Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pozytywny

jak przestać kochać ?!

Polecane posty

Pozytywny - to dobry człowiek. Który potrafi poświęcić siebie dla miłości. Nie każdy tak może... Nie każdy chce... Skoro jak powiedziała koleżanka wyżej - moze się teraz uśmiechać do innych... to wspaniałe. Ja nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość jest pięknem, sensem, ogromem, który nas przerasta. Wiem, ze można stracić głowę, znam to uczucie. Już mi sie zdarzyło pomyslec i mówić : to ten jedyny i zaden inny, ale jednak minęło... Bo wystarczy przyłożyć miarkę kilku przykazań i wtedy można odróżnić prawdziwą miłośc od szalu namiętnosci. Pisząc namiętność, wiem ,że to nie tylko seks, w namiętności też się tesknota i rozmowa mieści, ale to nie miłośc, moim skromnym zdaniem. Przykazania... hmm... nie jestem pobożna... raczej myślę, że to pare doskonałych zasad traktujacych o wzajemnym szacunku ludzi... Nie ma miłości, gdy jest kłamstwo. Gdy sie kocha, to takie wzniosłe rzeczy się czuje, że chce się zbawić cały świat. I nie da się zrezygnować z miłości, to jest niemożliwe, chyba ze wojna, choroba. Wiem autorze, ze nie masz złego serca, ale dla mnie prawda jest jedna: dradziłes chora żonę, zwiodłes młodszą kochankę, a teraz cierpisz bo nic nie mozesz z tym zrobić, bo sam stworzyłes sytuacje, w której kazde wyjscie jest złe. Nikt Ci nie broni, ani nie bronił kochać, ale to nie los jest zły tylko my sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradziłeś, oczywiscie Miłośc nie przynosi bólu. Ból wynika z kłamstwa, z oszustwa, z upokorzenia i rozczarowania. Rozumiem wszystko, mam za sobą noce pełne skowytu i błaganiu losu o koniec, ale dzis wiem, to nie miłośc. chcę wierzyć, że miłość jest pięknem a nie pogardą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xffa
Nam sie ta znajomosc przytrafiła z samotnosci. Mi samotnosci samej a jemu samotnosci w zwiazku. Rozmowy, zauwazenie , wysłuchanie , zainteresowanie drugim człowiekim. Nie tanimi komplementami. Tylko zauwazeniem człowieka w sobie. Miałam dosc grozne objawy , wygladajace na powazna chorobe. Hmm ja jestem z tych co uwazaja ze lepiej nie widziec. To on mnie woził do lekarzy i pilnował terminow wizyt. Bo ja sie migałam jak mogłam i zawsze je przekładałam. Ja wiem ze Janusza Wisniewskiego uwza wiekoszos za taniego pismaka do gospodyn domowych ale polecam opowiadanie jego pod tyt Kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę rzadko sie zdarza by ludzi połaczył pusty i wyrachowany seks. Wszyscy pragną miłości, potrzebuja akceptacji, cierpią z samotnosci (czy to sami czy obok ludzi). Zawsze zaczyna sie od rozmów, od paru ciepłych miłych słow, od wrażenia, że jest porozumienie i zrozumienie a w końcu więź międzyludzka i bliskość. Tylko, że nie żyjemy sami na tym świecie, są jeszcze inni ludzie, którzy też kiedys od tego zaczynali swoją historię i tez byli młodzi, piękni, pożądani, a potem życie... i juz do śmietnika, bo po paru latach przyjaźń i porozumienie wyparowują czy jak? i z nowa osoba nagle olsnienie. wszyscy mamy strasznie krótka pamięc. dziwi mnie wyobrazenie, że ex czy tez żona jest jakimś manekinem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xffa
Jezeli to było do mnie. To ja sie nie bronie, nie wybielam. I płace rachunek za ta znajomosc juz od kilku lat, mysle ze bede płacic do konca swojego zycia. No cóz , za wszystko kiedys sie płaci , predzej czy pozniej ale zycie zawsze wystawia nam rachunek. I ja byłam starsza od swojego znajomego , a jego zona piekna kobieta jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie do Ciebie personalnie. do wszystkich co tu piszą. nie chcę pouczać ani krytykować. sama po prostu wiele przeszłam, byłam i żona i kochanka (juz jako rozwódka z kims kto się rozwodził równiez) i takie mam wnioski po prostu. wiele wycierpiałam, ale nikogo nie oskarzam, byłam naiwna , ślepa i głupia. nie znałam życia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rumowisko..... "Skoro ktos pragnie przestac kochac, to chyba jest mu z tym uczuciem zle" no nie nie, tak nie jest kto powiedział zę pragne przestać