Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz sama nie wiem czego chce

Dałam na wzór chłopakowi pierscionek, mineło 1,5 r a teraz go zabrałam!

Polecane posty

Gość juz sama nie wiem czego chce
black__crow opisz swoja sytuacje bo ja chyba z moim sie rozzstane teraz kiedy wiem ze cos planuje to ja juz niechce, naprawde odechcioało mi sie, chyba uciekne za granice do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tam dobrą sytuacje. bardzo się kochamy, tylko musimy studia skończyć zostało nam 1,5 roku. kochana jeśli on cie kocha warto wszystko niszczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a go tezzzz kocham
niszczyc, hm? ja juz poprostu niechce od niego niczego, ani pierscionka ani slubu, niczego niechce zmieniac, on zawsze nas syłał na drugi plan/ a moze to to ze ja jestem nie dojrzała, moze on niechce własnie dlatego, moze troche chce poczekac"na mnie" sama juz nie wiem kocha kocha niby kocha, dostrzegam wiele błedów wad w nim oststnio on jest kochany oddany ale niezdecydowany to nie jest facet tam gdzie zuci los tam jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niszczyć ?/ hm.... ale ma wiecznie kobieta czekac az sie facet okresli ?? miłósc to nie wszytko i co beda chodzic 10 lat za rczke bez planó i dalej po co niszcyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiett
zrozumcie wreszcie,jezeli facet po kilku wspólnych latach nie proponuje slubu,znaczy,ze mu nie zależy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co to róznie jest bo mój był typem maminsynka i jak mam rzekła synu no moze bys sie ożenił syn zaczał działac tyle ze ja sie ocknełam w pore i nie poszłam w bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w zwiazku od przeszło 3 lat...od miesiaca jestesmy zareczeni, na poczatku przyszlego roku bedziemy planowac slub... ale na zareczyny tez czekalam...po 2 latach znajomosci moj luby stwierdzil ze to juz pora...i zaczal gadac o zareczynach na walentynki swieta...pozniej na wakacje...pozniej moje urodziny...drugie swieta... w sumie az tak bardzo mi na tym nie zalezalo, tylko jego gadanie o kolejnym terminie zaczynalo mnie juz wkurzac, bo juz sila rzeczy czekałam na to i niestety zaczelam naciskac...no i po 1,5 roku takiego gadania doczekałam się... jak mi sie ostatnio przyznal, to on od poczatku chcial tych zareczyn...ale bal sie ich i musial do nich dojrzec, a mowienie o kolejnych termiach jakos mu w tym pomagało... wiec moze dajcie tym swoim mezczyzna troche czasu...i przestancie na to czekac i gadac o tym..jesli facet mysli o zalozeniu rodziny i odwzajemnia waszy milosc....to predzej czy pozniej sie zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agooolka
Zgadzam się z Milą, wyluzujcie trochę. Każda z nas (a przynajmiej większość) marzy o białej sukni, ale też przede wszytskim o deklaracji ze strony mężczyzny - ja też. Ale zrozumiałam,że myśląc non stop o tym popadnę tylko w jakąś paranoję. Więc czekam sobie grzecznie. A jak przyjdzie moment, kiedy stwierdzę, że czekać dłużej jużnie mogę to usiądziemy, porozmawiamy poważnie i zdecydujemy coś wspólnie. W każdym razie jak na faceta naciskasz to nie licz na pierścionek, albo licz na pierścionek z przymusu - prędzej czy później wypomniany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
dzieki dziewczyny za wypowiedzi tylko ze moj tak juz gada od połowy 2007r tzn 2,5 roku mnie to poprostu odsuneło, nie czekam juz, juz nieche, niechce niczeg zmieniac, niechce zadnego slubu tylko niech on odemnie tez juz niczego nie oczekuje poza tym ze od czasu do czasu sie spotkamy, napiszem sobie esa tak jak zesmy sie poznawali tak teraz sie roztaniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
