Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pi86

To jak to jest z tymi klapsami? Lać czy nie lać?

Polecane posty

Gość wychowanie bez klapsow uczy
samodzielnego myslenia i rozumnego podejmowania decyzji. Tego trzeba uczyc od zawsze, w przyszlosci sie przydaje. Czlowiek ma myslec, a nie robic cokolwiek ze strachu przed karą. I nie mowcie mi,ze sie nie da, bo sprawdzilam to na swoich dzieciach, mnie tez klapsow nie dawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko powiedzieć
Ja nie lubię dawać klapsów,ale ostatnio musiałam :( Mój synek 8-letni często nie wyciera dobrze pupy , choć tłumaczę,pokazuję jak, już od paru lat. Noi ostatnio nawet nauczycielka zwróciła mi uwagę na to.Zawstydziłam się cholernie , i dostał raz paskiem przez pupę . On się popłakał , a zaraz potem i ja :( Nie chcę go bić , ale jestem w tej kwestii bezsilna . Narazie synek się pilnuje , mam wielką nadzieję, że nie będę musiała już tego więcej robić . Ja dostawałam wiele razy od ojca za byle głupoty , dlatego nie chciałabym tak wychowywać swojego synka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaps to nie t samo co katowanie dziecka...nalezy dzowac go zmyslnie a nie za byle co...ne badzcie dziwni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgh566y6
Pomiędzy klapsem a laniem jest różnica. Moje dziecko klapsa dostało, lania nie. Lanie to dostała kiedyś moja kolezankana środku ulicy kiedy to matka jej odpięła pasek od torebki i przyłożyła jej z 20 razy nie patrząc czy ręka czy noga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 120 sekund na minutę
Bić, bić i jeszcze więcej bić (Stalin o prowadzeniu śledztw politycznych) Lepsze bite niż zdechłe (dziecko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mierzycie czy to klaps czy juz bicie? Jest jakas skala ? Czy np. klaps od slabej mamy to tak samo jak od silnej kobitki ? A od taty bardziej boli niz od mamy? A w zwiazku z tym moga bic tylko kobiety czy tatusiowie tez? Glupie pytania zadalam ? - ale czy na pewno glupie ? moze jesdnak nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, ja za laniem nie jestem. Ale: mam dwójkę raczkujących dzieci, z których jedno szczególnie upodobało sobie gryzienie i ciągnięcie wszystkich kabli. Niestety nie jestem w stanie tych kabli z jego zasięgu usunąć. Na razie jeszcze obydwoje są powolni, ale ten stan niedługo się skończy. I co, też mam tłumaczyć, że nie wolno gryźć kabli? Jak nie dopuścić do nieszczęścia? Pytam serio, na razie nie klapsuję i bardzo chciałabym tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naucz dziecko reagowac na slowo NIE, to dziala wierz mi. Nie mozesz jednak malucha prosic, bo nie zrozumie, musisz wypowiadac slowo stanowczo, z odpowiednia intonacja i mimika twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak też robię, zobaczymy czy zajarzy ;) wolałabym budować autorytet w taki sposób, a nie klapsami. Aczkolwiek czy mi się uda, to czas pokaże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uda sie , uda - tylko to troche potrwa :), dziecko klapsow i tak nie rozumie, wie tylko, ze ktos je skrzywdzil, wiec po co to robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsowe pokol
ja jestem z pokolenia klapsowego jak to mówicie. Moja mama uważała, ze biciem mnie wychowuje, choć nie byłam dzieckiem zbuntowanym nawet jak skończyłam 16-17 lat to za byle co dostawałam nawet przy ludziach, byle czym-paskiem, torebką, kołkiem drewnianym, kablem np. jak spotkałam się z koleżanką, pojechałam nad jezioro,na wycieczkę klasową na którą sama uzbierałam sobie pieniądze...powód zawsze był. Ale najbardziej nie zapomnę, jak w pierwszej klasie podstawówki zgubiłam po drodze ze sklepu niecałe 5 złotych, miałam dziurę w kieszeni---mama wzięła mokrą szmatę, zwinęła ją ścisło i biła mnie za to po głowie, plecach, twarzy, do czasu aż się nie przewróciłam i nie odciągnęła jej ode mnie babcia. wiecie co? choć mnie bardzo bolało, miałam wszędzie sine pręgi, bolała mnie twarz, głowa, to nie zapłakałam, ale od tamtej pory nienawidzę tej kobiety. nie mam do niej za grosz zaufania, nigdy nie przyszłam do niej z żadnym problemem, nie rozmawiam z nią, tylko zwykła wymiana zdań. Spodziewam się teraz wlasnego dziecka i wiem na pewno, że dam swojemu mu wszystko to, czego nie dała mi moja matka---rozmowy, wytłumaczenia co źle robię bez rozładowywania agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnhyn
Nie, ty nie jesteś z klapsowego pokolenia. Ty jesteś z patologicznej rodziny w której miałaś chora psychicznie matkę. Ja owszem byłam z klapsowego pokolenia. Raz na ruski miesiąc dostawałąm klasa (jednego) gdy sobie nie mogli dać rady ze mną bo lazłam do ognia, do gorących garnków, do cudzych groźnych psów. Nie wrzucajcie wszystkiego do jednego worka bo te klapsy co ja dostawałam nie uważam że były karą czy czymś okropnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie dostalam
Rodzice mnie nie bili :P Dopiero maz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kaczora :). Ale mame czy tate? Bo to roznica. A jesli tata jest drwalem i ma reke jak lopata i nie boli nawet jak bardzo boli to dzieciaka ? Czy Ty czytasz to co piszesz, czy tylko tak....zeby cos napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×