kochać??? nadal kocham moją M... , i zawsze bede ją kochał, w moim sercu zawsze bedzie takie miejsce do którego tylko ona ma pin i dostep. zrobiłem tak bo właśnie kocha ją bardzo! ps. własnie dotarłem z kina , niesamowita wyprawa , i niesamowit film "2012" , brakował mi tylko jej reki na mojej dłoni;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Padme Amidala tak zdradziłem!!! i tego nie zaprzeczam, nie wiesz jaka to choroba, i jak to wyglada, nie wiesz jakbyś Ty postapiła , fajnie sie pisze co? chora zona , a mąż łajdak!! (uwierz mi nie wszystko jest białe i czasne) to tyle ale jedno wiem!! NIGDY nie zawiodłem zony zawsze byłem kiedy mnie potrzebował, kiedy było źle, byłem i jestem zawsze choć na odległoś, bo choroba a raczej leczenie kosztuje i to bardzo!! i zarabiam nieźle fakt!, ale nie wydaje tego na imprezy , wycieczki itp, ratuje czyjeś zdrowie, dbam o dom, rachunki, zakupy , edukacje corki, poprostu sie staram! eeee i poraz kolejny nie mam zamiaru sie tłumaczyć !! nigdy też nie zawiodłem M..., i nigdy nie napisałem że nie kocham żony , ale to jest inna miłośc, nie potrafie tego opisać słowami , ale nic nie robiłem z wyrachwania, cynicznie i mysląc tylko o seksie. Seks jest fajny , ale dla mnie jest skutkiem uczuć 2-ga ludzi , nigdy odwrotnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jaka to choroba : miłość. Jak juz pisałam powyżej-wiele przeszłam. Mam dziecko, miałam męża, który był całym moim światem, pozbierałam sie po rozwodzie i znalazłam tak zwaną miłość mojego życia, pomyślałam, warto było przejść przez piekło bo oto znalazłam sens życia. okazało sie, ze jednak nie jest to wszystko takie piękne, potem uratował mnie inny, porzucony, zdradzany przez żonę, wierzyłam, że znalazło śie dwóch życiowych rozbitków, też się skończyło. Dziś wiem, karmimy swoje ego, a miłość to co innego. po prostu próbuję Ci powiedzieć, że to co Cię spotkało nie jest miłością. To niezwykle dotkliwe uczucie, ale nie miłość. Spoojnie, minie, zostaną piękne wspomnienia, ale tędziewczynę musisz olać, zniechecić do siebie, niech Cię nie zrozumie, niech wręcz znienawidzi, ciagnąc tę historię wpuszczasz ją w kanał! skazujesz na umieranie w mękach!!! odetnij się raz na zawsze albo porzuć wszystko i bądź z nią bez przerwy, ale nie ma rozmów smsów i iinych westchnień, to tortura, to powolne wykańczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Twoja żona, pomimo potwornej choroby, pomimo tracenia świadomości, cierpiała by wiedząc, ze żyjesz innym życiem. wyobraź ją sobie jako swoją córkę, albo inną młoda roześmianą, pełną życia kobietę, którą zdradza ten najbliższy, właśnie ten, który jest zawsze obok, pomocny, dbajacy, opiekuńczy, obowiazkowy, właśnie ten pieści inną, właśnie ten najbliższy marzy o innej, z której w swej szlachetności zrezygnował, ale który marzy by być w innym życiu, bez Niej, która chorobą przykuwa go do siebie. wczuj sie w to, czujesz ohydę? nie chcę, żebyś się tłumaczył, komukolwiek, a co dopiero mnie, jestem zerem, sama zbłądziłam nieraz, próbuję coś Ci uzmysłowić. otrzeźwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce zrobic dokładnie tak jak mówisz , z jedną różnicą nie mam zamiaru wrzucić granat do jej mózgu!! , chce zrobic to precyzyjnie, chirurgicznie, tak aby jak najwiecej pozostało tego dobrego!! bo wiem że ona też mnie kocha i nie moge dobrowazić ja do stwierdzenia zę ostatnie 2,5 roku to była jej porażka i pomyłka bo to nieprawda. to co trzeba uciąć wiem -kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz ale jestem czlowiekiem i tylko facetem!! co by by byo gdyby.... sie dowiedziała, zobaczył, itp wiem co robiłem i potrafilem ukryć każdy szcz. mysląc w tych kategoriach nigdy bym nie spał , bo na świecie jest głód , ubustwo, bieda, handel ludzimi, przykro mi ale nie mam na to wpływu!! nie chce Ciebie oceniać ale , czuje w tobie jescze sporo żalu i rozgoryczenia, prosze nie patrz na wszystko tylko przez swój punkt widzenia. uwierz mi mozna tez inaczej. oczywiście szanuję Twoje zdanie i opinie , choc nie musze sie z tym zgadzać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nierozsądna...
