Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz sama nie wiem czego chce

Dałam na wzór chłopakowi pierscionek, mineło 1,5 r a teraz go zabrałam!

Polecane posty

Gość szafirek...
nie mam parcia na slub ale zaczynamy o tym myslec coraz czesciej. planujemy niedlugo dziecko, wspolnie oszczedzamy na mieszkanie wiec dla mnie slub to naturalna kolej rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
no własnie najgorzej jak tylko jedna ze stron ma takie mysli a drugiemu niespieszno ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo każdy jest inny, ale nie wierzę, że zakochanym kobietom nie zalezy żeby byc żoną... Ja miałam już serdecznie dość bycia przstawiana jako dziewczyna, koleżanka...itp. I potwornie smutno robiło mi sie kiedy on na czyjeś pytanie o slub mówił: "Niiiieee!Jeszce Nie" Nie rzadko zdarza się, że takie wieloletnie związki chodzone ;) sie rozpadają a potem ci ludzie szybko biorą slub z kimś innym. Nie mówię tu o zadeklarowanych przeciwnikach slubu to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powyżysza wypowiedz jest ostra - mężczyzna wybiera małżeństwo bo chce seksu - brzmi źle. Ale jakby się na tym zastanowić - to w związach w któych jest wszystko po kolei - nie ma takich dramatów, niezrozumienia itp. Tak przynajmniej jest w moim otoczeniu. Mężczyznom leniowym i bojącym się odpowiedzialności na całe życie zdecydowanie mówimy - NIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
o wiedze temat powrocił;) "jesli czlowiek jest naprawde zakochany to takie dezycje przychodza szybciej i duzo latwiej" a moze tak jest w moim przypadku mysmy juz gadali o slubie 2,5 roku temu , o zareczynach 1.5 roku temu i nawet chciał ten piersionek na wzór dałam i nic... i powiedziałam nie dawno po roku zeby mi go dał bo chce go sobie noic bo sie przywiazałam do niego(taki zwykły srebny z zwykła kamykiem ale uwielbiam go) natomiast sama stwierdziłam ze to ma byc jego decyzja dojrzała czy chce sie oswiadczyc czy nie jednak jak ktos napisał my chcemy stabilizacji to zakładam pół roku(koniec czerwca) ze jak nic w tym kierunku(rezerwacji sali/zareczyn to pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
chce by bys był blisko mnie! chce tylko bys byl przy mnie, reszta jest nie wazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem nna serio
chodzi o to że facet się boi. Ja często rozmawiałam ze swoim facetem na temat ślubu i wspólnej przyszłości i wiem że naprawdę mu zaprzątały głowę takie rzeczy jak to gdzie będziemy mieszkać, albo za co będziemy żyć. Trudno jest podjąć taką decyzję nie mając pracy albo mając beznadziejną pracę. Owszem po slubie tak samo mozna się wszystkiego dorobić, nawet bezpieczniej dla związku jest razem się dorabiać, ale często faceci się martwią o to. Kobieta to już inna sprawa bo wiadomo że jak zajdzie w ciążę to jej praca może się skończyć i te sprawy pozostają na głowie faceta. ale jesli facet ma w miarę jasną sytuację z praca a zwleka z jakichś powodów to faktycznie chyba nie jest pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem nna serio
