Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NAWRÓCONA

AMSTAF alias PITBULL- pieszczoch czy morderca?

Polecane posty

Gość NAWRÓCONA
PSY W MIEJSCACH PUBLICZNYCH POWINNY CHODZIĆ W KAGAŃCU I NA SMYCZY!!! I to nie tylko te duże!!! Ale za brak karani mają być ich właściciele a nie psy!!! No cóż, żadne ustawy nie pomogą, jeśli społeczeństwo się nie wyedukuje w tym względzie...A to pewnie jeszcze potrwa...Polska to już taki kraj... CZEŚĆ CZAMA!!! Dzięki,że się o mnie martwisz ;) - żyję, ale wczoraj nie miałam kiedy zajrzeć. Poza tym od 3 dni mam na prawej ręce gipsową szynę...zapalenie nadgarstka czy coś...bolało, poszłam do ortopedy i tak się skończyło...za tydzień do kontroli...tydzień?! Mnie tu trafia już po 2 dniach!!! Jestem praworęczna i lewą ręką to sobie mogę...a nawet i to trudno...W klawiaturę stukam lewą, ale za dużo czasu to zajmuje...:( No nic, trzeba przeżyć! Humor poprawiły mi historyjki o waszych suniach :classic_cool: ! Cieszę się, że ni tylko mój amstafi niszczyciel tak dokazuje ;), chociaż z drugiej strony łączę się w "bólu" z powodu strat... (dziura w nowiutkich regipsach!!! nieźle...może psicy wapna w diecie brakuje...albo musiała się straaasznie nudzić!). Mój też ma na koncie kilka par butów...Najdroższe - kolegi...też były nowe...- zeżarł za 300 zł., no i trzeba było zwrócić za nie...Mnie wtedy akurat w domu nie było, chłopaki się kompem zajęli a pies..."samotny i opuszczony"...butami... Z rzeczy drogich, to zeżarł jeszcze rękawice bokserskie i mój telefon komórkowy...na szczęście karta ocalała, ale aparat w kawałkach...do dziewczyny chciał zadzwonić czy co?! Komóra się ładowała, kabel zwisał ze stołu i poszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś jeszcze ciekawego dot. gryzienia: moja niunia przegryzła kiedyś kabel od laptopa. Działo się w czasie kiedy moj facet ciężko na nim pracował.... Ale całe szczęście, że nie kopnął jej prąd! NAWRÓCONA- współczuję Ci tej rączki!!! Naprawdę łączę się z Tobą w bólu i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Papa. Spadam na aerobik (zaczęłam się odchudzać!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
MAGDALENAZET pozdrawiam gorąco! Ja też chcę zdjęcia twojej suni!!! Adres jest na pierwszej stronie topiku ;) HANECZKO moja wybacz, pamiętam o mailu, ale jakoś tak czas mija i nie ma spokojnej chwilki, żeby coś wystukać - a jeszcze teraz z tą ręką...ale w końcu napiszę! I może jakieś fotki podeślę :D Jednak nie mogę obiecać, że to będzie na dniach...Ale cieszę się, że pamiętasz i jeszcze tu do nas zajrzałaś!!! W zeszłą niedzielę byliśmy z naszym amstaffem na wystawie w Jarosławiu. Nie ma się w sumie czym chwalić, ale wam chyba mogę powiedzieć, że był drugi w swojej rasie, w kategorii "Młodzież". Pani sędzina stwierdziła, że owszem piękny to on jest (he he!), ale widać było jego znudzenie tym całym "konkursem piękności"! No, ale skoro bezczelnie ziewał jej prawie w twarz...:P Jeśli ktoś zna się na terierach wie, że przy ocenie terier powinien być napięty, lekko pobudzony, czujny, gotowy na każdą ewentualność...a nasz to po prostu (mówiąc brzydko) olał...w nosie ma nasze plany hodowlane z nim związane! Zresztą nie przegrał z gorszym (tego moja "matczyna" ambicja chyba by nie zniosła ;) ) - pies, który wygrał był równie ładny i sędzina dość długo nie mogła zdecydować, ale tamten pozował chętniej i zachowywał jak terierowi przystało (a nie jak nasz "sflaczały kapeć" jeden!). Za tydzień jedziemy z nim do Katowic na międzynarodową wystawę i tam dopiero się okaże, bo to już duża konkurencja! Ano będzie co ma być :D Z innych informacji, to naszemu wójkowi właśnie oszczeniła się suka amstaffka (zresztą matka naszego) - i jutro wybieram się oglądać maleństwa - jest 8 : pieski 3 i 5 suczek :D !!! Pozdrawiam wszystkie "psie mamy" serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Hej hej ! Wreszcie sobota! Co robicie Wy i wasze psice w sobotę? Pozdrowionka! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Mam dobra wiadomosc - dla mnie oczywiscie, ale moze i Was zaciekawi, NAWROCONA i magdalenazet; dostalam wczoraj maila, ze 11.03. urodzilo sie osiem szczeniat! Jeden juz dla mnie zarezerwowany!!! :-D Czyli to juz za 2 miesiace!!! Jestem taka happy! :-D NAWROCONA czyzby to byla ta sama hodowla? Moja znajduje sie we Wroclawiu... ;-) Milego dnia wszystkim! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka-domyslam się, że już nie możesz się doczekać. Pamietam, kiedy moja sunia oszczeniła się (5 dziewczynek, 1 chłopiec) ludzie cały czas dopytywali się czy już moga przyjść po szczeniaczki i prawie codziennie odwiedzali nas. Ale najgorszy był moment kiedy oddawałam te maleństwa. Strasznie płakałam po każdym- tyle z nimi przeżyłam, tyle ich kupek posprzątałam. Stwierdziłam, że już nigdy nie dopuszczę Kajusi. Strasznie się z nimi związałam uczuciowo. Jedna niunie wzięli moi rodzice. Traktuja ją jak dziecko. Obowiązkowo śpi z nimi w sypialni i maja niezłego fisia na jej punkcie. Wszystkie szczeniaki są u dobrych i sprawdzonych ludzi. Żaden z nich nie trafił na jakieś durne walki. O właśnie Kaja pije wodę z akwarium...... Co ja z nią mam.... jezdzi w aucie na przednim siedzeniu.... Poszła spać. Jest zmęczona po spacerku z córeczką. Były nad Odrą. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, czama :-) Juz tylko mysle o moim szczeniaczku!! :-D:-D Nie wiem, jak ja te dwa miesiace przezyje... :-O 😭 ja juz go kocham!!! :-D nawet, jak jeszcze nie widzialam... ale w moim sercu zagoscila po tym mailu juz taka ogromna radosc, ze nie moge na niczym innym skupic juz moich mysli... jak ja te 8 dlugich tygodni przetrwam?!! :-( Poprosze tez wlasciciela o cykanie fotek co 2 tygodnie... ;-) chce miec na pamiatke, jak sie rozwijal moj pupil od swoich pierwszych dni... ciekawe czy spelni moja prosbe? o ile ma cyfrowke to nie powinno byc problemow, ale dzsiaj to juz chyba prawie wszyscy maja... ;-) Pozdrawiam i uwazaj, zeby Twoj nie polknal przy okazji jakiejs rybki...hihi ;-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Haneczka tak się cieeeeeeszę!!! :D No, ale będziesz miała ubaw!!! Niestety to nie ta sama hodowla...ja jestem z Tarnowa ;) Czama, ale z tej Twojej Kajusi psotnica :classic_cool: !!! Buziaczki na dobranoc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAWROCONA --> wiem, ze bedzie i ubaw nie z tej ziemi, i duzo obowiazku i roboty... ale i tak \"cala jestem szczesliwa\" i juz od wczoraj licze dni... :-D 😘 Powinno mi od razu przyjsc na mysl, ze to nie ta sama hodowla, bo we Wroclawiu urodzily sie 4 suczki i 4 pieski :-) Ale wiecie, w sumie zastanawiam sie teraz intensywnie nad jedna sprawa - dosc wazna... otoz wczesniej mialam zawsze tylko psy, nigdy suczek (w doroslym zyciu) i teraz tez chcialam od poczatku wziasc psa, ale ostatnio zaczelam sie zastanawiac nad suczka... nie wiem sama, czy nie lepiej byloby wziasc jednak sunie :-O Poradzcie mi cos moze... jakies za i przeciw?... odnosnie wlasnie amsaffkow. Czy to prawda, ze suczki jednak troche latwiej wychowac, jesli chodzi o obronne psy czy nie ma to zupelnie znaczenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ludziska!! Wkoncu sie zebralam do przeczytania wszystkich postow :). No wiec tak mam w zasadzie 2 pibulle: sunia jest moja (tequila) i pies mojego faceta (fidel. Mieszkamy razem wiec mamy dwie pociechy :). Do Haneczki: suka jest slabsza fizycznie, moje maja 8 miesiecy i z Fidelkiem juz mam problemy zeby go utrzymac jak zechce sie z kims przywitac :D. Slyszlam taka teze ze suki sa ostrzejsze bo psy wlacza do momentu poddania sie przeciwnika a suki na smierc i zycie :). Moja sunia jest po prostu aniolkiem :). Nie dokonala prawie zadnych zniszczen poza: odgryzieniem kabla od budzika, myszki (sam kabel reszty nie tknela - cos w nich musi byc :) ), odrgyzieniem wtyczki od telewizora i dvd, pozeraniem kremow ( moja mala pieknisia), pare kapci i jeden but na szczescie byle jaki i to wszystko :). Zadnych poobgryzanych scian ani nic z