Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja pierdzielemam dosc

Problem z rodzicami

Polecane posty

Gość sorryale jak dla mnie
Autorko, ja Twoja postawe w sensie checi zawarcia malzenstwa,aby razem zyc jak najbardziej popieram! natomiast naprawde zalecam 1. przemyslenie czy Twoj N. potrafi odciac pepowine - jesli nie... 2. rozwazenie skromnego slubu wg WASZEJ nie tesciow wizji 3. wziecie kredytu przez Was, jesli koniecznie chcecie wesele (co tez potrafie zrozumiec) Natomiast nie wiem czy tupniecie noga w ramach protestu cos da, bo tesciowie maa powazny argument finansowy, musisz to zrozumiec>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, nie moja sprawa, ale wypowiadasz sie na forum,wiec pozwole sobie to powiedziec. nie wroze wam swietlanej przyszlosci. a dlaczego? 1) dopiero jak z nim zamieszkasz zorientujesz sie jak ciezko mu odciac pepowine (o ile tego bedzie w ogole chcial) 2) mieszkanie i seks po slubie = podwoja mozliwosc BOLESNEGO rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pierdzielemam dosc
Ja to rozumiem. Szkoda, że oni zapomnieli, jak im ich rodzice finansowali wesele... I pozwalali dzialac, bez takiego rzadzenia. No, ale coz. Dzieki mimo wszystko za wszelkie rady:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba większość ma ten problem
Ja też podjełam decyzje o zamieszkaniu razem dopiero po slubie i wiem ze to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć, po prostu czuje że jakbyśmy zamieszkali przed ślubem to byłoby zupełnie inaczej, ale to pewnie zalezy od nas samych. Dobrze że się trzymasz zasad w dzisiejszych czasach to rzadkość. Ja uważam że sprawdzanie się nie ma sensu bo człowiek całe życie sie zmienia i problemy trzeba umieć rozwiązywac a nie w razie czego uciekać. Wracając do tej kwestii finansowej to faktycznie teście mają poważny argument by decydować. U mnie było tak że ja miałam jakąś tam kasę nazbieraną ale na weselu nam nie zależało, rodzice chcieli sponsorować no to dobra, my ślub obrączki, ciuchy i takie tam a oni resztę jak już chcą. Myślę że w tym wypadku nawet jakbyście sami płacili to byście mieli problemy z rodzicami i trzeba by było stanąć tupnąć noga i to załatwiać. Moja najlepsza koleżanka akurat myślała że jak sami sobie sfinansują to nikt im się nie będzie wpieprzać a okazało się jeszcze gorzej bo się rządzili za nieswoje i trzeba było po prostu postawić na swoim bo innego wyjścia nie było. W tej kwestii uważam że twoi rodzice też mają coś do powiedzenia i moze warto by było wyjaśnić teściom że mogliby pewne sprawy ustalać z nimi przynajmniej, to nie jest rozwiązanie problemu ale może przynajmniej by sobie uświadomili że jest ta druga strona. Po prostu traktuja was jak dzieci i będą to robić do póki im na to pozwalacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie róbcie problemu
wrzucę moje trzy grosze pamiętam swoje wesele przyjechali przysli teście wraz z moim przyszlym mężem do moich rodziców osobiście nie pamiętam tych ustaleń,chyba nie przejmowalam się nimi,ponieważ bezgranicznie ufalam moim rodzicom a poza tym to oni sfinasowali weselisko zjechały sie rodzinki,byly poprawiny rodzinka męża odjechala wyprowiantowana,ze aż hej a jesli chodzi o mnie,to nie moglam doczekać się końca:bylam strasznie zmęczona tymi przygotowaniami,niewyspana grunt,ze wszyscy byli zadowoleni,szczególnie nasi rodzice i rodzina i do dnia dzisiejszego wspominają z wielkim sentymentem nasze wesele chcę jeszcze dopowiedzieć,że ja nie chcialam wesela,ale...usłyszalam,ze jak będziemy wydawać nasze córki(?),to będę urządzać małe przyjęcia a nie wesela. Rzeczywiście, mamy córki i nie mam zamiaru im sie przeciwstawiać,pomimo,że finansujemy prawie wszystko problemu nie ma,bo córki chca wesela ojej,mają to po dziadkach,teraz sobie to uzmyslowilam Chyba jestem postępowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba większość ma ten problem
