Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna_C

Tabletki antykoncepcyjne a wizyta u ginekologa? pomocy

Polecane posty

Gość nie ciemnogród ona jest wielce
oświecona, nie warto dyskutować, możesz ją tylko pochwalić, bo nic innego i tak do niej nie trafi. Ma wyprany mózg :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwierze w to ze wstyd nie jest glownym powodem, bo reszta arugmentow ktore podalas to slabe argumenty (o ile mozna nazwac je argumentami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskarety
gdyby tak każdy myślał byłoby nas dużo mniej z powodu niewykrytych czy też leczonych domowymi sposobami chorób.Już widzę minę autorki jak jej córka w wieku 17 lat powie że idzie do ginekologa żeby nieznajomy facet jej tam pogrzebał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało tego że nieznajomy
to jeszcze taki którego nie kocha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobben
Aż muszę się wypowiedzieć. Zgadzam się z moimi przedmówcami, nie po to rozwój medycyny ruszył z kopyta, żeby tak myśleć i tak się zachowywać. No i wrócę do meritum. Żaden lekarz bez badań nie wypisze recepty na środki antykoncepcyjne. To jego odpowiedzialność jest żeby przewidzieć wszystkie ewentualne skutki uboczne i móc Ci pomóc. Więc powróć do metody kalendarzyka. Krzyżyk na drogę. Ale jesteś w błędzie myśląc że dbam o siebie to nie muszę chodzić do lekarza. Kancerogenny są w spalinach na ulicy, w perfumach których używasz co dzienne rano. Musiałabyś zamknąć się w sterylnej bańce. Dziś są już inne czasy niż za Twojej mamy, babki czy kuzynek. Najważniejszym dobrem jest zdrowie, tak więc po co ryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_C
Cóż, zdrowie dziecka znajdującego się w brzuchu - to temat rzeka i bardzo delikatny. Cięko mi wypowiedzieć się w tej chwili tak zupełnie na chłodno i z wyrachowaniem kiedy bym do lekarza poszla, kiedy nie, kiedy uznała, że jest zagrożenie, kiedy nie, kiedy była spokojna, kiedy szukała porady (telerfonicznej, internetowej, a może nawet w akcie desperacji w wyjątkowej sytuacji - faktycznie zgodziła się na badanie). Może być różnie i ciężko wróżyć aż tak bardzo na wyrost. Moja koleżanka np. nie czuła ruchów dziecka (w zaawansowanej ciąży) przez 4 dni i do lekarza nie poszła (ona nie ma nic przeciw lekarzom, ale jednak jakoś tak wyszło że jej to nie zaniepokoiło, bo nie było żadnych dodatkowych objawów) - piewszego dnia uznała że to jeszcze nic nie znaczy, dziecko "śpi", kolejnego poczytala w internecie o tym, że tak może być, jej mama potwierdziła że też jej sie tak zdarzyło, mąż nie robił histerii, i już... w 5 dniu dziecko znowu zaczęło sie ruszać. Fakt, mogło już nie zacząć, mógł to być koniec i tragiczny finał... ale jednak nie w każdej sytuacji też należy się od razu dopatrywać tragedii. Do cynicznych wypowiedzi odniosę się po raz ostatni. To, że ktoś sobie nie życzy grzebania w miejscach intymnych przez osobę z którą nie utrzymuje intymnych relacji uważam za całkowicie normalne (może i nietypowe w obecnych czasach, ale na pewno nie jest to naganne). Tak, wiem, można nie wiedzieć co to wstyd, można chodzić do lekarzy, można opalać sie na plażach dla nudystów, można traktować seks jak rozrywkę - nie każdy musi kochać swoich seksualnych partnerów - są tacy ludzie i krzyżyk im na drogę. Choc akurat ja nie wyobrażam sobie seksu bez miłości, stąd też moje wcześniejsze uproszczenie - nie wyobrażam sobie i nie dopuszcę do tego by miał z moimi narządami intymnymi kontakt wzrokowy bądź dotykowy - człowiek nie będący moim aktualnym partnerem seksualnym - a w tym konkretnym przypadku jedynym partnerem seksualnym - mężem. Tak samo jak nie wyjawiam byle komu swoich uczuć i sekretow, tak samo byle kto nie będzie mnie tykał. Jeśli córka zadecyduje, że do ginekologa chce chodzić - przecież jej nie zabronię. Ale nie ukrywam, że postaram się już na wcześniejszym etapie, zanim wejdzie w wiek tematów ginekologicznych, (przykładem własnym, a nie nakazem) wychować ją tak by miała podobne zdanie do mnie... Ale wolną wolę będzie mieć. Ja ją mam, czemu ona by nie miała mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam że błędem jest
