Błąd, fatalny błąd w postępowaniu z facetem...

Poza tym każdy manipuluje, w każdej dziedzinie życia, choć najczęściej robi to zupełnie nieświadomie.

Jak nie trzymam mojego faceta krótko to mu "odpierdala", tak już ma.

a ja sie zgadzam z autorka.. mam 100% owa racje.Mialam identycznie, poki moj chlopak nie byl mnie pewien,zabiegal o mnie bardziej niz teraz do czasu sie sie sam przekonal ze mi zalezy. Mam na mysli to ze zawsze on dzwonil prawie pierwszy, pierwszy pisal nalegal ciagle na spotkania..ciagle mu bylo malo, zaczynal gadac o slubie miesznakiu rodzinie.. ja wtedy bylam dla niego mila dobra ale z dystansem...nie byl pewien moich uczuc nie wiedzial tego ze jest dla mnie wszystkim.Pod wplywem pewnej sytuacji kiedy to pokazalam mu jak zalezy mi na nim bardzo zaczelo sie stopniowo wszytskie zmieniac jak autorka opisala. I to ja widzac jego mniejsze zaintersowania zaczelam pierwsza pisac dzwonic i tak juz zostalo.Facect jest mnie pewien moich uczuc.. A te panie madralinskie ktore krytykuja autorke chyba nigdy w powaznym zwiazku nie bylo albo sa zaredzewialymi dziewicami. Powiedzenie stare jak swiat ze faceci lubia gonic kroliczka.

Bolywood kocham----> dzięki:) Ale powiedz, co można w takiej sytuacji zrobić? .....

Ja akurat jestem facetem i współczuję Wam partnerów, którzy są dopiero wtedy szczęśliwi, kiedy robicie ich w konia za pomocą tanich sztuczek. Tyle.

Szukanie dziury w całym-----> nikt nikogo nie robi w konia. Sam pewnie ganiasz za panna a jak ci się jakaś podaje na tacy i chce zagłaskac, to uciekasz aż się kurzy.:) Ale niech ci będzie-ty jesteś inny, wyjątkowy przedstawiciel męskiego rodu. Z bogiem.

Będę wieczorem. Jeśli są dziewczyny, które maja podobny do mojego problem, to prosze o wypowiedzi i rady. :)

I kota mozna zaglaskac na smierc.

Problem w tym, że polowanie jest fajne ale tylko do momentu, kiedy myśliwy się zmęczy. Potem zamiast ekscytacji odczuwa jedynie wkurwienie i wtedy chętnie zapada w błogą drzemkę u boku tej, która da się pogłaskać.

A ja się zgadzam z 'szukanie dziury w całym'...i cieszę się, że nie muszę się bawić w żadne gierki w moim związku...i nigdy nie spotkałam takiego faceta, który chce się bawić w takie gierki.

@ lalalkalaka "ale wy macie problemyy-----> znalazła się wszystkowiedząca 20-latak. Milcz kobieto jak nie rozumiesz problemu." bo jestes gowniara, ktora sie na ludziach nie zna. myslisz, ze taka kochana jestes? zyj normalnie, bedzie dobrze. a i tak do ciebie to nie dotrze, bo jesli masz WIECEJ, niz 20 lat... szkoda gadac... trafiacie wszystkie na kafeterie, dzieci:D a NORMALNI ludzie zyja ze soba normalnie i nie szukaja problemow na sile i sobie nie wkrecaja pojebanych urojen, jak TY:D

Ja rowniez zgadzam sie z "Szukanie"

" wtedy chętnie zapada w błogą drzemkę u boku tej, która da się pogłaskać." I nagle się budzi i stwierdza jak tu nudno, przecież jestem myśliwym! Po czym wzdycha do laski za którą ganiał. Drapie się po łbie i mówi "do tej, która dała się pogłaskać": Wiesz, to jednak nie to... Po czym ugania się za następną z rodziny "kobiet zołzowatych".

