Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-grafka

SIERPIEŃ 2010

Polecane posty

Hej:-)Jestem,miałam ostatnio ciężkie dni w pracy,wracałam padnięta i tak jakoś brakowało sił na komputer... Marysia też już spi raczej tylko rano jak ja jestem w pracy,poźniej całe popołudnie potrzebuje by uwaga była skupiona tylko na niej... Wczoraj byłysmy na szczepieniu,waży 9200,nadal ma 97 centyl,rozwija się bardzo dobrze,przy kłuciu nawet nie pisnęła:-). Nie ma jeszcze zadnego ząbka ale lekarka nie uznała że to jakaś anomalia:-) Rybko....coraz cieplej się robi,mam nadzieję,że nasz spacerek z dziećmi wypali w jakiś ładny dzień. Widzialam Twój adres mailowy,więc jeśli się zgodzisz to tam napiszę i któregoś dnia się umówimy:-) Piszcie co u Waszych Maluszków.Jak z jedzeniem?Macie jakieś fajne przepisy ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już niedługo wracam do pracy, więc czasu na cokolwiek będzie już malutko. Nadal bardzo się tym stresuję. A my mamy już dwa zębole, jeden większy, jeden mniejszy. Mati to mały wiercipięta, przewraca się non stop, już go samego nie zostawisz. Ciąga się do siadania, ale jak go posadzisz to siedzi jak pijaczek. Tyłeczek jak leży na brzuszku idzie już non stop do góry, robi takiego garba czy jakoś tak. Spacerek nadal aktualny Jenn, ale musi być cieplutko bo Mati jeszcze dochodzi do siebie. To może prześli mi na maila swego maila, to ja też będę mogła się odezwać. My narazie jedziemy na słoiczkach, kaszkach i mleku, więc przepisów nie posiadamy, ale jakby ktoś coś ciekawego znał to być może chętnie skorzystam. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne Rybko,że poczekamy na ciepło;-)... Rozumiem doskonale Twoj stres związany z powrotem do pracy,najgorsze będa pierwsze dni,ale myślę,że szybko się przyzwyczaicie:-).A tęsknisz troszeczkę za wyrwaniem się zz domu,wyjściem właśnie do ludzi,do pracy?ja to miałam... Poza tym Mati będzie z bliskimi osobami,to z pewnością łatwiejsze.. Z Iga najgorzej zniosłam jej piersze dni w przedszkolu.Miałam momenty że chciałam ją zabrac.Przychodzilam do pracy i płakałam.To był horror...:-( Trzymam kciuki by nie było Ci tak ciężko Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenn czekam na maila. Ja na samą myśl strasznie się boję, tak bardzo chcę być z nim, a nie w pracy. Będzie mi bardzo ciężko - już to wiem. Mi w ciągu tego pół roku życia buby było ciężko wyjść by nie tęsknić okropnie, a były to krótkie wyjścia, a 8 godzin to .... ja już nie wiem. Zobaczymy, ale bardziej boję się o Matiego, bo ja to jakoś przeżyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, będzie dobrze, ja wróciłam do pracy w poniedziałek...Bałam się strasznie. Syn został z babcią :) Też myślałam, że będę wydzwaniać i wypytywać, a w rezultacie zadzwoniłam przed samym wyjściem z pracy. Po powrocie do domu to syn nawet na mnie uwagi nie zwrócił :) Nie był zaplakany ani nieszczęśliwy :) Pochlonięty zabawą, radosny i roześmiany :) Następnego dnia spokojnie mogłam wyjść do pracy bez obaw. Moja mama sobie świetnie radzi z młodym :) Tobie również życzę spokojnego powrotu do pracy, bez stresów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że tak będzie Kochane, bo ja się strasznie się boję tego powrotu. Mam jeszcze troszkę czasu do powrotu, wiec oswajamy go z tym troszkę. Już codziennie przychodzi ciocia, aby on się do jej widoku przyzwyczaił. Teraz już zaczynam powoli na troszkę wychodzić. Trzymajcie kciuki! Ale powiedzcie mi jeszcze kilka rzeczy - jak teraz wstają wasze pociechy? Mój Maluch wstaje nawet przed 6 rano, właściwie jak tylko robi się jasno to on się budzi. Na pewno troszkę do rannego wstawania przyczynił się szpital, tam wcześnie nas budzono, a dodać do tego jasność i mamy pobudkę przed 6. Dla mnie w sumie jego wstawanie nie przeszkadza, bo i tak niedługo będę tak wstawać, ale Mój Mąż pewnie by troszkę dłużej pospał jak ja wrócę do tej pracy. Chciałabym także zapytać jak wygląda u was rozkład dnia waszych maluchów - jedzonko, drzemki, wstawanie, zasypianie wieczorem, kąpiel itd. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wygląda to z reguły tak: Wstajemy o 5 rano razem,po 6 przychodzi moja mama,ja uciekam do pracy,Mala po 8 zasypia na półtorej godziny.Później spi jeszcze ok 30 minut -mniej więcej o pierwszej. Ja wracam po 14 i już bawimy się do kapieli.Teraz dochodzi też spacerek,ale w wózku już nie zasypia po południu.W międzyczasie piorę,sprzatam,karmię obie,już da się to ogarnąć na szczęscie:-) O 19 jest już padnięta,kąpię ją i kladę spać,nadal zasypia przy piersi... I wtedy mam czas dla siebie,jakaś ksiażka,film,gazeta... Ogolnie nie jest źle:-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane:-) Rybko...Mateuszek jest cudny...i chyba podobny do mamy?:-) Dziękuję za fotki.Dziś był już piękny dzień na spacer,wychodziłysmy na huśtawki.Miło... Powiedziałam Idze co napisalaś o jej oczach,bardzo się ucieszyła,aż do lustra pobiegła je oglądać...jak to baba. A Mała jadła już dzis gałeczki z indyka i marchewkę duszoną.Bardzo jej smakowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dawno nie pisałam bo jakoś czasu nie było od 1 marca pracuje cały czas na pierwszą zmiane a jak wracam z pracy to z Dziewczynkami chce się zająć i jak kładę je spać to sama zasypiam :) nigdy nie myślałam ze o 19 już będę w łóżku spałą a teraz tak jest wczoraj były moje urodzinki i szczepienie Zosi waży 8200 duży klocek z niej lekarz powiedział ze ma trudne ząbkowanie bo od miesiąca zęby jej się nie mogą przebić jest tak marudna jak by lada chwila miały jej się pokazać i nic Amelia chora poszła do babci(mojej mamy) nocować bo bardzo chciała a następnego dnia z rana miała już katar i ją brzuszek bolał i miała o 10 rano 39,3 C lekarz powiedział ze to wirus a katar ma bo ją musiało gdzieś zawiać lub mogła się zarazić od dziadka(teścia) bo też był parę dni temu chory dobra mykam bo jutro znów trzeba wstać na 5 do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenn Mati to kopia mojego mężusia (tak mówi każdy), znajdę jakoś fotkę moich chłopaków razem to Ci podeślę. Oczki Igi są cudne i będzie kiedyś chłopaków na nie podrywać. One z resztą dwie są śliczne, przypuszczam, że tak jak mamusia ich. Migotko ja często po 20 już kimam jak tylko Niuńkę spać położę. Mój Mały waży gdzieś 9500, mam co dźwigać co? Wracam już we wtorek do pracy, zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:-) Rybko,dziękujemy wszystkie trzy za komplement,miła jesteś:-). Jasne,że przeslij fotkę swoich chlopaków...wydawało mi się że Mateuszek jest podobny do Ciebie,no ale skoro wszyscy uważają inaczej to pewnie mają rację:-) Powiem Ci,że Mati nie wygląda że waży aż 9,5 kg,musi być duży bo nie jest taką kluską nalaną jak moja Marysia;-).Ona dostała już przezwisko od kuzyna:Michelin,bo m a nóżki jak ten ludzik z reklamy. Czekam na informację z pierwszego dnia w pracy ,trzymam kciuki byś to przeżyła jak najlepiej.. Migotko...super,że się odezwałaś.Też padam przeważnie wcześnie niestety,też wstaję o 5 do pracy,mam nadzieję,że teraz gdy zaczynają się ładniejsze dni to nie będę już aż tak zmęczona. Zdrówka dla Amelki,pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Rybko....apropos chłopakow w przyszłości Igi.... Wczoraj dostała maila na nk od kolegi z klasy w Łodzi(uczyła się tam tylko we wrześniu,bo w październiku wróciłyśmy do Białegostoku): "Hei pienkna,co u ciebie,kiedy pszyiedziesz do Łodzi?" Taka była dumna:-),że ją pamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Amelią coraz lepiej gorączkę miała przez 3 dni jeszcze tylko katarek został ale za to Zosia dostaje teraz katarku i zaczyna mocno marudzić widać po niej że jest coś nie tak taka markotna się zrobiła i jest niespokojna .