Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sernikbabcialinki

wygląd NIE jest najważniejszy- przekonajcie mnie proszę do tego

Polecane posty

Gość Bylam i mnie juz nie ma
Carmen 20 - dlaczego poszukiwania idealnego chlopaka z dobrym charakterem, ale bez wygladu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bylam i mnie juz nie ma
Zreszta czas przestac obsesyjnie o tym myslec. Sa dwie opcje: 1. Samotnosc 2. Bycie z kims Obie sa tak samo prawdopodobne. Ale ze mnie to jest juz stara dupa. W wieku 21 lat mam sie uczyc chodzenia za raczki? Mam wchodzi w jakies pierwsze relacje. Przeciez to jest smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
no a jak ja mam 22 lata ?! jeszcze gorzej- kabaret :P no ale też nie jest tak do końca że wszystkiego musiałybyśmy się uczyć- bo zachowania typowe dla par w pewnym wieku były przez nas obserwowane specyficzne cechy par przedszkolnych/ podstawówkowych/licealnych różnią się znacznie ... a zachowania w związku są raczej typowe dla poziomu emocjonalnego ludzi którzy ten związek tworzą... a więc nawet osoby które wiążą się po raz pierwszy w wieku 20-kilku lat nie narażają się na jakieś wielkie kompromitacje- są tylko uboższe w doświadczenia w kwestii "bycia w związku" ale ich ogólny poziom decyduje o tym że będzie dobrze ... No ja nie wiem.... myślę że bardzo by mi spadła samoocena gdyby facet mnie rzucil... a i tak jest już b.niska- niebezpiecznie niska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
a tzn. Ty też nie miałaś nigdy nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdomówny
ciągle narzekacie że faceci lecą na laski , które są puste itp itd następnie piszecie że szybko sie zauraczacie facetami...jak szybko tzn. że zauroczył was wyglądem...normalnie hipokryzja totalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bylam i mnie juz nie ma
Tak, nigdy nie mialam i sie nie zanosi:) A guzik prawda - zakochiwalam sie i w brzydkich i ladnych. Czym mnie intrygowali? TYLKO I WYLACZNIE INTELIGENCJA. Nie zachowuje sie jak nastolatka, ktora wzdycha do przystojnego kolegi z klasy. Najpierw musze z kims pogadac, poznac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdomówny
gdzieś tam w górze wyczytałęm że któraś z pań nie ma odwagi nawet zagadac do objektu swoich westchnien wię c niby jak rzeczoną inteligencje stwierdzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bylam i mnie juz nie ma
To zwracaj sie do konkretnej osoby, bo ja takich problemow nie mam. Mam mnostwo kumpli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
a ja niestety najpierw do faceta wzdycham a potem go poznaję :> przynajmniej tyle moge powiedzieć na moje usprawiedliwienie, że nie nazywam tego "stanu zapatrzenia" miłością ani nawet zakcohaniem lecz ZAUROCZENIEM. Nigdy nie byłam na tyle dziecinna ,by twierdzić że można się zakochać w człowieku na podstawie samego wyglądu albo go pokochać heheh nie jest tak... ale co do tego mojego Panicza najnowszego... on nie zwrócił mojej uwagi od razu samym wyglądem- wogóle mnie na początku nie interesował. Dopiero jak nasze spojrzenia się spotkały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bylam i mnie juz nie ma
Przynajmniej twoj panicz nie wypycha cie na podryw i nie opowiada o ladnych kolezankach>XD Na szczescie zycie nauczylo mnie tego, ze z niektorych sytuacji mozna sie tylko smiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
ale musze przynzac niestety że chyab jestem trochę hipokrytką.... bo jest kilku facetów których jeszcze nie poznałam a już zakwalifikowałam do kategorii "nie nadaje się na faceta dla mnie". Tak - za sam wygląd. :( Ale niektórym facetom mimo tej wstępnej krzywdzącej segregacji udaje się wyjść z tej szuflady ;P zobaczymy. Chcę przestać być tak pusta. Chcę pozanawać facetów- WSZYSTKICH z jakimi mam do czynienia. To się musi opłacić :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bylam i mnie juz nie ma
Fajnie, ze masz jeszcze ta sile i energie. Ja juz daje sobie spokoj bede szczesliwa na tyle ile moge. Wciaz moge korzystac z zycia. Bylam na wielu imprezach, znajomych bez liku, ale czas leci wszyscy sparowani, a ja dalej sama jak palec. Cos jest nie tak, nie wiem co, pewnie wyglad. Nie mam sily juz sie w to bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
