Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hamulec reczny

mam bardzo powazny problem i musze pogadac

Polecane posty

Gość hamulec reczny

a nie wiem z kim i gdzie chce byc anonimowa i mylse ze tu bedzie ok zaczne bez ogrudek i w skorcie.....mysle ze maz mnie nie kocha z checia zrezygnowal z urlopu zeby pojsc do pracy pomimo tego ze prosilam go zeby oklamal szefa ze wyjezdzamy,to ze sie nie zgodzil otworzylo mi oczy!!!!!! poszedl do pracy w dupie ma ze chialam ten urlop przezyc razem z nim,wogle dlugo juz ucieka, spi,nie ma pomyslu na zycie, mysle ze go przytlaczam, chcialabym to skoczyc, bo poco tak dluzej zyc, ale od czego mu zaczac? nie piszcie prosze zeby pogadac, bo juz gadalam, on upiera sie ze kocha, ale ja wiem swoje, czuje to strasznie smutne :( hlip,hlip

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marionetka 83
współczuje ale to może przejściowe? Może praca nadmiar obowiązków? Czasami są takie dni, które nas przytłaczają. Wiesz jesli naprawdę cie nie kocha to nie ma co na siłę. Wiem jedno jak nie ma miłości to nic już nie da się skleić. Mimo wszystko tulę:) i oby było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób mu loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
co ciezko zrozumiec??? ze maz zrezygnowal z urlopu ze mna na czesc pracy????? wlasnie tak sie stalo blokers nie wysle , ale mysle ze niebylbys zawiedziony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
mamy dzieci :( mamy dom,mamy samochod, on ma prace , ja nie.... on klamie ze kocha-ja nie jestem jedna z tych naiwnych :( to trudne dla mnie.Gyby sie przyznal ze nie kocha,ze ma dosc, ciagle udaje, na sile, ja mu za kazdym razem wierze i w kolko to samo :( nie moge juz :( hlip, hlip nie moge zyc z mysla ze przytlaczam swojego meza, nie chce mu truc zycia, co mu powiedziec?co zrobic?jak sie zachowywac?zachowac? nie moge juz dluzej sluchac ze kocha , kiedy czuje ze sie ciagle mijamy, udajemy milosc taki zal, taki pech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzypy sa jednak głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
"bazienka" mysle ze nie ucieka od problemu mysle ze od poczatku to bylo nieprawdziwe jest nam dobrze razem czasami, smiejemy sie, chodzimy do restauracji, na spacery z dzieckiem -dla dziecka jadamy razem-dla dziecka rozmawiamy o "z braku laku dobry kit" poza tym on zmeczony ja znudzona musze cos zrobic bo nie moze tak byc dalej zeby maz rezygnowal z rpdzinnego uroplu dla pracy, bo szef go poprosil:(tak mi smutno zaznaczylam ze nie chce nawet sobie pomyslec ze sie zgodzi, ze ma wymyslec ze jedziemy gdzies, ze mamy bilet wykupiony za 5 min.,slysze jak mowi "nie ma problemu, w porzadku, jutro i pojutrze" a do mnie :"ale w czwartek mam wolne ;)" juz nie umiem tak dluzej, czuc udawanie i zycie wspolnie na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
spoko blokers potrzebuje pogadac bo nie mam nikogo :( a ty o focie ..... porcze sie zaraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze nie masz racji
skoro Twoj maz zrezygnowal z tego urlopu dlatego ze szef poprosil to inna sprawa niz jakby sam powiedzial szefowi, ze urlop mu nie potrzebny... wiele osob tak robi, nawet w mojej pracy tak bylo ze jak szefowa prosila to kolezanki sie godzily nawet jak nie bylo to na reke.. Ty pisalas ze nie pracujesz wiec tego moze nie rozumiesz jak ktos ma prace to musi sie o nia starac i niestety ale czesto spelniac prosby szefa, w ten sposob pokaze ze mu zalezy na pracy a moze ma kiepska sytuacje i musi sie starac? nie wyciagaj pochopnie wnioskow ja tez siedze w domu, moj maz pracuje i nie raz mysle, ze on mnie nie kocha bo co? bo przyjdzie z pracy po 12 godzinach i idzie do komputera, zasypia przed telewizorem? poprostu jest zmeczony przytloczony bo haruje a i tak kasy nie ma bo mamy narazie kiepska sytuacje finansowa, ja szukam narazie pracy i mam nadzieje ze sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