agoolka masz racje, janie czekam juz, naprawde niechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no troche racji jest ze czasm musza dojżec ale czekac 1,5 bedac w supie razem 3 lata jest jakos ok ale beda 5 czy wiecj lat i czekac 3 lata i wiecej to juz troche nudne i niepwene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam, ze kiedy przestalam na to czekac i myslec o tym (bo mialam juz dosc po 1,5 roku...w koncu ile mozna) to moj luby sie oswiadczyl...(zrobil to tak nie zdarnie...ze sie usmialam po pachy zanim odpowiedzialam:) wiec wydaje mi sie ze na prawde warto odpuscic i nie myslec o tym...samo przyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka 83....mysle ze jesli jestes pewna swoich i jego uczuc, i wiesz dokladnie czego oboje chcecie a wasze pragnienia sa takie same...to warto poczekac...czasami faceci potrzebuja troche wiecej czasu na zdecydowanie sie na taki krok...badz co badz powazny... ja dalam swojemu czas na przemyslenie tego i dobrze zrobilam... mysle ze nie warto rezygnowac z uczucia i z osoby z ktora chcesz spedzic reszte zycia tylko dlatego ze ona potrzebuje czasu... zreszta jesli macie byc ze soba to i tak bedziecie... i czy w takiej sytuacji te zareczyny rok wczesniej czy rok pozniej cos zmieniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem czasem warto czekac ale jesli widzisz ze moze kiedys ale jak nie widzisz pszysżłosci jak on sie radzi matki czy sie ma oswiadczyc to chyba nie ma sensy=u sie pachac w to ja kochałm owszem ale miałm dosc czekac na lepsze jutro a moze on dojrzeje do małzenstwa a potem wiecej problemów bo potem czekac na potomstwo bo znowu cos to troche nie pewne jutro a ja nie chiałm wiecznie czekac i wiem ze to była dobra decyzja bo ja sie przy nim nie rozwijałam nie mogłam osiagnac nic i wiem ze on dalej sie nie ustatkował nie ma mieszkania, auta zmienia prace jak rekaiwczki przy tym ciagle na zwolnieniu wiec ... czaem warto nwet po 5 latach odejsc by byc soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem niby mozna czekac bo moze dorosnie ale czy dorosnie ?? i czy nie bedzie za pozno bo mozna dorastac przez rok a mozna przez 10 lat wiec ... warto przemyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka 83...wiesz co nie znam cie i z gory przepraszam jesli cie w jakilkolwiek sposob uraze...nie twierdze ze popelnilas zla decyzje, bo skoro jestes teraz szczsliwa tzn ze jednak byla dobra:)....tylko wydaje mi sie ze skoro odeszlas, to nie bylas do konca pewna tego uczucia i ze jednak cos sie w tobie albo w twoim byłym (lub tez w obojgu) wypalilo...i rzeczywiscie skoro ty nie widziałaś sensu czekania, to nie było warto... ja bylam i jestem pewna swojego mezczynzy...a tak wlasciwie naszego uczucia, dlatego nawet jakbym miala czekac te 5 lat to i tak bym czekala... dlatego wczesniej mowilam o czekaniu, kiedy jest sie w 100% pewnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja miła7 jesli luby cie zapewnia notorycznie o swojej milosci, jestes go w 100% pewna to mozan czekac ... jesli jest inaczej to nie warto ... bo widocznie czegos brakuje w tym zwiazku ze decyzja jest niemilosiernie zwlekana ...przekładana ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem czego chce
powracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
gdzie powrqacasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaaiJA
Nie kazdy Facet chce sie zenic......Ja tak naciskałam na zareczyny...bo kolezanka juz zareczona bo DOSTAłą na urodziny pierscionek ..bo ja tez chce itp.:/ Teraz wiem ze to było bz sensu Fakt dostałam TEN pierścionek na te same urodziny Ale wiem ze ta szopka była tylko dlatego że ja chciałam....(sam Mowił ze ślub mozemy planować JUZ na 2 lata;/) To po co ten pierścionek?? Tylko dlatego ze ja chciałam....Ponad pół roku później rozeszły sie nasze drogi..... A Teraz ?? Teraz jestem z facetem ,z którym wiem ze To moja druga połowa,jest całkiem inaczej niebiańsko:D (mimo tego ze tamten związek przeżywałąm przez rok strasznie,załamka itp.) Z Obecnym chłopakiem zaręczyliśmy się (kolacja,holet szampan itp.) tak jak powinno być..wszyscy wiedzą w naszych rodzinach ze to oficjalne. Data ślubu ustalona:) Także moja rada:Możesz czekać bo to moze byc ten jedyny......a może nie,tak jak było w moim przypadku (aha dodam,że byliśmy razem 2lata:) POWODZONKA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
