porodówka w moim mieście

kilka dni temu leżałam w szpitalu na podtrzymaniu,to co tam widziałam,to szok,nie będę rodzić w tym szpitalu:pielęgniarki pobierają krew bez rękawic ochronnych,porodówka i ginekologia to jeden oddział,w nocy krzyki rodzących straszą młode dziewczyny które będą rodzić po raz pierwszy ,wszystkie aparaty ktg popsute,jeden kibel na 3 oddziały,brak znieczulenia,nawet za kasę,pacjentki po terminie są przetrzymywane do 2 tygodni,chociaż kroplówki i zastrzyki na wywołanie porodu nie działają,osoby towarzyszące przy porodzie wpuszczane są na porodówkę bez odzieży ochronnej.Dobrze,że miałam okazję to wszystko zobaczyć....

szkoda tylko, ze wczesniej nie zasiegnelas jakiejs informacji na temat tego szpitala tylko przypadkiem sie dowiedzialas

a w jakim to mieście ? :>

pytałam,nikt nic złego nie mówił,wręcz przeciwnie.Dodam jeszcze że rodziła kobieta,w szóstym miesiącu i lekarz dzwonił do innych miast,zeby ją przyjęli,bo nie mają inkubatorów

jak człowiek idzie sobie zwiedzić porodówkę,to słyszy same superlatywy,położna w przychodni rozpływa sie w zachwytach,ta porodówka dostała nawet jakieś wyróżnienie że przyjazna dziecku,to jakaś paranoja,dopiero jak człowiek znajdzie sie na oddziale to przeżywa szok.Słyszałam jak pielęgniarka krzyczała na izbie przyjęc na pacjentkę,bo z czegoś zarzartowała

ja też zrezygnowałam z porodu w moim mieście , jak poleżałam na patologii ciąży wszystko jak kolezanka wyżej opisywała dodać moge ze sale porodowe chyba na 5 osób bez parawanu niczego nie oddzielone na dodatek cały czas drzwi otwarte na korytarz po którym chodza odwiedzajacy :( , bo położne kawe pija jak i musza słyszec jak cos by sie działo :(

jakwidać a skąd jesteś ? z pod wrocka może?

z kąd jesteście dziewczyny? raczej gdzie te szpitale ja też koło wrocka ale poród był oki i szpital tez