tych rzeczy :) Fidel ma gorsze zniszczenia na koncie ale tez nie bylo ich wiele -obgryzl troche lozko :), bardzo lubi sluchac muzyki zwalszcza z kompaktow :) i tez jakies buty i pare innych rzeczy One sa naprawde przecudowne tylko ze ostatnio Fidel zaczyna wybierac kogo lubi a kogo nie (psy) no i musimy na niego uwazac. A tak poza tym na moim osiedlu jest duzo amstafow i pitbulii i zaden nie jest agresywny w stosunku do ludzi zaden! I wszystkie sa boskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka- wierzę, że masz dylemat co do płci psiaka. Moi rodzice mieli psa. Ode mnie wzięli sunię. Też długo zastanawiali się nad tym. Pies często \"zakochiwał się\", nie jadł, uciekał jak poczuł, że jakaś sunia ma cieczkę. Ja osobiście wolę suczki. Wcześniej miałam owczarka kaukaskiego- też sunię. Mam jakiś sentyment do dziewczynek. Niektórzy twierdzą, że suczki są wierniejsze i kochańsze. Tak naprawdę nie wiem jak to jest. Mojej Kajusi \"narzeczony\" (amstaff) przy niej robi się bardzo agresywny. Broni jej przed innymi psami i w jednej chwili włącza sie mu taki agresor,że naprawdę strach. Ale to chyba miłośc!!! Jeśli chodzi o cieczke to dla mnie nie jest to problem. Zakładam jej \"stringi\" i jest OK. Wygląda w nich bosko! Jezdzi nawet w nich w aucie (obowiązkowo na przednim siedzeniu). A tak poza tym to ja mieszkam pod Wrocławiem. (Do niedawna we Wrocku). pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Fajnie, ze zabrałaś głos OOWIECZKA!!! ;) Zawsze cenny jest nowy głos w dyskusji, zwłaszcza, że jak piszesz, masz w tym temacie doświadczenia.Mam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz o zwyczajach waszych milusińskich! :D Haneczo, co do płci szczeniaczka, to trudno coś radzić...Kwestia osobistego wyboru. Może być tak, że żadna z suczek z tego miotu Ci się nie spodoba a zakochasz się w którymś z piesków...i na odwrót ! My wzięliśmy pieska, bo był najpiękniejszy z całej 10 ;D Ale o suni też myślałam. Tak jak pisze Czama, z cieczką można sobie poradzić a sunia przynajmniej nie będzie Ci tak zwiewać (choć to też nie reguła...są i suczki-uciekinierki!). Jeśli zamierzasz wychować ją sama, to może faktycznie lepsza będzie "dziewczynka" - pies musi czuć respekt przed panem, trzeba mieć dość silną rękę, aby nie próbował przejąć kontroli w domu (nasz ciągle "robi podchody", sprawdza nas ile mu wolno, ale mój mąż wyrobił sobie już jaki taki autorytet i temperuje go, jednak i tak wciąż zdarzają się chwile "buntu na pokładzie", w takich momentach liczy się żelazna konsekwencja - pies ma mieć świadomość, że jak się mówi "nie", to nie i koniec!!!). Suczki amstaffki wydają się faktycznie bardziej skłonne do podporządkowania właścicielowi, ale jak pisała OOWIECZKA, mogą być bardziej zawzięte i cięte na coś lub kogoś, jeśli tego akurat nie polubią. Jak widzisz musisz wszystko dobrze przemyśleć i zdecydować sama... Będzie dobrze! :D Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babki!!! Haneczka to fajowo! Będziesz miała tak jak my sabakę! ( i wszystko zeżarte w chałupie!). Ja na początku chciałam psa, nie sukę. Ale jak pojechałam do Wrocławia oglądnąć szczeniaki i ich rodziców to się załamałam.Matka była OLBRZYMIA a ojciec-jak to samiec jeszcze większy. Pomyślałam, że jak wezmę psa i wyrośnie mi na takiego byka to wystarczy jego jedno pociągnięcie na spacerze i leżę bez zębów. Ale fakt, w tej hodowli pieski mieli piękne. Pojechałam więc aż pod Częstochowę i stamtąd wzięliśmy nasza sukę. Nie żałuję. A co do zniszczeń to przedwczoraj jak byłam w pracy obgryzła kołdrę wełnianą (od babci dostałam), a kabel od kablówki dawno juz jej sie znudził, bo juz w kawałkach. Nawrócona>>> spróbuję Ci wysłać zdjęcia suki, a Ty jak masz to prześlij mi zdjęcia swojego piesa. Ps. wracaj do zdrowia i ściagaj to-to z ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Magdalenazet widzę, że dopisuje Ci poczucie humoru! Tak trzymaj!!! ;) Postaram się odezwać wkrótce! W piątek jedziemy z naszym "potworem" na wystawę