Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona23.

Proszę o rady,sugestie...juz nie wiem co robic..

Polecane posty

Gość zagubiona23.

On ma dziecko z inną kobietą. Ona Go zdradzała z nie jednym, łączyło ich raczej przywiązanie niż miłość. Rozstali się w styczniu. On mówi że jest w Nim wielki żal, że ma dziecko z niewłaściwą kobieta. Do tej pory nie może się z tym pogodzić...przez co zawalają się inne sprawy w Jego( Naszym?) życiu... A ja... ja już nie wiem co robić... wspieram Go , jestem przy Nim, ale On czasem potrzebuje samotności, wtedy ja wyjeżdżam... Tylko ile tak można..nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć- gdzie jest moje miejsce? Przyznam że dość mocno wykańcza mnie ta sytuacja psychicznie... jestem przeważnie na tym drugim miejscu... Chyba żal i ból nigdy nie miną.... Zastanawiam się czy dać Mu jeszcze czas,samotny czas, by mógł się pozbierać, czy też trwać przy Nim, w cieniu Jego wspomnień...i przechodzić to razem z Nim..? Choć tak jak mówię, On i tak częstopotrzebuje samotności... czasem myslę,że jestem Mu zbędna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
bardzo proszę czy ktoś może się wypowiedzieć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
ale w zasadzie o co chodzi? on chce być z tamtą? nie zrozumiałam nic a nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobiettka
długo jesteście ze sobą? Rozmawiałaś z nim o tym co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest trudna sytuacja. Ja bym sugerowała szczerą rozmowę o tym co jest między Wami i chyba najlepiej by było gdyby on jednak sam przed sobą rozliczył sie z przeszłością... Niech on się zastanowi czy chce tkwić w tym co było czy chce z Tobą budować coś nowego.. Szczerze z nim porozmawiaj o tym co czujesz i jak się czujesz i że nie jest Ci z tym dobrze i zapytaj go jak on widzi Waszą wspólną przyszłość dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
nie, On nie chce być z tamtą. za dużo przez nią wycierpiał...traktowała Go jak śmiecia...poza tym te zdrady.. chodzi o dziecko...o żal że ma Je z niewłaściwą kobietą (to Jego słowa) tak,On wie o tym co ja czuję, i widząc jak mnie to wykańcza pytał czy może jednak mnie powinnismy razem mieszkać - widzi jak bardzo przeżywam Jego stan i nie chce bym cierpiała. Poznaliśmy się na początku czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobiettka
nie rozumiem faceta :O Ale do kogo ten żal? Stało się jak się stało, dziecko jest i to trzeba zaakceptować. Niech się facet weźmie w garść, bo takim podejściem to sobie spieprzy życie. Możesz mu to powtórzyć ode mnie ;) A na Twoim miejscu to ja bym chyba sobie odpuściła. Niech on to sobie poukłada, a jak już dojdzie do tego, czego chce to wtedy niech się bierze za związki. Bo niby widzi, niby się przejmuje, ale nic z tym nie robi, żeby Ci było lepiej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
jeśli ma żal, że spłodził dziecko to naprawdę nie rozumiem skoro już jest, trzeba brać za nie odpowiedzialność co z tego, że nie z właściwą kobietą teraz ty jesteś tą właściwą masz do niego żal o to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
mówiłam Mu o tym co czuje, bo nie mam w zwyczaju tłumienia tego w sobie. On twierdzi, że potrzebuje czasu by się "ogarnąć"... tyle ze ja to słysze od dawna, a nic sie nie zmienia. czasem jest lepiej czasem przychodzi dół i wtedy On chce być sam ze sobą, nie spotykać, nie rozmawiać z nikim, żeby nie zranić... On dziękuje mi często za moje wsparcie, co raczej powinnam odbierac jako "dziękuję że jestes przy mnie, bo tak bardzo tego potrzebuje"... ale czy słusznie? sama pamiętam ze leczyłam sie z byłego związku aż 2 lata póki złe mysli odeszły, więc rozumiem ze od stycznia nie każdy jest w stanie sie pozbierac, szczególnie jesli tutaj chodzi o dziecko, a nie jedynie bylego partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
czyli on leczy się jeszcze z tamtego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
