Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doppia mamusia

Moge sie wyzalic?Jestem zalamana..

Polecane posty

Gość doppia mamusia

Wiem ze temat jest w kolko przerabiany ale mysle ze dla kazdej z nas nasza historia jest inna,ja nienawidze swojej tesciowej..:(Wiem nie ja pierwsza ale nie umiemnad tym zapanowac. Sytuacja zmusila nas zebysmy zamieszkali z meza matka po roku urodzil nam sie syn i tak jakos wyszlo ze na dniach bede rodzic core.W sumie mieszakmy z "mamusia" od dwoch lat z hakiem.Oprocz narodzin ukochanego dzidzi to byly najgorsze dwa lata w moim zyciu.Nie..ona sie nie kloci..ona udaje ze wszystko jest ok i poprostu uraja sobie w glowie wlasne skecze a raz na jakis czas wybucha.Powody naszych przepychanek byly rozne ale teraz jej juz nie odpuzcze.Chodzi o karmienie malego.Moj synek jest dosc pulchniutki,zdrowy,rumiany bobasek,ma apetyt,na wszystko wola am czy to jest do jedzenia czy nie to reaguje tak samo.Tesciowa ciagle mu cos podtyka a najgorsze jest to ze sa to oczywiscie buly,ciasta,od czasu do czasu szyneczka albo jakies kielbachy.Zawsze jej mowie zeby mu nie dawala bo nie chce zeby byl utuczony,jak ma ochote jesc to wiado o ze dziecku nie odmowie wiec niech mu obierze kawalek jabluszka,albo da jakies owocka czy nawet surowe warzywa ktore maly lubi.Zostawiam chrupki kukurydziane i inne przekaski byleby mu nie wciskala nic swojego. dZIS POWIEDZIALA MI ZE JESTEM NIEWDZIECZNA,nie rozumie mnie i wogole jak ja mam prawo jej zwracac uwage skoro ona jest starsza odemnie o tyle lat i ona wie lepiej co dziecku dawac jesc bo wychowala 5 dzieci itd.Ja jestem nienormalna ,zaluje ze ma taka dziwna synowa z dziwnymi zasadami i powinnam byc jej wdzieczna a ja nie jestem.Masakra!Wdzieczna za to ze przynosi mi sciery ze szmateksu ktore kupuje jak sa przeceny po zlotowce i za to ze pasie mi dziecko bułami?Stwierdzila ze nieraz miala ochote wziasc malego na spacer ale skoro ja nie umiem okazac wdziecznosci to ona ma to gdzies "meczcie sie sami,nie moj woz nie bedzie mnie wiozl"Dodam ze maly ma ponad rok a ostatnio wziela go na spacer z wlasnej woli jakies 5 miesiecy temu.Czasem prosze ja o zostanie z nim jak nie mam go z kim zostawic i nie powiem jak prosze to nigdy mi nie odmowila ale tez nigdy nie okazala radosci tylko zawsze mowi"dobranie ma sprawy ale wracaj szybko"Za co ja mam byc wdzieczna?Nienawidze jej,od dwoch lat jest jedynym powodem klotni miedzy mna a mezem(typowy maminsynus)placze przez nia regularnie.Na wtorek mam termin drugiego porodu i powiedziala mi dzis ze zlosliwym usmiechem ze i tak musze malego zostawic z nia jak pojde do szpitala a ona mu da to co bedzie uwazala za sluszne..Ja poprostu mam dosc.....nie mam juz sil.Przyznam szczerze ze gdybym miala dokad juz dawno bym odeszla od meza..kocham go wolalabym zyc bez niego niz z nim i jego mamusia ale ja nie pracuje ma roczne dziecko i lada chwila urodzi mi sie drugie,nie mam gdzie pojsc i za co zyc jesli odejde...Wiem..tez kiedys mowilam ze nigdy bym nie doprowadzila do takiej sytuacji i ja to wogole jestem inna,twrda itd..Tak wyszlo,moja wina ze zrezygnowalam z pracy jeszcze przed zajsciem w ciaze,moja wina ze zgodzilam sie na przeprowadzke do "mamusi",moja ze zaszlam dwa razy w ciaze.Ale co ja teraz mam zrobic???????????????Czekac az odchowam troszke dzieci i uciekac daleko czy uciekac juz teraz bo szczerze to jestem juz wrakiem psychicznym.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki masz kontakt
ze swoimi rodzicami, mieszkaja blisko was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama klaudii