wiesz blokers? mysle ze jemu nie mam juz nic do powiedzenia na ten temat dla niego nie ma problemu, jest mu tak dobrze widocznie mysle ze obydwoje mamy inny poglad na zycie, sposob na zycie, idee na zycie ale co zrobic zeby to zmienic, skoro jemu tak dobrze ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od ortografii
a mowiac ogólnie popracuj nad soba, rozwijaj sie, wtedy temat męża nie będzie jedyny albo najważniejszy w twoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
uwazam ze nie masz racji no to podobnie jak u nas ile po slubie jestescie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gangbang Miszczu
Razem z kumplami wybijemy Ci z głowy problemy na jednej sesyjce gangbang :) Zainteresowana? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sa dzieci ciezko sie rozstawac wiem w sumie to po co maja sluchac tych klotni ale skoro maz i tak siedzi ciagle w pracy/...... a moze po prostu on kogos ma a tlumaczy sie pobytem w pracy nie zastanawialas sie nad tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedż na ręcznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
Niby żona... widzisz?kiedy mu o tym mowie on sie wkurza, podjudza mnie, stresuje i wtedy zyczynam myslec ze przesadzam on nie widzi problemu, jest mu dobrze, pracuje, ma poprane, ugotowane, sexik jest, czysta koszula co dzien mysle ze to odemnie teraz wszystko zalezy, mi chyba jest najbardziej zle a sama -bez nikogo innego, bez wspolpracy z nim najbardziej nie wiem jak sobie z tym poradzic :( "mmm757"-mysle ze nie ma, bylo wiele rozmow i pewnych sytuacji, to nie, a jesli nawet by ktos byl, nie zdziwilabym sie, przeciez z takim przyduszeniem jak mozna zyc bez rozmowy z kims innym?z obecnoscia kogos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz swoja rodzine? Rodzicow, rodzenstwo? Mozesz liczyc na ich wsparcie? Nigdy nie zapomne jaka poczulam ulge gdy odeszlam od meza, na poczatku bywaly mieszane uczucia ale wiedzialam i wiem do dzisiaj ze ta decyzja byla najlepsza jaka mozna bylo podjac-i to dla naszej trojki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
"niby zona "nawet sobie tego nie probuje wyobrazic - rozstanie :( rany, wyje jak bobr!!!! przeciez maly szaleje za tata, gdybysmy sie rozstali maly nie wiedywalby go za czesto!!!musialbym wyjechac dosc daleko, nie umialabym mu tego zrobic widzisz...u nas nie ma klutni, znaczy...sa, ale takie normalne, rzadkie, wymiana zdan raczej, bardziej nuda i zniechecenie nas przygniata i tu nie chodzi o monotonnosc, bo kiedys bylismy pelni wariacji, mysle ze sie wypalilismy , bardziej on a ja nie umiem juz tego zniesc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ale niejeden ojciec ma lepszy i blizszy kontakt z dzieckiem mieszkajac oddzielnie-nie bedac z zona niz taki co mieszka razem. Myslisz ze dzieci nie widza tego co sie dzieje miedzy Wami? Oj mylisz sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak naprawde to juz sie rozstaliscie. Bo co Was laczy? To, ze spicie razem? To ze mu upierzesz ciuchy? To ze mu ugotujesz? A moze to, ze dajesz mu codziennie czysta koszule? Sorry... Ale chyba nie tedy droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamulec reczny
no mysle ze to nas laczy wychodzi na to ze jestem cierpietnica???? ze sama sobie gotuje taki los?czy poprostu jestem dobra zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×