Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NAWRÓCONA

AMSTAF alias PITBULL- pieszczoch czy morderca?

Polecane posty

Gość Dii-Dii
Cześć qqqqq! Współczuję Tobie tak przykrego doświadczenia. Racja,że agresywne psy powinny być na smyczy,ja akurat mówiłam bardziej o Waszych psiulkach,bo podejrzewam,że są bardzo spokojne.Najgorsze jest to,że ludzie nie potrafią sobie psa ułożyć,izolują od innych psów,kiedy ich piesek jest szczeniakiem i takie są potem tego efekty,że się rzucają na wszystko,co się rusza.Kiedy są takie agresywne,ZAZWYCZAJ,lecz NIE zawsze chadzają na smyczce i wtedy takie psiaczki nie mają normalnego wolnego życia.I to jest wszystko wina ludzi.Dobrze,że są jeszcze oni na tyle odpowiedzialni,że nie puszczają ich luzem.Są jednak i nieodpowiedzialni,tak jak ludzie z Twojej opowieści. Malutka zmianka tematu: a co myślicie o sprzątaniu po psie?Mam na myśli łopatkę,woreczek,gówienko do kosza...i te sprawy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dii-Dii
Czy Wasze pociechy mają jakieś nietypowe nawyki,przyzwyczajenia,jakieś śmieszne zachowania???Poopowiadajcie.Lubię słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dii-Dii
Porady odnośnie wychowania na www.tresura.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Kawoszka w 100% zgadzam się z Dii-Dii w kwestii rozłożenia psa na łopatki.. he he Serio, mój men to chyba gdzieś wyczytał i praktykował. Śmieszyło mnie to z początku, ale przyniosło jakieś tam efekty. Z tym że taką prawdziwą różnicę zauważyliśmy dopiero po szkoleniu. Dziwne nawyki psa.. proszę bardzo: mój nauczył się spać pod kołdrą i np. w nocy przyjdzie do łóżka, ,gdy my sobie smacznie śpimy i tak długo będzie stał nad nami dopóki któreś z nas nie podniesie kołdry (czytaj nie da mu zaproszenia). W jednej sekundzie montuje się w pozycji embrionalnej wtulając się w brzuch. Codziennie stoi przy oknie gdy: - zbliża się 15-ta ( czeka na mnie) - zbliża się 16,30 ( czeka na pana ) - zbliża się 19-ta czeka na kogokolwiek ( o tej godzinie często ktoś do nas przychodzi) ma zegarek.. w łebku ale najdziwniejsza rzecz to ta o której juz pisałam, mianowicie czajenie się na widok psa !!! Nie rozumię tego. Ale słuchajcie najśmieszniejszy był mój stary pies (pudel średni) przez ostatnich około 5 lat swego życia codziennie w południe stawał przednimi łapami na parapecie i gdy zaczynały bić dzwony w kościele on..... wył! ale tylko w południe a dzwony przecież bardzo często rozbrzmiewają ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLLka
Mam 2 letniego staforda. To nie prawda że te psy są z natury agresywne, wiele zależy od człowieka. Psy rasy bull są świadome swojej siły i dlatego często nie lubia innych psów. Mój stafik udaje tylko groźnego, szczeka , warczy na inne psy ale jak dojdzie do bliskiego spotkania to cieszy się i zaczyna się zabawa z nowym kolegą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dii-Dii, WIO dziekuje za rady - sprobuje go przygniatac do ziemi ;-) Prawde mowiac, to juz kilka razy probowalam - nawet niezle mi to szlo, lepiej, niz za kark, ale jak dlugo tak mam go trzymac? Dla takiego malucha to 5 min. chyba za dlugo, bo to wiecznosc dla niego :-O Pare razy wydawalo mi sie, ze sie poddal, wiec go puscilam... ale potem zaczal