Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edyttttttttta

Która z was BYŁA kochanką?

Polecane posty

Gość edyttttttttta

Temat kieruję do dziewczyn które BYŁY i JUŻ NIE SĄ kochankami. Jak się skończyło? Został z Wami czy z żoną? Skończyło się boleśnie czy w przyjaźni? Kto zerwał? Dodam że ja nie byłam ani nie jestem kochanką. Interesuje mnie tylko Wasze doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agataaa123
ja jestem nadal, ale jak cos sie zmieni to dam ci znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosna pachnie pięknie
Ja byłam kochanką. Jestem mężatką, on żonaty, początkowo było super, zabiegał o mnie dbał, troszczył się, z czasem ja się zakochałam a on wycofał się tak po prostu. Dla niego to była zabawa, ja dorobiłam ideologię. Zacisnęłam zęby przeszłam przez to rozstanie bardzo boleśnie, nie żaliłam się, w końcu dostałam za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qweby
Ja byłam kochanką 3 razy. 1. Związek 2 lata, tylko na początku się w nim podkochiwałam, potem to była czysta zabawa i wykorzystywanie go. Pokłóciliśmy się kiedyś ostro i żadne z nas się więcej nie odezwało. 2. Związek 3 miesiące, byłam strasznie zakochana, zauroczona, on niby też. Mówił coś o tym że zostawi żonę. Ja chciałam, ale mówiłam żeby tego nie robił. Nie pamiętam jak się rozstalismy, ale chyba też w gniewie. Dzwonił i pisał do mnie potem jeszcze parę razy ale odkładałam słuchawkę. 3. Związek trwał 1 rok. Po miesiącu od poznania mnie złożył pozew rozwodowy, po paru kolejnych miesiącach dostał rozwód. Zamieszkaliśmy razem. Nie pasowaliśmy do siebie. Rozstaliśmy się - bardziej z jego inicjatywy. Nie wiem co teraz się z nim dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdhd
Typowa dziewczyna marzy o mężczyźnie, który będzie ją utrzymywał, a na codzień pod pretekstem wyjścia z koleżankami będzie puszczać się z menelem lub kimś innym. Inaczej mówiąc tamten jest do miłości, a ty do utrzymywania jej dup.ska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla kochanica000
3 miesiace - wielka namietnosc szalenstwo i pozadanie - serio nigdy w zyciu czegos takiego nie przezylam ...czulam sie jak m.pfeiffer w wieku niewinnosci .... on to samo - przewrocilam jego swiat do gory nogami ale nigdy mi nic nie obiecywal - ja tez nie chcialam rozbijac rodziny, mimo to zona sie dowiedziala - nie wiem co on jej powiedzial - ale obeszlo sie bez klotni rozwodow itp ja przerwalam to - bo juz nie moglam ugdzignac ciezaru tej sytuacji - bo mimo wszytsko zostalam w nia wplatana mimo woli - o tym ze koles ma rodzine dowiedzialam sie sama jestesmy nadal przyjaciolmi - tylko bez seksu. wiem ze moge na niego liczyc. w tym czasie jak bylismy bardzo mi pomogl- w ciagu tych 3 miesiecy - tyle ile moja przyjaciolka w ciagu 2 lat . ze sa tacy ludzie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam prawie rok kochanką
ale tak nietypowo, sypiałam przez rok z przyjacielem, nadal mamy kontakt, choć rzadziej się spotykamy z powodu braku czasu ( bardziej u mnie) nikt nie zerwał, samo jakoś tak wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffff3w4123
byłam kochanką wierzę w to że mnie kochał, widziałam to mimo to oszukał mnie, powiedział że żona wie o nas nie wiedziała - poinformowałam ją o tym, ona mu wybaczyła, on się wściekł, ale i tak się pogodziliśmy po paru miesiąch rozstanie - z mojej inicjatywy (zrozumialam że nigdy nie odejdzie od żony) miałam do niego wielką słabość, miał cudowną twarz, do dziś podobają mi się faceci w typ typie (twarz coś jak Patrick Swayze) mimo że nie jestem z nim już 6 lat, do dziś jak sobie przypomnę.... usmiecham się z nostalgią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj eks jest mym kochankiem
