Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-grafka

SIERPIEŃ 2010

Polecane posty

Witam! Patrzę, że coraz więcej nas się odnalazło - cieszę się i zachęcam, abyście częściej się odzywały, aby nasz topik nie umarł śmiercią naturalną. Tak Jennifer ja zdecydowałam się na szczepienia przeciwko rotawirusom, bo stwierdziłam, że zdrowie i życie Mateuszka jest najważniejsze. A miałam okazję zobaczyć co robi brak szczepienia i wiem czym grozi jego brak. Jak tak to wszystko czytam to zastanawiam się czy ja dałabym radę sama i muszę powiedzieć, że po prostu nie wiem. I chyba po prostu się cieszę, że nie muszę tego sprawdzać. Dziewczyny trzymajcie się dzielnie i odzywajcie się częściej i piszcie jak tam wasze dzieciaczki. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kochane za ciepłe słowa:-) Faktycznie lepiej byc samą i mieć spokój niż bez przerwy płakać i znosić jego napady agresji.On nadal nie daje mi spokoju a jeszcze nie mam na tyle siły by zmienic numer telefonu.Wysłuchuję jego bluzgów,wyzwisk,sama sobie robię krzywdę:-(. Zazdroszczę Ci Mimoza że byłaś na tyle odważna...,ja wciąż boje się że bez niego sobie nie poradze,choc tak niewiele mi dawał... Na szczęście Marysia rozwija się wspaniale,nie jest kłopotliwym dzieckiem.Rano,przez 3 godziny zostaje pod opieką mojej mamy,a ja biegam do pracy.Trochę mi to pomaga zapomnieć.Włączyłyśmy około 9 rano jedno karmienie butelką,mlekiem nan1.Nie zauważyłam po tych trzech dniach niczego niepokojącego.Może tylko zmniejszyła się liczba nocnych kupek,ale nie wiem czy ma to związek. Poza tym wszystko w porządku,nawet katarku wreszcie się pozbyła,który męczył ją w tej zimnej kamienicy w Łodzi. CZeka mnie jeszcze rozprawa o alimenty,on jest mściwy i pewnie coś wymyśli,ale muszę przestać się go bać.Za długo dawałam sie manipulowac. Buziaczki,a jak Wasze Maleństwa?chodzicie w taką pogode na spacery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewzyny ja oczko basi wyleczylam sola fizjologiczna ...polozna srodowiskowa mi polecila kuzynka mowila eby okoo przemywac wlasnym mlekiem ale basi nie pomoglo dopiero ta sol fizjologiczna co do facetow to sie nie znam moj maz tego przykladem wydawalo mi sie ze go znam a po slubie to zupelnie inny czlowiek poki co jestesmy razem ale czasem co ja mowie bardzo czesto mysle ze lepiej bylo by nam samym z dziewczynkami lepiej ja chodze na spacery jak jest tak w miare staram sie czesto ale jak jest ostry wiatr albo pada to sobie odpuszczam basie bo ala to wymusza spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam teraz jestem u rodziców poza Białymstokiem, bo oni aktualnie wyjechali i trzeba troszkę o psinę i domek zadbać. Zamknęłam więc mieszkanie na klucz, włączyłam alarm i pojechałam. Mateusz różnie, czasami to aniołek i potrafi się zająć sam sobą, robi już nawet taki grymas w formie uśmiechu i w ogóle czasami taki fajny jest. No, ale czasami to taki straszny maruda, że już naprawdę ciężko jest. Powiedzie mi jak wy się zapatrujecie na te szczepionki przeciwko rotawirusom? Idę we środę na szczepienie z Mateuszem i z chęcią wysłuchałabym jeszcze jakiś opinii na ten temat. Mam czasami taki problem - otóż Mateusz potrafi czasami boczek sobie zmoczyć, tak jakbym źle mu pieluchę zakładała, ale w to wątpię, bo robię to bardzo starannie. Rozmiar też dobry. Czytałam trochę o tym i to podobno zależy od ciśnienia jakim siusia Mały. Może ktoś poradzi mi co powinnam zrobić, aby tak się nie działo. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miałam się jeszcze zapytać o karmienie, jak karmicie? jeżeli naturalnie czyli na tzw. żądanie to co ile godzin wam wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Na spacerki chodzimy praktycznie codziennie no chyba że pada deszcz to sobie odpuszczam, ale póki co trzeba wykorezystać te słoneczne dni, jeśli chodzi o szczepionki to ja moją zaszczepiłam 5 w 1 i nic więcej, zastanawiałam się nad rotawirusami bo młody chodzi do przedszkola i może coś przynieść do domku ale sobie odpuściłam, ale to każdego indywidualna sprawa. Ja karmię tylko piersią, chociaż czasem mam już dość i karmienia wypadają tak co 2-3 godziny chyba że mała jest marudna to przy cycu jest częściej. Powiem wam że mamy z mała kłopot bo nie możemy jeżdzić z nią w odwiedziny do rodziny i znajomych, w domku jest aniołek ładnie śpi, gaworzy a na wyjeździe jest cała nerwowa i spięta i albo wisi cały czas mi na cycu albo trzeba ją nosić, a o spaniu nie ma mowy. Jennifer praca jest najlepsza żeby choć odrobinę zapomnieć mi też pomogła oderwać się od problemów, powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupilam szczepionke ta chyba 5 w 1 ale rotowirusy sobie odpuszczeteraz mysle nad pneumokokami dla ali bo to po 24 miesiacy jedna dawka jest ale to cholernie drogie ja karmie piersia ale ja mam dobrze bo basia potrafi spac po jedzeniu i z 4 godziny w nocy to nawet dluzej choc i karmie ja w dzien czesciej marua sie zrobila i bardzo towarzyska nie bedzie sama musi ktos ko niej byc co do wyjazdow moja ala jak byla mala nie lubiala jezdzic w odwiedziny zawsze plakala nawet na spacery nie lubila dobrze ze mamy ogrod kolo domu ciotka sie smiala ze musi widzec komin domu bo inaczej placze faktycznie moglam z nia wyjsc do pewnego miejsca potem byl ryk teraz uwielbia pacery i uwielbia jezdzic w gosci zawsze to rozrywka fakt mnie sie chcialo do ludzi a tu siedzisz na d.. ale jej przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam byliśmy na szczepieniach, Mateuszek dostał 3 zastrzyki plus doustną szczepionkę na rotawirusy. Rotawirusy mu smakowały, ale po zastrzykach strasznie płakał, biedaczek nie wiedział czemu go tak pokuli. Później już w domku przytulał się do mamusi i nie chciał się odkleić. Całe szczęście nie dostał temperatury. Teraz śpi sobie smacznie, więc mama ma chwilkę czasu dla siebie, mogłam zjeść też kolację, zrobiłam też porządek w jego ubrankach - odłożyła te za małe i wyszło ich całkiem sporo. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:--) U nas coraz spokojniej...chyba,powoli wszystko jakoś się układa... Fajnie,że dzieciaczki dobrze znoszą szczepienia,moja też zareagowała wyjątkowo dobrze a za dwa tygodnie czekają nas juz kolejne:-(. Karmię piersią,choć jedno karmienie jest nadal butelką,na czas pobytu w pracy i jest ok .Mała jest grzeczna,spokojna i dobrze śpi po sztucznym mleku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pytanie...jak spia Wasze Maleństwa w dzień?ile godzin?u mnie praktycznie spi tylko rano,do mniej wiecej 11,później łapie ze dwie krótkie drzemki,a o 20 zasypia już mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mój Mateusz śpi bardzo różnie, różnie też zasypia wieczorem i nie mam zielonego pojęcia jak go zacząć ustawiać, aby tak jak kiedyś po kąpieli i jedzonku zasypiał. Poza tym ostatnio codziennie rano Mateuszek cierpi na zaparcia i powiem szczerze, że nie mam pojęcia zielonego od czego. W mojej skromnej diecie nie znalazłam nic co by mogło mu przeszkadzać. Gdzieś się doczytałam, że to może być za mało płynów, ale ja piję bardzo dużo. Może jakieś porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ale tutaj ostatnio cichutko. Pogoda za oknem straszna, wyklucza to absolutnie wyjście na spacerek. Wczoraj były chrzciny naszej pociechy. W kościele był całkiem grzeczny, tylko dwa razy próbował się rozpłakać, ale pobujaliśmy go na rączkach i się wyciszył. Potem była imprezka z tej okazji, ale ja większość czasu spędziłam z Mateuszkiem. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane:-) Super Rybko,że Mateuszek juz po chrzcinach,macie z głowy:-). U mnie niestety wszystko jakieś zawieszone przez tę trudna sytuację... Co do zaparć to Ci niestety nie pomogę.Moje córki jakoś nigdy nie cierpiały z tego powodu a wręcz przeciwnie.Marysia nadal robi z 8 kupek luźnych na dobę,czasami więcej. \dzis byłysmy na kolejnym szczepieniu.Waży już 6800 i ma 97 centyl.Lekarka zabroniła mi ja dokarmiać.Kurczę,ale ona wciąż jest głodna,piąstki sobie wkłada do buzi i płacze,to jak mam jej bronić jedzenia?? Sprawdzałam w książeczce straszej córki ,to tę wagę miała gdy skończyła 5 miesięcy.Nieźle...Mam nadzieję,że nie będzie grubaskiem. A pogoda faktyvznie tragiczna,wczoraj po południu było całkiem ładnie to sobie długo pospacerowałyśmy...:-) A psychicznie chyba już lepiej...na szczęście. A jak ze spaniem w łóżeczku Rybko?Śpi Mateuszek oddzielnie? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mateusz niestety nadal śpi z mamą, bo w środku nocy mamy ok. dwugodzinne przerwy we śnie przez te zaparcia, bo Mały tak się już pręży, że nie śpimy oboje. Dzisiaj była przerwa od 2 do 4, a potem jeszcze do 7 spaliśmy. Zobaczymy co będzie dzisiaj, bo koleżanka poleciła mi taką herbatkę z Hippa, która jej córci pomogła. Jej poleciła położna. Obiecałam sobie, że jak tylko dla Mateusza przejdą te zaparcia i będzie wstawał tylko na karmienia, to będę go kłaść osobno. Boję się tylko, że nie usłyszę małego, gdy będzie chciał jeść albo usłyszę dopiero głośny płacz, bo łóżeczko jest w osobnym pokoju. Ja to się bardzo cieszę, że chrzciny są już za nami, bo bardzo bałam się, że Mateusz rozpłacze się w kościele tak mocno, że nie da się uspokoić, ale nie było jeszcze tak źle. Tyle tylko, że on już jednak trochę waży, a cały czas był u mamy na rączkach. Jennifer mój mały mimo, że jest młodszy od twojej małej to waży tyle samo, ale lekarz mi broń boże nie zabronił dziecka karmić. Jak twoja mała zacznie się ruszać, to wszystko się unormuje. Teraz ostatnio musiałam mu też wprowadzić jeden sztuczny posiłek - z reguły wieczorem, bo mi mleczka brakowało zwyczajnie, ale teraz chyba nie chwaląc wszystko wróciło do normy, bo już drugi dzień jest bez sztucznego. Chciałabym, aby udało mi się karmić chociaż do końca tego czwartego miesiąca, bo potem jak już będą pojawiać się słoiczki, to mleka już mniej będzie potrzebować. U nas ostatnio w małżeństwie też jakoś rożnie bywa i czasami już bardzo mało brakuje, aby to wszystko legło w gruzach. Pozdrawiam i zachęcam do pisania. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ciężkie masz te noce Rybko:-(.Marysia przynajmniej w nocy jest spokojna...Trzymam kciuki by t zaparcia szybciutko minęły.A może coś jesz takiego ,że Mateuszkowi szkodzi? U nas był dziś ciężki dzień.Czuję się bardzo zmęczona,Mała wciąż niespokojna,nie wiem czy nie ma to związku z wczorajszym szczepieniem.Poza tym bardzo mocno się ślini,muszę ją kilka razy dziennie przebierać bo wciąż jest cała mokra.Zaglądałam do buźki ale dziąsełka nie są spchnięte,podejrzewałam już ząbkowanie.Teraz to podobno wszystko możliwe... co do małżenstwa...to taki trudny czas,ale z tygodnia na tydzien będzie łatwiej,zobaczysz.A różowo niestety nigdy nie