokazywać że zalezy to on ma biegać za Tobą :) powodzenia:)

ten typ faceta ma tendencje do bycia wiecznie zajetym zbawaianiem swiata akurat w godzinach w ktorych zaplanowal z toba spotkanie nie wiem skad sie to u nich bierze ale tak niestety jest.... ja tez sie w cos takiego wplatalam, zaczelo mi zalezec kiedy zaczal mnie olewac, i postanowilam koniec z tym, i przestalam sie odzywac a trwalo to ponad 6 mies, i teraz jestem szczesliwa bo kiedy on ciagle gdzies tam nade mne wisial to nie dostrzegalam ilu przystojniakow jest wokol mnie:)

Rozmawialam z nim i powiedzial,ze plytki kladl.No to zapytalam czy predzej nie mogl zadzwonic a on,ze fakt mogl...Dodal,ze jest przyzwyczajony ze jest sam...Spotkam sie z nim jak planowalismy ale wtedy na powaznie z nim porozmawiam.Tylko jak to rozegrac aby nie pomyslal,ze za bardzo mi zalezy?

A o czym tu rozmawiać? Pracował, nie miał czasu, proste. Tylko kobiety lubią tak sobie życie utrudniać...

Jezeli jeszcze raz taka sytuacja sie powtorzy,poprostu nie bede sie z nim juz umawiac a jesli mu zalezy tak jak mowi to zrobi wszystko abym mu wybaczyla...Jesli nie,niech spada

dziewczyno, nie dawaj mu kolejnych szans nie warto, to nie byl pierwszy raz kiedy olal i jestem pewna ze ostatni i zaloze sie ze jak sie spotkacie (juz) to stwierdziosz ze nie ma po co powaznych rozmow prowadzic. ja wiem ze on ewidentnie cie nie skrzywdzil czy nie byl chamski, ze to niby takie nic ze nie mogl i nie chcesz foszyc, ale to taki typ faceta, albo po prostu nie jestes jedyna wczoraj kladl plytki nastepnym razem zasnie a potem mu sie pieniadze na telefonie skoncza, jak nie ma czasu to niech sie nie umawia ,proste tez mialam z takim do czynienia i uwierz mi oni maja nieograniczony zasob wymowek,ile jeszcze musisz ich uslyszec zeby uwierzyc? wiem ze to moze brzmi brutalnie, i pewnie musisz sie nauczyc na wlasnych bledach, ale ja zaluje ze ktos mna nie potrzasnal i zamiast go usprawiedliwiac nie powiedzial mi 'olej go, gdyby mu serio zalezalo zachowywalby sie inaczej' bo zaoszczedziloby mi to wiele czasu choc a nuz serio nie mogl i moje wywody sa nic...w sumie to tego wlasnie ci zycze dziewczyno!!!

akwamarynistaka--->>Spotkalam sie z nim i wierze,ze zalezy mu itp to widac poprostu.Mowilam,ze kolejnym razem ma dac wczesniej znac itd-takze zobaczymy.Teraz sam pytal czy spotkamy sie w weekend.Jezeli zrobi mnie znowu w trabe to naprawde nie wytrzymam.Tymbardziej,ze coraz bardziej zaczyna mi na nim zalezec :-/ Czas pokaze czy okaze sie taki sam jak Twoj byly czy jednak bedzie fair w stosunku do mnie... Zastanawia mnie jeszcze jedno bo gdy sie spotykamy,pozniej zaczynamy sie przytulac itp i mu sie zachciewa...A ja chce go przytrzymac troche,wtedy bede wiedziala czy faktycznie mu zalezy.Powiedzial,ze nie jest ze mna nie tylko z tego powodu ale ciezko facetowi ufac tak naprawde

...ze jest ze mna nie tylko z tego powodu...POMYLKA ;)

naprawde zycze ci z calego serca ,zeby okazal sie wartosciowym chlopakiem,byc moze przez to ze ja sie przejechalam w ten sam sposob na chlopaku generaliuje pozostalych, ale powiem ci szczerze ze czytajac twoje wypowiedzie jabym czytala swoje z tamtych czasow. ale to ty sie z nim spotykasz i wiesz lepiej jaki jest i kim jest dobrze ze go przetrzymujesz, jak mu zalezy to poczeka, a skoro mowi ze zalezy to sama widzisz:) nie dziw sie ze facotowi sie zachciewa to powinno byc komplementem w twoja strone,ze jestes dla niego atrakcyjna:)

No w sumie to prawda bo gdybym go nie pociagala to wiadomo,ze nic by z tego nie bylo...On nie moze strawic,ze taka niedostepna jestem.Ale mysle,ze bardziej go przez to ciagnie i tak powinno byc :).Nie mowie,ze tez bym nie chciala bo jest mi z nim naprawde dobrze ale boje sie... Rozumiem Cie bo sama nie raz zostalam skrzywdzona,wiadomo ze kazdy ma swoje jakies przejscia a co za tym idzie trudno nam ponownie komus zaufac.Boimy sie,ze znowu nas ktos zrani :(

jak facet nie dzwoni i nie odpisuje to ma ja w doopie - proste!