to, że nie chcesz w ogóle chodzić do ginekologa na wizyty kontrolne. A mówię tak na podstawie własnego przypadku, bo w czasie mojej pierwszej kontrolnej wizyty u ginekologa okazało się, że mam nadżerkę a objawów nie było absolutnie żadnych i gdybym wtedy nie poszła to teraz pewnie leczyłabym nowotwór. Zdrowie jest ważniejsze niż wstyd przed lekarzem czy lekarką. Ale jeśli faktycznie nie zamierzasz się badać systematycznie co pół roku to antykoncepcja w postaci tabletek hormonalnych bardzo poważnie ingerujących w organizm zdecydowanie nie jest dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskarety
rozumiem w takim razie że musisz uważać nas za jakieś puszczalskie dlatego że pozwalamy tam sobie grzebać lekarzowi. Odnośnie wierności, przypadkowego seksu itp mam podobne zdanie (jak zapewne wiele innych osób wypowiadających sie tutaj) ale potrafię zachować zdrową granicę.Przecież nie idę tam dla przyjemności:/ ale tylko i wyłącznie dla własnego dobra. Jak teraz twoja postawa jest co najmniej dziwna to nie wiem jak będziesz wyglądać w oczach córki za jakieś 20 lat. Poważnie nie spotkałam jeszcze takiej osoby jak żyję, nawet wśród starszych ludzi (bo z takimi pracuję). Myślę że twoja postawa jest do czasu, kiedy naprawdę sie nie rozchorujesz, mam tylko nadzieję że jak twoje dziecko dostanie grypy lub zapalenia płuc to nie będziesz go leczyć syropkiem z cebuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_C
kaskarety, Wiesz, nie mogę się wypowiadać odnośnie tego czy jesteście puszczalskie czy nie skoro chodzicie do lekarzy. Akceptuję to że większość świata tak postępuje i na pewno nie będę tego tępić i krytykować, mimo że nie podzielam, i chyba nigdy nie będę. Ocena moralna? O ile jest to chyba cicha i wewnętrzna - że mi się to podoba albo nie, że moim subiektywnym zdaniem mogło być gorzej, lub mogłoby być lepiej. Nie zamierzam nikogo potępiac, nie przyznaję sobie prawa do takiej aż wypowiedzi. Co więcej, jakby mnie któraś z Was, czy inna znajoma zapytała "Hej, Joanno, poleć mi jakiegoś dobrego ginekologa z Twoich okolic", to bym dołożyła starań aby polecić (zakładając że bym takowego znała - np. z opowiadań koleżanek, czy coś w tym rodzaju), ewentualnie bym powiedziała że nie znam, a nie opieprzyła "jak śmiesz się badać" (myśl tylko i wyłącznie tak jak ja i nie odważ się inaczej). To jest chyba normalne i bardziej życzliwe, że jak ktoś prosi o radę, to powinien ją dostać, z grubsza taką jakiej się spodziewa, nie musi to być pogłaskanie po główce "dobrze robisz, zgadzam się z Tobą", ale co najmniej powinno być na temat. Np. odpowiedzi "tabletki nie są dla Ciebie", "niestety ginekolog nie wypisze Ci bez badania", "ginekolog wypisze bez badania, ale i tak zbada Cię po roku używania" - uważam za przydatne i racjonalne, skorzystam i przysłużą mi się. Plucie na moje poglądy, mój wstyd, moją moralność - uważam za wredne. Szczęśliwie to "tylko" internet. Zamniemy tą stronę, wrócimy do swoich zajęć. Ja np. do picia herbatki. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssaczek
Hmmm zastanawia mnie jedno - skoro jesteś katoliczką to skąd Ci przyszedł do głowy pomysł z tabletkami? Nie masz zaufania do NPRu? Może poczytaj coś na stronach www.npr.pl, www.iner.pl alebo www.28dni.pl. A co do badania przez gina to przemyśl swoją decyzję - zrobić sobie cytologię i sprawdzić czy wszystko jest w porządku zawsze warto nawet raz na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzenie czy nie chodzenie do lekarza to nie ejst "dylemat" typu sluchanie czy nie sluchanie techno :o i o ile ty nie potepiasz ludzi chodzacych do lekarzy (tak tak lekarzy a nie jakis zbokow chcacych pogrzebac sobie w pochwie:o) o tyle mozna potepiac takei zachowania jak twoje- nie dlatego ze ja mam racje, ty sie mylisz tylko dlatego ze kazde zaniedbywanie swojego zdrowia i zdrowia dziecka jest niedopuszczalne w disiejszych czasach.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to ja poczułam się
obrażona i opluta. bo w domyśle jestem dupodajką skacząca na fotelu z radości. do gina chodzę po nieziemskie orgazmy. no daruj, to badanie, mniej lub bardziej nieprzyjemne, gorzej bywało u dentysty. uprawiałaś seks 5 lat przed ślubem więc aż tak mocno wstydliwa nie jesteś, z obliczeń wynika że miałaś 17 lat. ja też jednego faceta miałam, no i 2 ginekologów. tylko to ja i inne dziewczyny jesteśmy pozbawione wstydu. dorabiasz górnolotną ideologię do zwykłego wstydu i strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam sposob26
Joanna_C! Jeżeli nie chcesz rozbierać się, badać, dawać dotykać ginowi, to idź do swojego lekarza rodzinnego i poproś o receptę od niego. J atak zrobiłam. Wybrałam sobie tabletki, takie które odpowiadały mi cenowo , i które miały dobre opinie. Od dwóch lat biorę Cilest (za 18 zł), dostaję recepty od lekarza rodzinnego na 6 miesięcy i wszystko jest świetnie. Na pierwszej wizycie u rodzinnego, wystarczy, że powiesz, że te tabletki zalecił Ci lekarz ginekolog, jakiś tam np. Zenon Pinionżek z Wąchocka i już. Masz problem z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne.... no cóż
ja mam 17 lat i chodzę do ginekologa, regularnie się badam. 25 lat i boi sie badania ? hahahahhahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedź ja mam sposób26
jest przerażająca - kobieto robisz sobie krzywdę :o Sama wybrałaś sobie tabletki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam sposob26
Dlaczego robie sobie krzywde? Na tabletki swietnie reaguje, sa dla mnie idealne. Poza tym slyszalam od kolezanek z pracy, ze gin pyta po tym 'smiesznym badaniu' jakie chca tabletki i same mowia jakie chca i takie dostają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompetenty gin przepisuje tabletki na podstawie badan, a nie po "grzebaniu w pochwie":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram
mam 29 lat, dwoje zaplanowancyh dzieci zdrowo urodzonych, i nigdy w zyciu nie bylam u gina, wy nie szanujecie sie i swoich facetow to se chodzcie na ten striptiz z kur.stwem na fotelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak urodziłaś te dzieci
??????????????/ :o Nie mam słów na te wszystkie teksty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana na maxxxaaaa
Tym wszystkim które piszą te bzdury o ginekologach i nawołują do niechodzenia życzę, żeby się na tym przejechały :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga a co to
Joanno, że tak jeszcze wrócę do tematu dzieci - a wiesz, że to, że masz regularne okresy i czujesz się swietnie wcale nie znaczy, że zajdziesz w ciążę kiedy juz będziecie chcieli? Pęcherzyki mogą nie pękac, albo jajowody mogą byc niedrożne, albo może byc jeszcze kilka drobnych przeszkód, które uniemożliwiają zajscie - a żeby te przeszkodzy pokonac, wystarczy jedna - dwie wizyty u lekarza i odpowiednio dobrane leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja też generalnie uważam, że chodzenie do ginekologa jest "przereklamowane", a wszystko oczywiście po to, żeby zarobic na głupich pacjentkach.Najbardziej mnie śmieszy jak kobiety latają po ginekologach z anemią, po skierowanie na morfologię, badanie krzepliwości krwi, wątroby, czy badanie piersi i z byle jakim bólem brzucha - od tego jest lekarz rodzinny przecież :) Lekarz ogólny powinien też wypisywać