od nowa swoje przedstawienie, wiec znow go do ziemi... chyba musze przetrzymac go troszke dluzej, az calkiem da za wygrana? Boszzz, jakie to okropne! Tak mi go wtedy zal... ale chyba nie mam innego wyjscia? Tylko ile to ma trwac, zeby nie bylo za dlugo??? Nie chcialabym, zeby mnie znienawidzil, albo stracil zaufanie :-( WIO, alez maja te psiaki smieszne charakterki! :-D Zeby pudel wyl jak husky??? albo wilk? hehehe, dobre! Moj z kolei, kiedy klade sie obok niego i pozwole mu, to sciaga mi na komende \"wez\" gumke z wlosow... hihhii Jest juz coraz delikatniejszy i lapie za sama gumke, bo na poczatku to ciagnal wraz z wlosami :-P ;-) Na wlasne lozko tez juz siusial pare razy, ale zauwazylam, ze on nie wie, gdzie ma sie zalatwic, i jak nie zdaze go zlapac i zbiec na dol, to leci wlasnie do swojego lozka i tam przykuca. Tez go za to karce i mam nadzieje, ze w koncu sie uspokoi, bo... co drugi dzien musze to to prac, zeby nie bylo zapachu moczu. A co do sprzatnia po psach to jestem jak najbardziej za. Sama nie lubie wejsc w g... ;-) bawiac sie z nim na trawie. Chociaz troche to uciazliwe, ale... zamiast miotelki itd., mozna nosic przy sobie husteczki higieniczne albo troche rolki kuchennej. Na pewno mniej klopotu. Tylko.... zeby to wszyscy bez wyjatku stosowali!! byloby fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! WIO24>> Mieszkasz w Krapkowicach? Mam tam rodzinę i dosyć często przyjeżdżam. Mieszkają na osiedlu XXX-lecia. Ale ten świat mały! Czytam i czytam te Wasze posty i nie wierzę, ja mam chyba jakiegos \"ewenementa\" psiego. Nigdy nie okazywała potrzeby dominacji, nie zlała się mi do wyra, (w ogole bardzo wczesnie przestała lać w domu), nie rzucała się na mnie ani na mojego męża, jakaś anemia mi się trafiła. Fakt łączący moją sukę z Waszymi pociechami jest taki, że ona też na spacerze bardziej słucha mojego męża niż mnie. Ale u Was to solidarność plemników a u mnie? Czy to jest przyjażń, czy to jest kochanie? Ona w ogóle jest czasami jakaś dziwna. Boi sięna przykład rozwrzeszczanych dzieciaków na dworze, kuli ogon pod siebie i w tył zwrot, nie lubi też jak cała banda dzieci biegnie do niej piszcząc :jaki ładny piesek. Jakaś tchórzliwa sztuka mi się trafiła. Na wczasch mieliśmy z niej ubaw. Razem z dwuletnią córeczką naszych znajomych były w niezłej komitywie. Ola wyjadała psu z miski żarcie -parówki i kurczaka (ale suchą karmą też nie pogardziła) a pies lizał z Olą lizaki, jadł biszkopty, lody. Lara przynosiła Oli swoje kości a Ola jej swoje zabawki, które później trzeba było wywalić. Kupa smiechu. Kończe i biorę się za robtę, bo główna księgowa teraz poszła na urlop i sama muszę się tu męczyć. Ciężkie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem \"tu\" po raz pierwszy. Mój facet nie chce się zgodzić na takiego uroczego pieska, a ja już sobie upatrzyłam czarno-białego rocznego amstafa a może powinnam brać szczeniaka?Poradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem \"tu\" po raz pierwszy. Mój facet nie chce się zgodzić na takiego uroczego pieska, a ja już sobie upatrzyłam czarno-białego rocznego amstafa a może powinnam brać szczeniaka?Poradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Hej Suniva ja osobiście nie zdecydowałabym się na rocznego