Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jaty

po prostu milego dnia

Polecane posty

No ładnie się ustawiłeś. W przeciwieństwie do Ciebie nie mam tego luzu: właśnie wybywam pomimo, że pogoda przepiękna. Powinnam pojechać na długą wycieczkę motocyklem, w tym roku jeszcze nie jeździłam, ale... Najpierw praca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to zlecialo juz prawie po lecie caluje Cie i nie tylko caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo chcialbym napic sie z Toba wina w moich ramionach na pieknej duzej sofie, bo na mojej plazy juz zimno calusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mojej oczywiście też: http://www.rewal.pl/index.php/kamerka/478 Tylko pół dnia byłam w tym roku w Rewalu, ale kamerkę włączam co najmniej raz w tygodniu:) Rozpal w kominku, może spotkamy się dziś wieczorem? Trudno jest mi planować cokolwiek, ale spróbuję wpaść jeśli wieczorni goście nie zajmą mnie zbyt długo. 👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kominku pali sie, ale wieczorem nie moge napic sie z Toba wina jutro przed poludniem owszem tak, ale z kolei nie wiem czy Ty bedziesz mogla ze wzgledu na fabryke ciesze sie ze sie odezwalas, milo lepiej u Ciebie ? buzia usmiechnieta ? przynajmniej pogoda sprzyja, jak na listopad ktorego bardzo nie lubie jest cieplo i slonecznie, czesto jezdze z psami na plaze ja w kurtce , ale one kapia sie i wyglupiaja w wodzie pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kominku już pewnie wygasło, moi goście poszli ... Przed telewizorem zrobiłam sobie maseczkę, maluję paznokcie. Nie jest lżej i wiem, ze będzie jeszcze trudniej. Ta sytuacja skłania mnie do niewesołych przemyśleń o przyszłości bliskiej i tej bardziej odległej.' Tyle miałam planów na ten weekend,a skończyło się na bieganiu do przychodni, wzywaniu pogotowia i podawaniu co raz mocniejszych środków:( Już na kafe nigdzie nie piszę. Kazdą wolną chwilę przeznaczam na sen, przytulanie, pożegnanie. Praca kuleje. Ehh. Zła passa trwa. Pozdrawiam Jaty i życzę wielkiej pogody ducha. Warto cenić to, co się ma:) Całusy. 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Sloneczko, rozumie Cie doskonale, przezywalem to calkiem niedawno bardzo trudna sprawa, lecz dzieki temu ze wiem kto i dlaczego tak to urzadzil dalem rade - to nie miejsce aby o tym pisac zycze Ci aby wszystko przeszlo w ten sposob aby jak najmniej bolalo ja nie bywam w ogole na kafe, chcialem dowiedziec sie co u mojej przyjaciolki, z pewnoscia za kilka dni bede znowu w drodze dobra passa wroci tez Cie pozdrawiam i tez zycze pogody ducha wszystko wroci na dobre tory caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Jaty, że wróci:( Ale znam też cenę. Ja jestem tą przyjaciółką? Oby:) Tak strasznie mi teraz ciężko. Jeszcze kot mi zginął, taki mądry, piękny i kochany. Uciekł w niedzielę wieczorem i śladu nie ma:( Wybacz, wiem, że pzrynudzam. Taka bezbarwna się teraz zrobiłam: nic nie błyszczy, co?:D Ale jeszcze zaszalejemy, zobaczysz;) Dobranoc, buziaki👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz ze wszystko wraca, nawet kotka oczywiscie ze przyjaciolka to TY, dla nikogo innego tu nie wracam raz na kwartal zagladam jak Ci idzie nie przynudzasz i blyszczysz co do szalenstwa to jezeli chodzi o mnie i kafe to ja nie planuje Ciesze sie po prostu ze dajesz rady pozdrawiam , buziaki i nie placz wiecej POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dziś udany dzień:) Dziękuję za te serdeczności. Dam radę, każdy musi jakoś przez to przejść. Mimo wszystko mam wewnętrzne przekonanie, że jeszcze będę szczęśliwa, bo jakaś taka już jestem:) Całusy ślę i jeśli to co napisałeś nie było pożegnaniem- będę trzymać w ulubionych. Może kiedyś i Ty napiszesz, co