jest.Trzeba ogromnej pracy by żyć szczęśliwie i to z obu stron.Moje małżeństwo nie przetrwało właśnie dlatego,że oboje odpuściliśmy:-( Trzymajcie się,pisz,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jenefer pieknie Marysia wazt moja basia wazy 4,200 a Ala 10,800 niedlugo bedzie miec 2 lata za to mama wazy za duzo mysle ze Marysia jak zacznie wiecej sie ruszac to zgubi kilkogramy ale ja sie ciesze ze moje dziewczynki niwe wazas za duzo b podobno wazne sa wlasnie pierwsze 3 lata potem trudno zgubic nadwage szauwazylyscie ze wlasnie po urodzeniu dziecka malzenstwo przezywa kryzys wczesniej bylo pieknie a teraz szara codziennosc rybka zazdroszcze meza ja swojego prosilam zeby dal mi wie wyspac choc jedna noc bede spac jak dziewczynki pojda do szkoly co do spania to basia spi coraz mniej w dzien poki co w noicy budzi sie tylkop do jedzenia tylko marudzi mi jak sie nudzi wczoraj skonczyla 3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a basia robi mi kupki czasem nawet ni codziennie ale to podobno normalne przy krmieniu piersia a i Ala prezylam mi sie a okazalo sie ze to alergia na mleko krowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie Triss że o nas nie zapominasz:-) Chyba w stopce masz błąd bo wpisałaś że Basia urodziła się 11 września:-). Z tą wagą to masz rację,choć myślę,że Marysia nie będzie miała tego problemu.Moja starsza córka skończyła w lipcu 7 lat a waży 20 kilo,od zawsze ma niedowagę.teraz też pije syrop na apetyt i ma zaleconą dietę wysokokaloryczną.Nic nie je:-(. Myślę,że z tą drugą nie będzie odchyłu w drugą stronę;-). Co do facetów...ja chyba z dnia na dzień coraz bardziej upewniam się że podjęłam słuszną decyzję.Jestem sama już półtora miesiąca i ani razu nie plakałam...A wcześniej łzy były praktycznie codziennie i raczej nie była to huśtawka hormonów ciążowych... Pozdrawiam,buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, praktycznie od początku mojej ciąży czytam Wasze forum i nawet kilka razy (jeszcze w ciąży) zdarzyło mi się coś napisać :) Jest jeszcze jedno forum "lipcówki i sierpniówki 2010", widzę kilka nicków dziewczyn, które też tam pisały ale przeskoczyły tutaj. Któregoś dnia miałam wstawić zdjęcie swojego brzuszka do galerii ale karetka zabrała mnie do szpitala z podejrzeniem poronienia i więcej już nie pisałam bo do końca ciąży leżałam w szpitalu :( Na szczęście urodziłam zdrową, śliczną dziewczynkę i zaglądam sobie na to forum, żeby zobaczyć jak rozwijają się jej rówieśnicy :) Dzisiaj postanowiłam też coś napisać bo widzę, że macie podobny problem, z którym ja już uporałam się. Otóż moja córeczka też nie robiła kilka dni kupki i pomogłam jej w nasępujący sposób: po pierwsze masuję jej brzuszek zgodnie z ruchem wskazówek zegara (pamiętając o oliwce). Potem trzeba unieść pupkę tak jak przy przewijaniu pieluszki ale ugięte kolanka przycisnąć dość zdecydowanie do brzuszka. Powtórzyć wszystko 3 lub 4 razy i unieść dziecko tak jak do odbicia po jedzeniu. Jeśli karmicie piersią trzeba zjeść 2 jabłka dziennie i tylko czekać na efekty :) Od tej pory mój Aniołek robi codziennie jedną, dwie kupki! W naszym przypadku ta metoda jest zawsze skuteczna a pokazała mi ją rehabilitantka w przychodni, do której jeździmy na masaże bo mała ma kręcz karku :( Ps. Jennifer 37 ja też jestem samotną mamą :) Tatuś dał d*** jeszcze jak byłam w ciąży. Zostawił nas bo stwierdził debil jeden, że ta sytuacja go przerasta! (stres w jaki mnie wpędził był przyczyną zagrażającego porodu przedwczesnego). Bardzo pomogło mi forum na kafce dla samotnych mam. Jak chcesz