Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okawango

Pytanie czy to jest przyjaźń, czy..

Polecane posty

Gość broonhilda
Czasem tak myślę,ale mój przyjaciel nigdy o uczuciach nie wspomniał,przez jakieś 9 lat jak się znamy zawsze nazywa mnie siostrą,to wątpię żeby się nagle zakochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na gazie sobie scałowujecie łzy, czy jakieś inne historie odstawiacie, to o czym to świadczy?? o czystości i aseksualności tej relacji?? żart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broonhilda
Ja uważam ,że często mylimy słowo przyjaźń z innymi pojęciami.Z przyjacielem ma się kontakt bo jak mu pomagać bez kontaktu?Krisskris piszesz ,że zakończyliście przyjaźń,to jak ona ma na Ciebie liczyć? Modlić się do Krisa?Nie kumam. Romans zakończyliście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broonhilda
do linoskoczek nigdy nie padły słowa podobasz mi się ,mam na ciebie chęć,czuję coś więcej ,zakochuję się ale fakt jest mi bliski i daję się objąć,a po alkoholu to ludzie różne akcje odstawiają co mam myśleć jak przez tyle lat on znosi moich wszystkich facetów.przyjaciel tyle i aż tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Tak romans zakonczyliśmy, ale mozemy na siebie liczyć zawsze. Ja jednak odezwałbym się do niej tylko w naprawdę powaznej sprawie i ona do mnie też. Nie ma kontaktu, bo zbyt nas ciagnie do siebie i wszystko to o czym pisałem wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broonhilda
Smutnawa historia,to chyba Wam w tym małżeństwach nie za super. A widujesz tą kobietę ? I co wtedy? Ja po Twoich słowach Kriss zaczynam myśleć i trybka mi chodzą ,dzieńks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broonhilda
Kriss a Ty ją poznałeś jak już byłeś żonaty? Bo u mnie mój P jest od zawsze a chłopacy się zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co Cie trzyma z chłopakiem Broonhildo skoro rozmowy masz z przyjacielem? my kobiety jesteśmy słowochłonne i czasami n rozróżniamy ziarna od plew przychodzi ktoś wstawia gadkę zakochałem się i my łykamy a ktoś mniej rozmowny ,niesmiały jest niezauważony jako facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broonhilda
Już odpowiadam bo do dziś to wszystko wydawało się jasne tylko pokręciliście mi w głowie . Chłopak to rozmowy,deklaracje,seks,fochy,nieraz wspólna kasa,kłótnie,wyjścia Przyjaciel-tony rozmów,porady,zero dąsów,zero seksu,wspólni znajomi, wspólne piwo,smsy,gg jakoś to ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie podpadło ,że tak bronisz tego przyjaciela i że chłopak w razie czego na drzewo.Życzę mądrych wyborów,pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy wiecie co to przyjaźń?To nie podryw,flirtowanie,gadki szmatki,romanse,znajomość na chwilę dla korzyści.To jeden z filarów zycia.Nie porównujcie naszych podchodów by uwieść fajną laskę do przyjaźni.Opłaca się być obok bo ona ulegnie hhe numer stary jak świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kriss kolego a czemu dziwnym trafem ta przyjaźń dopiero po łóżku się skończyła? Okazała się mierną kochanką? A może tylko o to chodziło by ją uwieść?Nie boisz się ,że tak ta dziewczyna pomyśli?Mnie kiedyś ktoś zarzucił"tylko o to ci chodziło".Do końca życia tego nie zapomnę bo nie umiałem powiedzieć ,że nie tylko.Jak się znika po seksie to dziewczyny na bank tak pomyślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruselia
Ja nie rozumiem po ch.ja mi taki "przyjaciel" to nie przyjdzie mi szafy pomóc przestawić i mogę zadzwonić tylko od wielkiego dzwona.Jeszcze powie ze to dlatego bo mu sie podobam.Ja chce przyjaciela po to by był jak potrzeba a nie gdzies w oddali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejatasama co kiedyś