słychać... 👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ze to byl dobry dzien dla Ciebie pozegnanie to raczej nie jest, lecz tak jak juz pisalem lada dzien musze znowu jechac, juz mi sie tego odechciewa wracajac do dzisiejszego dnia to mimo mgly licze ze slonce wyjdzie i pojade na plaze z psami, tam oczywiscie pare kieliszkow wina z Krzysiem, np. na Twoje zdrowie o sobie to moge tyle napisac ze w skrytosci ducha planuje powroty nad Odre, ale czy jest to mozliwe w perspektywie tego co sie slyszy i jakie sa perspektywy na najblizsze lata nie zegnam sie, ale nie wiem co przyniosa kolejne dni pozdrowienia i calusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam już wielu rzeczy dość:o Niemoc:( Nad Odrą fajnie, nie czytaj prognoz tylko bierz sprawy w swoje ręce:classic_cool: Czy ja o czymś nie wiem? Z jakim to Krzysiem miałbyś wznosić toast:D O lusterko chodzi?;) A co takiego się słyszy, co miałoby Ci uniemożliwić powrót? Wracaj nad Odrę jeśli masz taką potrzebę. Będziesz na tych spacerach z pieskami wyławiał butelki z wiadomościami ode mnie:D Mieszkania tanieją, miasto cudne, ja niedaleko:D Dobrej nocy i całus👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Teatrzyku, potrafisz narobic apetytu, oprocz tych pieknych rzeczy jak butelki od Ciebie (jesli juz to o wiele bardziej wolalbym oprozniac butelki po winie z Toba osobiscie , a nie wylawiac je z rzeki) miasto jest piekne to fakt, ja mam wlasne lokum nad sama rzeka brak jednego, grubych oszczednosci, ta garstka diamentow nie starczylaby na zbyt dlugo tu gdzie jestem nic mnie nie trzyma z wyjatkiem regularnych wplywow i moze jeszcze plaza wracajac do butelek to Krzysiek nie jest zadnym haslem typu fabryka Krzysiek to kumpel ktory ma maly barek prawie na plazy (to miejsce gdzie nie ma wydm i ten jego barek stoi wlasnie dokladnie w miejscu gdzie normalnie sa wydmy) kilka stolikow jest bezposrednio na plazy psy biegaja i plywaja, a ja z Krzyskiem saczymy lapka po lampce gadajac po polsku o polityce i gospodarce, tez polskiej Co takiego sie slyszy - pytasz mnie, idzie na pewno prawdziwy kryzys. Jakie beda jego skutki nikt nie wie. dajmy temu spokoj i cieszmy sie tym co mamy na mnie czas, psy spia zmeczone po spacerze, ja po kawie czas na robote dobrego dnia, buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze bylas zajeta, oby milymi sprawami 11.11.11 postanowilem tez swietowac, w zeszlym roku obiecalem sobie , ze tego dnia pojade do W-wy przez Poznan (ze wzgledu na Rogale Marcinskie) uwielbiam slodycze , ale tylko te dobrej klasy wyjazd sie nie udal, ale jak sledze TV i slysze o tych planowanych manifestacjach to mysle ze moze troche dobrze sie stalo, ale tylko troche bo dawno nie bylem w W-wie, trudno na mecz tez nie pojade, choc jest jeszcze kilka godzin z tego wszystkiego prawdopodobnie zafunduje sobie dluzszy pobyt na swieta BN dzisiejsze swieto juz czesciowo zaplanowalem, dzwonil Krzysiek i zapraszal na butelke bialego, wiec psy do auta i na plaze jest zimno ale slonecznie Ty z pewnoscia wygrzewasz swoja pupcie w cieplym lozeczku slicznego dnia i milych zajec pozdrawia Wiktor, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinieneś zaprosić mnie kiedyś do Krzyśka, musi tam być ciekawie, a i po polsku chętnie porozmawiam:D Jeśli idzie prawdziwy kryzys, może należy rozkręcić jakiś interes, żeby na biedzie zarabiać? No, nie wiem... Obchody święta narodowego zamieniły się w żenujące przedstawienie, nie masz czego żałować:( A smaku tych rogali jeszcze nie poznałam, wszystko jak widać przede mną. O świętach BN staram się nie myśleć:( Najchętniej wycięłabym je z kalendarza. Trochę pracowałam w ten weekend ale bez przesady. Natomiast perspektywa porannego wstawania do fabryki nie wpływa na mnie