podoba mi sie takie zakonczenie ... ja tez za bardzo nalegam raczej ... i tez czuje ze to sie tak skonczy jak u ciebie,rozstaniemy sie ... ale moim marzeniem jest poznac kogos, kto ze swojej inicjatywy sie zareczy ...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w związku 4,5 roku, znamy sie 6 lat. Mamy po 26 lat. U na były rozmowy o ślubie jakiś rok temu, a że obydwoje patrzymy na świat tak samo, uzgodniliśmy, że nie będziemy siebie niczym zaskakiwać. Stwierdził tylko: oświadczę ci się na przełomie lata i jesieni. Mamy zime i kiedy pytam jakie są nasze dalsze plany słysze tylko " nie wiem". A zaraz : kocham cie. Wiec jesli nie oświadczy mi się do końca czerwca 2010 to odejdę. Nie dlatego, że nie kocham, że mi źle z nim. Dlatego, że mowie, że potrzebuje stabilizacji, normalności, w koncu dorosłą kobietą jestem, a on tego nie slyszy. Teraz zmienia pracę i z tego powodu do lutego bedzie chodził zdenerwowany, czyli jeszcze 3 miesiace. Nie wazne co ja, my, ważne co on. Czasem dopiero po takim czasie okazuje sie ze z człowiekiem jednak zyc sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
skaa... facet zmienia prace wiec teraz na pewno nie podejmie takiej powaznej decyzji ...przeciez on musi zapewnic ci byt, po co ma sie zareczac jesli nie czuje ze jest w stanie zapewnic ci godne zycie ? daj mu troche czasu ..on musi najpierw sie ustabilizowac potem wasz zwiazek ... ale rozumiem Twoje podejscie ... mam identyczne... latka leca ... wglowie ma sie powazne mysli .. amy czekamy i czekamy .,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie potrzeba slubu, malzenstwa pojawiala sie z tesknoty - za tym, zeby zasypiac i budzic sie przy nim, za dzieckiem, za wzajemna odpowiedzialnoscia. W pewnym momencie zycia pojawilo sie u mnie uczucie, ze pragne byc za kogos odpowiedzialna, dbac o kogos - tak w pelni. W skrocie: gdyby cos sie wydarzylo, ze musiaolabym wybierac miedzy rodzina a chlopakiem to przed slubem to wybralabym rodzine. Natomiast po slubie - ja jestem jego a On moj. Potrafie sobie wyobrazic ze dla niektorych slub to tylko papaierek - nie mowie, ze to zle. Jestesmy rozni. Dla mnie slub to przede wszystkim przysiega: slubuje Ci milosc, wiernosc i uczciwosc... i zrobie wszystko, zeby tego dotrzymac, nawet jak swiat bedzie mnie kusil, bedzie ciezko itp. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek....
z moim bylym bylam ponad 5 lat. nigdy nie bylo zadnych rozmow o slubie i dzieciach (ja sama o takich rzeczach nie chcialam myslec), mega mamisynek, wszystkie decyzje podejmowal z rodzicami, wieczne klotnie itd. rzucilam go dla inngeo i nagle po kilku miesiacach zaczelam myslec o slubie i dzieciach ( a wczesnie w ogole, dla mnie to byl zupelny kosmos).... jestesmy razem 2 lata i widze ze chlopak tez juz powazniej mysli o zareczynach i dzieciach. ale nie naciskam daje mu czas ale wiem ze dlugo nie bede czekac... :) wniosek: jesli czlowiek jest naprawde zakochany to takie dezycje przychodza szybciej i duzo latwiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Ale wam sie spieszy do ślubu, wyluzujcie i nic na siłe, bo to niebędzie szczere a to chyba nie oto chodzi ... No chyba że jak większości kobiet zależy Ci autorko np. na wygodzie i pieniądzach.. A swoja drogą ile ty masz lat autorko.... czekalas tyle, teraz "obrażasz " sie jak dziecko.... nieprościej było poprostu porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wszyscy faceci są jednakowi... ;). Mój też sobie mówi a może wtedy albo wtedy, a to chodźmy pierścionki pooglądać, ale przychodzi co do czego, to on przecież ma jeszcze czas...;). Ech, faceci....Urocze stworzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula-kula
Ja pierdziel... co wam się tak do tego ślubu śpieszy??? Życie wam nie miłe czy co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×