Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego............llllllllll

dlaczego dla mam najważniejszy temat to to czy zaszły?

Polecane posty

Gość Yeah sure. Jest tak mądra że
nie zna nawet właściwości terminów chemicznych którymi tutaj tak chętnie operuje i które przytacza w dyskusji. Nie zdziwilibyśmy się gdyby ona sama kierowała tę pochwałę wyżej pod swoim adresem. :P Jazeker! Heh... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Progesteron NIE JEST żeńskim hormonem płciowym wpływającym na płodnośc. TYLKO I WYŁĄCZNIE ESTRADIOL. Nie mamy o czym dyskutować, dopóki się nie doczytasz. Na prawdę, dyskusja inaczej nie ma żadnego sensu.Progesteron naturalnieprodukowany jest po owulacji, w tabletkach znajduje się w znikomej ilości, tak na prawdę to nie progesteron jest dłównym składnikiem tabletek ale estradiol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie operuję tutaj właściwościami terminów chemicznych tylko nazewnictwem medycznym ale rozumiem, że najchętniej krytykują osoby, ktre nie maja pojęcia o temacie. nic nowego, w zasadzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konkretniej: progesteron nie jest żeńskim hormonem płciowm odpowiedzialnym za niepłodnośc ryb, o czym tu mowa, o :) Bo zaraz ktoś mi się tu słówka przyczepi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngLka ever heard of
progestagen? - Nie? - Cóż radzę nadrobić zaległości, bo takie duże dziewczynki powinny wiedzieć już to i owo o świecie w okół i zachodzących nań procesach (również w gosp. hormonalnej organizmów żywych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem przytocz mi proszę naukowe żródło traktujące o udokumentowanym wpływie progesteronu wydzielanego przez mocz kobiety na skutek brania antykoncepcji hormonalnej, która to wpywa na niepłodnośc ryb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Równie dobrze możesz zrobić to
sama. :) Jak zapewne wiesz progesteron hamuje owulację i zagęszcza śluz w szyjce macicy. Jeśli nie wiesz, cóż... Wody powierzchniowe zamieszkują, poza rybami, inne organizmy żywe. - To taki mały 'hint'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślałam... :) Dyskusja się toczy do prośby o podanie źródła...oczywiście, najlepiej po 10 minutach pt "nie mogę znaleźc" napisać "znajdź se sama".No, nie ma jak fachowe podejście do dyskusji.nie znajde, bo nie istnieje. Jest inaczej? Udowodnij i nie truj pupy kochanie, bo doskonale wiesz, że gdzieś dzwoni ale nie wiesz gdzie. Mnie szkoda czasu na takie dyrdymały bez źródeł z Twojej strony. Dobranoc i radze na przyszłość lepiej przygotować się do tematu, bo od niewiedzy gorsza jest błędna wiedza - jak w Twoim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadal więc twierdzisz że tylko
estrogen jest żeńskim hormonem i tylko on jako jedyny wpływa na płodność kobiety. Oooj, cienko z edukacją seksualną w nadwiślańskiej 'arkadyji'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I na koniec dodatek: nie myl pojęć. Czym innym jest hamowanie wzrostu pęcherzyków po rudzeniu pracy ciałka żółtego a czym innym jest niepłodność ryb przez progesteron wydalany przez mocz kobiety stosującej antykoncepcję "hehe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Konkretniej: progesteron nie jest żeńskim hormonem płciowm odpowiedzialnym za niepłodnośc ryb, o czym tu mowa, o Bo zaraz ktoś mi się tu słówka przyczepi "Umiesz czytać? To czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam że tylko estradiol jest żeńskim hormonem a że tylko estradiol jako żeński hormon MOŻE WPŁYWAĆ na ewentualna płodność ryb, poczytaj bo ewidentnie mylisz pojęcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngLka jest wiele opracowań
więc bądźże łaskawa nie 'rżnąć sieroty' i nie iść na łatwiznę. Google nie gryzie. Zachowujesz się niemal identycznie jak laski które proszą o wyszukiwanie wózków na Allegro, jakby same nie potrafiły się poruszać po serwisie! Idę spać a tobie życzę więcej samodzielności i odwagi! Google nie boli, powtarzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie ma ani jednego opracowania raktującego o niepłodności ryb na skutek progesteronu wydalanego przez mocz kobiety stosującej antykoncepcję. nie rżnij głupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnica między lasjką, ktra prosi o wyszukanie a mną jest ogromna - ja nie właże na fora i nie rozsiewam fałszywych ifnrormacji o zabójczych substancjach, którymi faszerowane są wózki a na prośbę o źródło nie odpowiadam "sama sobiewyszukaj" bo robiłabym z siebie zwyczajnie: idiotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak jest zawsze
ze jak cos napisac to napisza ale jak uzasadnic to nie ma komu, to jest kafeteria, tutaj siedza same najmadrzejsze, ktore postraszyc lubia hormonami ale z wiedza to na bakier maja oj maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz lasencjo. I zauważ że
Gość ciekawa dyskusja mimo
że temat durny na maksa ( tu prośba do autorki o sprawdzenie kiedy się powinno używać słowa 'aby', bo normalnie w oczy kole...) rzuciłam okiem na podane linki (p.s. jstor link coś nie bardzo tu pasi) i tak jak pisze nglka - progesteron tu faktycznie nie ma nic do rzeczy to po pierwsze, po drugie - problem nie polega na hamowaniu owulacji przez syntetyczne hormony ze ścieków - tylko na zespole feminizacji u samców. Na marginesie (pracuję w lecznicy wet) mieliśmy niedawno psa, który cierpiał na zespół feminizacji po tym jak go właściciele namiętnie dłuższy czas karmili kurczakiem... więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uzywalam pigulek antykonc.