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki mam jedno pytanie - czy któraś z was dawała maleństwu mleko zagęszczone kleikiem? Chciałam się zapytać o proporcje jakimi się takie mleko robi. Ja się boję, że zagęszczę tak, że łyżką będę musiała podać, a nie poprzez smoka, a chodzi o kolacyjkę. Mam już smoka do kaszek nawet. Jenn ja stwierdzam fakty, ale dziękuję. Zapomniałam powiedzieć jeszcze, że ja z moim mężulkiem jesteśmy do siebie jeszcze podobni. Stąd czasami niewiadomo do kogo Mały podobny. Mateusz ma ok. 80 cm, on jest dosyć długi i chyba ta waga mu się rozkłada. Napiszę jak minął pierwszy dzień w pracy na pewno. Jenn Twoja Iga ma już chyba jednego wielbiciela. Migotko życzę dużo zdrówka dla twoich dziewczynek. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście Mateuszek jest dlugi:-),fajnie,będzie wysoki chłopak... Co do kaszki to ja nie pomogę,moja absolutnie nie uznaje butelki w żadnej postaci.Kupiłam już kubek niekapek i próbujemy pić soczki ale na razie cieżko to idzie,umie jeść tylko z łyżeczki:-(. Migotko...mam nadzieje,że ten katarek nie przejdzie w nic powazniejszego,teraz ta pogoda jest najgorsza niestety...Marysia borykała sie z 8 dni z katarkiem,nawet chodziłysmy do lekarza,bo coś tam aż furczało ale na szczęście przełamała to i już jest ok. Przykro,że Zosia tak ciężko znosi ząbkowanie,pewnie z tego powodu zrobiła się markotna... Pociesza mnie ,że wiosną będzie nam wszystkim łatwiej,więcej powietrza,dzieciaczki będą coraz bardziej zmęczone a my wreszcie trochę odetchniemy.:-) Pozdrawiam i miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkich! Zaczynam drugi dzień w pracy, pierwszy już za mną. W pracy jak to w pracy, ja to badzo matrwiłam się tym co dzieje się w domku, ale jak się okazało było ok. Mam nadzieję, że dziś będzie tak samo. Mati trochę pomarudził przy zupce, ale on odkąd poznał smak kaszek róznych to już zupka mu nie w smak. No, ale przecież nie można tylko słodkich rzeczach jeść. Wróciłam po 16, on zaraz się obudził z drzemki i tak jakby trochę żalu do mnie miał gdzie ja byłam, ale zaraz potem przekupiłam go mleczkiem i już do końca dnia byliśmy razem. Ładnie przespał noc, spałm od 20 do ok. 6.15. Także dziś rano się zobaczyliśmy także. Oby tak dalej, bo dziś piszczał troszkę jak wychodziłam. A tak w ogóle to moje maleństwo wyprawia już jakiś czas dziwne rzeczy, podnosi tyłęczek i z twarzą przy dole przesuwa się do przodu albo podnosi się już na rączkach bardzo do góry. Na razie nie potrafi tego zgrać i poraczkować. Oczywiście przekręca się z brzucha na plecy i odwrotnie bez problemu już sporo czasu. Ruchliwy się ogólnie zrobił. Siedzi jak pijaczek póki co i to nie wiem czy to dobrze czy to żle, bo wydaje mi się, że już powinien siedzieć stabilnie. A tak w ogóle to cisza nastała tutaj u nas. Czas się rozruszać drogie Kobietki. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Rybko że masz za soba pierwsze dni w pracy i że poszło lepiej niż sie obawiałaś:-) To wcześnie Mateuszek zaczyna raczkowanie,sprytny chopczyk:-),mojej Grubej jescze nie wychodzi a jest trochę starsza. Co do jedzenia to tez woli kaszki,ostatni wcina też herbatniczki z Hippa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam...scięłam Marysię na zero,miała słabe te włoski i mam nadzieję ze to je wzmocni. Wyglląda jak chłopczyk...trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kobietki Moja Zosia jeszcze nie raczkuje ale stoi na wyprostowanych rączkach i na kolankach jak próbuje zrobić nogą krok do przodu to się przewraca wcześniej przesuwała się na brzuszku jeździła po nim.... A i sama już od wczoraj podnosi się z leżącego i sama siada bez żadnej pomocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Ojej...to fajnie Migotko że Zosia już sama siada z leżącego,super:-) Moja niestety jeszcze tego nie potrafi Jest silna ale ciężka.na nóżkach stoi sama dosc długo,operając się np o poręcz fotela Rosną nam dzieciaczki...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom rosną rosną jeszcze troszkę a będą robić pierwsze kroki.... Od paru dni Zosia się zemną kłóci jak mówię powiedz Mama to mówi Tata i za to ze nie powie mama zaczynam ją łaskotać strasznie lubi te zabawę zawsze się kończy czkawką jak na razie tylko Mówi Tata :) Maż nie może się doczekać Kiedy powie Mama bo lubię go drażnić tym jak mówię Do Zosi...- Zosia Kto ma Zrobić Ci herbatkę to mówi TATA no cóż i on musi iść :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kobietki! Strasznie szybko nasze dzieciaczki rosną i chyba faktycznie będą już niedługo pierwsze kroki. Migotko jak czytam już o samodzielnym siedzeniu Zosi to jestem pod wielkim wrażeniem, szczególnie, że mój to chyba o tym nie myśli. On tylko się przepycha do przodu, choć ostatnio chyba powoli próbuje zgrać tyłeczek z rączkami, ale narazie kiepsko mu to idzie. Siedzi nadal jak pijaczek, a o samodzielnym usiądnięciu nie ma mowy. U mnie nadal ma fazę tylko na baba lub buba - coś takiego. Gada też jakieś dla mnie niezrozumiałe coś, piszczy krzyczy itd. Ostatnio zaczął się częściej budzić w nocy i niedaje się odłożyć czasami, tak jak np. dziś między 3 na 4.30 spał ze mną, potem zaniosłam go do łóżeczka, żeby budzik mój go nie obudził i żeby pospał dłużej. Ja nadal cierpię wychodząc każdego dnia, ale uczyniłam z tego rytuał dnia codziennego, tak żeby buba wiedziała, że wrócę. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się Migotko ustawiłaś:-),dla Ciebie najlepiej by" mama " było wypowiadane jak najpoźniej:-). Rybko...jeszcze tydzień,dwa i stres zupełnie zginie.A w soboty pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio zauważyłam że Zosia silnie stoi na nogach i jak dowiedziałam się że mojej mamy Koleżanki Córka swoje dziecko i Też córeczkę już w 7 miesiącu wkładała do Chodzika moim zdaniem to jest za wcześnie mimo to że widzę po Zosi i po Amelce że szybko zaczynają chodzić ale moim zdaniem to jeszcze jest za wcześnie Amelia sama chodziła już gdy miała 10 miesięcy w połowie 8 miesiąca puściłam ją w chodziku bo już silnie stała w łóżeczku na początku 8 miesiąca a tak ogółem to wszystko szybko Amelia zaczęła jak teraz patrze się na Zosie to ona taka nie będzie Amelia już o tej porze w wieku 7 miesięcy mówiła Mama Tata Ania Baba Dziadzia... daj... Nie a Zosia Mówi tylko Tata i strasznie głośno piszczy aż w uszach dzwoni Amelia miała już o tej porze 2 zęby a Zosi dalej nie wyszły w nocy popłakuje przez sen miauczy a ząbków dalej nie widać :( Lekarz mówił że już powinny u niej wyjść bo ma takie objawy jak by miały wychodzić i nic Widzę że ją bolą dziąsła bo teraz nawet nie mogę swoim paluszkiem sprawdzić czy już coś wyszło czy nie i jeszcze do tego wszystkiego Zosia zaczęła kiwać głową (NIE) robić Kosi Kosi gdy się śpiewa te słowa ,,Kosi kosi łapci pojedziemy....." i Robić A kuku i przechyla głowę na boczek a wasze dzieciaczki coś jeszcze umieją ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×