i pozostanie nim do konca zycia hahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam kochanką
to on o mnie zabiegał i to bardzo długo. Na początku było super. Troszczył się o mnie, nie było obietnic i nie czekałam na nie. Raczej nie byłam zakochana ale lubiłam sie z nim spotykac. po roku kontakt się urwał. On zaczał mnie traktowac jak zabawke. I w pewnym momencie przestaliśmy sie spotykac. ja już nie chciałam. On jeszcze próbował ale ja nie odpowiadałam na smsy i telefony. Ja go oałam. Po paru miesiącach on zaczał znów o mnie zabiegac. I ja tym razem go wykorzystałam, zwodziłam, on przyjezdzał a ja sie nie pojawiałam albo pisałam,kiedy wiedziałam że już czeka na mnie ze wyszłam np. do koleżanki albo na impreze i mnie nie ma w domu. Przekładam spotkania w ostatniej chwili. robiłam z niego idiote i byłam z tego zadowolona. pisał jeszcze długo a ja go olewłam, odpisywałam mu w ten sam sposób jak on mi wczesniej. Zemsciłam sie na nim w ten sposób,bo on uwazał sie za takiego wielkiego macho,supre-faceta a ja go osmieszałam.I on sam sie osmieszał przede mna:) I nigdy wiecej juz nie bede sie spotykała z zonatym. W sumie zawsze bede miała z tego powodu wyrzuty sumienia. jaka by nie była jego zona ale jednak to jego zona i nie mam prawa wcinac sie w ich zycie. a mogłam im to wszystko rozwalic i dziekuje Bogu ze ona sie o nas nie dowiedziała.Do konca życia bym sobie tego nie darowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bylam - zaluje
Bylam tez chyba idiotka. Zapomniawszy jak plakalam, kiedy zdradzil mnie maz i odszedl, zostawiajac z malym dzieckiem. Wlasciwie zwial jak tchorz, kolejni faceci tez sie nie popisali. Pieknymi slowkami uwiodl mnie facet, ktory nie byl zonaty, ale mial od 5 lat narzeczona. Zwiazalam sie z nim zanim ja zostawil. Zamiast pomyslec ze jesli ktos oszukuje partnera, jest klamca i mnie tez pewnie bedzie oklamywal. Wydawal mi sie takim dobrym czlowiekiem, wydawalo sie, ze akceptuje mnie i mala. Niestety okazalo sie ze zdradzal mnie podobnie jak tamta i w gruncie rzeczy nie znosil dzieci. nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bylam tez
Zerwałam,nie chcialam cudów rozwodowych.On chyba byl zakochany jednak.Jest nadal z żoną,ona o niczym nie wiedziala i nadal nie wie,co jakis czas on nadal pisze tęskne listy i namawia do powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam kochanką
dla mnie najgorsze byłoby to ze ona cierpi przeze mnie, jego zona. Bo tego skórkowanca bym nigdy nie załowała. Dla niego by to była nauczka. Ale ona ,siedziała w domu, gotowała mu prała sprzątała ,dbała o niego i o dzieci a on z niej zrobił służaca. Ona zasuwała jak samochodzik przy nim ,dzieciach, a on po pracy zwijał siena dyskoteke bo on ma prawo sie bawic. sama mu wielokrotnie mówiłam ze ja bym na jej miejscu dawno go w dupe kopneła. ją jak gdzieś zabrał to ewentualnie na sylwestra. A jak jechali na wakacje to tez ona przy dzieciach a on do knajpy albo na impreze. Szkoda mi tej babki. Przewalone ma z nim zycie, nic z niego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie byłam czyjąś kochanką (chyba,że o czymś nie wiem,ale wtedy to już nie mój problem) i mam nadzieję,że nigdy do głowy nie przyjdzie mi uganiać się za żonatymi lub zajętymi facetami (wolnych jest od liku na tym świecie) ,ponieważ uważam,że to nieczysta gra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez byłam