psa, bez względu na rasę. Nie wiesz jakie piesek ma nawyki, jak go wychowali pierwsi właściciele. A psy mogą mieć wypaczone umysły i stać się agresywne, nieufne. Bezpieczniej jest kupić szczeniaczka, którego sama wychowasz i będziesz miała nad nim kontrolę. Kawoszka mój pies po pewnym czasie odpuszczał sobie, czasem po takiej akcji dalej podskakiwał, ale powtóraka z rozrywki... Hary pod Łukaszem i wkońcu zabawa mu się nudziła. Bo tak naprawdę on traktował to jak formę zabawy. Ach i jeszcze jednej rzeczy go nauczyliśmy. Jak był mały miał swój kojec ( którego nota bebne później pogryzł...), potem w tym samym miejscu kocyk. Jak był niedobry to go tam wyganiałam. Dziś jak zrobi coś nie tak, wystarczy że powiem "na koc" i psa nie ma :-) Magadalenkozet musimy kiedyś poznać nasze pieski. Napisz mi w @ kim jest twoja rodzinka, może ich znam. Jak będziesz w Krapkowicach to wyskoczymy na stadion. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej WIO24, spewnościa masz rację, ale ten pies takna mnie jakoś podziałał:) Ale faktycznie lepiej zdecyduje się na kupno szczeniaka, znasz może jakieś dobre żródło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej WIO24, spewnościa masz rację, ale ten pies takna mnie jakoś podziałał:) Ale faktycznie lepiej zdecyduje się na kupno szczeniaka, znasz może jakieś dobre żródło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie magdalena i suniva! magda - fajnie masz ze sunia taka lagodna :-D Ja tez bym brala tylko szczeniaczka, zwlaszcza tej rasy, bo nie wiesz co piesek dotad przezyl i jaki ma temperament oraz czy nie ma za soba np. przykrych przejsc... a to wazne. Co do hodowli to ja znam wiele, zalezy jakiej linii bys chciala psiaka, bo sa rozne. Mojej hodowli bym nie polecala ;-) :-P Sa fajne psiaki po porzadnych rodzicach pod Lublinem - urodzone 22 lipca czyli do odbioru w polowie wrzesnia, cena 1500 zl. oraz np. ladnej linii Woode\'sa w Szczecinie, ale urodza sie dopiero. Te psiaki sa blekitne i blekitno-plowe, i wyzsze oraz nie tak masywne jak te bardziej popularne amstaffy. Mnie sie takie bardzoooo podobaja :-) Ale one dopiero urodza sie na zime, bo planuja dopiero krycie - cena od 1500 do 1800 zl. Jak chcesz to dam Ci namiary na rozne hodowle i sama sie zdecydujesz jakiego bys chciala i kiedy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kawoszka:) Bardzo chętnie przyjmę namiary na psiaki, nie znam tej niebieskiej rasy więc nie wiem jak wyglada, najbardziej chciałabym jasno-brazowej maści, jeśli znasz jakieś to bym prosiła o namiry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou ;-) suniva - zapomniala dodac o tych blekitnych amstaffach - jesli chcesz zobaczyc roznice, o ktora mi chodzi to porownaj je sobie na dwoch (dla przykladu) stronkach www; hodowla Interdog; http://www.interdog.prv.pl/ i hodowla vvanderfell; http://vvardenfell.pl/ Mnie podobaja sie i takie i takie, ale jakos... te blekitne i wyzsze najbardziej - bardziej niz te szerokie i \"zbite\" :-) I zobacz, jakie hodowla vvanderfell ma przecudne szczeniaczki!!! Po prostu boskie! :-D Ale oczywiscie, skoro Tobie podobaja sie te mniejsze to Twoj wybor :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! :) Mam troche zaleglosci wiec nadrabiam: Czago boja sie moje