Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciezaroweczka2504

ciaza wysokie cisnienie tylko podczas wizyty

Polecane posty

witam was dziewczyny. mam pewien problem i jestem ciekawa czy ktoras z was tez tak ma. jestem w 8miesiacu ciazy. a od samego poczatku ciazy podczas mierzenia cisnienia u ginekologa mam cisnienie 140/90 dostalam dopegyt.2miesiace temu moj cisnienie wynioslo 180/90! (i tak jest do dzis gdy ide do lekarza)-czulam sie rewelacyjnie i nic mi niedolegalo. ginek odrazu podlaczyl mnie do ktg i wszystko bylo ok. kazal mierzyc w domu cisnienie i jesli kilka razy przekroczy 140/90 to mam sie zglosic do niego i do szpitala. no wlasnie. najdziwniesze jest to ze w domu cisnienie mam rewelacyjne nawet gdy niezazylam tabletki. cisnienie mierze kilka razy dziennie i tylko raz bylo wysokie(140/90) lekarze panikuja a ja tylko na wizycie mam wysokie cisnienie. jak to mozliwe.ta sytuacja mnie martwi:(co to bedzie gdy zacznie sie porod:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia101
mam podobnie jestem w 33 tc.co dwa tygodnie chodze do gin.i na kadej wizycie mam 170/100.za pierwszym razem wyslal mnie do szpitala ale tam przy przyjeciu mialam juz 120/60 mimo tego zostawili mnie na obserwacji dwa dni i nic sie nie dzialo,w domu mam tez gora 130/90 a na wizytach takie wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie 8777777
u mnie było dokładnie tak samo.U ginekologa 140 nawet 150 czasem 160/90 a raz nawet 190 na iles tam juz teraz nie pamietam.Ale raz chyba w 27 tyg dostalam skurczy przedwczesnych i poszlam do niego,jak zwykle ciśnienie wysokie choć w domu było w normie.Trafiłam do szpitala-tam też miałam wysokie.Dostawałam dopegyt,ale na widok nawet ciśnieniomierza było ono wysokie.Po trzech dzniach proszenia,ze nic mi nie jest trafiłam do domu,po tych lekach slanialam się z nóg,miałam 90/50 ciśnienia.Koniec końcem skończyło się tak,ze i na porodowce miałam zbyt wysokie ciśnienie,zrobili mi cc,bo i do tego doszly obrzeki i takie tam.Potem leżąc juz na polożnictwie nie chcieli mnie wypuścić do domu,bo w szpitalu tez mialam wysokie,ale i tak po 4 dniach wrociłam do domu i ciśnienie wrócilo do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie 8777777
pewnie tak,ja to już mam stwierdzoną chorobę na białego kitla...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tutaj jest pełno takich jak ty nie przejmój sie ;0czytałam takie topiki ze 100 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraew
o rany... a już myślałam, ze tylko ja mam coś z deklem ;) Podczas moich dwóch ciąż na każdej wizycie u gina miałam mega stresa i skakało mi ciśnienie. W pierwszej ciąży najwyższe było 145/100. Gin zalecił mierzenie w domu i oczywiście zawsze max 130/80. Nic z tym nie robił bo oprócz ciśnienia żadnych innych dolegliwości nie było. W szpitalu znalazłam sie w 42 tyg ciąży. Leżałam na patologii ze wzgledu "przeterminowanej" ;) A tam również podczas mierzenia ciśnienia tak mi wzrastało, ze wkońcu miałam podawane leki na obniżenie :P W drugiej ciazy powtórka. W domu max 130/80. U gina na wizytach nie raz dochodziło do 165/105 !!! Wylądowałam w szpitalu w 6 mies. Obserwowali mnie 2 tyg. Po kilku dniach przywykłam do mierzeń co 2 godz więc już nie panikowałam na widok ciesnieniomierza.Wskazywał ok. 130/80 135/85. Mogłam wracac do domu. Wizyty u gina do końca ciązy co 2 tyg. Ciśnienia wreszcie mac 140/95. Poród w 41 tyg. Tym razem obyło sie bez leków na obniżenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu o tym więcej:http://www.kardiolo.pl/syndrombialegofartucha.htmhttp://www.poradnik-pacjenta.pl/strach-przed-lekarzem.html"Objawy obserwowane u osób cierpiących na tzw. syndrom białego fartucha bywają bardzo różne. Przypominają one symptomy zwykłego stanu napięcia emocjonalnego. Często spotyka się wzmożone pocenie, dolegliwości gastryczne czy też wzrost tętna i ciśnienia krwi.Ten ostatni objaw muszą brać pod uwagę przede wszystkim lekarze kardiolodzy. Zdarza się, że zupełnie zdrowa osoba, o całkowicie prawidłowych odczytach ciśnienia (w warunkach domowych), badana w gabinecie lekarskim daje odczyty na poziomie 180/120."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraew
no to ja w takim razie mam syndrom białego kitla :P :D rany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyśka176854