bardzo to sobie chwale,dobra rzecz,pryszcze poznikały, bole okresowe tez, a dziecko jest THE BEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jest bo JA chciałam!!!!!!!!!!!!!!!!NIE ktos!!!!!!!!!!!!!bye!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm....a ja bralam anty ok. 10 lat i zaszlam w ciaze bez problemu, nawet sie dziwilam ze tak szybko, wiec chyba autorka postu cos niedouczona i uogolnia. I jeszcze jedno - mamy nie musza sie martwic czy " zaszly" bo juz sa mamami wiec to czas dopelniony i teraz to sie martwia jak wychowac ;). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak racja ten Jstor trafił na
listę przez przypadek - mea culpa. Ale reasumując, progesteron jest szkodliwy dla stworzeń wodnych, mimo że nie wpływa na ich płodność - czego nigdzie nikt nie sugerował (stąd uprasza się o czytanie ze zrozumieniem) - ale na ich życie już niestety tak. Progesteron zmniejsza stężenie krwi u powyższych - to FYI, gdybyś nadal tkwiła w tej bezcelowej dyskusji, choćby i dla samego przekomarzania się w nieskończoność. Pójdźmy zatem dalej - sugerujesz, że nie środki hormonalne wydalane przez kobiety nie mają wpływu na płodność ryb, a jedynie na feminizację ich samców :P - zgoda, tylko czy według ciebie feminizacja samców nie ma najmniejszego wpływu na ich płodność? - W takim wypadku, ktoś tu nie odrobił lekcji... Aha, na koniec radzę rzucić okiem jako na całość zamieszczonych tu artykułów, a nie zaledwie na ich abstrakty, wówczas unikniemy "głupich" i bezzasadnych zaczepek. Well, wychodzi na to że ngLka się przecenia. :D A ceni się jak mało kto! Nawet pochlebstwa kieruje pod swoim adresem spod pomarańczowych nicków. Więcej obiektywizmu i samokrytyki droga pani... A i pozwolę sobie zakończyć wypowiedź takim oto "radosnym" akcentem: "Ale mnie nie interesuje zdanie ekologa. Interesuję się kwestią płodności (...) Człowiek to nie ryba. To, że penicylina zabija szczura na miejscu nie znaczy, że zabija człowieka." - ngLka :o (W dosłownym tłumaczeniu: "guzik mnie obchodzi, że została zachwiana równowaga ekosystemu, ważne że kobieta jest w komfortowej sytuacji, a tabsy nie są groźne ...zupełnie jak penicylina, którą przecież można zażywać niemal codziennie.")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypadało by jeszcze dodać że
my również pijemy tę samą wodę i jesteśmy narażeni, choć pewnie w nieco mniejszym stopniu niż ryby, płazy, gady, ptactwo czy ssaki morskie, na zgubne działanie antykoncepcji hormonalnej masowo dziś zażywanej i wydalanej on a regular basis przez miliony (czy może nawet miliardy) kobiet na świecie, mimo że sami nie zażywamy podobnych środków doustnie, dopochwowo, dożylnie, czy też w inny znany nam sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tak racja ten Jstor trafi
do Tak racja ten Jstor trafił na "Ale reasumując, progesteron jest szkodliwy dla stworzeń wodnych, mimo że nie wpływa na ich płodność - czego nigdzie nikt nie sugerował (stąd uprasza się o czytanie ze zrozumieniem) - ale na ich życie już niestety tak." a ponizej to co jest jak nie wlasnie sugestia? "byle ekologa, to w prosty sposób wyłoży ci zależność (w której techniczne szczegóły nie chcę w tej chwili wnikać), pomiędzy stężeniem kobiecych hormonów w wodach śródlądowych, a nawet śródkontynentalnych, a wzrastającą rok rocznie niemożnością rozmnażania wielu gatunków ryb, skazujące je tym samym na rychłe wyginięcie." To Ty czytaj ze zrozumieniem bo wyraznie widac w zacytowanym wyzej fragmencie, ze od plodnosci ryb dyskusja sie zaczela wiec nie chrzan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że