psiaki?? Tequila jak na dziewczynke jest bardzo odwazna, ale Fidel to jak sie czegos przestraszy to chce przez zamkniete drzwi uciekac :D. Wszystko co niespodziewanie spada jest dla niego przerazajace, a do tego miotla, odkurzacz, suszarka i inne (dzieki mojej ciezkiej pracy przestaje sie bac miotly :) ) Kawoszko dobra i nie brutalna metoda wychowawcza jest wlasnie przewracanie na plecy - pokazujesz mu kto tu rzadzi :) Teraz do Dii-Dii Po pierwsze w naszym chorym kraju amstaffy nie sa na liscie \"groznych psow\" wiec nie trzeba miec na niego pozwolenia, pitbull jest, ale to tylko czysta formalnosc - weszla nowa ustawa i moze cos sie zmieni, maja byc badania itp. Druga sprawa - twoje podejscie do smyczy i kaganca. Po pierwsze prawo kaze chodzic psiakom na smyczy i w kagancach w miejscach publicznych, po drugie bardzo duzo ludzi boi sie psow (zwlaszcza duzych) i trzeba to uszanowac, ja sama nie lubie jak duzy, obcy pies biega bez smyczy. A duzo ruchu bez smyczy maja tam gdzie sa do tego warunki! A zgadzam sie z tym ze przypuscilas na nas niesamowity atak i swiadcza o tym te wykrzykniki itp. Kolejna sprawa amstaffa ani pitbulla nie da sie ulozyc tak zeby nie atakowal innych psow one to poniekad maja we krwi i malo jest takich ktore toleruja inne psy a juz wogole psy swojej plci. Fidlowi sie juz zaczyna agresor na inne psy, ale narazie tylko prowokuje tego drugiego zeby tamten sie na niego rzucil - powaga. Przed wczoraj byla taka sytuacja - niby sie bawili, ale Fidel raz po raz powarkiwal, ale ze tamten mial go w dupie to w koncu przestal. Potem sie smialismy, ze on tak prowkowal zeby nie bylo na niego ze to on zaczal :) Z tym przewodzeniem to jest u nas tak, ze mimo, ze juz mieszkamy razem dosc dlugo, utrzymal sie podzial, ze Fidel bardziej sie slucha mojego mena a Tequila mnie, wiec sie podzielilismy :). Choc przyznam, ze musialam przez pewien czas walczyc zeby Fidel tez mial do mnie respekt i Bogu dzieki sie udalo ;) Rada jakby sie przytafilo (odpukac) ze wasze psy by sie zaczely gryzc to najlepiej jest razem z drugim wlascicielem rownoczenie zlapac swoje psy za tylne nogi tak zeby stracily rownowage i wtedy odciagac - tylko ze musi byc rownoczesnie Witaj Magdalenko!! Mam nadzieje, ze urlopik podobal sie wszystkim lacznie z sunia. Super ze sabaka znalazla sobie kompana na wakacjach :) Moja sunia tez nie miala zadnych lotow agresywnych w stosunku do nas czy do innych choc raz burknela jak chyba z 15 dzieci zaczela ja glaskac, chyba ze strachu czy niepewnosci i unikamy takich sytuacji - ona wogole nie przepada za duzymi grupami dzieciakow. Tylko strasznie mnie wkurzaja bachory (bo az tak musze powiedziec) ktorym sie mowi zeby jej nie glaskali bo ona tego nie lubi a one pchaja te swoje lapy 😠. Fidel natomiast jako maluszek lubil gryzc w zabawie, ale szybciutko mu przeszlo a za dziecakami przepada. Choc przed siostrzenica mojego mena juz ucieka :D - ma dwa lata ale dala mu juz popalic... Wio moj Fidel tez tak robi, ze kladzie sie na widok nie ktorych psow, ale nie wiem w sumie czy to cos zlego bo jak sie bawia z siostra to obydwoje tak robia (smiejemy sie ze poluja na siebie) :) Przestawiamy teraz psiaki na tryb jeden posilek dziennie, trzeba to robic jakos specjalnie czy po prostu zaczyna sie psu