Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiossennna

czy jeśli ja się duszę to dziecko w brzuchu też??

Polecane posty

Gość wiossennna

może głupie pytanie ale mam nerwicę lekową i czasami zdarza mi się w nocy "dusić się" do tego stopnia ze przez pare dobrych minut nie mogę złapać oddechu. Czy dziecko również wtedy się niedotlenia??? Jestem w 32 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
ja mam astme i miałam duszności w ciąży i lekarze twierdzili że gdy matka jest nie dotleniona to dziecko również;/ co było powodem mojej cesarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale astma to inna choroba i całkiem mozliwe ze tak własnie było ja tez mam nerwice lekową od 6 lat i tezmnie dusi (prawie codziennie) a nie wspomne juz jak sie zdenerwuje ale to duszenie to jest w naszej głowie i to co nam sie dzieje to tylko nasze nakrecanie sie...wiec zalecamjak najwiecej spokoju(wiem ze tak sie łatwo pisze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
tak ale mi chodzi o fakt niedotlenienia matki co przenosi sie na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiossennna
zdaje sobie sprawe ze to w mojej glowie i ze nie jest naprawde tak ze nie moge oddychac bo fizycznie cos mnie blokuje. Ale niemoznosc zlapania przez pare minut tch jest niestety prawdziwa niezaleznie od tego ze przyczyna tkwi w psychice:( I zastanawiam sie wlasnie czy przez te pare minut dziecko tez jest niedotlenione. A z tego co pisze ja 1987 to chyba jednak jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
wiesz ale ja mysle ze kilka minut to nic dziecku nie bedzie... ja mialam ataki dusznosci ktore trwaly tydzien i nawet wizyty w szpitalu pod tlenem i lekach nie pomagaly bo kazdy atak( mdlalam i robilam sie sina) konczyl sie zapaleniem oskrzeli i antybiotykiem, moj synus ma juz prawie 2 lata i urodzil sie w terminie zdrowiusi i do dzis nic mu nie jest... wiec musle ze nie masz sie czym denerwowac bo to napedza twoje ataki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiossennna
marakuja termin mam na 20.01 ja 1987 może masz rację ze u ciebie to juz powazne bylo a u mnie to jednak kilka minut. Ale i tak sioe martwilam ze moze akurat cos temu biedactwu robie swoja nerwica:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
kilka minut to naprawde niewiele wiec nie masz co sie martwic zreszta organizm matki sam oddaje wszystko najpierw dziecku a potem matce wiec skoro nie masz zadnych omdlen to mysle ze nie masz czym sie martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×