Dalczego piękne dziewczyny są zakompleksione?

Dlaczego niektóre, chociaż bardzo atrakcyjne, ale np. ubogie są nieśmiałe i zakompleksione?

bzdury gadasz :D

wmówiły im, że takie są:) a tak serio, rzeczywiście tak bywa.. Sama znam dwie dziewczyny. Jedna naprawde ładna, druga delikatnie mówiąc niespecjalna. I ta druga wiecznie komentuje te pierwszą mówiąc jej jaka jest niespecjalna jesli chodzi o zachowanie, styl ubierania, uczesania itd. Dlaczego sie kumpluja, nie wiem... Moze dlatego ze znają sie od dzieciństwa...Ta ładna rzeczywiście jest zakompleksiona, a w najlepszym wypadku nie wie jaka jest ładna:)

Oczywiście chodziło mi o niektóre, a nie wszystkie! Ostatnio byłem w szoku jak poznałem przepiękną dziewczynę, zachowującą się jak małe, przestraszone i nieśmiałe dziecko.

dzikuska taka jak ja:P mało doświadczona:)

ja tak mam.. ale u mnie inne powody. wszyscy mi mowia ze jestem piekna i takie tam a ja stoje przed lustrem i placze. ale to chyba wynika z relacji z ojcem. on mi do dzisiaj powtarza, ze zle sie ubieram, nie umiem sie zachowac, jestem mało bystra (studiuje dwa kierunki tata jest po zawodówce) itd. jak na siebie patrze to widze co moze sie podobac, ale czuje sie tak, jak mi to wpoił przez lata ojciec. i mimo ze o tym wiem, to sie tej perspektywy nie potrafie pozbyc. mam 24 lata, jak sie nie pozbede do 30 to smiało powiem ze mi spierdolił zycie :/

Mi mowia ze tez jestem sliczna itp. itd. naprawde, ale ja tego nie widze. jak przychodzi mi z kim rozmawiac to plakac mi sie chce, czuje sie jak zero. Zawsze cos zle powiedzialam, zle pomyslalam , zle zrobilam. Powod? Sama nie wiem, nikt nidgy mi nie mowil, ze jest brzydka. Mialam ciezkie dziecinstwo, rodzice alkoholicy specjalnie nie chwalili, a zlosliwe ciotki zawsze dogryzaly. Nie mam pojecia czemu tak jest, ale powiem ci jedno - to meczy jak cholera...

Zapomnialam dodac, ze przez to zawsze wychodze na zarozumiala, bo sie wole nie odzywac. Kiedys kolega mi powiedzial, ze jak jeszcze mnie nie znal, to uwazal ze jestem taki typ ''suczki'', a ja po prostu umieralam w srodku ze strachu i przybralam taka poze obronna. Pamietajcie o tym jak kogos oceniacie

Zapomnialam dodac, ze przez to zawsze wychodze na zarozumiala, bo sie wole nie odzywac. Kiedys kolega mi powiedzial, ze jak jeszcze mnie nie znal, to uwazal ze jestem taki typ ''suczki'', a ja po prostu umieralam w srodku ze strachu i przybralam taka poze obronna. Pamietajcie o tym jak kogos oceniacie ja sie podpisuje rekami i nogami, wiecznie jestem tak oceniana, i nie poradze nic, bo przy tym jestem zbyt niesmiała zeby pokazac ze to nie tak.. nie odzywam sie dalej i uchodze za sucz.

a szczególnie koleżankami paszteciarami

FACECI NIE UMIEJĄ DOWARTOŚCIOWAĆ. NAOGLĄDAJĄ SIĘ WYRETUSZOWANYCH, WYROZBIERANYCH LAL I NA PRAWDZIWĄ ŁADNĄ KOBIETĘ NIE SPOJRZĄ.

no niestety, jak ci rodzina całe zycie do głowy wkłada ze jestes niczym, a znajomych prawie brak, bo wszyscy cie maja za wredna suke, która nie ma na nikogo ochoty, a ty siedzisz zamkniety w sobie, to po pewnym czasie takiej samotnosci (której oczywiscie nikt nie zauwaza, bo przeciez ty musisz miec zajebiste zycie tak wygladajac) na człowieku robi piorunujace wrazenie kazda opinia. ja w najgorszych momentach potrafiłam stac gdzies na przystanku i zazdroscic kazdej kobiecie na przystanku wszystkiego. kazdej, nawet wazacej 130 kilo, obsypanej tradzikiem od stop do głów. kompletny brak dystansu sie wtedy załacza, i jak taka na ciebie spojrzy, zapadasz sie pod ziemie. no to jest nie do opisania co mi sie w tej głupiej głowie narobiło.. staram sie wiecej usmiechac, zeby nie odrzucac ludzi tym chłodem, tym strachem, ogólnie troche działa, ale droga długa, trzeba zrobic ze soba porzadek..