tylko moja droga - pamiętaj że jak się odchudzisz i być może zechcesz ubierać się seksownie (dekoldy + mini spódniczki etc.) to może Ci się trafić facet dla którego będziesz "fajną dupą" a nie "fajną dziewczyną" . Facetów jest mnóstwooo , ci moi dwaj akurat byli zwolennikami dziewczyn które "jest za co chwycić "za przeproszeniem :> o! a moze chodzi o styl ubierania się a nie o dodatkowe kilogramy? Nie ubierasz się przypadkiem w tzw. worki ,albo może całkiem niekobieco typu : dżinsy + bluza + trampki ? może tu jest pies pogrzebany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bylam i mnie juz nie ma
Nienawidze workowatych ciuchów, wyciagniętych dżinsów i jakis trampek. Zawsze mam makijaz ( a naprawde u mnie sie umalowac, czesto make-upuje swoje kolezanki), dopasowane bluzki, sukienki, spudniczki itd. - czyli kobieco + elegancko. A i tak dooopa - nowy rok, nowe cierpienie < pa>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
Nowy Rok przyniesie ZMIANY NA LEPSZE :) dzięki wielkie za wkład w ten topic :) może jeszcze jutro coś nowego dopiszę póki co: moim celem jest zebranie jak największej ilości INFORMACJI ZWROTNYCH nt mnie samej ze strony facetów. Chcę wiedzieć jak się plasuję w ogólnej klasyfikacji. Lepiej wiedzieć na czym się stoi ;) Zobaczymy- mam nadzieję że do końca roku uda mi się okreslić z której jestem półki (na pewno nie z najwyższej :P ale mam nadzieję że nie tuż przy podłodze!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialini
tzn. oczywiście wiem że nie podobam się nikomu (prawie) z wyglądu, ale mam zamiar sprawdzić , jak jest PO BLIŻSZYM SPOTKANIU. Skoro ja potrafię się przekonać do faceta mimo że na początku "odrzuciłam" go za wygląd , to może działa to też w drugą stronę?(że facet przekona się do mnie po bliższym poznaniu mimo że wczesniej odrzucił mnie za wygląd???) Zobaczymy :) dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna w sukience w kropki
hej;) postanowiłam się wypowiedzieć. Odnośnie tematu samego - wygląd niestety jest istotny:o przykro, że teraz mniej ważne jest to co człowiek ma wewnątrz, co sobą reprezentuje. Ładnym jest łatwiej, niech nikt nie zaprzeczy (ach, ci 'pokrzywdzeni' biedni...;/). Łatwiej im na starcie, od razu są lepiej postrzegani, od razu są ci 'fajni' (nawet jak ich się nie zna) itp. Akurat sama to mogę potwierdzić na swoim przykładzie. W gimnazjum i w liceum byłam najzwyczajniej w świecie brzydka (oczywiście inni może i sądzili inaczej na plus), miałam trądzik, tłustą twarz itp. Na szczęście jestem szczupła i wysoka. Wstydziałam się tego świństwa na twarzy (lata leczenia oczywiście), byłam zamknięta w sobie, owszem rozmawiałam z innymi, bylam lubiana przez koleżanki...ale koledzy po prostu mnie olewali :) żaden nie chciał tak normalnie pogadać itp. Wiem, że powodem była głównie moja nieurodziwość... żadnego nie obchodziło jakie mam zdanie, że jestem mila, pomocna, mam coś fajnego do powiedzenia... naprawdę niewiele razy w LO rozmawiałam z jakimkolwiek kolegą:o teraz wiem, że po prostu byli niedojrzalymi matołami w świetnym liceum:o I wiesz co? sytuacja na plus zmieniła się troche w maturalnej. Ściełam długie włosy, cera troche się poprawiła, zaczęłam się lepiej ubierać. Oni jednak caly czas chyba widzieli mnie 'starą'. Co dalej... poszłam na studia. Postanowiłam że będę ubierała się bardziej kobieco, kolorowo:) sukienki, spódniczki itp. Zadziwiło mnie to, że na wstępie jak mnie inni poznawali, uważali mnie już za tą fajną :) tą zawsze świetnie ubraną, przesymaptyczną itp. Naprawdę. W zachowaniu wcale tak bardzo się nie zmieniłam, może jestem troche pewniejsza. Czuję się lepiej w moim ubraniu, makijażu. Jakoś tak to się wszystko zmieniło, że oglądają się za mną, słyszę komplemnty na temat swojego stroju, wyglądu. Mam mnóstwooooo kolegów :) nie mam najmniejszych problemów, żeby do kogoś zagadać, odpowiedzieć. W koncu mnie słuchają, pytają o zdanie, interesuje ich co mówię. Dzisiaj jadąc autobusem, spotkalam kolegę z roku, z ktorym rozmawialam