Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam problem z facetem

Błagam doradzcie,nie wiem już co robić...

Polecane posty

mam to samo:( Mój mężczyzna nawet powiedział mi że nie chce się ze mną jutro widzieć(choć tak się umawialiśmy), a planujemy zamieszkać razem. Przestał być czuły, kochany, mówi że nie wie co mu jest ale nie ma ochoty na nic, nawet na mnie i na przebywanie ze mną:( Nic go nie cieszy:(((( załamałam się dziś, tęsknie za nim i strasznie mi brakuje jego ciepła, widzimy się 2-3 razy w tygodniu ostatnio bo nie mamy czasu i to też tylko na chwilkę. Do dziś myślałam że jak się wierzy i ufa drugiej osobie, to nie może się nie udać, miłość prawdziwa zawsze wygra. Ale po jego słowach dziś że nie ma ochoty się jutro widzieć(wiedząc jak bardzo ja tego pragne), chyba zwątpiłam:(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to że próbowałam wszystkiego-rozmowy, krzyku, kłótni, współczucia, litości, namiętności, obojętności-nic go nie rusza. Jakby przestał czuć cokolwiek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KITOBOJ
ja tez tak miałem, byłem z laską 3 lata, układało nam sie swietnie ale po pewnym czasie przestałem czuc do niej to cos, tym czyms była miłośc, juz nie zalzało mi na spotykaniu sie na sexie czy chociazby pocałunkach, nie myslałem o niej jak o kobiecie, zacząłem unikać częstych spotkań, codziennych, kłamałem itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że piszę trochę jak desperatka, ale jestem załamana i w szoku, że może nie znacze tyle dla niego ile mi mówił jeszcze w piątek.. może też kłamał? mówi że jest zagubiony a ja nie wiem jak mu pomóc, on nawet nie chce pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KITOBOJ
wiesz cięzko powiedziec, układało sie dobrze, i w sexie i ogólnie w zyciu nam, ale ktos kto mi sie kiedys bardzo podobał przestał wogole mnie ruszac , nie ruszał mnie już jej dotyk,byłem totalnie obojetny, czasami jezcze udawałem, bo szkoda mi jej było. Częściej zaczałem interesowac się innymi, ale nigdy jej nie zdradziłem co to , to nie. Nie mam pojęcia dlaczego doszło do tego, ale przestała dla mnie byc t kochana kobietą, jak no nie widywalem sie z nia to byl czas kiedy mgles od niej odpoczac, albo celowo nie odpisywałem na gg udajc ze mnie nie ma przy kompie, albo jak dzwoniła to udawałem że bateria mi sie rozładowała, wymieniać a wymieniać. czasami wrecz czekałem kedy juz nastanie ta godz o ktorej moge ją zawiesc do domu, i powtarzało sie to coraz coaz czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z facetem
Teraz to mnie dobiliście totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KITOBOJ
ale nie patrzcie na mnie, kazd człowiek jest inny, u mnie po prostu było akurat tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KITOBOJ tez mnie dobił:( oczywiście to niczyja wina jeśli w kimś wygasa uczucie, kwestia sporna tylko czy mówić bolesną prawdę czy nie..to smutne że tak łatwo można stracić wszystko:( ja pielęgnowałam w sobie to uczucie od początku i teraz jest mi potwornie ciężko bo mimo realiów to jednak mam ten bagaż emocji związanych z ukochanym człowiekiem. W nim to chyba gasiło się ..:( Mam problem z facetem : skoro jest jeszcze zazdrosny to może coś czuje tylko nie potrafi lub uznaje za nieporzebne żeby to okazywać? Mój nawet nie jest już zazdrosny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KITOBOJ
wiesz ja też udawałem ze byłem o nia zazdrosny, chociaz to mogles udawac, bo reszty juz ciezej, najgorzej bylo jak wchodzilem do domu po pracy, i ona dziwnie patrzyła na mnie, jk sie pytalem oco chodzi to mowila czy nie zapomnialem o czyms i takie tam, i to bylo dla mnie takie wymuszone ze musze ja pcałowac czy przytulic, czesto zaczelo mi brakowac wolnosci, brakowac kogos innego, byle by to nie była ona, wybraxcie ze teraz jak znajde jakas rzec od niej ktora odtsalem to nie dobrze mi, ja sam nie wiem a czym to zwiazane. Moze ktos udzieli odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wymuszone ze musze ja pocałowac czy przytulic, czesto zaczelo mi brakowac wolnosci, brakowac kogos innego, byle by to nie była ona" I to jest prosty dowód na to, że nawet najbardziej czułego kota można zagłaskać pod własnym dachem. A inne dachy są wtedy tak kusząco niedostępne i trzeba trochę wysiłku by się na nie wspiąć... Dajcie facetowi poczuć dystans do siebie. To rada dla waszego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba nie o to chodzi, zarzucił mi klamstwo..zupelnie bezpodstawnie moim zdaniem, zareagowal bardzo gwaltownie na moje słowa i ...znienawidzil:( jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w poniedzialek jeszcze rozmwaialismy i zapewniał ze nie chce sie wycofac, ze mnie kocha i chce wszystkiego co zaplanowalismy. Wystarczylo kilka moich słow(badz co badz milych) a on nagle powiedizal ze klamie i napisal ze mnie nienawidzi, bo jestem falszywa. Potraktowal gorzej niz 0, kiedy do niego zadzwonilam, chyba 3 razy pod rzad, za kazdym razem odbioeral i mowil ze to pomylka:((( jak mozna tak kogos potraktowac z kim sie planowalo tyle, komu sie wczoraj mowilo ze sie go kocha!! w glowie mi sie to nie miesci:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×