recepty na tabletki antykoncepcyjne, jak to się dzieje chyba w większości krajów w Europie. Tylko w Polsce ginekolodzy tak dobrze zarabiają. Ale do rzeczy, joanno możesz iśc do kobiety jak się wstydzisz, najlepiej takiej z dobrymi opiniami. Zeby przepisac tabletki raczej wykonują badanie ginekologiczne, choćby po to aby sprawdzić czy nie masz problemów np. z jajnikami. Generalnie można poprosić o USG zamiast badania ginekologicznego, ale nie każdy lekarz się zgadza (czyt. nie każdy ma sprzęt i chęci), niektórzy są "tradycjonalistami". Natomiast większośc ginekologów wykonuje badanie ginekologiczne, natomiast "zapomina" o badaniach hormonalnych przed przepisaniem tabletek:( Jestem ciekawa czy te wszystkie kobiety korzystające co miesiąc z fotela ginekologicznego są też co miesiąc u dentysty (na kontroli chociażby), kardiologa, laryngologa, dermatologa, onkologa, okulisty i przede wszystkim neurologa - przecież nie wiadomo, może też są na coś chore tylko nie wiedzą :) jak można tak o siebie nie dbać :P Ja bym poszła i powiedziała w czym rzecz, że chce tabletki, ale bez badania ginekologicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
"A mówię tak na podstawie własnego przypadku, bo w czasie mojej pierwszej kontrolnej wizyty u ginekologa okazało się, że mam nadżerkę a objawów nie było absolutnie żadnych i gdybym wtedy nie poszła to teraz pewnie leczyłabym nowotwór. " - na tej Pani też Pan doktor nieźle zarobił, "wyleczył" jej nadżerkę :P I uchronił od raka :P Zbawca:P Ja się juz o nadżerkach parę razy wypowiadałam, ale tutaj na kafeterii i tak każdy wie "swoje", więc szkoda czasu tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolaaaaaaaaaaaama
mam 15 lat, poszlam do gienkologa nie dlatego żeby mi pogrzebał w pochwie tylko dlatego, że chciałam wiedzieć czy jest wszystko wporządku, okazalo się, że mam nadżerkę... 0 objawów, nic. Macie rację, po co chodzić do ginekologa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluje ci wiolaaaaaaaaaaama
twój doktorek pięknie na tobie zarabia i na podobnych idiotkach leczacych wyimaginowane nadżerki pfffhahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ciekawa jestem czy te
wszytskie które unikają ginekologa (ale tabletki biorą) robią sobie te wszystkie badania, o których wspomniała kalinka, u lekarza rodzinnego. Nie, one dzwonią i zamawiają receptę, odbierają na recepcji i nawet tego lekarza na oczy nie widzą - znam kilka takich i szczerze mówiąc wolę raz na pół roku pójść dać zarobić ginekologowi, ale przynajmniej wiedzieć, że wszystko ze mną ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że błędem jest
do kalinki Ginekolog na mnie i mojej nadżerce nie zarobił, bo leczyłam się państwowo. A kobiet, które by latały na badanie co miesiąc nie znam. Przy tabletkach z tego co wiem normą jest badanie co pół roku - manualne plus próby wątrobowe, badanie krzepliwości krwi itp. Jeśli ktoś nie ma chęci robić regularnie tych badań to niech lepiej zrezygnuje z antykoncepcji hormonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żuchwa
Autorka chyba myśli, że ma nie wiadomo jaki skarb między nogami, który jest tylko dla mega wybrańców. Ja Cię oświecę - że masz zwykłą cipkę, jak każda kobieta na świecie, nic nadzwyczajnego. Każdy ginekolog widział takich setki i nie myśl, że Twoja miałaby go niewyobrażalnie poruszyć. Myślę, że życie jeszcze Cię nauczy nieprzejmowania się takimi głupotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetny sposób
To naprawdę tak można żeby tabletki antykoncepcyjne zamawiać na recepcji, albo u lekarza rodzinnego pobierać receptę? :) Super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetny sposób
Bo mi się tych pier*olonych zboczeńców nawet nie chce oglądać na oczy, nie mówiąc o macankach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×