ja wyjechałam do uk a mąż za mną ..... to było zanim zaszłam w ciąże teraz mam dość dobry kontakt z teściową nie mam zamiaru wyciągać tego co było ale nauczka jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki masz kontakt
Kochana nie powinnas sie teraz denerwowac, gdybys jeszcze miala wspracie w mezu a tak..wspolczuje,....a tesciowa ewidentnie Ci robi na zlosc az strach pomyslec co bedzie gdy pojawi sie drugie malenstwo.. nie wiem ja porobowalabym z mezem cos wynajac przeniesc sie do mojej mamy/babci gdziekolwiek z mezem albo i bez...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barellinca
HAH... mam podobnie, tylko, ze ja do tesciowej mam gratias w postaci szwagierki zazdrosnej o moje dzieci. Po dwoch latach z kawalkiem biore wszystko smiechem, a z tesciowej pomocy nie korzystam wcale... moj mlodszy syn ma 1,5 miesiaca, a mieszkajac w jednym domu widziala tesciowa go 2 razy... Rozumiem cie, z tesciowa nie jest miodzio, a moj maz to tez mamisynek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje bardzo... Tesciowa rzeczywiscie robi Ci ewidentnie na zlosc. Do tego robi krzywde Twojemu dziecku pasac je w ten sposob. A co z Twoimi rodzicami? Babcia? Mysle ze nic dobrego z takiego mieszkania z taka baba nie wyjdzie. Tylko lata zycia stracisz i malzenstwo. Napewno jest jakies wyjscie z tej sytuacji. Nie zalamuj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ballerinca
A co do karmienia, moj synek majac 4 miesiace zostal nakarmiony zupa warzywna przez swoja nadgorliwa babcie o malo co nie skonczylo sie szpitalem, tez byl z niego maly pulpecik, ale tesciowej nie podobalo sie, ze w takim wieku nie dostalal oprocz mleka i wprowadzanej kaszki nic wiecej... Takze naprawde rozumiem cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
Ciesze sie ze nikt na mnie nie najechal tylko staracie sie zrozumiec..Ja naprawde na codzien sie nie zale,mezowi juz dawno przestalam mowic o tym co sie dzieje w domu bo on zawsze mi powtarza ze ma swoje dziwactwa ale to starsza osoba i trzeba zrozumiec i takie tam..Placze wtedy kiedy on i mały juz spią a na codzien udaje ze jest wszystko ok.Najstraszniejsze jest chyba to ze codziennie pocieszam sie ze moze juz niedlugo..ze nie bedzie zyla wiecznie.Wstydze sie tych mysli ale ja poprostu nie widze wyjscia z sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
Moi rodzice mieszkaja 350 km odemnie wiec na ich pomoc nie moge liczyc..napewno przyjeliby mnie z otwartymi ramionami gdyby wiedzieli co sie dzieje u mnie w domu ale to ja nie wyobrazam sobie powrotu bez grosza przy duszy,z dwojka malenkich dzieci..Wszystkie oszczednosci wlozylismy w remont domu u tesciowej,nie wiedzie nam sie zle bo maz dobrze zarabia ale to on pracuje a jak odejde to na co mam liczyc?na pare groszy alimentow?Juz raz sie wyprowadzilam,w pierwszej ciazy i po dwoch miesiacach wrocilam z powrotem,ona za mna nie poszedl mimo ze wiem ze mnie kocha to jest bardzo zasadniczy a jesli chodzi o mamusie to porazka poprostu.Zaluje ze wrocilam,i do tego jeszcze drugi dzidzius,ja nie wiem jak ja to zniose.Jego matka ma nademna przewage bo wie ze ma do niej slabosc i sprytnie umie nim kierowac...cud ze wciaz jeszcze jest za mna ..ze nie kazala przestac mu mnie kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrr
