ostatnio czytałam sobie Biblię i znalazłam tam takie rzeczy

że człowiek bez duszy równy jest bydlęciu (czyli, że ta dusza jest bardzo ważna - najważniejsza). A także by się niepotrzebnie nie bogacić bo nigdy ci nie starczy na wykup twojej duszy choćbyś miał miliardy. Niby oczywiste ale jednak dobrze od czasu do czasu sobie to przypomnieć. Jednakże wydaje mi się, że tak z dala od miliardów przyadłoby się, żeby każdy miał co do gara włożyć, nie? :(

najlepszy jest fragment o tym ze jak cię ktoś uderzy nadstaw mu drugi policzek i ciągłe straszenie piekłem:O

Ewentualnie choć ostrą brzytwę pod ręką.

A także, że należy bogaczom takie rzeczy mówić i ich ostrzegać, a także wzywać by się kasą dzielili bo po nich. Co wy na to? Na tym właśnie polega czujność w życiu. Ja byłam czujna dopóki interesowałam się filmem i kinem. Naprawdę - od czasu do czasu coś mnie tam wstrząsnęło i jakoś tak przemyśliwałam sobie więcej. Od czasu jak przestałam się interesować czymkolwiek tylko jak tu jak najszybciej studia skończyć i się uwalić, że tak napiszę to rozleciało mi się wszystko. Ale teraz już bardzo rzadko pójdę do kina nawet jak będę mieć forsę. Jakoś tak obrzydzona się czuję środowiskiem. Straszne środowisko. Skądś to znam i lepiej unikać.

No i dobrze. Tak trzeba. Ciągle straszyć piekłem, a co, myślisz, że piekła nie ma? Ale głupi jesteś :(. Następny. Piekło istnieje. A wiesz czemu ten drugi policzek? Żebyś NIE NIENAWIDZIŁ. A jak się będziesz modlić to i tak Ci więcej nic nie zrobi. Walnie Ci i tyle a to też jest tylko temu, że nie uważasz bo jak uważasz to nie powinno Ci się stać nic więc... Jednakże widzę tu pewną sprzeczność bo pisze NIE ZABIJAJ - a jak nadstawię drugi policzek to daję się zabić, nie? Narażam się na zranienie i jest to rodzaj mini samobójstwa. No ale cóz... wieczni nie jesteśmy.

jestem bydlęciem i nie widzę w tym nic złego :)

choć w sumie no wszystko i tak jest zależne od Boga - jednych za wiarę zamęczą , innych nie. I tyle. Czy tam za głoszenie jakichś poglądów. Wszystko zależy jak ma być i już. To i tak jest z góry ustalone MOIM ZDANIEM.

Ale bydlę żyje dopóki żyje i się rozpada, a ty masz przed sobą czas WIECZNOŚĆ. Bydlę nie. I to jest ta róznica. Gdzie chcesz trafić na całą wieczność bo swojego przeznaczenia NA WIECZNOŚĆ nie zmienisz. No chyba, że potrafisz. To musisz wydobyć z siebie duszę, którą masz. Wyskrobaj ją z siebie, wtedy umrzesz, rozpadniesz się i jak po zwierzęciu każdym innym nie zostanie z ciebie nic. Inaczej... masz pecha większego niż twój pies... :(

Mnie najbardziej podobają się wątki sensacyjne w Biblii. Stary testament jest niczym książki Webera i Kamasutra w jednym ;)

"Piekło istnieje. " skąd wiesz? byłaś/łes? "A wiesz czemu ten drugi policzek? Żebyś NIE NIENAWIDZIŁ." ale przecież nienawiść jest naturalnym uczuciem tak jak złość, miłość itd. Zgadzam się z tym żeby nie nienawidzić bo to do niczego nie prowadzi ale dlaczego mamy się dawać poniżać dalej? przecież logicznym jest że jak nas ktoś "uderzy" raz i zrobi to kolejny to z każdym następnym razem nasza niechęć do tej osoby będzie rosła. Chętnie bym pogadała ale muszę lecieć

No nie wiem czemu sie poniżyć - bo masz KOCHAĆ wrogów, a jak kochasz to dasz się poniżać i tyle. Bo tak jest. Czyli poniżyć się masz z miłości. Ale cóż... ja to raczej oddała ten policzek i starała się nie nienawidzić MIMO WSZYSTKO. To wszystko. No bo jak nadstawisz ten drugi to tylko z miłości do nieprzyjaciela. No a jak po czasie dojdziesz do wniosku, że go nienawidzisz za to, że ...cię poniżył? Dałeś się poniżyć. Oj oj... :(

No jak raz cię ktoś uderzy to może powiedzieć innemu, że cię walnął i nic. I znowu innemu, że też ma cię walnąć. I będziesz wkrótce cały w siniakach z miłości. I pewnego dnia możesz umrzeć nawet zakatowany. No i co dalej? Zostaniesz ogłoszony męczennikiem i cię kanonizują.