@ lalalkalaka "Jak nie trzymam mojego faceta krótko to mu "odpie**ala", tak już ma." i uwazasz wlasnie, ze jestes DOROSLA dzieki temu?:D jestes DZIECKIEM! Jestes dzieckiem wiec masz faceta. moze jak DOROSNIESZ, to ZASLUZYSZ na MEZCZYZNE:D @try walking in my shoes IDEALNE PODEJSCIE! I to mowila KOBIETA, a nie gowniara. Brawo!:)

I tu nie chodzi o zagłaskiwanie kota na śmierć. Trzeba wyczuć, kiedy kot chce być głaskany ;) a najważniejsze to oswoić kota i wzbudzić w nim zaufanie. I zrozumieć :)

Autorko, ty nie popelnilas bledu - to TY jestes bledem:D

try walking in my shoes Niektóre koty lubią głaskanie, inne nieco mniej...Każdy jest inny i trzeba umieć z nim postępować. Kobiety często popełniają błąd i z normalnej dziewczyny stają się powoli smętnymi laskami zapatrzonymi w faceta i zagłaskującymi go na śmierć. Przestają mieć własne życie, rezygnuja ze znajomych , z zainteresowań i jedynym ich celem jest uszczęśliwienie faceta. Autorka ma dużo racji w tym co pisze.

Lepiej, że nie chciał "bo byłam za dobra" niż: "bo byłam brzydsza/głupia/nieciekawa". Nie nabijajcie się z autorki, każdy radzi sobie ze stresem jak umie.

"I nagle się budzi i stwierdza jak tu nudno, przecież jestem myśliwym! Po czym wzdycha do laski za którą ganiał. Drapie się po łbie i mówi "do tej, która dała się pogłaskać": Wiesz, to jednak nie to..." Hmm...takim facetom to ja mówię dziękuję. "Niektóre koty lubią głaskanie, inne nieco mniej...Każdy jest inny i trzeba umieć z nim postępować. Kobiety często popełniają błąd i z normalnej dziewczyny stają się powoli smętnymi laskami zapatrzonymi w faceta i zagłaskującymi go na śmierć. Przestają mieć własne życie , rezygnuja ze znajomych , z zainteresowań i jedynym ich celem jest uszczęśliwienie faceta." To mówimy o normalnych związkach czy patologicznych przypadkach? Bo od takiej dziewczyny to każdy normalny facet zwieje.

problem takich jakich autorko polega na tym, ze wy sie niby "staracie", robicie WSZYSTKO, zeby bylo IDEALNIE i wtedy macie porownanie, bo facet NIE ROBI NIC. gowno prawda. to WY na kazdym kroku musicie byc idealne, POKAZYWAC jak kochacie, zamiast zwyczajnie zyc:D i wtedy nie bedzie pierddddoooooleeeeeeniiiiaaaaaaa, ze "ja wlozylam w ten zwiazek wiecej niz on". dzieci:D

z autorki sie nikt nie nabija, ale nawet normalne sugestie do niej nie docieraja. a i to nie stres u niej, tylko niedojrzalosc. byc moze ma fajnego faceta, ale w sobie winy nie widzi. tak tez bywa u tych mlodych "doroslych".

ja nie jestem wcale idealna.. klocimy sie tez strzelam fochy.. ale gdzies w glebi odczuma starch ze moze sie to wszytsko skonczyc. wcale nie zaglaskuje kota na smierc.. mam tez swoje pazurki..ale moj facet jest mnie pewien ze go kocham ze pierwsza nie odejde ze za bardzo mi na nim zalezy. nie jest dla mnie jakims tyranem pokazuje uczucia..ale wie ze nie musi sie tak juz starac ...jest pewien co do moich uczuc i tyle.i kolejne powiedzenie sie sprawdza ze ZADEN ALE TO ZADEN MEZCZYZNA NIE MOZE BYC PEWIEN SWOJEJ KOBIETY DO KONCA.. i nie mowcie zeinaczej jest;] bo nie jest... i nie chodzi tu o zadne gierki podchody jak niektore tu pisza ani za latami za nami ksiezniczkami... tu chodzi o zachowanie zdrowych relacji takich w sam raz. nie dawac za duzo ale tez nie za malo..rowniez niepo to powstala ksiazka DLACZEGO MEZCZYZNI KOCHAJA ZOLZY.. a ty jak zwykle dopatrujecie sie drugiego dna w tym co autorka napisala.. a ma swieta racje niestety. tylko wy dopisujecie sobie ciag dalczy do calej reszty.