do Katowic i jutro trzeba będzie zająć się przygotowaniem psa, ale potem może uda mi się napisać i podesłać fotki - czekam na Twoją sunię uchwyconą na zdjęciach - najlepiej "na gorącym uczynku"! :D Byłam dziś oglądać psiaki u mojego wójka - mają ok. tydzień i wyglądają jak małe, ślepe chomiczki! Cudne! Nie mogłam się odkleić od nich! Najbardziej rozrabia właśnie jedna suczka - jest cała biała (w związku z czym nie dostanie chyba papierów, bo to u amstaffów maść niepożądana...), ma tylko jedną brązową plamkę nad ogonem, na końcu grzbietu! Zabawna! Najgłośniej domaga się jedzenia i pierwsza pcha do cyca mamy!!! Szkoda, że nie pasuje do opisu rasy, bo sympatyczna bestia, no ale może i tak uda jej się trafić w dobre ręce! Mam nadzieję, że jej nie uśpią - bo gdzieś czytałam, że tak się czasem robi w większych hodowlach - ale po pierwsze nie wiem czy to prawda, po drugie - na szczęście nie jest to duża hodowla (taka "masówka" jak się nieraz zdarza...) i pieski nie są tu traktowane instrumentalnie! Pozdrawiam! :classic_cool: Ps. Niestety byłam z tą moją łapą dziś u ortopedy i kazał mi tak tydzień jeszcze z gipsem...buuuuuu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUITman
Czesc dziewczyny :D Fajne forum tu wykombinowalyscie :] Jestem tym całym chlopakiem oowieczki i jak juz wspomniala mamy w domu nasze dwie ciapy . Jesli chcecie pare porad wychowawczych co do szczeniakow to mam pare patentow z kswiazek i z autopsji: - zeby moc zostawiac pieski same to zawsze nalezy wszystkie cenne przedmioty ukryc przed ich zebami (to jest oczywiste), ale zeby psinka z nodow nie zwrocila uwagi na jakis mebel albo inna rzecz to my im zostawiamy zawsze jakas zabawke (karton ze steropianem, buta starego, gazete kolorowa) tak ze niby o niej zapomnielismy :) Taka zakazana rzecz zawsze podczas naszej nieobecnosci przykowa ich uwage i po powrocie do domu wystarczy juz tylko posprzatac bajzel ktory zrobia - to juz nie sprawia duzego problemu. (ostatnio Tequilla zciagnela z szafki ziemniaki i przez 2 dni znajdowalismy w domu kartofle w roznych miejscach) - POLECENIA - w stosunku do tych psow nie mozna odpuszczac im niewykonywania komend. Trzeba byc bardzo konsekwentnym i egzekwowac od psa kazde polecenie. W innym przypadku jesli bedziecie im odpuszczac spowodujecie to, ze was oleje. Nie mozna tez jesli jeszcze nie wykonuja komend odruchowo zameczac ich nieustannym"siadaniem", "przychodzeniem", bo one za kazdym razem zastanawiaja sie czy maja przyjsc czy nie i po co i czy sie oplaca. Jesli wydajemy komende to ma byc ona sensowna - to sa baaardzo madre psinki. -SMAKOLYKI - Propos nagradzania to mozna to robic, ale nie za czesto. (nienawidze jak pies przybiega mi na komende i odrazu patrzy na rece - "masz cos dla mnie do zarcia?!?") Smakolyki sa urzyteczne przy: uczeniu psa nowych komend; przypominania polecen dawno nie stosowanych. Jesli jest sytuacja, ze pieskowi nie chce sie do nas przyjsc mimo iz zna doskonale komende lub sie ociaga, albo co gorsze w ogole nie zwraca na nas uwagi znaczy to, ze neguje nasza pozycje "PANA". W tej sytuacji bron boze smakolykami go nie kusic, bo nie powoduje to wcale wzrostu jego posluszenstwa wobec nas - przychodzi tylko dlatego ze mamy cos dobrego. Co zrobic w takiej sytuacji?!? - KARANIE i USTAWIANIE - nie mozna ich karac za kazde male przewinienie. Jesli zakazujemy mu wszystkiego nasz kochany pit zaczyna sie wtedy stawiac coraz bardziej i bardziej i za kazdym razem jest coraz ciezej przywrocic jego wiare w naszą nieomylność. Nasza nieomylnść jest tu bardzo wazna. Jesli madrze kierujemy psem, jestesmy sprawiedliwi to doskaonale umacnia to nasza niepodwazalna pozycje w stadzie. Pies zauwaza wtedy wyrazna granice miedzy zlym i dobrym zachowaniem i uswiadamia sobie wtedy, ze jesli go karzemy to napewno zle zrobil i bedzie przykro bidulce, ale nie litujmy sie nad winowajca. Uczac psa od malego nie wprowadzajmy odrazu wszystkich ograniczen - on musi miec czas zeby moc je przyswoic i jak juz