cześć,od czternastu tyg.tłumacze swojej gin.że tylko u niej mam wysokie ciśnienie ale i tak stwierdziła że na drugi raz odeśle mnie do szpitala.jest to moja druga ciąża i z pierwszą było tak samo u lekarza 160/100 a w domu i trzech dniach spędzonych w szpitalu 120/80.może w takich sytuacjach powinni dać nam spokój i zalecić mierzenie ciśnienia w domu,bo tylko nas stresują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwie sie ze Wasi lekarze nie sluchaja Waszych tlumaczen ze w domu macie normalne cisnienie. Syndrom bialego kitla jest powszechny, ja mam to samo i mialam pierwszej ciazy, wiec juz od samego poczatku zapisuje sobie codziennie cisnienie jak stara babcia i przynosze kartke ginowi na kazda wizyte. Na wizycie mam ze 150/100 a w domu nigdy nie przekracza 125/80. Napewno nie zgodzilabym sie brac zadnych lekow na obnizenie skoro takie wysokie mam tylko na wizycie, nie rozumiem czemu lekarz mialby mi nie wierzyc, przeciez to w moim interesie jest aby mowic mu prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam odwrotnie. Cała ciąża na wizytach ciśnienie książkowe... Ale strasznie napuchłam (34tc) i na wizycie przy zważeniu wyszło... 6 kg na plusie!!! Oczywiście moje tłumaczenie, że jem ciągle tak samo a nawet i mniej to lekarz nie do końca wierzył. Na wizycie ciśnienie w pełnej normie, ale dostałam skierowanie na wynik białka w moczu i zalecone mierzenie ciśnienia. Mój ciśnieniomierz wskazywał z dnia na dzień więcej, ale że nowy był to myślałam, że coś jest nie tak bo czułam się rewelacyjnie... Wyszło białko w moczu, skierowanie do szpitala, tam ciśnienie nawet ponad 200... Szybka reakcja, przewiezienie do innego szpitala i takim oto sposobem mam wcześniaka z 35tc, Młodemu w przeciągu 3h tętno ze 150 na ponad 180 skoczyło... Udało się nas uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lekceważcie tego problemu, aby rozwiać wątpliwości czy to syndrom białego fartucha czy jednak jakiś problem lekarz powinien dać skierowanie na holter RR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez jaj, wystarczy sobie mierzyc cisnienie w domu 2 razy dziennie na dobrym sprzecie, a nie z holterem latac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pufcia
Ja mam podobnie. Na wizycie u ginekologa mam ciśnienie 160/100, ale w domu wynosi ono 124/83. Raz dostałam skierowanie do szpitala. Przepisali mi leki i wypuścili do domu. Zażywałam je regularnie, ale wystąpiły u mnie skutki uboczne. Po wzięciu leku ciśnienie ogromnie mi wzrastało, nie mogłam wstać z łóżka, miałam kołatanie serca. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, kardiologa i endokrynologa. Oni wszyscy wyśmiali mojego ginekologa. W domu mierzę sobie ciśnienie dwa razy dziennie i zawsze wszystko jest w porządku. Tylko na wizycie u gienka jest wyższe. Wczoraj u niego byłam i oczywiście przepisał mi skierowanie do szpitala. Nie mogę mu przetłumaczyć, że stres na mnie tak działa i że tylko u niego ciśnienie jest podwyższone. Nawet do tego szpitala nie pójdę, bo boję się, że znowu przepiszą mi leki, które właściwie nie są mi potrzebne i po których będę się źle czuć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mój lekarz prowadzący w ogóle nie liczy się z moim zdaniem, a przecież gdybym na co dzień miała wysokie ciśnienie, na pewno bym tego nie zignorowała, tylko czym prędzej udałabym się na pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, widzę że jestem ta kolejna z syndromem białego fartucha, jestem w 24 tc, moje ciśnienie w domu to max 120/80 a z reguły jeszcze niższe czasem nawet tylko 100/60, mierze co dzień od początkowych tygodni ciąży kiedy to na pierwszej wizycie u ginki miałam 140/80 i już panika kazano mi mierzyć co dzień, ale mój organizm chyba jeszcze wybiera sobie osoby które mogą mi to ciśnienie mierzyć a które nie haha, bo w klinice gdzie chodzę do ginki pracuje kilka położnych i akurat która jest ta mi mierzy, u jednej mam ciśnienie 130/80, 120/80, a innej zaś zawsze wysokie 140/80, a ostatnia wizyta nawet 160/90. W domu mąż mi mierzy, albo sama mierze i nie ważne kto z nas mi mierzy ciśnienie jak wspomniałam około 120/80. Ale ja tak zawsze miałam że tylko ktoś w fartuchu to juz ciśnienie w górę, a w domu ok. Moja ginka każe mi również na każdą wizytę co miesiąc przynosić zapiski z pomiarów ciśnienia w domu. Ostatnio gdy miałam zmierzone przez położną ciśnienie 160/90 to moja ginka sie trochę z martwiła, powiedziała mi że gdyby miała się opierać na tym ciśnieniu mierzonym u nich to już musiałaby mnie dać do szpitala na obserwacje, dobrze że zobaczyła mój zeszyt z pomiarami i stwierdziła że faktycznie chyba muszę tak reagować, ale jak tylko zauważę że mam wyższe niż 135/90 to już mam do niej dzwonić. Więc jak widzę nie jestem sama, byle tylko do porodu nie było wysokie bo cc nie chciałabym za bardzo, a jak im wtedy udowodnić że to znów ze stresu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewinka33