bo w tej zydowskiej to maskara za masakra, seks córek z ojcami, jak facet popełnił zbronie i przyszli po niego to biblia nakazywała wydać swoje córki i żonę aby "ułaskawić" napastników bo życie i dobro gospodarza najwazniejsze....wyrzynanie cąłych miast to tam też normalka natomiast tzw. Nowy Testament to już zupełnie inna filozofia...zwolennicy spiskowych teorii mówią że religia ta powstała na zamówienie władców aby mieć spolegliwych poddanych którzy nigdy się nie będa buntować a "nadstawiać drugi policzek".....jets też teoria która mówi że żydzi poprzez chcrześciaństwo chcieli otumanić inne narody aby byli bierni i nie walczyli o swoje

Każdy widzi w ST to co chce. Ja tam widzę jedną ciągłą...wojnę. I to mnie tak wzywa do czujności. Ktoś inny widzi tam kamasutrę. Ja raczej krew tam widzę i nic innego. A w NT nie ma wojny. Reszta to tak podobnie w sumie. No brak armii, władzy, opętania zostają. Takie tam. Bieda w sumie w tym NT i tyle.

NT jest taki inny bo tam nikt nie żył po to by sie bogacić. A wiesz w ST oni żyli po to by mieć dzieci i się bogacić. Stąd tyle przestróg dla ogłupiającego bogacenia się. W NT odwodzi się od tego.

Mnie sie wydaje, że właśnie ten NT to zostaje tylko jako mądrość. Jako księga mądrościowa. ST to masz 3 rodzaje ksiąg - to co opisujesz to są księgi historyczne. Każda historia jest taka sama w gruncie rzeczy. Okrutna. Zostają jeszcze księgi mądrościowe i prorockie. I to dowodzi, że Jezus Chrystus był bogiem bo całą historię obszedł , że tak napiszę i obył się bez historii.

Ależ oczywiście ,że ST jest pełny wojen. Są również spiski, zasadzki, morderstwo na zamówienie, seks w każdym wymiarze i inne ciekawostki. NT to nic innego jak ciągłe wyznanie "nie będę miał Bogów innych ponad Ciebie".

A ST to też Bóg ponad wszystko. Tylko INNY BÓG. Przecież w imię Boga ponad wszystko zabili ....Boga- człowieka. Wszystko było w imię Boga. No to mieli wiarę, ale uczynki zerowe. Tak jak teraz.

Skarbie Jezus niczego nie obszedł, bo NIE NAPISAŁ ani jednej księgi . Bracia Grimm za to są godnymi naśladowcami jego "uczniów" :p

NT to też jest morderstwo na zamówienie. Zapłacone morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. A może nie? Tylko tego się już teraz nie rozumie. W ogóle mi się wydaje, że dużo miesza ten obraz Bożego Miłosierdzia. Jak to jest ja sobie myślę, że im dłużej zacznę się wpatrywać w ten obraz tym bardziej znowu wydawać mi się zacznie, że świat jest jednym wielkim optymizmem. A przecież to jest bzdura. No faktycznie jedynie przed wielką wojną żeby nie zwariować to było potrzebne, a teraz uważam, że ludzie przesadzają z tym Bożym Miłosierdziem. Przecież nikt się nie zabija jakoś tak jak na IIWW. Nie wiem... :(

A idę już stąd lepiej - same pseudo-filozofy tu siedzę. Bracia Grimm - aleś palnęła :( A ty czyim jesteś godnym uczniem? Szatana pewnie. PS. Pamiętaj o swojej duszy... bydełko...

tu siedzĄ - tak miałam napisać.

Jeżeli Twoja wiara pomaga Ci w walce z chorobą, to nie przestawaj wierzyć. NT jako książka sensacyjna i scenariusz sprzedaje się od wielu lat. Nudny jest jednak dla mnie ciągły wątek "albo - albo" Niby jest temat wolnej woli, a jednak czy Judasz miał jakieś wyjście, skoro jeszcze przed wieczerzą Jezus wiedział jak zginie? To tak jakby wyjawiać zakończenie na początku książki.

Rozumiem, że wiesz sporo o Szatanie? ;) No tak, zapomniałam, że z nawiedzonymi katolikami nie wolno się sprzeczać. Przecież jest tylko jedna prawda - ich własna :D

Ach Judasz - Judasz tylko z Miłosierdzia Bożego został tym uczniem choć Bóg mu powiedział od razu jak przyszedł "jak ci się znudzi to weź i ODSPRZEDAJ swoje miejsce komu innemu" - tak mu powiedział na DZIEŃ DOBRY. A co on zrobił? Nie dosłyszał chyba co mu powiedziano. Poza tym on rok planował to co zrobił. I do końca mu Chrystus mówił "opamiętaj się", ale już nie było opamiętania. A jego uczynki rózne inne? Kradł i w ogóle. Jedyne co by mu pozostawało jeszcze to zmiana imienia. Bo Pan Jezus pozmieniał imona niektórym. A jego imię zostało. Moim zdaniem ostatecznie zgubiło go wydarzenie na równo rok przed smiercią Chrystusa mające miejsce czyli tzw. rzeź galilejska gdzie Piłat wybił ok 200 ludzi w świątyni, buntowników z Galieli bo podatku nie chciieli płacić. Przyszli się pomodlić i wszyscy zginęli w tej świątyni. A przywódcą był ich jakiś Judasz. Moim zdaniem to zgubiło Judasza. Chyba postanowił być sławny czy co? Jakiś wariat i tyle :(

