Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmmmaaaaaaaaaammmmaaaa25555

co robic gdy dziecko sie zakrzsztusi?

Polecane posty

Gość mmmmmmaaaaaaaaaammmmaaaa25555

moja corcia ma 8 miesiecy i czesto mi sie krzstusi.Jak pije mleko to jest okale po ok.1h zaczyna zwracac i sie krzsztusi, robi sie czerwona.boje sie ze moze sie cos stac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probables
najlepiej to przelozyc dziecko przez kolanko i poklepac po pleckach. Ja kiedys brata musialam do gory nogami podniesc i wytrzasc, bo sie zakrztusil lizakiem... ktory dostal od mamy.. Boze co ja wtedy przezylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozilla..............
Gratulacje probables szybkiej reakcji. Nie jeden by spanikował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwony to dobry kolor. jesli zacznie zmieniac kolor na siny wtedy musisz zaczac cos robic. dziecko do roku odwracasz buzia w dol, przytrzymujesz za buzie/twarz i uderzasz 5 razy miedzy lopatki, odwracasz i sprawdzasz i tak dalej. tylko dziecko nie w pozycji poziomej tylko glowe troche nizej (nie umiem opisac, np. jak siedzisz i prostujesz jedna noge i w takim ukosie trzymasz dziecko na tym kolanie). jesli to nie pomaga to zaczynasz sztuczne oddychanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość probables
Mój synek też się kiedyś zakrztusił, ziemniakami. Tyle ich sobie do ust wepchnął, że nie umiał oddychać. Ja tego nie widziałam, bo stałam tyłem do niego i zmywałam naczynia, ale obok siedział mój 17 letni brat i słysze tylko "o boże, o boże" patrzę na dziecko, całe czerwone, szybko go przełożyłam przez kolano, klepnęłam kilka razy i to co miało wypaść, wypadło... a brat... wyglądał jakby miał zemdleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi jakos niedawno moj synek zakrztusil sie chrupkiem kukurydzianym...myslalam ze zawalu dostane ale reakcja byla natycmiastowa - przelozylam przez kolano glowka w dol i klepalam po plecach az bidulek zwrocil ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czesto mojego
synka przekladam przez kolano i uderzam w plecki.Teraz ma pół roku.Krztusi sie nawet wlasna sliną.To są sekundy.Jestem przewrazliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuczne oddychanie
3 uciśnięcia kciukami i 1 wdech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 ucisniec 5 wdechów
Jak uczylas sie pierwszej pomocy 10 lat temu to powtorz kurs. Chyba w chmurach wyczytalas te 3:1 Chociaz lepiej tak jak wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robilam kurs pierwszej pomocy dla niemowlat rok temu (i niecaly rok temu pierwsza pomoc dla dzieci starszych niz rok) i nam mowili ze 30 ucisniec i 2 wdechy. nie wiem czy cos sie zmienilo czy moze dlatego ze to inny kraj (chociaz wydawac by sie moglo ze powinno byc wszedzie tak samo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedna rzecz to jak trzeba zaczac sztuczne oddychanie a nikogo innego nie ma to najpierw zrobic sztuczne oddychanie (chyba 5 razy powtorzyc) i dopiero zadzwonic po karetke bo u takiego dziecka liczy sie by szybko zaczac. u doroslego najpierw dzwonisz po karetke potem zaczynasz sztuczne oddychanie. oczywiscie jesli ktos inny jest z nami to od razu niech dzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jako nastolatka malo co sie nie udusilam glupim groszkiem. Wrazenie jest dosc dziwne, jak nagle nie mozna oddychac. Temat zakrztuszen jest bardzo powazny. Chyba corka Ewy Blaszczyk zakrztusila sie tabletka i do tej pory lezy w spiaczce. Natychmiastowa reakcja jest konieczna, zeby uratowac dziecku zycie- nie biegac do telefonu, nie krzyczec o pomoc, tylko samemu starac sie wyklepac cialo obce z gardla. Bo skutki niedotlenienia sa straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u starszego dziecka albo dorosłego dobrze się sprawdza chwyt hiemlicha, łapie się człowieka od tyłu i uciska pod mostkiem moja córka zakrztusiła się kiedyś landrynką i żadne stukanie po plecach nie pomagało, dusiła się... dobrze, że umiałam to zastosować.. w sumie dzięki babce od PO w liceum, wkurzaliśmy się jak nas ćwiczyła z pierwszej pomocy i stawiała dwóje, aż się tego dobrze nauczyliśmy i się przydało tak to się robi: http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C4%99koczyn_Heimlicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×