TRZEBA BYC PEWNYM DRUGIEJ OSOBY! NA TYM POLEGA ZAUFANIE I MILOSC I ZWIAZEK! Ja mialabym sie codziennie rano budzic z mysla o tym, ze "dzis mnie moze zdradzic", "dzis mi nie da buziaka" i mam sie SAMA NAKRECAC? Tak samo on mialby o mnie myslec? A gdzie spokoj w zwiazku, gdzie budowanie glebokiego, dlugiego zycia? Wy naprawde jestescie niedojrzale... masakra.... a to wina mediow, komorek i gg:D

"ZADEN ALE TO ZADEN MEZCZYZNA NIE MOZE BYC PEWIEN SWOJEJ KOBIETY DO KONCA.. i nie mowcie zeinaczej jest;] bo nie jest... i nie chodzi tu o zadne gierki podchody jak niektore tu pisza ani za latami za nami ksiezniczkami... tu chodzi o zachowanie zdrowych relacji takich w sam raz. nie dawac za duzo ale tez nie za malo..rowniez niepo to powstala ksiazka DLACZEGO MEZCZYZNI KOCHAJA ZOLZY.. " jasne, zwlascza wszysyc, ktorzy tekst z ksiazek przerzucaja na zycie REALNE sa dorosli... udaja kogos, kim nie sa, tylko stosuja jakies "madrosci" wypisane przez kogos, kto nie ma zupelnie zielonego pojecia o tyc ludziach... zreszta tak samo dziala ta kafeteria:D prosicie o rady, my nie znamy waszych drugich polowek, wiec nie mozemy dokladnie stwierdzic, co sie dzieje... a pewnie i tak czesto przeinaczacie fakty (bo to internet w koncu), a jak ktos cos wam doradzi, to pozniej to wyprobowujecie na swoich facetach lub kobietach... a oni nawet nie wiedza, ze to wasze gierki... i czesto nie wiedza, co sie z wami dzieje, ze sie "nagle" wam cos zmienilo, odwidzialo...... a wy jestecie slepe i tego nie widzicie. zamiast tworzyc relacje ze swoimi patnerami, wchodzicie od razu na kafe i szukacie idealnej rady, jakby ktos tutaj wszystko o ludziach wiedzial:D PS. najlepiej to maja moderatorzy tego forum :) sami sie moga duzo nauczyc o was i od nas.

autorka napisala JEDNO zdanie i liczy na pomoc:D cala kafeteria.

[zgłoś do usunięcia] Gareth Najlepsze jest to, że po zakończeniu mojego poprzedniego związku mówiłem sobie, że już nigdy nie zwiążę się z żadną "zołzą". A teraz trochę za tą moją byłą "zołzą" tęsknię OK, pora już późna i trzeba spać. Dzięki za odpowiedzi, jeśli wątek nie umrze śmiercią naturalną, to na pewno jeszcze się tu pojawię. Dobranoc wszystkim. To z tematu: Czy ja się wypaliłem? Z moim facetem dzieje się to samo.

Postaram się nie pokazywać mu jak bardzo mi zależy, jak mi jest smutno, gdy nie ma czasu (po raz kolejny sie ze mną spotkac), jak się oddala. Niech sobie robi co chce ale ja za nim latać i prosić nie będę. Jego wybór. Zamierzam skoncentrowac się maksymalnie na swoim życiu, swoich potrzebach i dobrze się bawić-bez niego.

Przyjmuj z wdzięcznością, ale nie dawaj za bardzo. Mężczyźni tak mają, że jak kobieta za bardzo się stara, to oni już nie. Powinno być inaczej, ale nie jest. Mozna o tym przeczytać nawet w poradnikach napisanych przez FACETÓW, kochających mężów. Że kobieta powinna się nieco odsunąc, jesli mąż się robi chłodniejszy. Wtedy trzeba pomysleć o sobie. Może niektóre kobiety po prostu mają to w genach, że skupiają sie na sobie tyle ile trzeba i nie zagłaskają kota na smierć. A inne musza się tego nauczyć.

łapię sie na tym, że im więcej on się odsuwa tym bardziej ja chce go zatrzymać...a to błąd, musze się opanować:)

"Że kobieta powinna się nieco odsunąc, jesli mąż się robi chłodniejszy. Wtedy trzeba pomysleć o sobie. " kolejne pierdolenie.... tu nie chodzi o to, zeby sie odsuwac od siebie i byc chlodnym, ale o zwykla WLASNA PRZESTRZEN zyciowa. swoje zajecia, czas dla siebie. nie ma to nic wspolnego z byciem zimnym i niedsosyepnym... zal normalnie.....