wyrobil sobie nawyk niewchodzenia na kanape, tak ze nie trzeba juz mu o tym przypominac mozemy wprowadzic nastepne np. (nie mam tu pomyslu, ale sami sobie dopowiedzcie). Jesli juz zna i przestrzega wszystkich praw moze zaczac je naginac :) . Podstawa to karac pieska bezposrednio zlapanego na goracym uczynku. Trzeba to zrobic w taki sposob aby zafundowac mu traumatyczne przezycie. Jesli np. ktorys raz mu sie juz zdazylo ukrasc kotleta ze stolu mimo naszych potwornych wrzaskow jaki to on nie jest trzeba przejsc wtedy do rekoczynow tak jak pisala Poszatkowana mysza - przewalamy psa brutalnie na plecy, chwytamy za gardlo dociskamy mocno do podlogi i wymyslamy mu ile wlezie, do momentu az nie bedzie calkiem ulegly i przestanie sie wyrywac. Juz samo to powinno wystarczyc, jesli jednak mamy do czynienia z zatwaredzialym kryminalista to dodajemy do tego zakaz poruszania sie z miejsca zostawiajac go na srodku pokoju w pozycji siedzacej i na kazda probe jego zmiany ucieczki czy pozycji ostro reagujemy spowrotem przywracajac go do poprzedniej pozy. Gdy juz wysiedzi tak odpowiednia ilosc czasu (to trzeba wyczuc - tak zeby sie za bardzo nie zestresowal i nie usnal nam przypadkiem zapominajac o wszystkim) pozwalamy mu wejsc do swojego kojca i tam dalej trzymamy zakaz opuszczania go. Gdy pies juz stanie sie calkiem ulegly - piszczy, daje do zrozumienia, ze jest mu przykro zwalniamy go z kary i przytulamy na dlugo mowiac, że już wszystko jest dobrze i że dalej go kochamy. Po czymś takim nasza pociech bedzie chodzic jak w zegarku przez bardzo dlugi okres czasu cieszac sie wraz z nami z tego, ze jest TAAAAki posluszny i grzeczny..... to na razie tyle bo jestem zmeczony. jesli bylo to w czyms pomocne to sie ciesze, jesli nie to powiedzcie mi zanim jeszcze raz zasmiece forum, bo mam jeszcze kupe do powiedzenia na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowego uczestnika \" tego całego chłopaka Oowieczki\" ! Fajnie się nam przedstawiłeś chłopie. Przeczytałam twoje rady i niestety jest tak jak piszesz, trzeba być stanowczym i konsekwentnym. Ja niestety zrobiłam juz na początku błąd i pozwoliłam grubej na wyrko włazić (bo taka fajowa kluska i tak się przytula). No i teraz mam. Jak mąż wyjedzie w trasę to tarabani się do mnie na wyro i żeby to w nogach spało, a gdzie! Łeb na poduszce, przykryta kołderką i girami mnie(swoją pańcię) odpycha! Cóż takie życie. A! MOJA BRATOWA DZISIAJ RODZI! (na topiku o psach(sic!))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Po pierwsze - MAGDALENAZET pogratuluj bratowej od "psiego" forum, życz wszystkiego najlepszego i daj znać - chłopczyk czy dziewczynka!!! ;) Aaaaa! I dzięki za fotki, doszły ! Fajna ta Twoja Sunia! :D Postaram się dziś coś Ci podesłać od siebie! WITAJ FRUITman!!! :classic_cool: Dzięki za tak konkretną i solidną wypowiedź! Ja co prawda większość tych zasad, o których piszesz znam, stosuję i potwierdzam!!! Ale myślę, że innym mogą się bardzo przydać! Szkoda tylko, że tak mało osób (jak dla mnie zdecydowanie za mało!) zwraca uwagę na to jak wychowują swoje psy (i to nie tylko te uznane za groźne!)... Wczoraj np. znów spotkałam takiego gościa, który tu w okolicy ma psa, z wyglądu przerośniętego amstaffa, bez papierów i w sumie wygląda mi to na jakąś krzyżówkę, ale ludzie ogólnie na to nie patrzą i jak kogoś pogryzie, to będzie znów, że amstaff...!!! No, ale do czego zmierzam : boję się, że ten pies może być kiedyś dużym zagrożeniem dla otoczenia - w tej chwili ma chyba tak z rok i z tego, co zauważłam robi z panem, co chce (a pan się jeszcze cieszy!) - widać, że gość słabo się orientuje w psychice psa, którego wzięli do domu...Opowiadał mi, że ostatnio zaczął warczeć na syna, kiedy tamten skarcił go za nieposłuszeństwo czy okazanie agresji wobec innego psa na spacerze...A gdy próbowałam mu wytłumaczyć, że syn kategorycznie powinien zareagować i nie bać się, póki pies jest młody - pan (widać zresztą, że taki ciapowaty trochę...) stwierdził, że to nic...