Moim zdaniem jakby ten Judasz Iskariota miał rodzinę to by mu imię zmienił gdyby przyszedł do niego na ucznia. I może powinien ją mieć, ale on wszystkich okradał i każdy go wyrzucał. No to go wziął na ucznia i też go okradał. Może gdyby go nie okradał to by mu zmienił to imię a tak go ten Judasz TRUP wciągnął. Bo to tak zasysa jak np. tych fanów Majkela. Zło tak zasysa.

zwierzęta nie mają duszy i nie idą do nieba, skoro będzie to raj to ma byc bez zwierząt?

Odnośnie sławy powiem wam, że tak się też nad tym wszystkim ostatnio zastanawiałam. Bo patrzcie - Bóg był sławny jak żył. Z uczynków. Ale jego śmierć. Bo w sumie o co chodziło? Żeby jego śmierć była sławna, nie? Na krzyżu zabili bluźniercę , że się uważał za Syna Boga i tak skończył największy bluźnierca. Ale - tak w sumie - czy ta śmierć była sławna sobie myślałam ostatnio. No nie za bardzo. To było tak szybko, że to nie mogło być zbyt sławne. A wszyscy i tak myśleli o tym co zrobił rok temu Piłat i o podatku jak znam życie. No większość. Kto wierzył to wierzył no ale... Może gdyby śmierć Pana Jezusa na krzyżu była...sławniejsza to by pomogło to większej ilości ludzi, a tak? Tylko jego życie było sławne jak nauczał a jego śmierć nie. Czemu, nie?

Ach tam zwierzęta tez będą bo są przydatne. Ale jeszcze tak wracając do śmierci Pana Jezusa - w sumie patrzcie - na krzyżu, wyszydzenie, wszystko żeby ukarać ZŁOCZYŃCĘ(???) a później ta śmierć w sumie była taka ...cicha. Bo wszystko od razu było po cichu. Takie życie i taka śmierć się mówiło. Bo wiecie - to jest chyba, że wielu jest dobrych ludzi i tak kończą, a śmierć Zyda to wiecie ta śmierć chyba jest ważniejsza od wszystkiego jak kto skończył. A takie tam... CZEŚĆ! Niebawem południe. :(

Powiem wam jeszcze - napiszę, że NAJSMUTNIEJSZĄ dla mnie postacią związaną ze śmiercią Pana Jezusa był i pozostanie... Piłat, ale też musze przyznać czytając listy św. Pawła, że był on tak obrzydliwym przedstawicielem swojego narodu i tak źle na niego wpływali Zydzi. Uczył się od nich wszystkiego co najgorsze, nienawidził ich, brzydził się nimi i DALEJ TAM SIEDZIAŁ. A co on sobą prezentował? No niewiele nawet dla swoich współziomków. I zamiast też może wysłać tam kogoś normalniejszego do tych Zydów to wysłali najgorszego młota umysłowego, którego inni zarządcy rzymscy w okolicy NIENAWIDZILI. Bo jego wszyscy nienawidzili. No a po buncie galicyjskim miał się podać do dymisji i by się uratował bo to była jego zemsta - ta rzeż za występki żydowskie. Czyli nie że z niczego tylko coś za coś. Płacił im pięknym za nadobne. Oko za oko, ząb za ząb. A że się nie podał do dymsji to zabił Boga i przesadził już. A taki był daremny jak można przeczytać tu i tam, że się go bał jak głupi co jednak nie przeszkadzało mu wcale na śmierć go skazać. Tacy ludzie są najgorsi. I JA TAK SOBIE MYŚLĘ PO CICHU - on wcale nie chciał , żeby Pan Jezus umarł na krzyżu. On go po cichu kazał zabiczować na śmierć i żeby znowu było jaki jest mądry i jak sobie poradził. A on wstał, poszedł z tym krzyżem choć to było ponad ludzkie wyobrażenie, umarł na tym krzyżu, miał pogrzeb, zmartwychwstał. Coś strasznego. I Piłat np. nie był ateistą, on się nawet w czas jak Chrystus umierał modlił się do swoich bożków ze strachu - ale jak umarł to już przestał się bać. Mniej sie bał martwego Chrystusa niż żywego. No ale jego pech polegał na tym, że on właśnie wstał z martwych. I nawet go własna żona zostawiła, żeby zostać chrześcijanką , a on nic i nic i nic. I poszedł do diabła. Drugi Judasz. MOJE ZDANIE :(