chodzi o to że facet się boi. Ja często rozmawiałam ze swoim facetem na temat ślubu i wspólnej przyszłości i wiem że naprawdę mu zaprzątały głowę takie rzeczy jak to gdzie będziemy mieszkać, albo za co będziemy żyć. Trudno jest podjąć taką decyzję nie mając pracy albo mając beznadziejną pracę. Owszem po slubie tak samo mozna się wszystkiego dorobić, nawet bezpieczniej dla związku jest razem się dorabiać, ale często faceci się martwią o to. Kobieta to już inna sprawa bo wiadomo że jak zajdzie w ciążę to jej praca może się skończyć i te sprawy pozostają na głowie faceta. ale jesli facet ma w miarę jasną sytuację z praca a zwleka z jakichś powodów to faktycznie chyba nie jest pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
chyba masz racje! miał prace stało 1800 zł jako mechanik sms. ale co z tyego skoro 500 zł kosztowała go benzyn a do samochodzu, oplaty domu i reszta, na nic wiecej nie pozostawało teraz zmienił prace, jest za granica, zmienił to prace by wyjsc troszke na prosta,wyjsc z dołka, mowi ze robi to dla nas.. owszem ja jestem bez pracy, ale mowie mu ze chce w zyciu tez pracowac, nie chce w domu siedziec.. ale jak bedziemy mieli dziecko to raczej nikt mi przy nim nie zostanie jak sama ja ale najpierw chce prace miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA JESTEM W ZWIĄZKU,KTÓRY TRWA...8 LAT ! JA MAM PRAWIE 25 LAT , ON PRAWIE 23 .TAAAK, JAK SIĘ POZNALIŚMY BYLIŚMY DZIECIAKAMI !!!!! WSZYSCY MÓWILI - RODZEŃSTWO , RODZICE, RODZINA - ŻE TO NIE WYJDZIE , BO GNOJE JESTEŚMY ITP., MIESZKAMY RAZEM OD 6-LAT, BYŁO BARDZO CIĘŻKO,MIESZKALIŚMY Z JEGO TATĄ, ROZMOWY NA TEMAT ŚLUBU BYŁY NIE RAZ,JAKIEŚ PRZYMIARKI, JAKIEŚ PLANY , ŻE SIĘ ZARĘCZYMY , BYLIŚMY OGLĄDAĆ PIERŚCIONKI, NAWET RODZINA JUŻ WIEDZIAŁA ALE NIKT NIE OKAZYWAŁ RADOŚCI BO ZA MŁODZI JESTEŚMY , ŻE KASY BRAK , ŻE NIE MAMY WŁASNEGO LOKUM...POSTANOWILIŚMY TO OBŁOŻYĆ NA "KIEDYŚ" , ZAPOMNIELIŚMY ...TERAZ LOKUM JEST, STARZY NIE BRZĘCZĄ , ŻE ZA MŁODZI JESTEŚMY A I KASA BY SIĘ ZNALAZŁA NA JAKIEŚ SKROMNE PRZYJĘCIE , TYLKO...ŻE ON NIC JUŻ NIE WSPOMINA O TYM ,MÓWI , ŻE SKORO JESTEŚMY ZE SOBĄ JUŻ TAK DŁUGO TO NIE POTRZEBNY JEST NAM PIERŚCIONEK I PAPIEREK , I JEŚLI CHCĘ TO MI KUPI PIERŚCIONEK , NAWET Z DRYLANTAMI , ŻEBYM NIE PŁAKAŁA , ŻE GO NIE MAM.... CZAR PRYSŁ ??? A MOŻE PRZECHODZILIŚMY TEN MOMENT ???? PRZYZWYCZAILIŚMY SIĘ ???? KOCHAMY SIĘ NAD ŻYCIE , JEST NAM RZECZYWIŚCIE DOBRZE ZE SOBĄ , ALE ... DLACZEGO NIE MOGĘ MIEĆ TAK JAK INNE DZIEWCZYNY , CIESZYĆ SIĘ JAK NIENORMALNA Z PIERŚCIONKA, POKAZAĆ KOLEŻANKOM W PRACY , POWIEDZIEĆ RODZINIE , ŻE UTARŁAM IM NOSA I "NAM SIĘ UDAŁO"... POZA TYM PRAGNĘ BARDZO MIEĆ DZIECKO , ALE NIE CHCĘ ZACHODZIĆ W CIĄŻĘ A POTEM ŻEBY NAM SIĘ "PRZYPOMNIAŁO" O ZARĘCZYNACH I ŚLUBIE , ŻEBY ZNOWU GADALI , ŻE ZASZŁAM W CIĄŻĘ I TERAZ WSZYSTKO NA CHURRRRRRAAAAA .......NIE CHCĘ ŻYĆ NA KOCIĄ ŁAPĘ, CHCĘ ABY NASZE DZIECKO MIAŁO RODZINĘ JAK SIĘ NALEŻY, KSIĘŻNICZKI W BAJKACH TEŻ WYCHODZĄ ZA MĄŻ ZA KSIĘCIA , JAK WYTŁUMACZYĆ DZIECKU ŻE MAMA I TATA TAK NIE ZROBILI... MĄDRE GŁOWY PISZĄ ŻEBY USIĄŚĆ Z PARTNEREM I POGADAĆ... ALE O CZYM? MAM GO Z M U S I Ć ???? PRZECIEŻ ON WIE JAKIE SĄ MOJE OCZEKIWANIA , ŻE CHCĘ MIEĆ RODZINĘ , SAM MÓWI