witam cie kochana nie załamuj się!!!!!!!!!!!!!!!!!moja teściowa była lepsza po porodzie pierwszego dzidziusia przyniosła mi pożywną zupkę dla mnie oczywiście ogórkową ja jako dopiero co upieczona mamusia jeszcze dokładnie nieświadoma co mogę jeść a co nie zjadłam ją (moja głupota)a potem całą noc z maluchem latałam po domu bo taką kolkę miał po tej pożywnej zupce!!po drugim porodzie jak przyszłam z małą do domu to przyniosła mi kochaniutka teściowa bigos i też mówiła, że bardzo dobry ale tym razem nauczona doświadczeniem nie zjadłam!!!!!!!!!Trzymaj się mamuśka nie daj się teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja narzekam ze nie mam nikogo do pomocy. Pewnie by mnie to odciazylo,ale jakby ktos mial mi mieszac w garach. Zalamalabym sie, szczegolnie ze maly je tylko organiczne warzywa i mieso, zero soli i cukru i na razie nie zamierzam wprowadzac. Nawet do zlobka pakuje mu wlasnorecznie gotowane posilki. Wspolczuje Ci,ale nie macie szans sie wyprowadzic? Nawet jak finansowo zle stoicie to moze przeprowadzka do Twoich rodzicow bylaby lepszym rozwiazaniem. Rozumiem ze roczne dziecko moze juz jesc wlasciwie wszystko,ale niekoniecznie musi byc tuczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam ostatnie posty. Wiesz, ja bym sie wyprowadzila nawet te 350 km. Skoro on za Toba nie pojechal. Porazka :o Jednak matka jest dla niego wazniejsza. Nie wiem czy warto sie tak meczyc, szczegolnie ze nie mozna powiedziec ze robisz to dla dobra dzieci bo beda sie uczyc niekonsekwencji: Ty powiesz tak a tesciowa inaczej, potem jeszcze doda ze mama sie nie zna albo :ja wiem lepiej. Trzymaj sie,ale mysl co zrobic zeby bylo lepiej. Bo z nia pod jednym dachem moze byc chyba tylko coraz ciezej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrrr
Wiesz nie wiem czy dobrze robisz nie żaląc się mężowi może jak byś mu powiedział co się dzieje to byłoby inaczej. Powiedz mu,że takie jedzenie nie jest zdrowe dla waszego dziecka niech on z nią porozmawia!!wytłumaczy, że źle robi!Ja ze swoją teściową w ogóle nie rozmawiam chociaż się nie pokłóciłyśmy(rozmawiamy tylko wtedy gdy ona przyjdzie do mnie-naszczeście mamy oddzielne wejścia tylko wspólny korytarz)Zawsze jak mi coś nie pasuje jak ona robi to mówię to mężowi w delikatny sposób, żeby zwrócił jej uwagę bo jak ja bym jej to powiedziała to kłótnia murowana a tak to mam spokój! Mówię ci lepiej jak ci się coś nie podoba w postępowaniu teściówki to lepiej załatwiaj to przez męża!!!!!!!!!chociaż unikniesz niepotrzebnych stresów tak niewskazanych w twoim stanie!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka aaaa
Poczekaj troche, teraz hormony przemawiają z ciebie. Napisz tu jakiś miesiąc, dwa po porodzie na spokojnie jak z ciebie wszystko opadnie. Ale. Może myślałaś o tym aby wrócić do rodziców, dzieci oddać do żłobka a sama iść do pracy ? Pamiętaj że dopóki sama czegoś sobie nie postanowisz to tego nie osiągniesz. Musisz chcieć. Jednak na twoim miejscu wzięłabym w obroty męża. Zacznij nim manipulować jak mamuśka. Płacz w rękaw- oh kochanie ja się tak staram tak kocham twoją mamusie a ona mi dzisiaj powiedziała że jesteś niedobrym synem. prosze nie mów jej bo bedzie miala żal ale ja musiałam cię bronić i się pokłóciłyśmy jest mi tak z tym niedobrze...ble...ble...ble.. Wiem że to chore, ale trzeba w końcu odciąć pępowinę. A że jej bronią? tym lepiej. Mąż się wścieknie, bo jak to jego mamusia mogła mówić że on be jest? a ona nie bedzie wiedziała ocb. a ty podsycaj to wszystko np." wie mama X ostatnio mówił że zawsze zazdrościł innym normalnych matek. ciekawe czemu" albo " mamusia dobrze sie czuje? bo X zaproszono z rodziną na przyjecie ale on mówił że mama nie obyta w towarzystwie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrr
a tak wogle to masz możliwość zamknięcia się, żeby jej nie oglądać,macie oddziele wejścia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
Dzieki wszystkim za slowa otuchy..troche mi lepiej i lzy juz zaczynaja wysychac wiec nie jest najgorzej:) Aga Uk-uwierz mi ze lepiej nikogo nie miec do pomocy niz przechodzic przez cos takiego.Moja tesciowa fakt,ma wiecej doswiadczenia i ja to staram sie zrozumiec ale zawsze myslalam ze to ja mam decydowac a okazuje sie ze nie moge bo wg niej jestem za mloda i za glupia.Finansowo nie stoimy zle,absolutnie nie narzekam ale to dzieki mezowi ktory wychodzi o 5 rano a wraca o 19..Ja jestem nierob i obibok wg niej bo juz dwa lata z hakiem siedze w domu a powinnam przynosic pensje oprocz zajmowania sie dziecmi. Boje sie ze jak sie wyprowadze to maz mi wysle marne alimenty i bede sobie musiala radzic.Nie wiem czego sie po nim spodziewac aysle ze tak by zrobil..Myslalam o tym zeby odchowac dzieci chocby do tych trzech latek abym je mogla wyslac oboje do przedszkola a ja wreszcie poszlabym do pracy tylko nie wiem czy wytrzymam jeszcze 3 lata:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka aaaa
A masz możliwość wyjechać na tydzień , dwa do swojej rodziny z dziećmi? pod pretekstem wypoczęcia przed/po porodzie . Mogłabyś poradzić się mamy co masz zrobić. Skoro już wiesz jak mąż zareaguje na alimenty tzn że liczysz się z tym że jest draniem. I dobrze , ale pamiętaj że mamuśce można koło dupy narobić , Tylko poczekaj jak urodzisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrrr
wiesz myślę, że jak nie masz możliwości na razie zamieszkać gdzieś indziej to postaraj się od nie odizolować załóż zamek w drzwiach(mężowi wytłumacz, że jak się urodzi druga dzidzia to ty nie będziesz w stanie upilnować drugiego dziecka aby nie wychodziło, bo np będziesz karmić maleństwo i nie będziesz mogła wstać z fotela, a boisz sie o te starsze, żeby gdzieś nie poszło i sobie czegoś nie zrobiło) nie rozmawiaj z nią nie puszczaj dziecka do niej. nie choć nawet z mężem do niej(ja nie chodzę, nawet w święta i nie siedzę z nią przy stole owszem opłatkiem się podzielę i idę do siebie, a mąż jak ma ochotę to niech sobie chodzi)_Postaraj się unikać z nią kontaktu, u wież można nawet jak się mieszka w jednym domu. Ja jak zaczęłam tak robić to o wiele lepiej się czuję i jestem o wiele weselsza po prostu olałam sobie teściówkę po maksie i mam ją gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
anka aaa=moze masz racje moze to hormony ale nie wydaje mi sie ze jak urodze to wszystko zmieni sie jak za dotknieciem czrodziejskiej rozdzki...Nie chce robic z siebie ofiary bo wiem ze to moja wina ze znalazlam sie w takiej sytuacji ale czasem brak mi sil..wyjazd na tydzien niczego nie zmieni,wiec juz nie probuje..W pierwszej ciazy ciagle jezdzilam do siebie co do dzis tesciowa mi wypomina bo przeciez jej syn musial zarabiac na bilety pkp:(Paranoja!A meza probowalam przekabacic wszelkimi sposobami,plakalam,prosilam,grozilam,wyprowadzilam sie i wiele innych..ona uwaza ze powinnismy byc wdzieczni jego mamie bo nie placimy za dach nad glowa(pomijam fakt ze to my ogrzewamy cale dwa pietra domu,placimy za wode i prad bo ona ma malutka emeryture i nie powinna sie zamartwiac rachunkami,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nununu
jakis czas temu ogladalam "plac zbawiciela"piekny i bardzo ciezki film polski,aby nie zadreczyc sie tak jak bohaterka tego filmu wyjechalam wraz z meze do uk,zdala od wscibskiej wszechwiedzacej tesciowej,jesli masz taka mozliwosc to wyjedz do rodzicow skoro jestes pewna ,ze ci pomoga,dla twojego i dzieci swietego spokoju,albo postaw warunek mezowi ,ze skoro dobrze zarabia to moze warto wynajac wlasne mieszkanie,i siedziec w nim dopoki tesciowa nie pierdolnie w kalendarz,a wtedy hulaj dusza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