dla mnie tez to nieczysta gra. Bardzo nieczysta. Wtedy tez o tym wiedziałam ale niestety, pokusa okazała sie silniejsza. gdybym mogła cofnąc czas, napewno bym sie na to nie zdecydowała. Już nigdy wiecej tego nie zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez byłam
własnie o to chodzi że to nie ja sie za nim uganiałam,tylko on za mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypominacie mi stowarzyszenie czerwonych latarn... 0% godnosci, honoru. poczucia wlasnej wartosci i szacunku do siebie i innych + 100% naiwnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''tez byłam własnie o to chodzi że to nie ja sie za nim uganiałam,tylko on za mna...'' wtedy trzeba wykazać się hartem ducha i powiedzieć ''wracaj do żony pod pierzynkę!'' ...w moim przypadku to zawsze działało w sensie,że się odczepiali...oczywiście panowie zawsze byli święcie oburzeni...że jak to ,że dlaczego tak? ...miałam dla nich jedno zdanie, ''SPADAĆ i za przeproszeniem dupy nie zawracać''.......taaak,ale trzeba być twardym a nie 'miętkim' :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez byłam
wiesz nie mozesz nas oceniać według jednej miary. Jakbys zauwazył wszystkie tu tego załujemy. Przeczytaj dokładnie te wypowiedzi....A poza tym zadna z nas sie o to nie prosiła. To oni za nami latali. Takie opinie mozesz wystawiać o tych paniach, które dziwką nazywaja zone faceta z którym sie spotykaja,siebie uwazaja za porządne i zalezy im tylko na ty zeby go mieć dla siebie. nie baczac na to kogo przy tym skrzywdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez byłam
i tego własnie załuje.. że w pewnym momencie uległam i przestałam mówic nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tylko współczuję,w dobrym znaczeniu tego słowa, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi,jedni umieją się powstrzymać i powiedzieć stop,inni nie...uczymy się na błędach ...mam nadzieję,że czegoś to was nauczyło jednak... pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz powiedziec ze to oni latali? latali i wylatali? co z tego ze latali??? po co ulegalyscie? najlepiej zwalic wine na facetow ! nie jestescie swiete. co z tego ze zalujecie? swiadomie rozkladalyscie nogi przed facetem zwiazanym z inna kobieta przysiega malzenska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam i bardzo
sie tego wstydze-robilam wszystko zeby odszedł od zony, zeby jej powiedzial,knułam intrygi, oszukiwałam, klamałam-robilam wszystko zeby z nim byc-doprowadzilam do tego ze to jeego zona go zostawila-wtedy on wprowadzil sie do mnie,jak teraz na to patrze z braku laku, wrobilam go w dziecko..po 3 latach szarpaniny zaczol mnie zdradzac...znow sie ponizalam blagalam..tylko po to zeby uslyszec, ze zmarnowalam mu zycie, ze zawsze kochał i bedzie kochal zone jestem zalosna, wstyd mi teraz jak patrze w przeszłosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam kochanka 2x
1 raz - żonatego faceta, będąc na studiach, utzrymywal mnie, żyłam jak chciałam, miałam wszystko, nie kochałam go, wykorzystywałam Jego miłość do mnie, chciał nawet zostawić żonę dla mnie 2raz,bylam kochanką eksa, a raczej on moim kochankiem, bo ja jestem w związku od dawna, on jest sam, fajnie było, alejuz mi sie znudzil poszedł w pdstawke, czasem się zdzwonimy "co słychać?", wiem,że chcialby,żeby to trwało nadal ale ja juz nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×