ale tacy faceci są próżni i debile niech popatrzą na siebie..wiele pozostaje u nich do życzenia

mi sie wydaje ze jestem taka se, ale kolezanki sa zawsze zazdrosne ( przez to cxzuje sie jeszcze mnie akceptowana) a ja mam straszne kompleksy :( na punkcie wszystkiego :( jestem do dupy ;( ;( tutaj chociaz mozna sie wyzalić. nie jestem taka madra, chociaz mam dobre studia, gadam o dupie marynie i nie mam hobby ;( ;( spalam wszystkie dowcipy :(((((( jesztem beznadziejna . ide skoczyc

np przestała o siebie dbac :) ja nie mowie tak całkiem, ale np nos sie ubrana luzno. bo jak sie wystroisz to wiadomo ze otoczenie boi sie ciebie a ty otoczenia i nic z tego nie wyjdzie

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761&start=17550

a no i przez photoshopowe lale tez mam strasznego doła :( i do tego mam cere do dupy :( a faceci chcieliby tylko lale z cycem F i miss świata, wcale nas nie dowartościowuja ani nie chwala to wasza wina

i jeszcze apel do facetów jak widzicie fajna laske, ale nic nie mowiaca, to szanse ze jest zarozumiała wcale nie sa 100%.. ja widze mnostwo dziewczyn dookola siebie zrobionych na maksa, ale zawsze poznaje po oczach ze maja to co ja. ja to od razu wyczuwam, i z obserwacji wiem ze sa same.. takze moze warto czasami zaryzykowac ;)

ok ale i tak każdy sie zestarzeje i osiwieje uroda nie wieczność

ja sie wogole nie stroje, zero dekoltów jakiś mini na codzień, ani nawet maeku upu jak jakiś wamp. puder musze dawać bo mam brzyda cere, a tak to jeansy i swetry :( ;( ale mysle ze to nie tylko kwestia tego ze wrednie wygladam, jestem mało ciekawa :( nie mam najlepszych ocen i przez to nikt sie nie pcha do znajomości ze mna bo nic z tego nie bedzie miał ;(

facetów bo maja wymagania z księżyca, spójrzcie sie na ciebie a potem nas oceniajcie. a poza tym powinien sie liczyc charakter i dobre serce. ale to chyba nie za mojego zycia. a przejmujemy sie bo kiedys wszyscy osiwiejemy, ale do tego czasu chcielibysmy sie czuc jeśli nie super to chociaz normalnie

szczególnie tacy zapuszczeni z tłustą dupą i brzuchem piwnym i oceniający laski po wyglądzie chcący właśnie głównie okładkowej lali zawsze zadbanej i najlepiej żeby jeszcze pracowała na takiego trutnia piwnego

Ja też uchodzę za piękną. Zwracam uwagę facetów i niby mam świadomość, że się podobam. Jako nastolatka miałam kompleksy i chyba rzeczywiście byłam brzydkim kaczątkiem a wyrosłam na pieknego łabędzia. Mimo to, jestem bardzoo nieśmiała, boję się odezwać w towarzystwie, no chyba że wśrod przyjaciol... A do faceta to już w ogole balabym sie pierwsza zagadać ! Albo, kiedy jakiś facet mnie adoruje , to bardzo mnie to zawstydza i palę cegłę :( Nie wiem z czego ta moja niesmialosc wynika , bo wychowywalam sie w normalnej rodzinie.

i też własnie przez to, że jestem ładna i zarazem niesmiała to uchodzę np. za wyniosłą, wiele razy to słyszałam....

piękna dziewczyna żyjąca w społeczeństwie, w którym żyją mężczyźni, uznający zwykłą nieszpetotę za urodę, i nieświadoma swojego wyglądu matrix :)

Niby tak, ale takie matrixy się o dziwo zdarzają. A wydawałoby się, że piękna to od razu powinna nosić głow ęwysoko. Może to wina rodziny, czy jakichś kompleksów z młodości.

zakompleksiona nie wiedziałaby,że jest piękna raczej próżności potrzeba ciągłego zapewniania o urodzie :P

weź widać zołaza że nie jesteś w temacie. my widzimy ze sie podobamy ale same mamy w mózgu obraz innej siebie, brzydszej, głupiej i nieciekawej. w towarzystwie jest jeszcze gorzej bo człowiek sie porównuje. a jeszcze jak ktoś tak jak ty wykazuje nam nasza głupote to juz wogóle polatane :(

pewnie jestes lubiana i przebojowa. ja staram sie byc w miare ok ale widze ze inni sie bardziej lubia a ja jakby z boku :O widocznie mam za mało zainteresowań i uroku. chciałam sie zapisac na jakies ciekawe rzeczy ale studia mi to uniemożliwiaja

mam taką koleżankę- piękna, dobra kobieta. Tyle tylko, że jeden wielki chodzący kompleks. U niej to wynika z przesranej sytuacji w domu, rodzice niszczą ustawicznie jej poczucie wartości...