Przepraszam ze sie wtrące, ale Pozytywny wie co robi. Na pewno wie tez co czuje do niej i wie co ona do niego. Szkoda tylko że nie ma tu tej młodej dziewczyny. Ona pewnie tez miałaby wiele do powiedzenia. Nie wyrokujmy co jest miloscia a co nia nie jest. Pozdrawiam raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okej :-) zycie jest jakie jest, jak juz minął mój ból, w sumie też nie żałuję, że przeżyłam tyle. trochę goryczy zawsze gdzieś zostaje, poza tym piękne wspomnienia, luz. nie oceniam. wysyłam pozytywne siły :-) każdy ma swoja drogę. wiem, jedno; nie kłamac, nie kłamać i jeszcze raz nie kłamać, tak generalnie nawołuję, bo to trucizna, która zabija wszystko, nawet miłośc. powodzenia ze wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiamonisia
gratuluje.. wielki podziw dla ciebie.. jestes dobrym wartosciowym czlowiekiem... Bog Ci to wynagrodzi..pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobranoc wszystkim!! ide dziś juz spać , chce mi sie spać i nie budze sie w nocy!! to chyba dobrze wszystkim zycze słodkich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronek z Opoczna8230
Pozytywny! Ja sie chce Ciebie spytac w czym masz problem, bo ja nie moge zrozumiec ..skoro zona chora ..i Ty z nia nic, a mlody jestes , kochasz laske, to przeciez normalne ze masz z nią byc ..Zona?....opieke zapewnij, a to zdrada zadna nie jest jak ona nie moze Ci juz dac tego co powinna..nie?.. Kochasz tylko corke jak wspomniales...to i tak nie jest zwiazek z żona, ona niestety musi zrozumieć i przyzwyczaic sie do nowych warunkow. Bądz rozsadny Pozytywny, nie marnuj milosci zycia. Trzymam kciuki, za zdrowe decyzje. B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za numery przy
niku ..? co to oboz koncentracyjny..??:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslałem o tym, lecz.... moja córk by tego nie zrozumiała :(( , poptostu jest mam i tata.! a ja nie chce jej narazać na taki cyrk, i ból , to dla dziecka koszmar bo sam taki miałem , moi rodzice sie rozwiedli kiedy miałem 9lat, wiec moje dziecko nigdy tego nie dośwadczy! to zbyt wiele, tak mysle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferie już tuż tuż
A ja uważam, że nie powinieneś decydować za nią. Skoro on achce być z Tobą to nie powinniście się rozstawać. Zachowujesz się jak jej ojciec i jeśli myslisz, że ona podziękuje Ci za to, ze byłeś taki szlachetny to się mylisz, myśl co chcesz ale ona po pewnym czasie stwierdzi że Ty jej po prostu nie kochałeś, bo inazcej byłbyś z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez bym tak...
..stwierdzila..no Ten z ferii ma swieta racje...Nie kochaszjej!.Proste?.. AA kto za Wami facetami trafi..:P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koza22
hej Pozytywny! Czytam topik z zapalem i zdalam sobie sprawe, ze takich szlachetnych mezczyzn jak ty nie uswiadczysz w dzisiejszych czasach. Wydaje mi sie rowniez, ze jeszcze Bedziecie razem Ty i Twoja M i zycze Wam tego z calego serca. A Tych, ktorzy Cie osadzaja ignoruj nikt nie ma prawa do tego. pozdrawiam cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nierozsądna...
..Ja moze nierozsadna jestem..czasami..Tu jednak sie nie zgodze. Pozytywny,,,nawet jesli by ja kochal naprawde..to co on moze zrobic..? no nie rzuci corki, dajac zly przyklad dziecku..no nie moze przeciez zostawic chorej zony..to bestialswo bez uczuc by bylo... Coz, stalo sie! Ulegl slabosci, dziewczyna wpadla mu w oko (i ramiona):)..ale rozsadek zwyciezyl..i chwala Ci Pozytywny za to. Tak trzymaj! A czy ona Cie kochala to tez sie okaze..bo jesli jestescie sobie pisani to ..kiedys i tak bedziecie razem.Dobranoc.Na milosc nie ma rady:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozsądna...
:D:D:D:D..oj koza.koza!!.tym "nie uswiadczysz"..rozbawilas mnie do lez..:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez bym tak...
..a mnie bardziej ta "szlachetnosc"..rozbroila..Ale koza sie chyba podlizuje.Pozytywnemu...moze ona ma ochote..:P..no w koncu mlodsza od tej ostatniej i koza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koza22
nierozsadna :) no coz tak mi sie wydaje. wiekszosc z nich to chodzace jebaki martwiace sie jedynie o wlasne pracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koza22
hehe niestety te 22 to nie moj wiek. jestem nieco starsza od tej jedynej M ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×