Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaalinka

mój chłopak pali haszysz codziennie...

Polecane posty

Gość gość
Japie**ole co za debile z was traktujecie marihuane jak fete czy koks czy inne gówna marihuana szkodzi mniej niz alkohol który pijecie pewnie wszyscy pale o 6 lat i wszystko ze mną ok nie mam hajsu to nie mam hajsu i nie pale tylee... to zależy od człowieka czy chce dalej palić czy nie . Od alkoholu ludzie sie szybciej uzależniają niż od gandzi , od marihuany da się uzależnić tylko psychicznie nic więcej i jest to uzależnienie tego typu że np z rana myślisz sb że byś se zapalil i chcesz bo wiesz ze to przyjemne ale nie musisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedajmysie
kurde jak ja was rozumiem,dwa tygodnie przechodzilam to samo zreszta poraz kolejny ale zaczne od poczatku,maz byl alkoholikiem zucil nalog swietnie mu idzie wogule o tym niemysli i niecierpi alkoholu jestem dumna i szczesliwa,ale juz ok 5 lat temu pierwszy raz przylapalam go na marysce wiem ze bylo to sporadycznie,pozniej znowu i tak bylo do niedawna,zaczal palic hasz pozniej zaszlam w ciaze z drugim dzieckiem i znow poraz kolejny znalazlam to gowno,maz niepalil duzo bo 2,3 razy w tygodniu jednego skreta,ale dla mnie niemialo znaczenia albo pali albo nie,kolejna wojna placze klutnie obiecanki meza przeprosiny ,niby uwiezylam ze przestanie ale nigdy niezaufalam w glebi duszy wiedzialam ze pali,choc niewidzialam,az to pieknego popoludnianiedawno wracam do domu ze spaceru a moj mezus pali skreta choc wiedzial czym to bedzie grozic,nienawidze tego!w ciagu sekundy zostal spakowany do worka na smieci bo niebylo czasu isc po walizke placz dzieci i moje gadanie do niego ze prosze droga wolna wybrales nie nas sprawily ze lzy kapaly mu jak grochy a ja bylam dumna syn lamentowal wiem ze to okropne ale niebylo innej rady,maz wyszedl z domu dzwonil pisal a ja nic,jedyniie wysylalam mu zdjecia dzieci z roznymi podpisami np tatusiu dlaczego nam to zrobiles dlaczego nas opusciles i wybrales to gowno,to do meza docieralo,tyle razy obiecywal mialam dosc i serce z kamienia,zadzwonilam do jego mamusi siostr ktore doskonale wiedzialy o tym ze pali o zawsze sie skarzylam ze znowu znalazlam,ale zostalam u nich spalona do dzis i na zawsze bo mezusia z domu wyzucilam,nikt za mna nieobstal wyszlam na psychicznie chora ze odbiora mi dzieci bo niepozwalam mezowi sie widywac,w kazdym badz razie to mi akurat lata co one sobie mysla ale dostalam naprawde w dupe od nich przykrych slow a moj maz byl bez winy w ich oczach i powiedzialy mi zebym sie cieszyla ze sobie w zyle niedaje,nosz do jasnej anielki to niech go sobie wema bo ja cpuna niechce,maz spal a raczej tulal sie przez tydzien spal w aucie glodny byl wypompowany psychicznie i fizycznie a ja go jeszcze ciagnelam na dno gadaniem moim,niektorzy pomyslicie ze jestem okropna ale ja innego wyjscia niemialam w zywe oczy mi sie wypieral i zaczal popalac w pracy a ma dobra prace i wszystko idzie w niej ok jedynie co to chlopak z ktorym pracuje maz pali hasz nalogowo,zrobilam grande straszna mieszkamy za granica pol miasta huczalo znajomi rodzina i wszyscy ,walczylam i chcialam zeby spadl na dno,i spadllll........a ja mu pomoglam wstac i maz zrozumial tym razem mu wierze juz nieobiecywal nieprzepraszal bo to wedlug niego sa tylko slowa mowi ze teraz beda czyny narobilam takiego zamieszania ze i jego kolega z pracy otworzyl oczy i tez niepali i jest mmi wdzieczny bo mial swiadomosc ze wciagnelo go to ale niewiedzial kiedy skonczyc,moja walka mam nadzieje wsumie jestem pewna ze nieposzla na marne a ja walcze zawsze do konca,maz teraz mi dziekuje mowi ze otworzylam mu oczy ze przez tydzien zrozumial jak wielemozna stracic,dodam jeszcze ze moj mazjest codowny dla mnie i dla dzieci,i dlatego walczylam w tak chamski sposob,dopielam swego ja chce rodziny a nie patologi i cpuna,pomimo ze maz palil byl dobry i codowny ale sam fakt ze palil nisczylyl nas bo ja tego nienawidze,oczywiscie takjak i u was moje gadanie go nieprzekonywalo i powiem wam jedno mozecie gadac prosic plakac niepomoze on obieca a pali,on musi widziec