czy nic nie robi by mi bylo lepiej...? kiedy są dobre dni, czuję Jego uczucie, czułość,wsparcie,dba i troszczy się o mnie. ale gdy dni są gorsze On jest dość nieobecny, myślami gdzie indziej,jestem troszke pozostawiona sama sobie... ma żal ze spłodził dziecko z NIEWŁAŚCIWĄ KOBIETĄ, a nie o samo dziecko..myślę że chciałby by Ono było Nasze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/robert2009
Dziecka ze swojego życia ten facet sie nie pozbędzie,będzie przecież musiał na nie płacic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobiettka
ale żal DO KOGO? Chyba sam do siebie, a to bez sensu. A Ty cierpisz przez jego durne nastawienie. Pewnie, jak jest dobrze to dobrze, ale ale co z tymi dniami kiedy jest gorzej? Albo się z kimś jest, na dobre i na złe, albo coś jest nie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'ma żal ze spłodził dziecko z NIEWŁAŚCIWĄ KOBIETĄ, a nie o samo dziecko..myślę że chciałby by Ono było Nasze..' wg mnie to zraniona miłość przez niego przemawia... on nie może się uporać z tym że kocha/ł kobietę która go tak zraniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
czy mam zal o dziecko... a co to jest żal? jest mi przykro ze nie ma tego dziecka ze mną, tylko z tą dziewczyną , ktora (wybaczcie ale po tym co ona wyprawiala) nie jest godna tego dziecka..ze to nie ja powiję Mu pierworodnego, ze będę tą drugą...ze juz czuje sie na drugim miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
nie rozumiem faceta przecież też możecie mieć SWOJE dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
może on powinien zajrzeć do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
nie wiem czy mozna to nazwac leczeniem ze związku... moze po częsci.. wiem, ze On jej nie kocha i definitywnie nie chce z Nią byc On to nazywa przywiązaniem i chyba z tego sie leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
On ma 21 lat dziecko ma rok nie spotyka sie z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
dlaczego nie spotyka się z dzieckiem? w sumie teraz się nie dziwię, że ma doły, bo sam jest jeszcze niedojrzały, sam tak na prawdę jest dzieckiem, które nie nadaje się do roli ojca minie kilka lat i mu przejdzie... po prostu dojrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
tak, ona Go ranila bardzo...słowami,czynami... zdradza Go gdzie popadnie, On chodzil do pracy,a gdy wracał,ona "wręczała" Mu dziecko a sama wychodziła się zabawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
czemu sie nie spotyka z dzieckiem? chyba nie moze znieść tej dziewczyny,po tym co przeszedl z nią, a na widok dziecka bylo by Mu strasznie przykro ze Ono jest ich a nie Nasze... to ten żal.. nie wiem, sama nie wiem...moge sie domyslac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
myślę, że on nie jest gotowy na żaden związek sytuacja go przerosła nie obawiasz się, że teraz ty ucierpisz najbardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
zawsze szczery czy mogę Cię prosić o rozwinięcie myśli? męski punkt widzenia tez się przyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
obawiam sie... ale co z tego.. przeważnie stawiam czyjeś dobro nad swoje... chcę Mu pomóc... ale tez oczekuje wsparcia, bo dla mnie to jednak również przezycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery czy mogę Cię prosić o rozwinięcie myśli? męski punkt widzenia tez się przyda... oczywiscie autorko, to jest dzieciak, zraniony przez kobiete, dziecko nie ma tu kompletnie nic do rzeczy, zwlaszcza jesli sie z nim nie spotyka, istotny jest tylko wiek i kompletny brak dojrzalosci stad to chrzanienie o "ZALU" jedyna rada - zapomnij odejdz i nie odwracaj sie za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23.
nie rozumiem czemu mam Go zostawić... nie rozumiem ;( przeciez to minie... On dojrzeje....pogodzi się choć w pewnym stopniu z tym co przeszedł... nie rozumiem... a nawet nie potrafię... bardzo mi na Nim zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem nic
owszem, dojrzeje za ile lat? 7? 10? będziesz w stanie tyle czekać? zawsze szczery powiedział prawdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×