dawac raz jesc na dzien?? No i w koncu jak tylko bedzie kasa to idzemy na tresure bo juz mi sie nie chce z nimi uzerac na spacerze przez piewsze 15 minut zeby mnie nie ciagnely, a maja troche sily, razem waza wiecej niz ja :D. Nawet sobie nie wyobrazacie jak mi sie rece umiesnily po roku wychodzenia na spacery z dwoma bydlakami :classic_cool:. Powiedzcie mi tez jak dzielicie sie spacerami z drugimi polowkami ?? Bo u mnie czasem sa takie afery kto ma wyjsc ze glowa mala ;) Na dzisiaj wystarczy :) Slodkich snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Witaj Oowieczko, właśnie wczoraj o Tobie myślałam... ;-) Mój Hary też prowokował do ataku inne psy gdy był. mały, bałam się że to źle wróży, no ale mu przeszło. Gorzej było jak łapał inne psy za szyję czy obrożę, ale to też już przeszłość. Jeśli chodzi o jedzenie, to dużo zależy od tego jak często je do tej pory. Jeśli ma 3 posiłki dziennie to zmniejsz je do dwóch, a jeśli dwa to od razu wskakujesz na jeden. Z tym, że ja poza jedzeniem dawałam- zresztą dalej daję jakieś przekąski typu kości. I zawsze też ma miseczkę suchej karmy. Nie je tego często, ale jak przyciśnie go głód, szczególnie po wieczornym spacerku to wcina aż mu się uszy trzęsą! Co do spacerków to jest tak, że rano wychodzi ten kto ma później do pracy. Przez ponad rok, byłam to ja, teraz ON. Gdy któreś z nas ma wolne, to na spacerki idzie osoba pracująca. Pracę wcześniej kończę ja więc bez marudzenia wychodzę z Haruśkiem. Kolejny spacer wypada sprawiedliwie na mojego pięknego, a wieczorny to temat sporny. W zasadzie powinien należeć do mnie, no ale nie zawsze mi się chce. Do sprzeczek na tym tle dochodzi w weekend, Generalnie jednak muszę przyznać, że mój boy częściej chodzi na te spacery. Jak nie możemy dojść do tego które z nas ma kolejkę, bo obydwoje konamy ze zmęcznia, to porostu wychodzimy razem. Najbardziej lubię po pracy iść do mojej siostry, kt ma domek z niezagospodarowanym ogródkiem i swojego psa. Wtedy nie musimy się angażować, oni radzą sobie doskonale sami. Ale sie rozpisałam... a tony papierów przygniatają moje biureczko... he he Wrócę przy przerwie na kawkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Oowieczka>> no właśnie, moje ręce też nabrały kształtów, a ja sie zastanawiałam od czego (myślałam że może od sprzątania bo jestem maniaczką). Niestety moja tez na spacerze czasami pociągnie. Afery domowe o wychodzenie z psem? No zdarzają się, ale staramy się jakoś to dzielic,ale rano wychodzi mąż bo idzie na parking po samochód. W sumie wygląda to tak że na dłuższe spacery częściej wychodzę ja a na krótkie siku pod blokiem Marek. Chociaż co niedziela zawija z lodówki piwa (niezbędnik każdego turysty), dzwoni po kumpla i robi drogę krzyżową po parku. Ale to raz w tygodniu. Przydałby sie domek z ogrodem. Moja suka ma juz rok i 2 m-ce i je 2 posiłki dziennie (ale jakie!), chyba że porządnie się wybiega to ma jeszcze jeden w promocji. Miska z sucha karmą też zawsze stoi, ale ona musi być straszliwie głodna żeby zjeść te bobki. Oowieczka Ty pewnie gotujesz swoim żarcie w wielkim garze, bo wiem ile jeden pies potrafi zjesc i ile ja dla swojej gotuje. I to codziennie. ufff........ Ok kończę i biorę sie za robotę, a za oknem skwar niemiłosierny, aż żal w pracy siedzieć. Wyślijcie mnie na emeryturę! plissss!!!!! WIO24>> dzięki za zdjęcia, Twój pies wygląda świetnie, a ta reklama zabija!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Powiedzcie mi prosze co gotujecie dla psow, bo ja na razie daje mojemu jeszcze 4 posilki dziennie, co 4 godziny, a od 3-go miesiaca chce przejsc na 3, potem od 6-go na dwa. Na razie gotuje mu ryz, kasze, dodaje miesko gotowane, czasem troche surowego, warzywka, daje mu jogurt, kefir, owoce, warzywka surowe jak marchewke czy kalarepke do gryzienia. I mieszam juz pol na pol z sucha karma - eukanuba. A co jedza starsze juz psy? I jakie kosci im podajecie? I kiedy moge swojemu tez zaczac podawac kosc i jaka? dla takiego malucha? Wiem jedynie, ze nie daje sie kosci drobiowych a poza tym to malo znam sie na zywieniu psow. No i ze raz w tyg. powinno dodawac sie psu lyzeczke oleju do jedzenia i zoltko na piekna, lsniaca siersc. A w ogole dobrze jest podawac sucha karme, bo ma wszystkie witaminy i mineralia, bialka i inne skladniki, ktorych nie ma nigdy w wywazonym skladzie w gotowanym. Dlaczego wiec gotujecie swoim psom? Nie lubia suchej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kawoszka! Moja suka nie chce jeść suchej karmy, jak była malutka dawałam jej suchą rozmoczoną w ciepłej wodzie, a teraz czasem od wielkiego dzwonu skubnie troszkę z łaską. Poza tym ja mam urwanie głowy z jej żarciem. Potrafi zeżreć ponad kilo mięsa dziennie lub całego kurczaka (oczywiście obranego z kości). Ryżu, kaszy czy makaronu moja suka nie uznaje. Gotuję jej drobiowe żołądki, serca, wątróbkę i kurczaka. Czasem daję jej korpus z kurczaka- te grubsze kosci odrzucam. Lubi jeszcze ryby wędzone, najlepiej szprotki albo obraną makrelę, ser biały z żółtkiem i oliwą, czasem parówki (jak mi się nie chce gotować). Daję jej też kosci z dziczyzny lub wołowe (wieprzowe są za miękkie) i różne dziwne psie przysmaki. Wiem, że przygotowywany przeze mnie pokarm nie dostarcza jej wszystkich niezbędnych witamin dlatego podaję jej też witaminy Wita-Vet. Warzywa i owoce najchętniej je u mojej mamy na działce prosto z krzaka lub z ziemi. No i do tego pożera niewiadome ilosci znalezionych robali, pająków, much i innych białek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Nieźle się dożywa Twoja psiunia Magdalenozet... he he ;-) Hary też bieże wszystkie takie dziwadła do pyska. Ja z moim psem aż tak bardzo się nie bawię w podawaniu jedzenia. Coprawda jak był mały to zawsze ryż mleczko i takie tam pierdoły mu przyżądzałam. Rozpuściłam go tym, bo pies mojej siostry od początku w zasadzie jadł wszystko. A Hary troche wymyśla. Generalnie je ryż, makaron, kasze, czasem chlebek z .... i tu mu wrzucam co w mam w lodówce. Nie potrafię go przekonać do warzyw, owoce lubi ( np jabłka, gruszki to potrafi w dużych ilościach pożerać .). Jeżeli chodzi o kości to kupuję mu ze schabu, choć on jada wszystkie, drobiowe także, z tym że wybieram te drobne kosteczki (cienkie). Ryby, tuńczyk ubustwia. Niestety uwielbia- tak jak jego pani- sodycze i pomimo, że mu nie daję to moja mama i teściowa, gdy tylko nie widzę karmią go tym. Acha... lubi też piwo ;-) Serio, jak był mały wzieliśmy go knajpki, gdzie ktoś dał mu w popielniczce trochę. Powąchał, bombelków wystraszył, ale wypił. Teraz jak tylko ktoś otwiera puszkę z browcem to ju.