Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Devildetails

co zrobić z życiem??

Polecane posty

Gość Devildetails

Nie wiem co robić dalej ze sobą a boje się ryzykować. Studiuje dziennie na UM. Na uczelnie mam półtorej godziny jazdy w jedną stronę. mecze sie w domu, rodzice bardzo mi daja odczuc ,ze nie sa zadowoleni z faktu bycia na ich utrzymaniu. Chcialabym wyprowadzic się, pracować, jakąs szkołe zaocznie... A z drugiej strony szkoda mi przerywac studia, ktore lubię. Ale nie skoncze ich bo sytuacja jest zbyt męcząca. Ciężko podjąć decyzje... Matka mnie nie zna od 2 lat, widujemy się tylko w sądzie. Alimenty(200 zł) jej ściaga komornik. a mieszkam z tata, ktory ma wszystko gdzieś,w domu tylko śpi, nie moge na niego liczyć.Daje mi tylko alimenty. (500 zł) Całe mieszkanie, obowiązki ,zwierzaki na mojej głowie. Na same opłaty wydaje prawie 300 zł. 150 na dojazdy.Do domu wszystko też ja musze kupić. Z ojcem nie ma dyskusji, interesuje się tylko sobą. Zajecia codziennie i to do pozna, zostaja mi weekendy, w ktore niby moglabym pracowac, ale przeciez musze kiedys sie uczyc i odpoczac,cokolwiek zrobić... No troszkę za dużo dla mnie. A jak pomyśle o beztroskim mieszkaniu ze znajomymi... A ofert pracy w dużym mieście sporo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to na co czekasz,hop hop skacz na głęboką wodę, jak skończysz studia to i tak się wyprowadzisz z dmou,to dlaczego nie teraz??A pracę znajdziesz i będziesz nawet pracując w weekendy zarabiała wiecej niż te alimenty a wtedy alimenty pójdą na wynajęcie mieszkania..ja bym już pracy szukała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym ci pozuc ale jak
wspołczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na jakim kierunku
jesteś i jak szybko pochłaniasz wiedzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny doradca
wyprowadź się, poznasz świat. w takim domu marnujesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
Ale jak nie będę się uczyć dziennie to alimenty przepadną... TO jest warunek przeciez. Jestem na Medycznym, tam wszystko jest trudne i dużo czasu pochłania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
ojca nie obchodzi ,że ja coś potrzebuje. Musiałabym pracować wiec automatycznie bym nie miała kiedy się uczyć= czyli by mnie wywalili ze szkoły. Do tego bym była wykonczona. Już mam duze zaległości, a nie pracuje.Po prostu za duzo czasu mi zabierają obowiązki w domu. Poza tym myslałam na początek o policealnej szkole zaocznie i potem jest szansa na lepszą pracę... Moze wowczas by mi się udało wrócić wieczorowo na te studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny doradca
musisz sama wyważyć: wieczorowo-weekendowa praca + alimenty czy dzienna praca + rezygnacja ze studiów. zdecydowanie polecam Ci zostać na dziennych (medycznych, no, no) ale rób jak Ci pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny doradca
*nie mając obowiązków w domu nadrobisz zaległości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
Moge pracować tylko sb,nd. Przez wiekszosc tygodnia mam zajęcia 8-20... Nie wiem już co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź na pytanie
wyprowadź się do akademika, odpadnie wydawanie pieniędzy na dojazdy i przestaniesz zajmować się domem. złóż podanie o stypendium socjalne i postaraj się zostać na dziennych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
Wydam na akademik więcej niż na dojazdy poza tym nadal musze płacić telefon, internet, rate za kompa, rzeczy wzięte na mnie. sytuacja bez wyjścia... Poza tym nie nadaje sie do akademika chyba... ciągle imprezy, ludzie, hałas... najwazniejsze jest to ,że do akademika zwierzaków nie wezmę a ojciec się nie zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny doradca
No to masz przesrane i będziesz do końca życia siedzieć w domu żeby spłacać raty i zajmować się zwierzakami. Może założysz zoo ? Sory za zgryźliwość. Raty nie są wieczne a zwierzaki sobie świetnie poradzą same albo komuś oddasz. Życie masz tylko jedno i jedną kartę na którą stawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
Same sobie poradzą? Same jeść dadzą,oprzątną? Skoro się zdecydowalam na zwierzaki to teraz musze być konsekwentna, akademik nie wchodzi w grę a rat mam jeszcze rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rezygnuj z edukacji, to najgorsze co mozesz zrobic. dziecko zawsze jest na utrzymaniu rodzicow do pewnego czasu, twoj tata powinien to wiedziec poniewaz sie na ciebie zdecydowal. a poza tym nigdy nie wiadomo czy w przyszlosci on nie bedzie zalezny od ciebie. aby byc niezalezna, trzeba miec wyksztalcenie. :) bez tego ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devildetails
Nie zamierzam rezygnować, napewno nie... Tylko jestem zmuszona zdobyć je na wlasny rachunek jak widać... tata wie ,że musi... , utrzymuje mnie w 90 %. matka daje minimum. i wiecej od niej nie dostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×