że piesek się tylko trochę zdenerwował, bo tak z zaskoczenia...a poza tym syn się przestraszył "wyszczerzu" pupila i odpuścił karanie, bo boi się narażać... Żenada...Wymiękłam po prostu...W końcu to nie ja będę mieć w domu psa "potwora" i tyrana...Chociaż dla nich pewnie będzie miły...jeśli mu się podporządkują...Załamka...Dodam, że ten pies w ogóle prawie się nie słucha...ma problem z przychodzeniem na rozkaz, co przecież jest podstawą! I co gorsza takich jest więcej... Co do mojego amstaffa, to ma zakaz wchodzenia na narożnik (i wszystko, co tak mniej więcej wygląda, ale i tak śpi z nami (w lecie mniej, bo za gorąco, cwaniaczek!)...a to z tej przyczyny, że lubimy z mężem spaś na podłodze, na takich grubych materacach, no i na nie mół włazić od szczeniaka... też nie mieliśmy serca go wyganiać...Jednak, kiedy dla sprawdzenia przenieśliśmy się na narożnik, nie właził za nami - czyli to chyba dobry objaw. FRUITman odezwij się jeszcze, bo ciekawie piszesz! Pozdrawiam i do usłyszenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
No tak...zapomniałam dodać, że mój też się na poduchę ze łbem ryje! I też potrafi się idealnie wtulić, kiedy jego pan śpi odwócony na boku... A to mądrale!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Moja Franca tez uwielbia spać na podusi przukryta kołderką... Takie mają już charakterki te nasze psiunie (a może to my je tak rozpieściliśmy...) Paps!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... zapomniałam.. moja Kaja tak strasznie dzisiaj....pierdzi.., że nie można wytrzymać! A jaka oburzona jest na to swoje dupsko śmierdzące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Mój Hunterek też pierdzi na potęgę!!! :D Zwłaszcza przy gościach mu się zdarza...Zastanawiałam się nad zmianą imienia na Śmierdziel...;) Zabija smrodem wszystko co żywe w promieniu metra i co mu mam zrobić?! Korkiem nie zatkam!!! Dobrej nocy życzę wszystkim pierdzioszkom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybudzilam sie :-O Witajcie zatem w srodku nocy! :-D Jak fajnie, ze topik sie rozwija i rosnie ;-) Mam do Was pytanie, co do kopiowania uszu, gdyz zastanawialam sie intensywnie nad tym, czy mojemu szczeniaczkowi to zrobic... :-( ale chyba jednak nie bede narazala go na takie przykrosci i bol, zwlaszcza, ze to takie malenstwo... dopiero sie urodzil i juz operacja z narkoza??! 😭 Poza tym slyszalam, ze od 1.marca jest to juz w Polsce zabronione... czy ktos z Was sie orientuje czy to prawda? Hodowca bowiem napisal mi, ze jesli zdecyduje sie na ciecie uszu, to jego znajomy lekarz to zrobi, ale na \"Zachodzie\" jest to juz zabronione prawnie, a w Polsce tez niebaem nie bedzie pozwalane... noo wlasnie, kto ma racje; moja kolezanka z Olszytna, ktora nalezy do zwiazku kynologicznego i twierdzi, ze ma najswiezsze informacje na ten temat, czy hodowca z Wroclawia...? No i podobno nie bede mogla w przyszlosci brac udzialu w wystawach, gdyz psy te ze skopiowanymi uszkami, nie beda juz dopuszczane? To ostatnie to juz z listu hodowcy... dlatego pytal, czy sie dobrze nad tym zastanowilam. Dziekuje Wam tez serdecznie za rady dotyczace psa i suczki... zdecydowalam sie juz raczej na 100% na sunie :-D chociaz...jak pisala jedna z Was moze byc tez tak, ze zakocham sie jednak w psiaku... :-O Zobaczymy, ale raczej bedzie to ona ;-) Chlopak jednej z nas pisze bardzo fajnie i rzeczowo - pisz dalej i wiecej, uwazam, ze kazda rada moze sie komus przydac... ja tez z wiekszosci rzeczy zdaje sobie sprawe, ale pomysl z zostawianiem psu czegos do gryzienia z naszych rzeczy, jak np. gazeta czy stare buty to dla mnie nowosc! Na pewno bede stosowala :-) Czy ktoras z Was ma pieska blekitnego albo blekitno-plowego? Pozdrawiam! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witojcie góralskim HEJ! (co ja piszę? taka ze mnie góralka jak z koziej dupy trąbka). Mam chłopaka (znaczy mojemu bratu się chłopak urodził), waży 3,750 i ma 58cm. (co ja dzisiaj wypisuję) Haneczka>>> to prawda, nie można juz kopiować uszu, na wystawach zagranicznych psy z kopiowanymi uszami nie są juz dopuszczane, a i u nas pewnie to nastąpi. Moja ma uszy jak nietoperz i jest git. Wygląda mniej groznie. Szkoda mi jej było obcinać. Miłego weekenu życzę wszystkim uczestnikom psiego topiku, spotkamy się w poniedziałek. ps. Nawrócona>>> czekam na fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszatkowana mysza