ż się przymila, żeby mu łyczka dać... he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tez przepada za piwskiem. Ona w ogóle lubi wszelaki alkohol, próbowała wina, wódki i spirytusu z miodem i cytryną. Rozrywkowa baba. Mojego kolegi bulterier wiecznie mu uciekał do pobliskiej knajpki i tam żebrał od wszystkich piwo. Stali bywalcy juz go znali i wiedzieli o co mu chodzi, bo uciekał dość czesto. To dopiero pies-brenol. WIO24>> nie dawaj psu kosci z nóg kury!!!!!!! One rozdrabniają się na małe szpilki które mogą przebić psu żołądek albo jelita. Mojej koleżance miesiąc temu babcia tak załatwiła wilczura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieciaki jadly dwa razy dziennie juz od dluzszego czasu, a od wczoraj raz dziennie. Chociaz Fidel to chyba ma zoladek bez dna bo wieczorem zebral strasznie o zarcie - chyba 15 minut siedzial bez ruchu przed szafka z zarciem :). Karmie je sucha karma (Cibau) bo na gotowanie nie mam checi ani ochoty. Od czasu do czasu cos im od swieta dobrego ugotuje :). Do tego dostaja raz w tygodniu kefir z zoltkiem, raz suche pomieszane z rybka w oleju z puszki, jakas kosteczke od czasu do czasu (tylko i wylacznie wolowe lub z zoologicznego, chociaz przez te prasowane kosci kiedys by mi sie sunia udusila bo polknela koncowke bo nie chcialo jej sie gryzc), jakies jabluszko - Tequila przepada :). Ogolnie prawie wcale nie dostaja rzeczy ktore my jemy. Fidlowi zarcie trzeba dozowac bo jakby mogl to wygladalby jak grubasna swinka :) - z reszta zawsze jak go zostawiamy u rodzicow Lukasza to nawet juz po 2 dniach tak wyglada :). Kawoszka jak go przyzwyczaisz do suchej to bedzie ja jadl, takie moje zdanie :). Sucha karma na pewno jest wygodniejsza, a cenowo nie wiem jakie roznice. Z tego co sie orientuje to porzadne gotowane posilki tez nie sa tanie. Nas suche zarcie na miesiac wychodzi bodajze 310 zlotych. Kiedys weterynarz mnie ostrzegal, ze drob moze uczulac psy, bo terazniejsze kurczaki sa nafaszerowane hormonami, ale nigdy nic sie nie dzialo. Polowanie na robaki to chleb powszedni, a piwko to chyba ulubiony napoj mojego chlopczyka :D. Fidel nie daje spokoju jak sie pije piwo - o nic tak nie zebra tylko o browca. Kiedys jak mnie nie bylo to moj mezczyzna nawalil psa tak, ze Fidel jak chcial podniesc noge do sikania to sie wywalal, a chyba jedno piwo wypil :). Tequila alkoholow nie toleruje i nienawidzi jak jestesmy , ze tak to okresle odurzeni ;). Jak jej chuchniesz to odwraca glowe :D http://psybojowe.w.interia.pl/zdrowie.htm - tam jest fajnie o zywieniu, z reszta cala stronka jest nie zla i pare ciekawych rzeczy kawoszko tam znajdziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
No to nieźle !!! A myślałam, że tylko mój szkrab jest małym alkoholikiem... ;-) Podobnie jak Twój Magdalenozat piesek, tak i on ma swoją knajpkę... he he Tą samą drogogą idzie się do pracy mojego mena oraz do resturantu w którym bywamy. No i oczywiście zawsze gdy idę odwiedzić Lukiegto w firmie, to Hary skręca na piwko. Zaprze się cholera jedna tak, a jego wzrok mówi " nigdzie nie idę"... serio!!! strażnicy, kt. pilnują wejścia na teren zakładu śmieją się z nas, w sumie z