o tym pogadać to zapraszam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3154748&start=0 . Ja tam piszę pod nickiem "bidulka" :) Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie Aricia ze jesteś:-).Faktycznie termin porodu Ci się potwierdził...jak żadnej z nas.. Dziewczyny pewnie skorzystaj a z porady co do brzuszka,u mnie nadal raczej jest ich za dużo niż za mało.Marysia budzi się rano około 6 i robi ze trzy pieluchy pod rząd i to takie pełne:-).Później około 11 jest taka mega duża i do wieczora ze cztery mniejsze.Tak więc nadal mamy 8 na dobe,nieźle.Lekarka mówila,że to nic nadzwyczajnego,przy karmieniu piersią wszystko jest możliwe. Dziękuję za zaproszenie na topik,może skorzystam,przyznaję,że już tam zaglądałam ale dziewczyny się znają i tak trochę głupio się wbijać;-). Przyzwyczajam się do bycia samą,myślałam,że będzie gorzej.To jednak było chyba uzależnienie od bycia z kimś,choć nie powiem,że przynajmniej z mojej strony nie była to miłość...Jednak spokój i poczucie bezpieczeństwa są najważniejsze. Rybko...a co u Ciebie?wczoraj ddługo byłysmy na spacerku i tak pomyślałam,że szkoda,ze za daleko od siebie mieszkamy:-(.Nudno tak samej z wózkiem łazić. Piszcie kochane...te dni robią się jakieś smutniejsze,szare,trzeba to razem przetrwac.Do wiosny:-) Buziaki,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpią dziewczyny:-(... A moja Marysia zaczęła ostro się ślinić...ślina płynie strumieniami,wszystko nono stop mokre,paluszki w buzi,stała się niespokojna.Czyżby to już początek ząbkowania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jakoś ostatnio nie było czasu na pisanie, ale teraz troszkę nadrobię. Mateusz też strasznie się ślini, może ślina nie leci mu strumieniami, ale jednak jest jej więcej. Byliśmy ostatnio u lekarza, bo Mateuszek tak dziwnie charczał, myślałam, że to katar, ale lekarz stwierdził, że Mały jest okazem zdrowia, płucka i oskrzela czyste, nosek drożny, a te jego charczenie to mogą być np. resztki nieodbitego mleka, może być też winne tutaj zbyt suche powietrze w mieszkaniu w okresie grzewczym. Zaczęłam, więc wieszać mokre ręczniki na kaloryferach i jeszcze częściej wietrzę mieszkanie. I okazało się, że pomaga, bo Mateuszek już prawie nie charczy. Lekarka sprawdziła też ząbki i na razie nic nie widać, ale mimo to widzę, że ślini się bardziej i non stop rączka w buzi ląduje, nawet po jedzeniu, czyli to nie jest objaw głodu. Jennifer ja też bardzo żałuję, że mieszkamy tak daleko, bo jednak raźniej jest wychodzić z kimś na spacerki. Nudno samej z wózkiem chodzić faktycznie. Mój Mateuszek też sporo waży, bo 7200, ale też jest bardzo długi, bo nosi już ubranka na 72 cm, są troszkę za duże, a jak go zmierzyliśmy centymetrem, to gdzieś tak 67-68 cm wychodzi, czyli jak na swój wiek jest ponad wszystkimi centylami. Duże z niego dziecko po prostu. Mam jednak nadzieję, że trochę zgubi przy raczkowaniu i chodzeniu i że już mniej będzie mu przybywać na wadze. Z jego zaparciami, to niestety różnie bywa, raz są raz nie. Jem cały czas to samo, więc to chyba nie moja dieta. Podaję mu też teraz raz dziennie tą herbatkę z Hippa i wtedy jest jednak lepiej niż jak jej mu nie dam. Mam jednak problem z mlekiem, bo mam go coraz mniej, na razie walczę z tym i ściągam mu jedzonko laktatorem, ale nie wiem na jak długo starczy mi sił. 1 grudnia mamy kolejne szczepienie i wtedy jeszcze raz pogadam z lekarką i zacznę go przestawiać na sztuczne. Postaram się, aby chociaż do końca trzeciego miesiąca życia zjadał mamusine mleczko, ale potem to już chyba sztuczne będzie. Pozdrawiam i zachęcam do pisania, faktycznie te szare dni trzeba jakoś przetrwać razem. Pa! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Zimno sie strasznie zrobiło,odpuszczamy już spacerki i marzymy o wiośnie...jeszcze kilka miesiecy:-) Widzę,że Mateuszek nadal kawał chłopaka,rzeczywiscie może być Ci trudno karmic go dłuzej sama piersią.Ja kupiłam juz dzis kaszkę z bananami ale poczekam jeszcze kilka dni nim spróbuję dać Marysi. Poza tym u nas w miarę spokojnie,tatuś Małej nadal nalega na nasz powrót do Lodzi,mówi,źe nie ma opcji ze spedzimy oddzielnie swieta.Jasne....on nie przyjedzie tutaj,ja nie powiozę dzieci zim a do Lodzi.ciekawe jak chce to rozwiazac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ciężko już u mnie z mlekiem, a ściąganie jest coraz bardziej kłopotliwe i bardziej czasochłonne, przez co mam mniej czasu dla Mateusza. Ale jeden plus tego, to jest to że widzę ile Mały zjada i że nie jest głodny. Wcześniej było to dla mnie zagadką, w końcu pierś nie ma miarki. Zacząć też jeść regularnie, bo o 8, 11, 14, 17, 20 (oczywiście z odchyłami minutowymi). Tak jest w dzień, a nocy to 2-3 razy wstaje, przy czym ten trzeci to ok. 5.30 rano, a potem jeszcze do ok. 7 śpimy. Czasami są jednak te zaparcia i wtedy noce są już o wiele gorsze. Myślę, że jak zacznie jest już sztuczne mleczko, to przerwy w jedzeniu w nocy będą dłuższe i będzie ich mnie. Gorszy problem pojawił się z usypianiem, bo kiedyś zasypiał przy piersi, a teraz gdy pojawił się butelka, to pojawił się też nowy problem. Czasami jest to usypianie nawet po 5 razy, ale wczoraj gdy przy butelce nie zasnął, to ubujałam go na rączkach, ale po odłożeniu spał krótko, wtedy jeszcze raz bujanie na rączkach, ale tym razem poleżał mi tak na rączkach gdzieś z pół godziny (ja położyłam się normalnie do łóżka z nim) i wtedy już odłożyłam go bez problemu. Niestety nadal śpi ze mną, ostatnie próby z łóżeczkiem skończyły się niepowodzeniem. Dziś znowu spróbujemy łóżeczka. I tak do skutku będzie. Jennifer może wiosną wybierzemy się na spacer po parku? W końcu się poznamy i nasze dzieci też, będą już wtedy większe i będzie większa szansa na dłuższy spacerek. Wiem, że będziemy już wtedy pracować, ale od czego są weekendy. Tyle czasu już piszemy tutaj, dzielimy ze sobą nasze troski i problemy, te większe i te mniejsze i może warto poznać się osobiście. Buziaki, pa pa!!! Jennifer ja nie rozumiem dlaczego to on nie chce się przenieść tu, dlaczego ty musisz tam. Skoro tak bardzo chce być z wami, to może teraz to on powinien przenieść się do Ciebie. W końcu to z jego winy ty wróciłaś do Białegostoku. Dlaczego to kobieta ma zmieniać cały świat dla faceta? Czemu facet nie może się choć trochę poświęcić dla kobiety? Ja to zamierzam zacząć wprowadzać coś innego niż mleczko od 5 miesiąca. Na razie boję się dawać mu coś innego. Myślę także, że jak zacznie jeść inne rzeczy, pić soczki to zniknie też problem zaparć. Wtedy np. będzie pić soczki jabłkowe, co bardzo pomaga na zaparcia. A naukę jedzenia rozpocznie 8 stycznia 2011 r. Będzie pewnie niezły ubaw i bardzo brudno wszędzie obok. Ale twoja Marysia już w połowie grudnia będzie mogla zacząć eksperymenty z jedzonkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam się jeszcze zapytać jak wy usypiacie dzieciaczki i czy wasze maleństwa śpią bez oporu w łóżeczku? Jeżeli w łóżeczku, to gdzie jest ustawione to łóżeczko - w waszej sypialni czy w osobnym pokoju? Dziękuję z góry za odpowiedzi. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Fajnie,że piszesz Rybko:-),wytrzymamy do wiosny i koniecznie się spotkamy. U mnie,jak może pamietasz,nawet nie kupowalismy łóżeczka,bo tatuś \Marysi od razu uznał,że i tak nie będzie w nim spać.Teraz jest to praktyczne,śpię z nią i jest ok Z usypianiem jest raczej zawsze tak samo,nadal przy piersi...Bywa,,że jest przejedzona i pręży się przy jedzeniu a jest śpiąca,wtedy ją noszę ale zasypia gdy jest w pozycji pionowej,z główką na moim ramieniu.Kilka razy zasnęła sama ,leżąc i gugając ale to dosłownie pojedyncze przypadki. Co do butelki to tragedia:-(,zupełnie nie chce.Mama karmi ją na siłę gdy mnie nie ma,ale to meczarnia i jak zje jakieś 40 ml to już sukces. Co do ojca Marysi to on NIGDY nie będzie mieszkał w Białymstoku,za żadną cenę,nawet tymczasowo.Nie to nie.Niby cierpi,tęskni,ale miał swoją szansę by nam tam zapewnić normalne warunki i tego nie zrobił.Nie jest mi łatwo samej...on twierdzi że nigdy z nas nie zrezygnuje i będzie walczył.Nie wiem....może kiedyś...poczekam,poobserwuje go.. Czy Wasze Maluszki też już tak rwą się do siadania?Mała nie cierpi pozycji leżącej,jak nie śpi to musi mieć główkę w górze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja już nawet w dzień nie przystawiam Mateusza do piersi i usypianie przy niej nie wchodzi w rachubę. Mleczko jeszcze póki co ściągam mu i podaję w butli, ale z dnia na dzień widzę, że jest go coraz mniej. Całe szczęście z butelką nie mamy problemu, bo Mały ją akceptuje. Akceptuje też wieczorny sztuczny posiłek, gdy u mnie już jest straszny kryzys. W nocy też już coraz mniej mleczka, ale jeszcze starcza mu i właśnie tylko wtedy przystawiam go do piersi. Ja bym bardzo chciała, aby on spał w łóżeczku, bo kiedy już zacznie mi przesypiać całe noce, to wtedy wygodnie byłoby jednak uśpić go wieczorem i pójść do niego dopiero rano. Mi też kiedyś Mały ładnie przy piersi zasypiał, ale teraz to już problem. W dzień to go do wózka wkładam, trochę pobujam i śpi, ale nie chcę by noce spędzał w wózku. Zresztą i z wózkiem był kiedyś problem, bo akceptował tylko ręce, ale się zaparłam i usypiam go w wózku. Teraz muszę się zaprzeć z łóżeczkiem. Bo jednak konsekwencji przy tym trzeba. Teraz już nawet w wózku nie wymaga zbyt długiego bujania jak na początku. o zasypianiu samemu nie ma mowy. Co do siadania to nie zauważyłam jeszcze nic takiego, na razie ładnie chwyta zabawki, a położony na brzuszku podnosi coraz lepiej główkę. Jak patrzę za okno to się cieszę czasami, że nie musimy na zewnątrz wychodzić, ale z jednej strony szkoda, że nie jest ciepło i nie można z Mateuszem na spacer wyjść. Jutro mamy szczepienie to i tak musimy się wybrać. Buziaki, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Jak tam Rybko po szczepieniu?wszystko w porządku? Tak się zastanawiam dlaczego przestałaś dawać Mateuszowi pierś?były jakieś powody? My powolutku próbujemy rozszerzać dietę Marysi,ale upiera się mocno przy piersi....próbuję karmić ją i łyżeczką i butelką i nic:-(. W nocy nadal ładnie śpi,w dzień coraz mniej,ale jest coraz mniej uciążliwa.Mogę już spokojnie przy niej np prasować,coś przeprać,poukladać w szafkach,nie jest źle:-) Dzis miałam rozprawę o alimenty,tatus sie nie pojawił.Niby postanowił mi zaufać i dał szanse bym postąpiła wobec niego uczciwie.Myślę że tak zrobiłam,nie zależy mi na jego pieniądzach,zawsze chciałam by był moim partnerem i ojcem Marysi...Zobaczymy jak zareaguje jak dostanie orzeczenie wyroku czy nie będzie się odwoływał.Cieszę się że mam to za sobą.Moge spokojnie czekać na święta. Pozdrawiam serdecznie i czekkam na nowe informacje ,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×