JUŻ OD DŁUŻSZEGO CZASU "ŻONO", ŻE NIE MOGĘ ODEBRAĆ ZA NIEGO AWIZA NA POCZCIE...KTOŚ ZARAZ NAPISZE , ŻE TO BŁACHOSTKA , ALE JAK TU SIĘ NIE WKURWIAĆ , W KOŃCU JESTEŚMY RAZEM 8 LAT A ON MI MUSI PISAĆ UPOWAŻNIENIA NA POCZTĘ , TO UPOKARZAJĄCE I ON O TYM TEŻ WIE, ALE ZARAZ PADA STWIERDZENIE - "DO TEJ PORY SOBIE BEZ ŚLUBU RADZILIŚMY, TO TERAZ NIE BĘDĘ BRAŁ ŚLUBU PO TO ŻEBYŚ MOGŁA ODEBRAĆ AWIZO, TO JAKIEŚ CHORE..." MA RACJĘ... UBEZPIECZYŁAM SIĘ... JAKO OSOBY UPOSAŻONE DO ODBIORU KASY W RAZIE MOJEJ ŚMIERCI WPISAŁAM : OJCIEC -ROMAN... , MATKA - ANNA...., NO I ZONK ...JAK MAM NAZWAĆ MĘŻCZYZNĘ Z KTÓRYM ŁĄCZY MNIE 8 WSPÓLNIE SPĘDZONYCH LAT , WSPOMNIENIA, RADOŚCI I SMUTKI,ŁĄCZY MNIE WSZYSTKO!!!.... P A R T N E R ??? K O N K U B E N T??? ZNOWU MYŚLĘ O ZARĘCZYNACH I ŚLUBIE I DZIDZI , I ROZUMIEM DZIEWCZYNY KTÓRE " C Z E K A J Ą " NA TEN PIERŚCIONEK , OŚWIADCZYNY , DEKLARACJĘ I ŚLUB...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA JESTEM W ZWIĄZKU,KTÓRY TRWA...8 LAT ! JA MAM PRAWIE 25 LAT , ON PRAWIE 23 .TAAAK, JAK SIĘ POZNALIŚMY BYLIŚMY DZIECIAKAMI !!!!! WSZYSCY MÓWILI - RODZEŃSTWO , RODZICE, RODZINA - ŻE TO NIE WYJDZIE , BO GNOJE JESTEŚMY ITP., MIESZKAMY RAZEM OD 6-LAT, BYŁO BARDZO CIĘŻKO,MIESZKALIŚMY Z JEGO TATĄ, ROZMOWY NA TEMAT ŚLUBU BYŁY NIE RAZ,JAKIEŚ PRZYMIARKI, JAKIEŚ PLANY , ŻE SIĘ ZARĘCZYMY , BYLIŚMY OGLĄDAĆ PIERŚCIONKI, NAWET RODZINA JUŻ WIEDZIAŁA ALE NIKT NIE OKAZYWAŁ RADOŚCI BO ZA MŁODZI JESTEŚMY , ŻE KASY BRAK , ŻE NIE MAMY WŁASNEGO LOKUM...POSTANOWILIŚMY TO OBŁOŻYĆ NA "KIEDYŚ" , ZAPOMNIELIŚMY ...TERAZ LOKUM JEST, STARZY NIE BRZĘCZĄ , ŻE ZA MŁODZI JESTEŚMY A I KASA BY SIĘ ZNALAZŁA NA JAKIEŚ SKROMNE PRZYJĘCIE , TYLKO...ŻE ON NIC JUŻ NIE WSPOMINA O TYM ,MÓWI , ŻE SKORO JESTEŚMY ZE SOBĄ JUŻ TAK DŁUGO TO NIE POTRZEBNY JEST NAM PIERŚCIONEK I PAPIEREK , I JEŚLI CHCĘ TO MI KUPI PIERŚCIONEK , NAWET Z DRYLANTAMI , ŻEBYM NIE PŁAKAŁA , ŻE GO NIE MAM.... CZAR PRYSŁ ??? A MOŻE PRZECHODZILIŚMY TEN MOMENT ???? PRZYZWYCZAILIŚMY SIĘ ???? KOCHAMY SIĘ NAD ŻYCIE , JEST NAM RZECZYWIŚCIE DOBRZE ZE SOBĄ , ALE ... DLACZEGO NIE MOGĘ MIEĆ TAK JAK INNE DZIEWCZYNY , CIESZYĆ SIĘ JAK NIENORMALNA Z PIERŚCIONKA, POKAZAĆ KOLEŻANKOM W PRACY , POWIEDZIEĆ RODZINIE , ŻE UTARŁAM IM NOSA I "NAM SIĘ UDAŁO"... POZA TYM PRAGNĘ BARDZO MIEĆ DZIECKO , ALE NIE CHCĘ ZACHODZIĆ W CIĄŻĘ A POTEM ŻEBY NAM SIĘ "PRZYPOMNIAŁO" O ZARĘCZYNACH I ŚLUBIE , ŻEBY ZNOWU GADALI , ŻE ZASZŁAM W CIĄŻĘ I TERAZ WSZYSTKO NA CHURRRRRRAAAAA .......NIE CHCĘ ŻYĆ NA KOCIĄ ŁAPĘ, CHCĘ ABY NASZE DZIECKO MIAŁO RODZINĘ JAK SIĘ NALEŻY, KSIĘŻNICZKI W BAJKACH TEŻ WYCHODZĄ ZA MĄŻ ZA KSIĘCIA , JAK WYTŁUMACZYĆ DZIECKU ŻE MAMA I TATA TAK NIE ZROBILI... MĄDRE GŁOWY PISZĄ ŻEBY USIĄŚĆ Z PARTNEREM I POGADAĆ... ALE O CZYM? MAM GO Z M U S I Ć ???? PRZECIEŻ ON WIE JAKIE SĄ MOJE OCZEKIWANIA , ŻE CHCĘ MIEĆ RODZINĘ , SAM MÓWI JUŻ OD DŁUŻSZEGO CZASU "ŻONO", ŻE NIE MOGĘ ODEBRAĆ ZA NIEGO AWIZA NA POCZCIE...KTOŚ ZARAZ NAPISZE , ŻE TO BŁACHOSTKA , ALE JAK TU SIĘ NIE WKURWIAĆ , W KOŃCU JESTEŚMY RAZEM 8 LAT A ON MI MUSI PISAĆ UPOWAŻNIENIA NA POCZTĘ , TO UPOKARZAJĄCE I ON O TYM TEŻ WIE, ALE ZARAZ PADA STWIERDZENIE - "DO TEJ PORY SOBIE BEZ ŚLUBU