witam psiarzy wszelkich ras! ostatnio jestem biegla w czytaniu, ale nie w pismie... czytam was i sie ciesze, ze jest taki sensowny topic, a nie tylko ' och-ach , a jak sie wabi' powiem wam: nie wlewajcie kranowy do psich misek! kamienie sa paskudnym obciazeniem, usuwanie ich b.bolesnym, a obraza na wlasciciela dlugotrwala... co do tej wspomnianiej ' proby sil', psina bedzie ciagle probowala polepszyc swoja pozycje w stadzie, taka juz jest jej natura ( jak i nasza zreszta :-) )... moj maz wciaz jest zdziwiony tym, ze nasz gadzik nigdy nie nastaje na moje jedzenie, a jemu do talerza toby z lapami wlazl... a co dziwnego? - pan je kolacje czesto wtedy, gdy reszta lacznie z gaden juz skonczyla... wiec, jakie on ma prawo jesc ja w calosci, jezeli je jako ostatni?! a ze maz nie ma serca pogonic zebraka... teraz suczka czy pies - ' wybor nalezy do ciebie' :-) osobiscie wole suczke, mialam, wiem,...niestety ... nastepny mial byc pies, inny pod kazdym wzgledem, by nie przypominal itd... jesli jeszcze kiedys ( zyj, gadzie jaknajdluzej!) zdecyduje sie na psa, to bedzie to z pewnoscia suczka - jest bardziej uczuciowa, karna, wieksza przytulinska, a okres cieczki mozna przezyc ( a p., suczki zawsze sa bardziej agresywne w stosunki do swoich ' siostr' wlasnie w tym czasie) zabawki w domu - weterynarze maja takie fajne pileczki z otworami, mozna zostawiac psinkom, by stopniowo uwalnialy z nych ukryte przysmaki... no i oczywiscie, w swietle nowych nabytkow: mimo, ze sie zakochamy bez pamieci, zawsze sprawdzajmy, jacy sa rodzicie - gapkowate czy agresywne, jak zachowuje sie szczeniak - bojazliwie czy niezaleznie, co robi, gdy podniesiemy go do gory... zreszta, nie bede sie rozpisywala, bo w ktorejs z wymienionych wyzej ksiazek jest o tym , chyba w ' okiem psa' zycze wszystkim dobrych bezstresowych spacerkow ! do kolejnego poczytania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczka
a ja mam 2 amstaffy- synus ma 12 lat a corusia 11 i są slodkie pieszczoszki:))))) Fakt ze juz na emeryturze, kiedys bawilam sie w wystawy - obydwa sa championami:) ale kocham je za to ze poprostu są i maja gdzies to co do nich mowie:):):) aczkolwiek kiedys byly b posluszne:) moja wina -rozpiescialam ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ze niestety te psy maja zakodowane ze maja bronic swojej rodziny a innych, ktorzy jej zagrazaja moga moga ugryzc - nawet dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszczoch i morderca w jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry psiarki i psiarze! :-D magdalenazet - dziekuje za potwierdzenie moich wiadomosci o kopiowaniu :-) poszatkowana myszo - dziekuje i Tobie za pare dobrych rad :-) Poradzcie mi jaka kasiazke a moze 2 powinnam sobie sprawic biorac szczeniaczka do domku? Moze takie typowe wlasnie o amstaffkach beda najlepsze? Znacie tytuly na prawde super dobrej literatury na ten temat, ktora warto miec biorac sie za wychowanie tej rasy? Szczeniaczka odbieram juz za 2 tygodnie! Zdecydowalam sie jednak na inna hodowle, gdyz mam kontakt z kilkoma, a te urodzily sie juz 5 tygodni temu! I te psiaki podobaja mi sie o wiele bardziej, niz te mlodsze... maja sliczne ubarwienie z bialymi wstawkami na lebkach i znaczne krawaty a tamte byly wszystkie raczej jednolite... a i rodzice wygladaja znacznie lepiej! No a jeszcze sam fakt, ze to juz za 2 tygodnie!! :-D Az nie moge uwierzyc! Tylko z tego co wiem, powinno sie chyba szczeniaczki zostawic az do konca osmego tygodnia przy matce, prawda? A te maja ja opuscic po 7.... czy to nie zbyt krotko? Zawsze wczesniej slyszalam, ze 2 miesiace to mus! Wypowiedzcie sie i w tej kwestii, prosze :-) Pozdrawiam seredecznie i zycze Wam pieknego dnia na spacerkach i nie tylko! 😘 :classic_cool: 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