ok mozna rodzicom zaufać, ale jakbym ja przystała na propozycję rodziców to bym miała jakieś przynajmniej rok później, w lokalu którego nienawidzę z taką wypasioną lista gości i to ludzie których nawet mój mąż nie znał. Byłam w zeszłym roku na weselu, własnie typowa pokazówka urządzona przez rodziców było prawie 500 osób, lokal dosyć duży. Jak zapytałam młodą skąd oni tyle osób wzieli to powiedziała że ona nie wie, rodzice i tesciowie kazali prosić. Była wtedy niezła akcja z zespołem, bo rodzice obejrzeli jakiś tam fragment i dali im wolną rękę, potem większość zabaw z oczepin została wycięta z filmu bo paru kolesiów zostało w samych slipach, bo było poznawanie młodego po pośladkach co zostało stosownie skomentowane przez pijanego wodzireja jak zamiast młodego trafiła na drużbę, albo zainicjowali zabawe gdzie goście przez siebie śpiewali coraz bardziej zboczone kawałki. Owszem mozna rodzicom zaufać ale sorry jak chca zrobic z wesela pokazówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wypowiedzi autorki wnioskuje że jest pierdołą życiowa to nic że masz kase na wesele skoro nie maożesz piosnac slowa swoja czesc slubu / wesela powinnas decydowac TY i TWOI rodzice a skoro pozwalasz z łbem spuszczonymm szykowac tesciowej miej pretensje do siebie ! z ciaza tez ci zalanuje wasze mieszkanie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwię się,że nie masz nerwów.ale mogłaś podjąć decyzję z narzeczonym inaczej-wziąść skromniejszy slub,zrobić mniejsze wesele ale za swoje,albo popracować jeszcze,zdecydować się na ślub np. za 2-3 lata i przez te lata zarobić sobie na wesele również za swoją kasę.w sumie się nie dziwię że rodzice usiłują postawić na swoim i rządzą sprawami weselnymi-w końcu wesele jest robione za ich pieniądze i to normalne że usiłują wtrącać swoje zdanie.ja też miałam na początku nieciekawą sytuację z naszym weselem bo straciłam pracę,rodzice męża zaproponowali pomoc finansową ale zrezygnowaliśmy i zrobiliśmy małe skromne przyjęcie za uzbierane pieniądze i najważniejsze-nasze.a mogliśmy mieć większe w większej restauracji,więcej ludzi.ale wolałam nie ryzykować żeby potem nie było wypominania,pretensji.. cóż,musisz sobie jakoś sama poradzić z rodzicami-możesz albo im ustępować bez słowa i gotować się w środku albo stawiać na swoim co z reguły będzie kończyć się kłótniami.rozumiem że chcieliście ślubu i wesela,z jakiegoś tam powodu nie sfinansowaliście go w całości ale jednak przewidując scenariusz albo bym zrobiła o 3/4 skromniejsze przyjęcie albo zrezygnowała z niego wogóle żeby jeszcze zarobić samemu.no w każdym razie życzę cierpliwości i udanego wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogóle czytam co niektórzy tu piszą i nie wierzę-że jedna strona skraca listę gości a druga przedłuża-ludzie to jest jak z filmu a nie z życia ;O sprawa jest prosta-postawić na swoim i wytłumaczyć rodzicom najdobitniej jak się da-macie życzenie płacić ok ale pozwólcie o pewnych sprawach decydować sami,doradzajcie a nie wpychajcie na siłę. a wogóle dla mnie nie do pomyślenia jest że robię wsyztsko za swoje zarobione pieniądze a tu jedno lub drugie mi się wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×