Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łabądź***

JAk nazwac takiego gnoja...

Polecane posty

Gość łabądź***

który próbuje zwalic wszytsko na ciebie.na przykład napije sie jak swinia, mowi ze to przeze mnie.jak nie dotrzyma słowa , zwala wine na mnie.gdy on cos przeskrobie i jest ewidentnie jego wina, to sie nie przyzna do tego , jest zdziwiony o co ja jestem zła i wyzywa mnie ze jestem nienormalna jak moge byc zła na niego. co mam z nim zrobic??tylko nie piszcie odrazu odejdz od niego. wkurwia mnie to ze on próbuje mnie wrobic.on to robi specjalnie czy naprawde jest przekonany ze nic nie zrobił złego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo cierpi na jakaś formę upośledzenia psychicznego i nie potrafi nawet sobie wyobrazić że to co robi jest niegodne i złe, albo uważa się za cwaniaczka i będzie to ciągnął póki może, a potem odejdzie komuś innemu życie psuć. W każdym razie jeśli to robi z wyrachowania (a tak najczęściej jest) nie jest godzien miana mężczyzny. Nie warto z kimś takim się zadawać bo na świecie niema nic co by rekompensowało posiadanie takiego wrzodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne że mimo takich "akcji" jesteś jeszcze z nim ale też zastanów się czy nie ma racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektóre dz
niektore dziewczyny tez sie tak zachowuja, o wszystko obwiniaja faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaklika
widzę że się pięknie szanujecie, ty jego od gnojów, on zwala na ciebie..........nic tylko pogratulować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądź***
do leviatan: to nie są jakies takie akcje ,za które można odejsc.nie robi czegos takiego ze nie wróci na noc, czy zdrtadza mnie na moich oczach. to sa takie akcje ze mowi ze wróci o 18, wraca o 21.wiem gdzie jest co robi. moze i przesadzam ale to wkurwia jak raz sie o to pokłocilismy mocno, obiecaywał, mowił ze to razowy wybryk, a na drugi raz to samo. i najgorsze jest to zwalanie na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładne pranie mózgu. któregoś dnia Ci przyleje i tez powie że to Twoja wina. są tacy. przeważnie z kompleksem niższości, maskowanym kompleksem wyższości. są tak słabi, że każdą swoją, nawet drobną, porazkę czy pomyłkę odbierają prawie jak bład życiowy, wiec nauczyli sie wypierać ze świadomości fakt że oni W OGÓLE mogą się pomylic/zrobić coś nie tak. i uczą tego otoczenie. "JA jestem nieomylny, JA mam zawsze rację, to WY lipę odwalacie". "co mam z nim zrobic??tylko nie piszcie odrazu odejdz od niego." jesli chcesz przez całe życie byc winna wszystkiemu co was w życiu spotka to z nim bądź dalej. ale słodkiego zycia nie wróżę. juz teraz Ci niemiło a im dalej tym bedzie gorzej. bo on sie nie zmieni. co robić innego? nic. nic z tym nie zrobisz. mozesz próbować go uswiadamiać, wykazywac logicznie i przejrzyscie że zawinił on. ale problem w tym ze on Ci takiego wykazywania nie daruje. w końcu zostaniesz głupią suką która go w ogóle nie rozumie i obwinia o wszystko i on sam Cie zostawi. chcesz z nim być dalej? grzecznie uszy po sobie i toleruj. a i tak ktoregos dnia sie dowiesz ze wszystko złe co go w życiu spotkało to przez Ciebie wiec on odchodzi bo Ty mu marnujesz zycie... "wyzywa mnie ze jestem nienormalna" cud miód i malina. uwierz mi ze w normalnych związkach ludzie się NIE WYZYWAJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądź***
dzieki za odpowiedz frufru. na swoje usprawiedliwienie powiem , ze nie jest babką tego typu ze skuli ogon pod siebie i przeprasza faceta.jestem silną babą, która nie pozwala sobie wejsc na łeb. wykłócam sie o swoje i potrafie byc tak wredna ze mu wpięty idzie, ale tylko wtedy jak on robi te swoje numery, tylko i wyłącznie wtedy.nasz pierwszy okres w związku był taki ze on sobie pozwalał , bo ja była przestraszoną myszką, ale gdy pokazałam pazury, zmienił sie, stalismy sie partnerami, teraz znowu sie cos popieprzyło bo on próbuje zgrywac CWANIAKA. ale masz duzo racji, on został tak chyba wychowany, uwaza sie za nieomylnego, a jak cos zle to wszyscy są winni tylko nie on ( podziekuje mojej pojebanej tesciowej) jest problem jestesmy małzenstwem i mamy dziecko.nie jest łatwo odejsc, bo poza tym wszystko jest cacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też tak robił
ale prawda jest taka że troche nie zdawał sobie z tego sprawy. Były różne sytuacje, każda nasza kłutnia kończyła się mniej więcej na tym że mój mąz próbował z siebie robił ofiarę a ze mnie tą złą osobe która na niego biednego krzyczy. nie wiem czy to dokładnie taka sama sytuacja ale dopiero jak mu uświadomiłam to że tak robi (w trakcie tego jak to robił) to starał się rozmawiac inaczej. Więc da się to załatwić bez odchodzenia od siebie, ale ty musisz chcieć mu to za każdym razem wyjaśniać (bez obwiniania) a on musi starać się to rozumiec a nie podkul;ac ogon i uciekać albo zwalać dalej wine na ciebie. Chcesz przykładów: jak się napierdoli jak świnia i powie ci że to twoja wina to zapytaj co takiego zrobiłaś złego że się tak napierdolił i wytłumacz mu dlaczego postąpiłaś tak jak postąpiłaś, jak przeskrobie i jest to jego wina to mów dlaczego jesteś zła, gadaj aż do znudzenia az mu zabraknie argumentów. Jeśli się stara to jest szansa ale jeśli widzisz że nie daje rezultatów to nie ma co sobie szarpac nerwów z takim kolesiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×