tesciowe brr...-jak ty to robisz?Ja probowalam juz tyle razy sie odizolowac ze nawet sobie nie wyobrazasz...To z zamkiem w drzwiach tez juz wymyslilam(identycznie) i nawet zgodzil sie na ten zatrzaskowy od srodka takze kupimy:)Ale nie potrafie jej kompletnie ignorowac,nie umiem i zawsze zgrzecznosci cos zagadam.Podziwiam cie ze potrafisz podzielic sie znia oplatkiem i isc do siebie..Mnie boli ze maz ma tak malo czasu a spedza go zmamusia,biorac odemnie dziecko a ja siedze sama na gorze chociaz moze teraz jak bedzie drugie to bedzie mi latwiej to zaakceptowac.Cchcialabym umiec ja olewac i nie przezywac kazdej jej kwasnej miny czy glupiego tekstu...Ja wszystko strasznie biore do siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
nnunu-:)wIEM ZE to paskudne ale czekam na ten moment z niecierpliwoscia.. a o wynajem walczylam 1.5 roku...nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nununu
jedyny sposob na twoj spokoj to uodpornic sie na nia,nie brac do glowy i zyc wlasnym zyciem,wiem latwo mi mowic,ale chyba nie masz innego wyjscia,po co sie zadreczasz,jak cos bedzie ci marudzila to ironizuj w jej kierunku,mysl o tym ze to ty jestes ta silna a ona to stara zagrzybiala maciora:)nie pokazuj ze cie irytuje,nie wdawaj sie z nia w dyskusje a bedzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrrr
wiesz ja kiedyś robiłam tez tak jak ty z grzeczności coś tam mówiłam, bo tak wypada bo przecież mieszkamy u niej ale u wiesz nie było dobrze bo ona się coraz bardziej rozzuchwalała!!!!!!! Wiedźma jedna tylko dać jej miotłę i na sabat czarownic wysłać;-0Wiesz mi też na początku było przykro, że wszyscy siedzą u niej(oczywiście zjechała się rodzinka ze strony męża)a ja sama.....ale u wiesz można to przeżyć dla świętego spokoju moim zdaniem to jet dużo lepsze niż oglądanie mojej prywatnej wiedzmy) a jeśli chodzi o zaczepki czy jakieś tam uwagi to skoczyły się z dniem gdy postanowiłam się izolować bo przecież jej nie oglądam i nie słyszę to nie wiem co tam bredzi na mój temat i tak jest lepiej!!!!!!mąż początkowo zachęcał mnie do chodzenia do niej jak zauważył, że nie rozmawiam z nią ale ja zawsze znalazłam jakiś wykręt a to nie mam czasu bo mam prasowanie, muszę małego wykąpać, pozmywać itd.... Później przestał, a teraz już wie, że ja tam nie chodzę do niej i wiesz na początku tam przesiadywał, z czasem coraz krócej, a teraz to posiedzi chwilę jakieś 20 minut i przychodzi do na do mnie i dzieci(nigdy otwarcie nie robiłam mu wyżutów o to, że siedzi z teściową) ale takie uwagi typu może byś sie z dzieckiem pobawił bo zapomni, że ojca ma a jak mówł, że zmęczony po pracy ble ble ble to, ja mu na to żeby dziecku to wytłumaczył bo to ono pragnie miłości tatuśka i jego zainteresowania a nie ja. Wiesz ja po ok 2 latach byłam podobna do ciebie kłębek nerwów przez staruchę, ale teraz to już nie myślę, że znalazłam sposób na własne szczęście u boku TEŚCIOWEJ za "ścianą"nie powiem nie było łatwo izolacja jaką osiągnęłam w tym momęcie trwała ponad rok, ale małymi kroczkami i do celu. Wiesz dziurki nie zrobić a krew wypić!i mąż teraz bardziej się mnie słucha a na początku było z tym różnie(ale my kobitki mamy sposoby na naszych mężów ale o tym może nie tutaj;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppia mamusia