RADZILIŚMY, TO TERAZ NIE BĘDĘ BRAŁ ŚLUBU PO TO ŻEBYŚ MOGŁA ODEBRAĆ AWIZO, TO JAKIEŚ CHORE..." MA RACJĘ... UBEZPIECZYŁAM SIĘ... JAKO OSOBY UPOSAŻONE DO ODBIORU KASY W RAZIE MOJEJ ŚMIERCI WPISAŁAM : OJCIEC -ROMAN... , MATKA - ANNA...., NO I ZONK ...JAK MAM NAZWAĆ MĘŻCZYZNĘ Z KTÓRYM ŁĄCZY MNIE 8 WSPÓLNIE SPĘDZONYCH LAT , WSPOMNIENIA, RADOŚCI I SMUTKI,ŁĄCZY MNIE WSZYSTKO!!!.... P A R T N E R ??? K O N K U B E N T??? ZNOWU MYŚLĘ O ZARĘCZYNACH I ŚLUBIE I DZIDZI , I ROZUMIEM DZIEWCZYNY KTÓRE " C Z E K A J Ą " NA TEN PIERŚCIONEK , OŚWIADCZYNY , DEKLARACJĘ I ŚLUB...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
czerwona fasola, ale tutaj nakrzyczałas duzymi literami, ale to dobrze.... moze jednak warto porozmawiac bo moze sie pozniej okazac ze jednak twoej oczekiwania i pragnienia przerozły toje uczucie do tewego kochanego... i co wtedy, odejscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za duże litery , już nie będę , po prostu takie mi się bardziej podobają :) sama czasami zastanawiam się co będzie dalej, po cichu marzę że jemu się "przypomni" jak kiedyś robiliśmy plany,oglądaliśmy pierścionki,to było takie naturalne ....czekam na święta,urodziny,rocznice ,że może teraz sprawi mi niespodziankę i dostanę wymarzony pierścionek z rubinem :) chodzi o to , że wszystkie panny które piszą ,że "chodzą" rok, półtora , 2 lata , krzyczą,że nie chcą już dłużej czekać i .....mają rację ! To nie jest parcie na pierścionek ( no może czasami trochę ,bo jednak fajnie mieć wymarzoną , drogą błyskotkę i deklarację ukochanego w kieszeni) ale poczucie własne wartości tych dziewczyn-zasługują przecież na tego faceta,bo niby dlaczego nie ,są wartościowe,wiedzą i czują to że należy im się od faceta coś więcej niż to że tylko przy nich są i powtarzają ,że kochają, są godne tego , żeby zostać żoną ,poza tym jeśli facet oświadcza się kobiecie to dla mnie oznacza że dąży ją największym szacunkiem jest dla niego najdroższa na świecie i "panny" właśnie tego chcą najbardziej - żeby wszyscy wiedzieli że ich facet tak właśnie myśli i przypieczętował to pierścionkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anette157
Witajcie dziewczyny:) Ja tam jestem zdania że jak facet kocha to chce pierścionka, chce ślubu i tego wszystkiego co to wnosi do życia. Byłam wcześniej z kolesiem który sam nie wiedział czego chciał, ciągle się wahał. Wykańczające. Teraz jestem z takim co sam bardzo chce ślubu, dzieci, rodziny i to jest bardzo ujmujące, bo ślub to naprawdę nie tylko papier, ale branie odpowiedzialności za żonę i rodzinę i tego się boi wielu dzisiejszych "chłopców". Szkoda że same często się zgadzamy być traktowane na "pół gwizdka". Polecam czekanie na takiego co chce "na zawsze, tylko z Tobą, na dobre i na złe i puki żyć będziemy":) Tego Wam życzę z całego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czasem nie warto lepiej odczekać? my chcemy wprawdzie ślubu ale na chwilę obecną problemy mieszkaniowe, pieniężne więc odkładamy na potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko tu znaleźć pseudonim;)
