od 2lat bylam sama, teraz ktos pojawil sie na horyzoncie i...

jestem jak dziki czlowiek. czuje ogromny stres przed spotkaniem,mysl ze on moglby mnie poznawac od tych najgorszych stron jest dla mnie jakas porazajaca... bylam sama- bylam twarda,pewna siebie... teraz mysle o nim, nie moge sie skoncentrowac, zrobilam sie jakas placzliwa... juz nie wiem czy ten zwiazek jest dla mnie blogoslawienstwem czy przeklenstwem... moze musze sie leczyc ?

co za finezja :)

przed randkami, także bierz się do dzieła jeśli nie chcesz być sama, dla mnie nie ma już szansy - siedzę w tym za daleko

ja juz tez mysle, ze juz za bardzo mam "pogiety kask", ze zabrnelam w slepa uliczke. ale rownoczesnie chyba nigdy calkowicie nie pogodze sie z samotnoscia. bledne kolo...

im dłużej będziesz odwlekać randki tym gorzej, dlatego jeśli masz okazję to nawet jeśli nic by z tego nie wyszło to przynajmniej próbuj:)

to normalne że tak reagujesz, gdy będzie okazja - a będzie - wejdź w to, poddaj sie uczuciom, nie słuchaj umyslu. jak chcesz plakac to placz, to też normalne gdy pojawiaja sie uczucia

"poznawac od tych najgorszych stron jest dla mnie jakas porazajaca" a dlaczego niby od najgorszych ? nie na tym polega zwiazek, ze sie bedziesz prezentowac komus caly czas z tzw najlepszych stron , to by bylo zaklamanie , bo ludzie nie sa swoimi najlepszymi stronami, czyli tym co chca pokazac, zwiazanie sie z kims to akceptacja drugiej osoby z calym inwentarzem, negatywami, problemami jak i pozytywami i radoscia, to nie jest dalsza zabawa w gre masek i poz. kazdy ma lęki takie, grunt to sie im nie poddawac i nie rezygnowac, te osoby sa wtedy szczesliwe

ale ja wlasnie mam wrazenie ze przezywam wszystko jakos inaczej w niezdrowy sposob, ze to wszystko mnie nie uskrzydla tylko wypala. bedac sama czulam sie bezpieczna, teraz nie wiem co sie dzieje. a moze musze tylko pojsc do fryzjera i na solarium ? :) och, wariuje

ale to sa naprwde najgorsze strony, mam 24 lata a przezylam juz wiele... widac to i na moim ciele i na umysle. brzmi dramatycznie no, ale tak mi sie zycie ulozylo ... wiec te slabe strony to nie sa drobnostki, bardzo ciezko jest mi sie przelamac...

powiem ci ze tez niewiem co robic tez kogos poznalam umuwilam sie z ta osoba we wtorek a przygotowywalam sie do tego spotkania caly tydzien nostop mysle o tej osobie niewiem co sie dziejenawet tej samej muzyki zaczelam sluchac co bliska mi os....;.;,

dalam juz sobie spokoj z tym facetem... :(