moze ze 3 razy w zyciu. Pomimo, ze byl tlok, wypatrzyl mnie i się przecisnął :) tylko, żeby pogadać i powiedzieć jak mi do twarzy z tym szalem:P widzisz, teraz mnie lubią i lubią ze mną rozmawiać.... teraz. eraz też jestem tą fajną koleżanką ze swietnymi nogami...A wtedy gdy tego potrzebowałam, nie bylo ich:o teraz z perspektywy czasu wiem, ze chyba sama budowalam taki mur:o autorko - życzę Ci pewności :) może pomyśl nad makijazem, zmianą fryzury? stylu ubran? wyeksponuj to co ladne:) brzmi jak banał. Ale chyba dziala...przede wszystkim Ty poczujesz się lepiej, pewniej. uwierz najpierw sama, że jestem PIĘKNA i WARTA uwagi :) 'żeby pokochał Ciebie świat, sama pokochaj najpierw siebie'. Napewno jesteś swietną dziewczyną, czas zeby inni też to zobaczyli. Trzymaj się, Piękna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram wyzej
dziewczyna - ladnie napisane. Długo, ale ladnie. Niesety takie czasy. Pewnie to, ze masz kolegów fajnych teraz potwierdza regule, że trzba najpierw uwierzyc w siebie. Inni to wyczuwają i lgną. pewnie też wyładnialaś i juz w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
dzięki wielkie za odpowiedzi :D po przeczytaniu Twojego posta ,dziewczyno w sukience w kropki, od razu przypomniała mi się JUDYTA z NIGDY W ŻYCIU - pamietacie tę postać? jak sama stwierdziła : "lata posuchy a teraz epidemia!" czy coś w tym stylu. Tak, ten film dobrze zobrazował co potrafi dać kobiecie PEWNOŚĆ SIEBIE ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsssddsd
Znam co najmniej 2 takie przypadki. 1. Dziewczyna naprawdę brzydka. Zez rozbieżny, każde oko patrzy w inną stronę, do tego wytrzeszcz oczu, nos jak klamka, małe krzywe usta i okropne, żółte krzywe zęby. Ale jest zajebiście zgrabna, ma długie blond włosy, i jest naprawdę fajna - każdego zagada, śmieje się. ZAWSZE miała przystojnych chłopaków. Kilka miesięcy temu wyszła za przystojnego faceta. 2. Druga też strasznie brzydka. Także zez rozbieżny, dolna szczęka nieproporcjonalnie wysunięta do przodu. Ale też się chajtnęła, z całkiem niebrzydkim i bardzo pracowitym facetem. Chętnie pokazałabym ich zdjęcia które dały na n-k, żebyście uwierzyli, że są NAPRAWDĘ, NAPRAWDĘ BRZYDKIE, ale nie dam.... bo jednak je znam... i byłoby mi głupio. Moim zdaniem, owszem, wygląd pomaga, ale brzydota nie powinna ograniczać, o ile jesteś osobą otwartą i towarzyską. A jeśli masz naprawdę szkaradną twarz, zainwestuj w ciało, we włosy, w ciuchy... Możesz mi wierzyć, że o wiele łatwiej jest znaleźć miłość dziewczynie szczupłej, zgrabnej ale z brzydką buzią, niż takiej z piękną twarzą ale np. wielką nadwagą. Poza tym dobry makijaż czyni cuda. Z mojego punktu widzenia brzydki facet ma przechlapane - bo nic z tym nie zrobi, ale kobieta??? Możesz zmienić wszystko!! Możesz mieć fryzurę jaką zechcesz, włosy proste lub kręcone, długie lub krótkie, blond, rude lub czarne. Możesz zrobić sobie kształt brwi jaki chcesz, makijażem możesz powiększyć lub zmniejszyć oczy czy usta. Piegi, pryszcze - znikają pod podkładem i pudrem. Niska może założyć wysokie obcasy. Kobieta ma nieograniczone mozliwości by poprawiać swoją urodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam się za kobietę
nieurodziwą. Nie mam problemów z funkcjonowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie jestem ładna
mam zeza, nieproporcjonalną sylwetkę, krzywe zęby, ale nie myślę o tym tylko cieszę się życiem i to mi chyba dodaje uroku. Mam chłopaka i dobrze nam ze sobą. Wydaje mi się, że na urodę patrzy się bardziej na początku znajomości, potem inne rzeczy maja większe znaczenie. Ja osobiście oceniając atrakcyjność fizyczną mężczyzny patrzę nie na to czy ma piękne rysy twarzy albo czy jest wysoki, tylko na to czy dba o siebie i o swoje ciało. I sama robię tak samo, dbam o siebie żeby czuć się lepiej i żeby podobać się swojemu mężczyźnie - fizycznie i nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 więcej