Zastanawiają mnie wypowiedzi dziewczyn, które piszą, że "im do szczęścia papierek niepotrzebny". Wydaje mi się, że takie myślenie powodują mężczyźni, którzy wmawiają im to, chcąc sobie zwyczajnie zostawić "furtkę". Bo przecież dużo łatwiej opuścić kobietę, z którą się nie ma ślubu. Osobiście znam taką rodzinę, w której w pewnym momencie partner się "wycofał" zostawiając na lodzie partnerkę z dwójką dzieci. Może nie czuł się za nich tak odpowiedzialny? Ja sama, mimo iż mam dopiero 18 lat, często marzę, by mój chłopak się zadeklarował (zawsze byłam inna niż rówieśniczki ;)). Ja nie mówię od razu o ślubie, Boże, ślub mógłby być za 5, nawet i za 10 lat. Ale ta świadomość, że mężczyzna traktuje kobietę poważnie, jest jej bardzo potrzebna, szczególnie teraz, gdy ludzie tak łatwo zmieniają partnerów i żyją w nieformalnych związkach, by móc łatwo się z nich wydostać. I jeszcze jedno: dla wierzących cholernie uciążliwa bywa ta świadomość, że przez swoją miłość są tak trochę "zepchnięci" poza margines porządnych katolików. No bo chyba niewielki jest odsetek par żyjących do ślubu w czystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tego samego zdania
także uważam ze gadanie dziewczyn typu "pierscionek nie jest mi do szczęscia potrzerbny" jest głupie i wynika tylkoz tego ze nie moga na nic więcej liczyć ze strony swoich facetów. oczywiście pierscionek nie jest potrzebnydo szczęscia, bo szczęscie nie wynika z pierścionka i papierku - aktu małżenstwa tylko z tego ze Wasz facet potwierda swoje oddanie i miłości i to ze nie straszna mu jest jakaś formalizacja związku bo jest tak pewny swojej kobiety ze to jest wyraz tego uczucia. jak w ogółe mozna tłumaczyć faceta ze on się boi formalizowania, co za głupota!! jak tak kocha to czego tu się bac? boi się wizyty w urzędzie stanu cywilnego? to to za strach, przeciez nikt tu nie mówi o hucznych weseliskach! czy dla tekiego faceta nie jest ważne ze dzieci są nieślubne, ze nie ma wspólności majątkowej lub innych obowiązków? najpeliej powiedziec ze z małężeństwa wynikają same kłopoty - oczywiście jak ktos się zamierza rozwieśc to pewnie ze wynikają. nie będe sie dłużej rozczulac nad tematem - ale zdania nie zmienię - jak facet na zabój kocha to nie straszne my śluby i inne "formalności" a taki co nie jest do końca przekonany, pomimo ze oczywiście kocha (ale nie na tyle zeby brać ślub) to zawsze będzie wymyślał zeby tylko się się żenić. to tak dla wszystkich którym oczy zamydlono....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mermoine
Prosze, nie wmawiajcie mi, ze faceci wmowili mi wlasne przekonania dotyczace slubu - mialam je, zanim jeszcze zwiazalam sie z 1szym chlopakiem, i dotad nie zmienily sie. Obserwowalam wiele malzenstw i zwiazkow nieformalnych - roznic nie widze. Kto chce, zyje i starzeje sie z partnerem, wychowuje dzieci bedac w konkubinacie dlugie lata, a kto chce - oszukuje i zdradza w zwiazku. Mam dobra prace, dobre pieniadze, dobre zycie i partnera - przyjaciela, ktory byl przy mnie w ciezkiej chorobie, byl, kiedy przytylam 30kg i wspieral finansowo, gfy nie mialam pracy. Jestesmy ze soba 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×