Książki? Jest ich dużo! Te, które ja czytałam i pamiętam: Andrzej Jendrasiak "Teriery typu BULL"; John Fisher "Okiem psa" i ten sam autor "Dlaczego mój pies...?"; jeszcze wiele innych o amstaffach i szkoleniu, ale nie pamiętam...może ktoś inny podrzuci? :classic_cool: Poszatkowana Mysza dzięki za info o kranówie! Ale to znaczi, że mzm mu kupować mineralną niegazowaną?! Pójdę z torbami przez tego mądralę! ;) A o tych piłeczkach też chyba nie słyszałam - czy to tylko dla szczeniaków czy może być dla dorosłych psów tzn. czy łatwo to zniszczyć?! Bo jak mój już kości chrupie jak chipsy, to nie wiem jak długo by się bawił czymś takim? Magdalenazet!!! POGRATULOWAĆ chłopaka!(znaczysie Twojemu bratu i oczywiście bratowej!) :D Haneczka to super, że ten "wielki dzień" dla Ciebie już za dwa tygodnie! Mam nadzieję, że podeślesz zdjęcia psiaka jak znajdziesz czas! My swojego braliśmy właśnie w 8 tyg., ale w sumie nie wiem czy ten tydzień różnicy jakoś szczególnie odbija się na szczeniaku, może wypowie się ktoś bardziej doświadczony! Niestety z tymi uszami za granicą to prawda, ale nie we wszystkich krajach jeszcze to obowiązuje - w Niemczech zdaje się na 100%, a np. w Czechach póki co nie... Nasz ma skopiowane uszka i myślę, że prawo (jesli w Polsce rzeczywiście będzie przestrzegane) nie powinno działać wstecz! Te psy, które już mają, to trudno, ale te, które dopiero się urodzą mogą już przecież nie mieć kopiowanych! Najpierw związki kynologiczne na całym świecie musiałyby ujednolicić wzorce ras podlegających dotychczas kopiowaniu i ewentualnie je zmodyfikować...Bo tak to pawo swoje a wzorce swoje! W Polsce wiele amstaffów ma uszy kopiowane (nawet championy) i co? Nagle wszystkich z wystawy wyrzucą?! Dla nas, to też była trudna decyzja, ale nam akurat tak doradzono...Jednak nie podlega dyskusji, że nie dałabym tego zrobić pierwszemu z brzegu weterynarzowi, bo nie wszyscy się na tej rasie od razu muszą znać...Są tacy, którzy sprcjalizują się w innych rasach np. dobermanach i nie byłoby dobrze, gdyby amstaffowi też podobne zrobił taki lekarz! Nam polecono specjalną klinikę dla psów w Krakowie i tam zawieźliśmy pieska, żeczywiście kosztowało to prawie dwa razy tyle, co tu na miejscu, ale zabieg został wykonany fachowo (pies nawet kroplówkę dostał standardowo!), bardzo ładnie miał pozszywane i goiły się szybko i bez problemów! Pies nawet tego specjalnego kołnierza nie nosił, bo nie było potrzeby - nie drapał ran! A ostatnio widziałam sunię z tak zmasakrowanymi uszami (tu właśnie w moim mieście...:( ), że chętnie tak samo zrobiłabym temu lekarzowi! Na dodatek z tego, co mówił właściciel, ropiały i nie chciały się goić...Na takie coś nie sposób się godzić! Nasz już ma, więc trudno, ale przynajmniej tego samego dnia wieczór, tak szalał - bawił się - że bałam się czy sobie szwów sam niechcący nie pozrywa! Widziałam, że nawet nie zorientował się o co chodziło...Ale to i tak dla nas było (dla mnie zwłaszcza) okropne przeżycie...Ale teraz uszka ma śliczne, choć kopiowane. (Stało się to w czwartym lub piątym miesiącu, bo wcześniej nie powinno się a óźniej też nie za dobrze - tak przynajmniej nam mówiono). Jednak ogonka to chyba bym nie dała!!! Ja lubię jak psinka ma czym merdać a nie taki smętny kikutek... Aaaa..HANECZKA, mój piesio jest właśnie płowo-błękitny z białymi wstawkami! W świetle to widać najlepiej, na zdjęciach nie zawsze. Na grzbiecie , uszach i pysku ma taki ciemny, grafitowy nalot! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAWRÓCONA
AAAAAAAAA!!! Ale literówek narobiłam :( , ale musicie wybaczyć, bo prawą rękę nadal mam w szynie gipsowej i stukam lewą... A wyraz "rzeczywiście" piszemy OCZYWIŚCIE przez "rz"...Sorry! :classic_cool: Nie lubię robić byków!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×