W tym roku spędzę święta sama...

to sie moze zorientujcie skad jestescie i jesli nie mieszkacie daleko to sie spotkacie w swieta i juz nie jestescie sami? Ja spedzilam (poza Polska i z powodu faceta ktory nie czul sie gotow, by mnie do siebie zaprosic) dwa lata z rzedu sama swieta. Koszmar. Oczywiscie spotykalam sie ze znajomymi, ale nie o to chodzi. Na szczescie tu nie czuje sie atmosfery tak jak w Polsce i dalo sie przezyc. Ale jak sie znalazlam drugi rok z rzedu w takiej sytuacji, choc on juz obiecywal, ze na nastepny rok mnie zabierze to.... pieprznelam tym wsz i teraz poukladalam sobie wsz tak, ze chyba samotnosc mi juz nie grozi (nie tylko w sensie faceta, oczywiscie juz innego, nie tamtego kretynka!)

ja będę z "rodziną":O jadę tam tylko dla mamy, bo ojciec alkoholik mnie nie zachwyca dzięki niemu wszystkie święta jakie pamiętam były zjebane... mamę kocham, szkoda mi jej bardzo,ale nic nie mogę zrobić żeby jej pomóc w tej sytuacji... siostra która ma mi ochotę oczy wydłubać w święta zawsze jestem zdołowana i chce mi się płakać,a filmów świętach nie lubię oglądać bo tam są szczęśliwe rodziny.. taki widok mnie już zupełnie dołuje..

a, zapomnialam napisac, ze wiem, ze to brzmi okropnie i jest okropne samemu w swieta, ale trzeba sobie to tlumaczyc tak: to tylko dwa dni i sa fajne programy tv i mozna cieszyc sie bez ograniczen tym co lubimy (jedzieniem spaniem, sklejaniem samolotow - co tam kto lubi, no trudno, trzeba sie pocieszac) i po drugie do swiat jeszcze ponad miesiac - a skad wiecie co wam sie przydarzy? moze ktos bedzie jechal autem w kierunku tej babci co jest 500 km od was albo babcia sie zbierze albo nie wiem jaki inny cud sie zdarzy?

cieszyc sie jedzeniem,spaniem itd...yhy... to nie takie proste kiedy cala rodzina przy stole a ty sama przed tv w pustym domu...i masz swiadomosc ze ta rodzina cie tam nie chce...

ja wiem, ze to nie jest proste. przezylam i to, niestety. ale wlasnie dlatego mowie o "cudzie", moze to opcja dla ciebie. a poza tym. nikt nie mowi, ze to fajne. jest okropnie. ale naszym mysleniem o sprawie mozemy chc troche sobie pomoc.

mama i tata tak powiedzieli?? Odzywacie się do siebie?

tu nie chodzi o mame i tate...ojciec wyniosl sie z domu kilka lat temu...a mama idzie do swojej mamy...z rodzina ojca nie utrzymujemy kontaktu...a babcia mowi ze nie chce mnie znac...

ale dlaczego nie chcą cię znać, co takiego im zrobiłaś? :(

wkleje tu link z innego tematu ktory kiedys zalozylam,za duzo pisania a to wszystko wyjasni. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4261839

up

Sidney Sheldon, ile lat masz teraz?

24lata

Mo Tyle samotnych kobiet... :) Może jakąś imprezę świąteczną zorganizować trzeba... ;)

Sidney Sheldon, to się uwzięli na Ciebie skoro przez 7 lat zawzięcie Cię nieznoszą :o Faceta brak czy nie chce z Tobą spędzać świąt?

7 lat?dlaczego sadzisz ze 7 lat...?to sie zaczelo z miesiac temu...:O facet?czytaj uwaznie!nie posiadam!

Sidney Sheldon, źle zrozumiałem w takim razie... Myślę, że nie będziesz spędzać sama świąt jednak. Wszak ponoć w wigilię nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem a co dopiero babcia ;)

taa...kupię sobie chomika...albo rybkę...:O

Albo wstąpisz do mnie ;)

Mo, hardcorowych snów Sidney, do świąt minie babci wściekłość...

up

czy ktos spędzi ze mna swięta?

Ja :)

gdzie?

Gdzie chcesz. Może być u mnie :)

a gdzie to u ciebie?

Warszawa.

ale zabijasz karpia!:D

Spox. Ale humanitarnie- prądem :P

dobrze!a ja go humanitarnie usmarzę!na oleju!:D