Niestety mam to samo, u gina zawsze się podnosi (najwyższe 168/110) a w domu czasami 90/50 lub niewiele wyższe. Najdziwniejsze, że nie czuję mega stresu na wizycie (trochę zawsze się ekscytuję, ale bez przesady), ale może to nieuświadomiony lęk. Gin wysyłał mnie do szpitala, ale poszłam prywatnie do kardiologa, żeby zrobić holtera - wynik prawidłowy, więc gin przestał się czepiać, ale w karcie ciąży mam powypisywane te wszystkie wysokie ciśnienia mierzone u niego w gabinecie, mam nadzieję, że jak powiem o holterze na porodówce to nie zrobią mi problemu. Od jutra zaczynam 39 tydzień ciąży i boję się, że przy porodzie mi skoczy, a bardzo bym nie chciała mieć z tego powodu cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi lekarz mowil że wielu ludziom skacze cisnienie do gory nie tylko podczas wizyty u lekarza. To wynika z tego ze podswiadomie odczuwamy stres że cos moze byc nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* mialo by u lekarza a nie nie tylko u lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biały fartuch
Mam ten sam problem. W domu średnio 110/70 a na wizytach kosmos (140-170 na 85-100). I do tego tętno 140 (a w domu 85). Jak zakończyły sie Wasze ciąże i porody? Czy ciśnienie skakało Wam tez w dniu porodu mimo braku prawdziwego nadciśnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tara1988
Jakbym miała doradzać to może nasz ciśnieniomierz SmartCardio by Ci odpowiadał. Dobra polska jakość, 2 lata gwarancji, wygodny przewód i nie uciskający ręki mankiet. Instrukcja jest po polsku, także łatwo można się uporać ze swoim pierwszym pomiarem, a potem jak już człowiek się oswoi to z zamkniętymi oczami jest w stanie wszystko sobie podłączyć i uruchomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jest tu ktoś jeszcze ? Ja tez mam Syndrom białego f .... mój lekarz są nic w świecie tego nie rozumie . Chcieli mi holter założyć ale sie nie dało bo tak panikowałam ze szok ... w domu ciśnienie książkowe a u lekarza kosmos. Ma ktoś tak jeszcze ? Lekarz ciagle wymyśla badani nie chce pojąć mojej fazy a ja sie tylko stresuje i nienawidzę domnieho chodzic . Myśle o zmianie lekarza tylko czy to cos da. Jestem w 23 Tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo.... w domu cisnienie najwyższe 120/80, u lekarza 140/85. To na pewno stres. ale od paru dni serce mi wali jak nienormalne... iść od lekarza rodzinnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anc
Dziewczyny! Urodzilyscie zdrowe dzieci? Ja kilka dni temu dowiedzialam sie o ciazy... juz od lat mam filmy z pomiarem cisnienia. U lekarzy zazwyczaj wysokie, czesto w domu przed jakims wazniejszym wyjsciem czy wyjazdem potrafilam mierzyc kilka razy zeby upewnic sie czy ok. Teraz, bedac w tym stanie strasznie sie boje podobnych skokow.. w dodatku naczytalam sie o ciezkich powiklaniach zwiazanych z wys cisnieniem w ciazy... nie powinnam! Ale to silniejsze! Mimo ze od kilku dni mierze obsesyjnie, mam wciaz te lęk, ze dojdzie do tego, ze bedzie ono wysokie:(((( pocieszajace, ze nie tylko mnie to dotyczy.. stradznie to przytlacza, zamiast sie cieszyc, ciagly lęk w srodku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UrodZilam zdrowe dziecko. Cała ciąże miałam hopki z ciśnieniem (wysokie ale to bardzo wysokie na wizytach, a w domu ok). Bardzo stresująca ciąża i ciągły lęk, że jednak to ciśnienie się zerwie z uwięźi i podskoczy na stałe. Na koniec ciąży )"(już po terminie) podniosło mi się faktycznie i wtedy zapadła decyzja o wywolywaniu. Dziecko zdrowe, urodzone SN. Ale przez to ciśnienie już raczej na drugie się nie zdecyduje bo duży stres i igranie z losem trochę. Dodam że syndrom białego fartucha miałam od zawsze, tylko ze dopiero w ciąży zrobił się z tego prawdziwy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×