Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

żabka1982

Narzeczony zostawił po 8 latach...Jak żyć?

Polecane posty

Witam Ponad tydzień temu mój (już były) narzeczony nagle stwierdził że mnie juz nie kocha, że go denerwuję swoim charakterem, że mamy inne priorytety... Nic nie zapowiadało takiej sytuacji. Planowaliśmy slub, nie mieszkaliśmy jeszcze razem, ale życia sobie bez niego nie wyobrażam... Albo zycia z innym facetem. Mam 27 lat i wrażenie że przegrałam najlepsze lata, że nikogo już nie znajdę i nie pokocham. Cała ta sytuacja jest dla mnie szokiem, dwa tygodnie wcześniej chciał wyznaczać datę ślubu.... Jestem pewna że on nikogo nie ma (póki co). Nie potrafię sobie tego wszystkiego ułożyć w głowie, nie rozumiem jak z dnia na dzień można przestać kochać. Przestał w ogóle odbierać moje telefony, na esemesy nie odpowiada, z nikim nie chce o tym rozmawiać. Nie bierze pod uwagę jak bardzo mnie rani brakiem chęci wyjaśnień, brakiem kontaktu. Należy mi sie to, w końcu byłam jego narzeczoną. Co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajk uprawialas sex z innymi
przed narzeczonym to sama jestes sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pewna, że tu mógłby zaskutkować manewr - porzuciłeś mnie więc oglądaj mnie z innym:). Może odrobina zazdrości? Chociaż zastanów się czy Ty chcesz taką wybrakowaną miłość i niepewne jutro. Może rozsądniej by było pozwolić mu odejść? Pamiętasz jak było w piosence Kasi Nosowskiej:" Jeśli zwątpisz choć jeden raz to choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę, powrotów nie będzie.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeśli uprawiała to guzik Cię to obchodzi! Zresztą nie o tym mowa bo gdyby tak było to nei byłby z nią 8 lat. Faceci jak mieli wcześniej kobiety też są "używani", pamiętaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penisista trzepany
możesz z czystym sumieniem zostać teraz prostytutką, wytłumaczysz to sobie tym , że mimo , żeś kochała i po nocach szlochała on świnia Cię rzucił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penisista trzepany>, ciebie to nawet ju znei ma jak obrazic chamie bo sam ześ sobie taki nick obral ze autoobraze najwyższą zastosowales:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ale nie moglam sie powstrzymac, dziewczyna ma doła giganta z oczywistych powodów, a ten ją jeszcze obraza kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAk sobei pomyślę, że mój facet mialby teraz po 7 latach zniknąć zasłąniając się jakimś krótkim tekstem zbywającym to chyba wydrapałabym mu oczy. Niestety to możliwe, miłość może się skończyć ale musi być jakaś przyczyna tego, mylę się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo.pomarancza
mysle ze mu cos zrobilas, zranilas ja wlasnie mam tak teraz z mezem, juz tydz. z nim nie gadam bo przegial, po za tym nie stara sie wcale zeby bylo dobrze,wiec mi tez juz wisi,pyta si eo co mi chodzi a mi sie juz poprostu nie chce z nim gadac ryczec mi sie chce bo 5 lat po malzenstwie, ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lweituje niewiesz ze faceci natym forum to idioci nie wszyscy ale większość zadnego podejscia jak nie maja nic do powiedzenia to prosze nie odzywajcie się panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc. mnie zostawil po 6 latach z takich samych powodow jak ciebie. ale mielismy problemy cały rok zrywalismy znow sie schodzilismy i tak chyba 3 razy. az w koncu pewnego dnia oznajmil mi ze mnie juz nie kocha i takie tak innne bzdety. Okazało sie ze poznał inna dziewczyne, a zapierał sie że nie chodzi o inna laske:) Ostatecznie tez stchorzyl bo mialam problemy ze zdrowiem wystraszył sie i zwial pod pretekstem. minał juz rok on układa sobie życie, zakłada rodzine a ja niestety ale dalej gdzies w głebi serca nie moge sie z tym pogodzic, co prawda jest juz o wiele lepiej i inaczej patrze na to wszystko ale uraz został i jest straszna lipa teraz z kims sie zwiazac, kompletnie straciłam zaufanie do facetow. życze ci zebys jak najszybciej sie otrzasneła z tego wyciagneła wnioski i poszła dalej swoja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolo.pomarancza> mówisz,że mąż się nei stara by bylo dobrze ale jak nie będzie ci się chciało z nim pogadać to ty się też przychylisz do tej złej sytuacji niestety. Może spróbuj jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne , ze naleza ci sie wyjasnienia , po tylu latach bycia razem .. Zwiazek z takim stazem musial opierac sie na milosci . Nie odzywaj sie do niego przez jakis czas , czekaj az sam sie odezwie , inaczej bedziesz na przegranej pozycji , nic nie wskurasz proszeniem , placzem , wiem ze trudno sie z tym pogodzic , przykro jest mi to pisac , ale swinia z niego ... tchorz ! Wez sie w garsc , zadbaj o siebie jak jeszcze nigdy w zyciu , moze znajdziesz jakiegos " przyjaciela " ktory okaze sie najlepszym lekarstwem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powiedz cieslik dlaczego faceci tak potrafia robic? wsszystko przygotowane do słubu plany wspolne marzenia itd i tu nagle takie rozczarowanie. jak to jest powiedz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że spokojnie możesz ułożyc sobie jeszcze życie. nie zostawił cię po ślubie - tylko przed. nie zostawił cię z dzieckiem - na szczęście. Masz 27 lat, masz ustabilizowane życie. Obstawiam, że w ciągu 2 lat weźmiesz ślub z Prawdziwą Miłością, szaloną, wymarzoną, jedyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koktajl niemam pojecia ja tez zostałam zdradzona i dotej pory niewiem jak tak mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha sory myslalam ze ty to facet:) takie jest zycie. najbardziej martwi mnie teraz to że naprawde jest ciezko kogos sobie znalezc. tzn moze i bym mogla kogos sobie znalezc tylko ze jakos nikt mi nie pasuje :/ po tym 6 letnim zwiazku bylam juz 2 razy w zwiazku i to ja 2 razy zerwałam. ten moj były to była moja milosc mojego zycia wiem o tym i nikogo juz tak nie pokocham. przejebana prawa. zastanawiam sie jak to bedzie spedzic zycie w samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koktajl pokochasz to tylko trzeba odpowiedniego faceta napewno znajdziesz takiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę sie cieslik że jestes taka pelna optymizmu:) ja naprawde nie wierze w cos takiego jak prawdziwa milosc , juz nie. nawet jesli ktos sie z pozoru bardzo kocha to skonczy sie to predzej czy pozniej i huj strzeli wtedy milosc. przezyłam co mialam przezyc i to by bylo chyba na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×