Czy da się żyć bez prądu?

to nie jest jakiś menel czy coś w tym stylu - jeśli tak myslicie.... facet to po prostu oszust tak jak pisałam, myslę, że ma wszędzie pełno długów.... jeśli chodzi o prąd to się przejął tzn wczoraj dzwonił kilka razy i próbował na rózne sposoby wyłudzić fakturę - oczywiście nie płacąc tego co powinien, jak się nie udało to stwierdził, że próbuję "jechać na patencie"! ...ale od wczoraj cisza - mieszka z babą, którą nazywa żoną i 2 letnim dzieckiem

>Przez tysiące lat ludzie żyli bez prądu a dziś stado debili dnia bez prądu nie wytrzyma! Jesteście wszyscy żałośni! Przez tysiące lat ludzie nie zwracali uwagi na takie " drobiazgi" jak porządnie uprane i uprasowane ubranie. Idź dzisiaj do pracy w niedporanych albo wymiętolonych ciuchach, zobaczymy co usłyszysz.

W tej sytuacji myśle, że skombinuje kasę i Ci odda. Małe dziecko trochę komplikuje sytuację. Albo odda albo się wyprowadzą. Obstawiam to pierwsze rozwiązanie.

ja już nie liczą na tą kasę, chcę się po prostu dziada pozbyć! byłabym wdzięczna jakby się po prostu ulotnił... wyobraź sobie, że ten krętacz ani jednego czynszu nie zapłacił w całości! ...a ja wynajełam to mieszkanie, żeby móc mieszkać w innym mieści i tu opłącać rachunki, też mam malutkie dziecko - niemowlę, na razie jeszcze udaje mi się płącić swoje rachunki, ale jest nam bardzo ciężko :( ps i to my jesteśmy tam zameldowani....

Przykra sprawa. A od strony prawnej jak to wygląda, macie jakąś umowę?

facet od początku mi sie nie podobał dlatego spisałm umowę tylko w jednym egzemplarzu- na próbę na 3miesiące....

mam nowe info od sąsiadów, na liczniku jest 0 i nikt dzisiaj nie spał w naszym mieszkaniu i przez cały dzień też nikogo nie było! facet chyba szuka innego lokum, bo widziała jego auto moja teściowa, pod domem, w którym jest mieszkanie do wynajęcia... może ktoś wie, kiedy mogę wejść do swojego mieszkania, jeśli on tam przestał mieszkać - ale ma jeszcze swoje tam graty? boję się o wodę- bo tam jest taki problem z rurą od kanalizacji i trzeba pilnować? ps jak myślicie, ostrzec faceta od tamtego mieszkania, które wiem że jest do wynajęcia, czy siedzieć cicho i pozbyć się kłopotu? a może jakoś by się dogadać, żeby wspólnie oszustowi dać nauczkę?

uppp

Proponuję go wykurzyć np. infradźwiękami.I wymienić zamki.A w mieszkaniu zainstalować znajomych pakerów co w razie potrzeby go z tamtąd wyniosą.