Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilli i n

kasa w małżeństwie

Polecane posty

Gość lilli i n

trochęwżartach zaproponowałam mężowi ,żeby mi konto udostępnił i zrobiła się wielka afera. Nie chcę jego pieniędzy, ale uważam, że w małżeństwie wszystko powinno być wspólne, przynajmniej teoretycznie. Skoro mamy dzielić stół, łóżko itd to dlaczego nie pieniądze? Jak wypracować w takiej sytuacji kompromis, skoro mamy różne zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dziwne troche u nas jak maz zakladal konto sam zalozyl mi karte i zrobil mnie pelnomocnikiem do jego konta.. Moze sie boi ze za duzo wydasz? albo po prostu jest zdania ze jesli chodzi o pieniadze to osobne konta a nie wspolne nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość few3rf
Moim zdaniem kazdy z małzonkow powinno miec osobne konta,do tego małzenstwo powinno miec jedno wspolne konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie również to dziwne : ) U nas mimo, że mamy każde swoje konto, to oboje mamy dostęp do swoich kont : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsm
mysle ze takie rzeczy ustala sie przed slubem zeby uniknac takich sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilli i n
Czy to nie jest oznaka braku zaufania z jego strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rte
mysle ze takie rzeczy ustala sie przed slubem zeby pozniej nie bylo ze maz kazda zlotowke bedzie ci wyliczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak to możliwe u innych. Dla mnie to oczywiste że skoro zyjemy razem to mamy dostęp do WSPÓLNYCH finansów (chyba że była rozdzielność). U nas mimo, że każdy ma swoje konto, to znamy dostępy do nich : -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przed ślubem o tym nie
rozmawialiście? Takie sprawy przed ślubem trzeba zalatwiać, bo każdy ma inne spojrzenie na sprawę pieniędzy. U nas są wspólne pieniądze ale ja nimi dysponuję tzn. płacę wszystkie rachunki, robię zakupy itp. On ma dostęp do konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdyby stracił pracę
to też uważałby zę nie moze brać Twojej kasy?? to chore przecież jest:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przed ślubem nie rozmawialiście o tym?skoro on uważa że każdy kasę będzie trzymał na swoim koncie bez upoważnienia drugiego to chyba wcześniej o tym wiedziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdyby stracił pracę
to też uważałby zę nie moze brać Twojej kasy?? to chore przecież jest:o ale nie martw sie w razie rozwodu i tak dostaniesz połowę chyba ze spiszecie intercyzę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilli i n
To co ja mam w takijej sytuacji robić? Nie umiem rpzejść nad tym do porządku dziennego, bo wydaje mi się, ż eon zwyczajnie mi nie ufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z mezem
mamy osobne konta. Nie mam karty do jego konta i nie widze w tym niczego dziwnego. Czy zawsze wszystko musi byc wspolne? Bez przesady. Jezeli niektorzy maja wspolne konta lub dostep do swoich nawzajem to widocznie tak im wygodniej ale jesli maz nie chce dac Ci dostepu do swojego konta to widocznie uwaza ze sam lepiej rozdysponuje pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z mezem
Tak. Mysle ze maz Ci po prostu nie ufa jezeli zrobil z tego taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozę za twoimi plecami
dysponuje swoją kasą i bransoletki kochankom kupuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mam pytanie do osób które mają własne konto ale tez jedno wspólne z małżonkiem..to w takim razie na które konto idzie np wypłata za pracę?na wasze czy na wspólne?czy jakaś część zostaje na waszym a część przelewacie na wspólne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilli i n
Oczywiście próbowałam tym rozmawiać przed ślubem, ale zwyczajnie mnie zbywał. W końcu doszłam do wniosku, że trudno zerwać wieloletni związek z powodu braku dostępności do jego konta. Po cichu liczyłam, że po śłubie mu się odmieni. On zawsze 'żartował', że faceci którzy dajababom dostęp do swoich pieniędzy są głupi, bo mogą zostać wyrolowani. Ale teraz widze, żeto chyba nie były żarty i że on zwyczajnie mi nie ufa. No i nie wiem co teraz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrwfr
Mamy osobne konta i jedno wspolne na ktore co m-c przelewamy po 1 tys zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój mąż z radością dał
mi do dyspozycji swoje konto, karty itp. On nawet nie zna tych wszystkich kodów do dostępu internetowego. Ja robię wszystkie opłaty, łącznie z różnymi dotyczącymi jego firmy, a że on zarabia jakieś 6 razy więcej ode mnie, więc moje konto jest raczej... na drobne wydatki ;) I nie ma problemu moje-twoje, bo wszystko jest nasze wspólne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co ci ten dostęp
idź do pracy załóż swoje konto i wtedy on może ci nagwizdać :) kobietę niezależną finansowo wszyscy bardziej sznują :) potraktuj jego odmowę jako dodatkoy motywator i wymówkę jakby ci odradzał :P ja mam z mężem osobną kasę i jakoś szczęśliwie już 10 lat żyjemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilli i n
ale ja mam pracę i swoje konto i chętnie i z radością udostępniłabym je mężowi.tym bardziej nie mogę zrozumieć jego myśłenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co ci ten dostęp
to nie rozumiem w czym masz problem? ustalcie kto za co płaci - my tak zrobiliśmy- i ciesz się, że masz mniej kłopotów i załatwiania - bo on odpowiada za część opłat i rachunków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tea84
Albo jedno współne konto, albo dwa z dostępem zarówno dla żony do konta męża i odwrotnie. Jak jest inaczej niż napisałam powyżej tzn że albo sobie ludzie nie ufają (a to byłoby chore hajtając się z kimś), albo przed sobą coś ukrywają ( a wmałżeństwie sekretów być nie powinno). Ot, co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co ci ten dostęp
powiem szczerze, że ja od pewnego czasu robię za męza jego opłaty z jego konta, za jego część rachunków- bo on jest taki zakręcony, że ciągle o czymś zapominał.... i w sumie żałuję, że się zgodziłąm, bo teraz on wymówkę - że ja za coś nie zapłąciłam - a np. zapomniał mi dać faktury.... nie dość, że mam wszystko na głowie, to jeszcze dodatkowa odpowiedzialność..... uważam, że jak jest w związku partnerstwo, to każdy powinien wziąć część tej odpowiedzialności na siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilli i n
Mam problem, bo nie potrafię swojego myślenia zmienić. Uważam, że ludzie, którzy sobie ufają nie powinni mieć z takimi rzeczami problemu. A skoro mają to chyba sobi enie ufają. A zaufanie to w związku fundamentalna wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas każde ma po 2 konta on firmowe i prywatne ja mam swoje i drugie założyłam bo tam wrzucamy oszczędności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walleryja
My mamy osobne konta i żadne z nas nie ma z tym problemu. Nie byłoby też problemu, żeby zrobic wspólne. Jak któres z nas planuje wydać większą kwotę, to i tak o tym rozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniecznie musisz z nim rozmawiać! Ja bym sie rozryczała ,ze mi nie ufa, ze co to za fikcja... czy coś w tym rodzaju ;p Nie wyobrażam sobie żebym po slubie miała nie mieć dostępu do konta męża. Już teraz znam wszystkie piny i kody chociaż sam nosi swoje karty i jak jest taka potrzeba to mi daje swoja kartę. Po ślubie przekieruje moje wynagrodzenie na konto męża, a on da mi pełnomocnictwo, kartę i koniec. Zostawię swoje konto na wszelki wypadek. Jakbyśmy chcieli oszczędzać czy coś w tym rodzaju... Dla mnie to tez był trudny temat, ale łatwiejszy niż pozwalanie mu na początku związku na przejecie większości opłat, zakupów itd... Myślę ,ze w związkach w których jedna osoba zarabia więcej takie wspólne konto to konieczność. Jak zarabia się podobnie to jest mniej ważne. Mój facet nie wyobraża sobie ,ze nie mogłabym korzystac z zarobionych przez niego - przecież dla nas obojga - pieniędzy. a co dopiero ajk pojawią się dzieci... Jak tu dzielic wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walleryja
Myślę, ze musisz z nim porozmawiac, bo jest to sprawa, ktora ci zatruwa mysli. Powiedz, że nie musicie mieć wspólnego konta, tylko chciałabyś wiedzieć, dlaczego tak sie przed tym broni. Masz prawo to wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×