niego, :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Co do uczenia psa jedzenia suchej karmy, to ja mojego próbowałam przyzwyczaić do takiego posiłkowania się, ale młody się zbuntował. Nie chce tego jeść, traktuje to raczej jako uzupełnienie. Zresztą podobno nie powinno się karmić psa wyłącznie suchą karmą. Podobno...nie jestem w stanie tego objaśnić ...;-) Mój piechol nie jest przeznaczony do zwiedzania wystaw, więc nie przejmuję się tym że może ważyć ciut więcej niż powinien. Je to co my, no powiedzmy, że to co my... bo tak wygodniej! A teraz właśnie poszedł na zakupy... po winiaczka, ciekawe czy mu zasmakuje :-D Ale dziś duchota, koszmarek Hary na spacerze popołudinowym chodził wyłącznie w cieniu, jak tylko gdzieś zabrakło drzew to speedem biegł je szukać :-) miłego wieczorku !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dii-Dii
Siema! O.K.teraz mój Bolsik 1.kiedy nadstawia mu się ucho,liże je i dziurkuje ,jakby chciał je przebić,by włożyć w nie kolczyk. 2.Gdy ktoś ma założoną nogę na nogę,podchodzi tyłem i zarzuca swoją dupkę na czyjąś nogę.Robi też tak,kiedy ktoś kuca.Niejedna osoba wystraszyła się tego. 3.Kiedy się kłócę z rodzicami,chodzi pokolei od jednej do drugiej osoby i do każdej się tuli,klei,liże,jakby chciał nas pogodzić. 4.Gdy jestem chora,zawsze przychodzi do mnie i kładzie się w nogach. 5.Kiedy widzi faceta sikającego pod drzewkiem,leci wściekły do niego,krąży dookoła niego i szczeka,niepozwalając odejść.Wyobrażacie sobie,jak to komicznie wygląda,kiedy chłopak łapie się łapczywie za swoje przyrodzenie w obawie przed odgryzieniem?! Hahaha 6.Bols zawsze tak przekopie swój kojec,że poduszka ląduje pod jego głową,ale zawsze jest złożona na pół.Kiedy leży na sofie,zawsze główkę kładzie na oparciu lub na poduszce. 7.Gdy chce wyjść na spacer,siedzi w przedpokoju i pokazuje głową na smycz zawieszoną pod sufitem. Inne dziwne zachowania mojego kochanego zwierzaka innym razem.Mam dużo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dii-Dii
Zdecydowanie zgadzam się z WIO24 odnośnie zakupu szczeniaka,a nie dorosłedo psa.Żeby podjąć decyzję i dokonać zakupu odchowanego psa,trzeba długi czas go obserwować,jego zachowanie,nawyki,przyzwyczajenia.Trzeba pamiętać,że pies ze schroniska nie miał kolorowego życia,jest to pies po przejściach i może być bardzo trudno wychować takiego psa.Z drugiej jednak strony,taki pies też potrzebuje miłości i normalnego domu.Serce mi się kraja,kiedy widzę takie biedne psiaki za kratkami. Kiedyś,kiedy byłam sporo młodsza i miałam dużo czasu,jeździłam do schronisk i przytulisk i zawoziłam tym biednym piakom karmę.Nie mogłam na nie patrzeć i miałam ochotę przygarnąć je wszystkie. Droga sunivo,Twoja decyzja musi być bardzo dobrze przemyślana. WIO24-mój pies zna podobną komendę: "na kocyk"-kiedy był malutkim szczeniaczkiem,niebardzo chcieliśmy go uczyć i przyzwyczajać do tego,by leżał na kanapie.Jest to spora sofa,więc na jednej połowie kładliśmy kocyk i uczyliśmy go leżeć tylko na kocyku na komendę "na kocyk".Kocyk zmieniał swoje miejsce,by nauczył się komendy i co to jest kocyk,a nie tego by leżał tylko po jednej stronie sofy. Droga sunivo,tutaj na forum przy temacie Amstaff podałam kilka adresów hodowli amstaffów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×