hmmm znam sprawę z autopsji kończy się smutno,kończy się niedosytem,dobrze jak fajnymi wspomnieniami a nie pretensjami nie ma dobrego wyjścia w sytuacjach żonaty-mężatka,lepiej się w takie nie wikłać a już najgorzej uwikłac się w nie z najlepszym przyjacielem bo potem nic już nie jest takie samo... w normalnych warunkach przyjaźń może przekształcić się w miłość a w takich sytuacjach jeśli oboje są tchórzami i nie odejdą od małżonków to muszą się rozstać pozdrawiam Golfa i uwikłanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Odpowiadam: Tak, gdy ją poznałem byłem kilka lat po ślubie, ona podobnie. Oboje mamy po dziecku. Skończyło się, bo oboje uznaliśmy, ze zbyt wiele mozemy wyrządzić złego naszym rodzinom, jeśli się wyda. Pokochałem ją, choć jej o tym nie powiedziałem, ale nie mogłem być z nią ze względu na syna i żonę, ona podobnie. Oboje mielismy wyrzuty, bo mamy całkiem dobre związki i niby powinniśmy byc szczęśliwi... Ja jej powiedziałem, że mi bardzo zależy, ale nie mogę jej nic dać. Nie zarzuciła mi na szczęście że ją wykorzystałem. Zresztą ona tego też bardzo chciała, a nawet to zaczęła... Nie widuję jej, ale codziennie o niej myslę. To nie jest łatwe, ale jakoś sobie radzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerąbane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kity to nie mi
wszystko pod pokrywką przyjaźni a co przepraszam wasi małżonkowie na tą przyjaźń? nic nie przeczuwają? pewnie nawet nie mają pojęcia o istnieniu tej przyjaciółki czy przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kriss gościu z całym szacunem ale chyba masz małą wiedzę o kobietach.Piszesz ,że laskę pokochałeś ale jej nie powiedziałeś .Laski słowa kochają bardziej od nas hhe to raz.Piszesz ,że nie wykluczasz ,że będziesz kiedyś z tą laską.Zjawisz się po 10 latach i spytasz "czekałaś kwiatuszku?". Kiedyś nie wyjawiłem uczuć pewnej ważnej dla mnie kobiecie.Mieliśmy romans ,super w łóżku.Zjawił się facet ,średnio co parę godzin posyłał jej eska w stylu "zakochuję się w tobie coraz bardziej" ,shit kobiety kochają eski.Mnie zarzuciła ,że tylko ją wykorzystywałem. Gówniane życie ,nie cofnie się chwili kiedy coś można zdziałać. Broonhilda nie zrób krzywdy kolesiowi.Jesteś na dobrej drodze.Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Oczywiście, ze nasi małżonkowie nie mieli o niczym pojęcia. Teraz się nie spotykamy, mieszkamy nawet już w innych miastach. Czasem tak bywa w życiu. Pewnie odezwa sie zaraz świetojebliwi, ale taka jest prawda. Nie zawsze człowiek zdrade plnuje, do zdrady dąży, czasem tak sie dzieje. Nie zawsze też wynika to z faktu, ze mąż czy żona źli. Moze i jestem słaby, ze nie potrafiłem jej odmowić, ale wielu tkich jak ja. A wyrzutow nie mam, bo tego nie ciągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Golf gdybym jej powiedział, ze coś czuję to nie byłbym teraz ze swoja rodziną. Po prostu byłem tego świadomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopie ja święty nie jestem ,z niejednego pieca ;-) ,ale z całym szacunkiem pisanie ,że kiedyś z nią nie wykluczasz będziesz to trochę megalomania.Przyjdzie cwańszy wygadany i ją sprzątnie.Życie.Ona nie wie o uczuciach to co ją ma trzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Może masz rację, okaże się. Myślałem, że zapomnę, nie widzieliśmy się 2 lata. Żadnego kontaktu. Napisała do mnie poł roku temu, spotkaliśmy się, powiedziała ze kocha. Wiem, ze kocha. Nie spotykamy sie ale wszystko odżyło:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to fajnie z tymi forami ,można poczytać a kiedyś?Widzisz ja nie powiedziałem raz i teraz mogę se dać stopkę kocham Cię albo pogadać do zdjęcia. Jak ucierpi rodzina to pewnie trza zniknąć. Jest tu fajny koleś na forum ,kocha mężatkę ,facet ma talent jak ksiądz albo psychiatra,normalnie odjazd ,jakby ci w głowie czytał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejatasama co kiedyś
Fajnie ,że wróciłeś Golfik.Idziemy na piwo :PHasła do swojego konta nie pamietam ,nooo. Bawcie się ludzieńki dalej czyimiś uczuciami,igrajcie z losem ,kuście,potem żałujcie tudzież tęsknijcie. Ja już w te potoki słów nie wierzę ,nie niosą nic poza adrenaliną i szybszym biciem serca.Płaci się słono .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Nadzieja, nie zawsze to o adrenalinę chodzi i nie każdemu. A ja tak to prawda, jestem tchorzem, bo się bałem żonę zostawić. Ona też się bała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metodą prób i błędów odnalazłam hasło ufff ;-) Ja nikogo nie osądzam ,miałeś /mieliście swoje powody by w taki układ wejść.Sama w takim tkwiłam ,więc łączę się w bólu. Wiesz co sobie mówię teraz?NIGDY WIĘCEJ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskriss
Dlaczego nigdy więcej? Ja nie żałuję tego co się stało.Nie wiem jaki był Twoj zwiazek, ale on Cie chyba musiał skrzywdzić bardzo skoro masz takie podejście. Dla mnie to były jedne z piękniejszych chwil w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×