co ma do stracenia zespadl na dno ze przez to kurestw.straci cos co jest najwazniejsze,modle sie zeby to juz byl koniec dramatu jaki przeszlam ,wsumie ten raz juz byl inny ufam mu rozmawiamy o tym,dziewczyny walczcie,walczcie o rodzine o meza ja zwyciezylam ale w oczach jego rodziny jestem wredna wysylaja mi wiadomosci troche bola ale mam to gdzies bo z nimi slubu niebralam moze kiedys zrozumieja ze musialam doprowadzic meza na dno nie z nienawisci tylko milosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy gadacie ! ja pale od kilku ladnych lat jest czas,ze np dwa lata codziennie a jest czas,ze pol roku wcale. Lubie to i w ogole nie koliduje z moim zyciem. Palac skonczylem studia, zaczalem prace,zbudowalem dom ,zalozylem rodzine.I wiecie co? dalej pale bo lubie. Nie zawsze jest chec czasem jest tak,ze sobie mowisz przerwa i tę przerwe robisz a jak nie chcesz przerwy to nie robisz. Jak bym tyle pil co pale to juz by mnie nie bylo,wcale nie pije bo wole palic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam taka znajoma, juz jest wdowa, a dziecko urodzilo sie mocno uszkodzone, tak wiec powodzenia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narkotyki odbieraja rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie haszysz i trawka stwarza problemy,tylko ludzie którzy nic nie wiedzą na ich temat.Tak jak ta kobieta wyżej co wygoniła ojca swoich dzieci.On tylko sobie popalał, nic strasznego nie robił.Dla dzieci mógł być wzorowym tatą.co za głupia baba,ciemnogród,powinni w szkole uczyć o używkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest być może podobnie jak z ludźmi pijącymi alkohol. Piją codziennie, albo bardzo często i uważają, że nie mają problemów z alkoholem. To, iż chłopak nie ma skutków widocznych na zewnątrz związanych z tym, że pali to może być uzależniony. Uzależnienie rodzi się głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na mózg szkodzi o wiele bardziej alkohol a pijecie go tak często.Wypalił się wam że piszecie takie głupoty o szkodliwości trawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze w kazdym nalogu jest to,ze czlowiek jest zniewolony na wlasne zyczenie, a dowiaduje sie tego, kiedy przychodzi jakis kryzys i cos trzeba zalatwic przed nalogiem. To, jaki to nalog, to serio sprawa drugorzedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaranie dzien w dzien zielska to juz cpanie tak samo jak notoryczne pocoe alkoholu to alkpholozm..... zapalic sb mozna raz na tydzien, na imprezoe... trawka nie szkodzi tak jak wodka, i pozdrawiam kogos tam up, jaram od 3 lat co miesiac/tydzoen zalezy od imprezy, mam sie dobrze, koncze studia wyzsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam pozostawania w związku z osobą uzależnioną od haszyszu. Jestem z kimś takim w małżeństwie od 16lat. Mój mąż ma bardzo ciekawą pracę, sprawia wrażenie osoby bardzo pewnej siebie, bardzo pogodnej.. Jest uzależniony od haszyszu i papierosów. Tylko ja wiem jaki on jest na głodzie.. Zaczyna dzień od skrytykowania mnie... Tak musi bo ma zaburzoną chemię mózgu dopóki nie zapali.. Później wychodzi do pracy i przeistacza się w cudowną osobę. Dla mnie to dramat. Codziennie modlę się żebym była na tyle silna i go w końcu zostawiła z gownem, które sam codziennie wybiera. Mam córkę, która niewiele z tego rozumie i bardzo jest z nim związana.. On chyba nie ma pojęcia jak bardzo nas krzywdzi. Nie mówiąc o tym, że te jego nałogi kosztują fortunę... Trudno jest polegać na takiej osobie. Najgorsze jest, że on jest osobą publiczną, uwielbianą i wspieraną.. I chyba nikt by nie uwierzył jaki jest na codzień. Uzależnienie jednego z partnerów od haszyszu to dramat dla rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PostZ2009r

Ence pence kij ci w ręce. Fajny temat ale ta alinka jest tępa jak nie wie że haszysz to mocna wersja Marysi. Kumam pale ten szajs od czasu do czasu ale jakbym miał laske co pali dzień w dzień skręty z haszu to bym ją po tygodniu zostawił. Haszysz uzależnia psychicznie.. Marysie można odstawić w kazdej chwili.. Ten post ma 10 lat xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×