budująco. Najchętniej już teraz położyłabym się, ale jeszcze ktoś ma wpaść na chwilkę. Udanego tygodnia życzę.Dobranoc Wiktor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje, Tobie tez dobrego tygodnia wychodze do fabryki w drodze powrotnej wpadne do Krzysia i powiem aby przygotowal sie na Twoja - nasza? wizyte hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu, że naszą wirtualną:D Jestem przypięta do swego miejsca jak rzep i nieprędko mam nadzieję- to się zmieni:) Po moim podwórku biegają spanikowane koty, muszę zejść do piwnicy i umościć kilka legowisk, mam otwarte okienko. Może to niefajne, ale nie lubię dawać groszówek takim domokrążcom, nauczyłam się odmawiać, z wiadomych powodów, ale w zamian zwierzakom muszę stworzyć azyl. Piwnica nie jest ogrzewana, ale jeśli jakąś kołdrę poświęcę, jakieś poduchy z balkonu niepotrzebne, to dadzą radę. Karma zawsze będzie w dowolnych ilościach:) fajnie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że fajnie:) No, może dewotą z różańcem zajechało, ale jaka tam ze mnie dewota:D Sama nie pojmuję, że dotąd rydwan czasu mnie trącił:D Mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dewota i rydwan czasu, spoko dajesz calkiem niezle rady w ogole nie mysle o moim lustrzanym prawie 05 wieku tez lubie zwierzeta, tutaj nie ma mowy o bezdomnych ja przynajmniej nigdy takich nie widzialem nasze spoleczenstwo w kraju bardzo powoli nabiera swiadomosci w tym temacie, szkoda przede wszystkim dla zwierzat jednym slowem wspaniale ze Twoje czule serce pomaga rzep i wirtualne odwiedziny Krzysia, mysle ze ucieszyl sie nowa klientka, ale jesli klientka jest wirtualna i na dodatek przyklejona na rzep to nie ma wielkiego problemu, przynajmniej dla Krzyska, ja wypije Twoja dzialke, ok ? patrze na polska TV i widze ze w Rzeszowie snieg, to chyba juz niedlugo zawita u Ciebie, ubieraj sie cieplo u mnie wstaje powoli slonce wiec biore psy i lecimy na spacer buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy z powrotem Krzysiek na wiadomosc o rzepie otworzyl butelke bialego slodkawego i wypilismy za Twoje zdrowie, na pewno bedziesz zyla dlugo i zdrowo pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe, ale nie wiem kiedy, bo właśnie dzisiaj obudziłam się po prostu zagrypiona:D Nie poszłam do pracy, tylko nafaszerowałam się antygrypowymi środkami i trochę kichając odbyłam owocną służbową podróż, z której dopiero wróciłam. Trochę nie rozumiem, jak można zaczynać dzień od butelki wina, ale w końcu nie muszę wszystkiego rozumieć. Skoro za moje zdrowie, tym bardziej się nie dziwię:) Podaj mi współrzędne geograficzne tego baru, chociaż palcem na mapie go odwiedzę:D Chciałabym wiedzieć w którym to miejscu ktoś wypija moją działkę wina! U mnie temperatury dodatnie, nie narzekam na pogodę:) Ale chyba grzanego piwa się dziś napiję. Ja lubię grzane piwo, pod warunkiem, ze jest dobrze schłodzone:classic_cool: Całusy Wiktor👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musialem 3-krotnie odsluchac i dac sobie chwilke rzepa i slonce to prawdopodobnie trafione cala reszta tylko w odniesieniu do Ciebie oczywiscie tez to ze poranek i za oknami swit, lecz tu W-wa nie kaszle miarowo i przede wszystkim nie bylo wczarajszego wieczoru i ... wino z samego rana to nic takiego w tym rejonie, tak jak u nas w kraju inne alkohole, choc z pewnoscia pamietasz ten czas gdy oficjalnie mozna bylo kupic pewne trunki dopiero od 13-tej i po wycieciu malutkiego kwadracika hihihi w kazdym razie na pewno szybko wyzdrowiejesz, pisalem abys sie cieplo ubierala wspolrzedne geograficzne zobaczysz jak wezmiesz myszke i wytrzesz zdrapke zdrowiej szybko , aby fabryka nie stesknila sie za toba buziak Zosia Wiktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×