JESIENNA DEPRECHA??????

witam wszystkich ,od jakiegos tygodnia moje samopoczucie okreslam jako fatalne!,nic mi sie nie chce,najmniejsze niepowodzenie doprowadza mnie do szalu ,czuje sie wykonczona 24 godzinna opieka nad przeziebionymi i marudzacymi dziecmi,a wszelkie obowiazki domowe typu sprzatanie,gotowanie itd.napawaja mnie niechecia i jeszcze ta szarowa za oknem!niewiem juz co zrobic zeby wrocic na normalne tory ,jak zmobilizowac sie do pracy w domu ?ogolnie wszystko widze TYLKO w czarnych barwach ,co robic??jak wy radzicie sobie z tym stanem ?mam juz dosc samej siebie i pragne jakiegos optymizmu ,kompletnie nie wiem co robic???

widze ze nie ma nikogo z podobnym problemem .. no coz szkoda ... jakbym napisala ze facet mnie zdradzil z kolega z pracy co mam zrobic???to byloby milion doradcow, a na zwykly problem cisza.... no coz szkoda

Na spadek formy psychicznej najlepsze są ćwiczenia :-) Pójdź na basen, na spacer, zrób coś dla siebie :-)

Też ostatnio tak mam nic mi się nie chce i trochę się jak to mój synuś mówi leniwię. Kiedyś jak przybył mi kg na wadze to panikowałam teraz mam 6 więcej i zero mobilizacji. Od kilku miesięcy zbieram się na zakupy bo np. spodni nie dopinam i nie mogę do sklepu dojść. Tylko, że ta depresja u mnie trwa już rok nawet w lecie nic się nie zmieniło a mam pod opieką jeszcze moja babcię, która strasznie mi marudzi czasem myślę, żeby zasnąć i się nie obudzić.

taaa tez mam mysli o ;swietym spokoju;ale mam nadzieje ze to przejsciowe i jakos ,jeszcze nie wiem jak ,poradze sobie z tym i Tobie tez tego zycze .... moze trafi sie ktos kto poradzil sobie z tym stanem...badzmy dobrej mysli...

Ostatnio same kłopoty ten 2009 rok to jakiś koszmar. Mimo to kiedyś kłopoty mnie mobilizowały teraz mam dość wszystkiego nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Myślę, że mimo wszystko to samo nie przejdzie. Nawet myśl, że marnuje swoje najlepsze lata na taki stan doprowadza mnie załamania i nie umie sobie z tym poradzić.

Olay a jak u ciebie z towrzystwem ??? bo ja mieszkam daleko od rodzinnego domu ,mam 3 kolezanki ,ale one pracuja a ja znowusz mam male dzieci i rzadko sie widujemy ,na spacer hmmmm ciezka sprawa bo u mnie czesto pada .... czytam na necie jak mozna sobie pomoc w tym stanie jak znajde cos odpowiedniego to napisze moze sie jeszcze komus przyda

Mam 1 przyjaciółkę ale w innym mieście. A u mnie za oknem tez leje ale czy deszcz czy pogoda to i tak ten sam nastrój. Brak mi siły na cokolwiek.Nie mogę sobie pozwolic na pójście do pracy bo babcia ma 90 lat i wymaga opieki. A męża całymi dniami nie ma. Dzięki :)

nooo znalazlam kilka wskazowek jak nie dac sie depresji ,w moim przypadku wszystko wskazuje na depresje zwiazana z pogoda iiii rutyna ,pisza zeby przede wszystkim chciec lub zmusic sie do dzialania i wprowadzic jak najwiecej czynnikow ktore wywyolywaly endorfiny tzn hormon szczescia...np.puscic sobie ulubione energiczne piosenki podczas sprzatania ,zjesc cos slodkiego albo zafundowac sobie udany seks,ale najwazniejsze to zmusic sie do dzialania ,co chyba jest naj trudniejsze..,ostatecznie jezeli ten stan sie przedluza i nie mozna sobie z nim poradzic,nalezy udac sie do lekarza ponoc sa tabletki na depresje...no coz nie zaszkodzi sprobowac