dyskusja na poziomie. Jak pani nie umie udowodnić zalezności między progesteronem a niepłodnością ryb, czego się trzymała na początku to nagle zmienia front i pisze, że nigdzie nie zostało to napisane. To jest, prosze pani, brak odpowiedzialności za słowo pisane i albo dyskutujemy na poziomie albo znajdź sobie kobieto inne zajęcie: ratuj wieloryby, na przykład ;)I tak, mnie zupełnie nie interesują PSEUDO-ZALEŻNOŚCI (tak, pseudo) dotyczące ewentualnej antykoncepcji hormonalnej a rybami. Nie tego temat dotyczy, więc trzymaj się wątku głównego albo dyskutuj sama ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponadto w wodzie zachodzą
przeróżne procesy chemiczne powstałe na skutek działań mikrobów, tak więc zdarza się, że progestagen podlega procesowi przemiany na androsteron, a ten ostatni prowadzi do kolejnej skrajności, jaką w tym przypadku jest maskulinizacja samic ryb. Ale to pewnie nie ma dla ngLki żadnego związku z ich płodnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W którym miejscu jest napisane
że istnieje zależność między progesteronem a niepłodnością ryb? Przytocz cytat proszę. Z tego co pamiętam, to było napisane że je zabija. Czyżby déjà vu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowieka inteligentnego
interesuje wszystko, włącznie z efektami ubocznymi związków chemicznych, które wynosi na piedestał. Wydaje ci się że jest to wyłącznie problem ekologów/ryb/ratowania wielorybów/pseudo-zależności/whatsoever? A ty wody oby przypadkiem nie pijasz? A może na twoje specjalne życzenie zostaje ona odfiltrowana z niebezpiecznych związków chemicznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym sposobem zaraz dojdziemy do problemu głodujących dzieci w Afryce.Jesli już schodzimy na człowieka inteligentnego, to jego podstawową cechą jest umiejętność skupienia się na kilku dziedzinach. Jak ktoś interesuje się wszystkim, to w zasadzie... niczym.Mnie W TYM TEMACIE nie interesuje kwestia śmierci ryb, bo NIE O TYM była dyskusja. Najwidoczniej niektrzy tylko tyle mają do powiedzenia ile sami poczytali i zbaczają z tematu jak mogą, byle nie rozmawiać na temat wątku głównego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na koniec żeby postawić sprawę
jasno, dodam że zależność takowa - czyli pomiędzy ekspozycją na progesteron a niepłodnością ryb - istnieje, choć nie bezpośrednio, a pośrednio właśnie - o czym wzmianka dwa posty wyżej. I jest to pierwszy post w którym w ogóle pada takie sformułowanie - to dla jasności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro istnieje taka zaleznośc to bardzo proszę o linki do wyników takowych badań bo wychodzę z założenia, że każdy snujący podobne teorie umie uzasadnić swoję wiedzę źródłem.Jestem skłonna zmienić swoje założenia ale tylko i wyłącznie na podstawie wiarygodnych danych a nie tego, że ktoś "sobie" napisze i każe innym szukać źródeł (niepoważne dość i świadczy raczej o braku zalezności wspomnianej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngLka masz nędzną linię obrony
i w tej chwili nie różnisz się dla mnie w zasadzie niczym od lasek każących sobie wyszukiwać wózki na Allegro, a w momencie gdy ktoś im je wreszcie znajdzie, zarzucają im nie ten kolor, kształt i wagę. No comment. :o Nie jesteś inteligentna, skoro wydaje ci się że poruszony problem (który, wbrew temu co ci się wydaje, ma bardzo wiele wspólnego z tematem antykoncepcji hormonalnej, o której tu od dłuższego czasu mowa) nie jest ani istotny, ani też cię nie dotyczy. Bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×