brr tesciowe-widzisz czytam Cie i widze ze nie ja jedna mam taka sytuacje:(Jakbys pisala o mnie..tyle ze ja widocznie mam za malo konsekwencji bo po kazdej przykrosci obiecuje sobie ze wiecej sie nie dam i juz nigdy do niej nie zej e a potem mi jej szkoda ze siedzi sama i tak w kolko.Umnie tez raz na tydzien zjezdza sie rodzinka ze strony meza wszyscy sobie pija z dziubkow przez caly wekend takze wiem o czym mowisz-dodam ze na codzien tesciowa na kazdego temat ma wiele do powiedzenia. Boli jak slyszysz codziennie ze wszystko robisz zle.. Jak wciaz pyta dlaczego dziecko placze...co ja mu takiego robie... Jak za malo dbam o jej syna wogole jestem nic nie warta...Smieszne jest to wsyzstko ale po jakims czasie czlowiek zaczyna wierzyc w te brednie i czasem sama mysle ye do niczego sie nie nadaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catastrophic
ale oczywiście mieszkanie z wredną teściową nie przeszkodziło Tobie w powołaniu na świat kolejnego dziecka, i teraz będzie jeszcze trudniej się usamodzielnić, po prostu może trzeba zacząć myśleć przed a nie po..., bo zawsze będzie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrr
Witam! wiesz nie powinnaś się nią przejmować, i się jej żałować że siedzi sama bo ona jak cię czytam tobą się w ogóle nie przejmuje! dla niej synalek(twój) mąż) jest najważniejszy! wiec spróbuj sobie jakoś przetłumaczyć, że nie warto żalić się nad osobą która tak Cię traktuje. Mimo, że się nie znamy uważam, że jesteś wartościowym człowiekiem który zasługuje na uznanie i szacunek! Nie pozwól sobie wejść na głowę!!!!!!!!!!!!!!! Nie wchodź z teściówką w dyskusje bo to nie ma sensu uwież zawsze będziesz ta zła i niedobra choćbyś i najlepiej chciała!!!!!!!Ja już dałam sobie spokój serio będzie dla twojej psychiki lepiej jak nie będziesz z nią rozmawiała, oczywiście nie pokazuj fochów i nie bądź niemiła jeśli ona do ciebie sama przyjdzie wtedy struj dobrą minę do złej gry, ale sama nie zaczynaj i nie szukaj z nią kontaktów, rozmów bo później sama na tym cierpisz!!ZA MAŁO DBASZ O JEJ SYNALKA TO JUŻ NAPRAWDĘ PRZESADA A CO ON DZIDZIUŚ JEST, ŻE TY MASZ O NIEGO DBAĆ!!!!obiad po pracy to już chyba jest wystarczający wysiłek dla kobiety w ciąży!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfdfdfdfdf
chwala bogu ze ja z moja nie mieszkam, karmilam synka do roku ksiazkowo, mleko do 4 mca, potem wprowadzalam zupke w sloikczkach, deserki kaszki, do roku nie jadl nic doroslego, i uniknelam utuczenia, itp, kolek , zaparc, moja babcia nwet to zrozumiala, a moja tesciowa juz od dawna wpychac mu chciala krowie mleko itp, nawet sznycle , sowja wnuczke w domu karmila od 6 mca wwszystkim, mala rzygala, srala, i jest gruba, moj ma 29 mcy i dalej je zdrwow, zero sokow kupnych, je juz wszystko ale zdrowo, a ta dalej znosi mu jakies kubusie, srusie i inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowe brrr
jeśli mogę zapytać to kiedy szczęśliwe rozwiązanie???wiesz ja podobnie ja ty mam dwójkę dzieci synek ma 2,5 roku a córeczka miesiąc. Mój syn chodzi do teściowej bo jak to małe dziecko lubi ją bo ona zawsze ma dla niego czas a ja niestety nie, bo jeszcze tyle obowiązków, ja nigdy z synkiem nie chodzę i nie puszczam go do niej za często tak na 1 godzinkę dziennie robię to tylko ze względu na męża i okoliczności i gdybym mogła to uwież mi nie puszczałabym go nigdy1 Mam nadzieję, że uda nam sie w końcu stąd wyprowadzić już urabiam męża od 3 lat i teraz to on sam zaczyna mówić o wyprowadzce! Ale umiejętnie muszę mu mącić w głowie;_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×