kazdy chce aby koszty wesela zwrocily sie z prezentow!

A wiekszosc osob obraza osoby, ktore tak mowia. Pytam sie wiec dlaczego praktycznie nikt nie informuje rodziny, aby nie dawali im prezentow i pieniedzy, bo ich nie przyjma, ze prezentem bedzie ich obecnosc? Najgorsze jest to, ze zawsze powtarzaja, ze kasa sie nie liczy ale gdy ktos da 50 zl do koperty to mina im kwasnieje albo ogdajaja ich na cala rodzine ze to skapiradla. dodam jeszcze ze gdy (szczegolnie w mniejszych miastach i wsiach) ktos powie ze zastanawia sie tylko nad slubem bez wesela to rodzina jest wrez oburzona...jak to slub bez wesela dla rodziny? Toz to nie wypada sratatata. Skoro wiec mlodzi robia czesto wesele bo rodzina tak chce to dlaczego nie maja chciec zwrotow chocby czesci kosztow wesela z prezentow i pieniedzy im danych?

mam takie zdanie że jeżeli młodzi sami finansują sobie wesele to oczywiście co dostaną to ich :) a komentowanie ile kto dał jest delikatnie mówiąc chamskie :o dla mnie mogą nic nie dawać, w końcu to ja zapraszam i tylko dzięki uporowi M. zgodziłam się przyjmować kasę czy prezenty, bo sama nie chciałam... co to za impreza "stawiam ale zapłaćcie bo to jest drogie" :o no ale z drugiej strony jak idę jako gość to też "płacę" :) a poza tym rodzina też chce obdarować młodych w tym uroczystym dniu :)

Rodzina, jak chce i może, może obdarować młodą parę niezależnie od tego, ile zje i wypije na "weselisku". I w każdej innej okazji:D Więc nie gadajcie głupot. Wesele w dzisiejszych czasach, jeszcze takie na 100 i x osób to absolutny przeżytek i prostactwo. Dlaczego nie postawić na kameralność i elegancję: małe przyjątko dla rodziców i świadków i... podróż poślubna

Zgadzam sie. Jak narazie nie mysle o slubie, ale w przyszlosci chcialabym miec na weselu: rodziców, brata z zona, ze 3,4 najblizszych przyjaciól z osobami towarzyszacymi i to samo ze strony mojego faceta. A potem zajebista poróż poślubna.

czasami dają w prezencie pustą koperte:D