Uważam, że zarówno wygląd jak i charakter, postawa, zachowanie jest czymś ważnym. Czasem jednak odnoszę wrażenie, że najbardziej liczy się postawa i szacunek kobiety do samej siebie. Kobieta bardzo pewna siebie, znająca swoje wartosci,jest bardzo intrygująca. Oczywiście mówię tu nie o egoizmie, ale o zdrowym poszanowaniu siebie. Znam kobietę,a raczej młodą dziewczynę, ktora jest brzydka z twarzy(choć dla niektorych na pewno piękna, wiadomo brzydota i piękno to pojęcia względne), ale za to jest zadbana, ma super figurę,nosi fajne ciuszki,ubiera się ze stylem, a przede wszystkim jest bardzo pewna siebie. Od razu widać, ze dziewczyna się ceni.Malo tego-ma poczucie humoru, jest otwarta, inteligentnaa,kobieca, porusza się bardzo seksownie, tak lekko...nawet nie umiem opisac slowami:). I powiem wam jedno-faceci latają za nią z wywieszonymi jęzorami, ma tak duze powodzenie, że masakra:) Także dziewczyny-pewność siebie, zadbane o swoje ciało, fajny ciuch , pierś do przodu i będzie OK:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 więcej
A poza tym dlaczego tak na siłę probujecie przypodobać się innym?Wazne byscie same czuły się dobrze we własnej skórze-o to tu chodzi! Przestańcie liczyć się ze zdaniem innych-a zacznijcie ze swoim własnym. Zapewniam jesli pokochacie same siebie to pokocha Was cały świat, który wtedy będzie chciał zwariować na waszym punkcie:)) I nie smucic mi się tu i nie siedziec na kafe tylko prosze wyjsc z domu:)! Swiat nalezy do WAS:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 więcej
Jakby co zjawie się pozniej żeby Was ochrzanić za marudzenie:P:P I przestańcie się same nakręcac-wy tez na pewno nie chcialbyscie zakompleksionego faceta:) Także laski moje kochane zróbmy sobie dzisiaj dzień wolny od narzekania, dzień, ktory zapoczatkuje zmiany:) zgoda? Mi tez sie taki dzień przyda-bo i mnie dopadają jakies dziwne stany przez tą jesień :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
dzięki za odpowiedzi.... oczywiście że nie chciałabym mieć zakompleksionego faceta! :) Nabieram nadziei ale... wciąż dręczy mnie ta moja twarz. Nie chcę starać się zaakceptować mojego wyglądu bo to zgubne- nigdy go nie polubię, zawsze będzie mi "obcy", a w ciele będę się czuła nieswojo - jak dotąd.Zamki na piasku-nie chcę. Chcę natomiast nauczyć się żyć wśród ludzi MIMO wyglądu- jakikowliek by nie był. Ta umiejętnosć mi się przyda- pojawią się zmarszczki, przyjdzie starość.... Ludzie z poparzoną twarzą potrafią funkcjonowac w społeczeństwie dalej- niektórzy a niektórzy nie.Dla jednych to wyrok, dla innych tylko przykre wydarzenie przez które nie "skreślili" samych siebie. Ja się niestety dałam ponieść duchowi naszych czasów- uroda uroda uroda. No i w efekcie tego czuję się jakbym przegrała życie! A każdy spotkany człowiek może mi dowalić , ma na mnie "haczyk" bo mój słaby punkt jest eksponowany. Musze sobie to wszystko jakoś inaczej ułożyć... Ludzie umierają a mój każdy dzień wygląda tak samo- wciąż zbyt mało odwagi na zmiany, zbyt mało odwagi by czegoś nie stracić.. Co dzień tracimy coś co już nie wraca. Żeby jeszcze ta świadomość przełożyła się u mnie na zapał do działania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sernikbabcialinki
ja też myślę o operacji plastycznej, ale nie wykonam jej przed 30 rokiem życia (teraz mam 22 lata) bo nie mam kasy póki co... Botoksu się nie boję i na pewno go chętnie zastosuję gdy przyjdzie pora. Po to medycyna estetyczna się rozwija BY Z NIEJ KORZYSTAĆ! A więc będę korzystać. Zmarszczek jeszcze nie mam, na szczęście.... Mam świadomość tego ,ze większość facetów chce takie Laski jak wymieniłaś... ale ja wciąż wierzę że trafię na fajnego, takiego o którym się będzie mówić : "ze świecą takiego szukać!" :) Jeśli uda mi się na tyle znormalnieć by mieć po prostu KUMPLI (chociaż tyle) to będę już baaardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kless
Mo Cuishle Wiekszosc chlopaczkow, ktorzy maja takei wymagania w wieku 20 lat, zeni sie z noramalnymi kobietami, ktore nie sa zadnymi idealami. Gdyby faceci interesowali sie tylko takimi idealnymi brunetkami, to 95% kobiet byloby starymi pannami, a raczej tak nie jest. Do autorki, wyjdz do ludzi, bo tu na kafeterii wmowia ci, ze nie masz szans na zwiazek, a tym w to uwierzysz i dokonasz samospleniajacej sie przepowiedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×