Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sabatina

mlode rozwodki

Polecane posty

Gość sabatina

mam pytanie do osob rozwiedzionych. jestem na poczatku rozwodu... jestem mloda kobieta... widze teraz swiat w czarnych barwach. czy jest szansa na to,ze kiedys uloze sobie zycie?? jak mezczyzni postrzegaja rozwiedzione kobiety? dodam ,ze mam male dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meżczyźni są bardzo różni - Ci niedojrzali i dziecinni nie bedą pewnie chcieli związać sie z kobietą z dzieckiem. Tym normalnym i poważnie podchodzącym do życia nie zrobi to różnicy jeśli masz dziecko-co wiecej -dziecko przesypiajace noce, nie beczące bez powodu moze być dla nich duzym plusem. Tak czy inaczej zwykle chcą mieć jeszcze wspólne dziecko z drugą żoną. . Może jedynie przyhamowałbym gdyby rozwód nastąpił z jej winy.... bo może coś być nie tak, moze ma ciągoty do zdrady, do kłamstwa... Mi osobiscie nie robi różnicy czy kobieta jest po rozwodzie czy jest panną. Jeśli ja pokocham? :) to nic sie nie liczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco wybujale piszesz
bo nie masz prawa osadzac kogos i nazywac go niedojrzałym dzieciakim tylko dlatego, że nie ma ochoty brac udziału w wychowaniu cudzego dziecka...po prostu jednym to wszystko jedno drugim nie. i maja do tego prawo. do autorki-ja chyba czegos nie rozumiem....ale czy ty postrzegasz "ułozenie sobie życia " tylko jako fakt znalezienia faceta??? bledne rozumowanie, i pamiętaj, że doputy swoje życie i szczęśc9ie bedziesz uzlezniała złapaniem faceta-doputy nie zaznasz szczęścia:) najpierw poukładaj sobie zycie.... a dopiero później możesz ew. pozwolic komuś wejść do waszego swiata...ale nie odwrotnie.bo z tego co piszesz-już pachnie desperacja..aa od takich osób niestety lusdzie uciekają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długoletnia rozwódka
nieco wybujale piszesz - nic ująć, nic dodać... A po rozwodzie życie różnie się układa. Ja długo nie wiązałam się z nikim, pamiętałam jedną porażkę, drugiej nie chciałam. Nie pamiętam również, żeby panowie tak gorliwie się przy mnie kręcili, rozwódka z 2 dzieci w wieku przedszkolnym nie jest zbyt atrakcyjną kandydatką na żonę. A ci, którzy się kręcili mieli inny cel niż założenie rodziny. Ale nic straconego, po 6 latach od rozwodu i ja spotkałam kogoś, jesteśmy ze sobą już 4 lata, bez ślubu - papierek mi już niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
to zależy czy Twoje dziecko jest chłopcem czy dziewczynka. Mężczyźni przepadają za dziewczynkami. Tak jak i mając swoje własne dzieci wolą róznież córki, wielu znanych psychologów i książek o tym mówi że podświadomie mężczyźni bardziej kochają córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos nie zauważyłam
mój mąż zawsze po pracy podchodzi najpierw do syna, zawsze mu sie bardziej oczy usmiechają i z duma mówi, że fajny chłopak córki tak nie podziwia, raczej od niej wymaga - a jest tylko rok starsza i oboje sa maluchami poniżej 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walerkaaa
Różnie to bywa. moja siostra przez kilka lat była w konkubinacie, mieli córeczkę, on wyjechał za granicę, tam poznał inną - to tak w skrócie Ona po jakimś czasie poznała innego, pokochali się, jemu nie przeszkadzała jej córeczka, pobrali się. Urodził się syn - tatuś wniebowzięty, córeczka odstawiona na dalszy tor. I jeszcze córcia się narodziła. Teraz jest tak - na starsza córkę szwagier warczy, jego dzieci to aniołki. Chyba nie obejdzie się bez tego,abyśmy do siebie tę dziewczynkę wzięli, jest coraz gorzej. Amerykański pomiot,bękart, to najczęstsze jego słowa. Gdyby nie te pieniążki, które ojciec dziecka wysyła, mała już dawno byłaby przez niego przekreślona. Dobrowolnie nam nie odda, chociaż siostra bardzo chciałaby, my jesteśmy chętni [dziadkowie i ja z mężem i dzieckiem]. Na pomoc wezwaliśmy ojca dziecka - w pierwszych dniach grudnia będzie obecny. Jak dalej potoczą się losy mojej 9 letniej siostrzenicy? A tak kiedyś tę małą, czteroletnią dziewczynkę kochał, pupę podcierał, w nocy wstawał, bo mała jęczała przez sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabatina
nie jestem zdesperowana,o nie:) po prostu pytam z ciekawosci jak toczy sie zycie po rozwodzie. dla mnie to nowa,szokujaca sytuacja. nie uzalezniam swego zycia od zwiazku z facetem-narazie sie rozwodze..dlugoooo bede sama na pewno - i to z wlasnego wyboru. nie spieszy mi sie do niczego. juz raz sie pospieszylam - i co?:) i kupa lez.. i zaufaj teraz jakiemus starszemu, wyksztalconemu facetowi... po prostu chcialam wiedziec czego sie spodziewac po mezczyznach.. macie racje-ludzie sa rozni apropo- maz chial bez orzekania o winie..a ja odpowiedzialam swoim pozwem -z orzekaniem winy- jego winy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz szykuj dowody.... i nastaw sie na długie miesiące a nawet lata spotkań w sądzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę sobie
"bo nie masz prawa osadzac kogos i nazywac go niedojrzałym dzieciakim tylko dlatego, że nie ma ochoty brac udziału w wychowaniu cudzego dziecka...po prostu jednym to wszystko jedno drugim nie. i maja do tego prawo." Zgadzam się z tym. Każdy ma prawo być z kim chce, a ktoś z "czystym kontem" może nie chcieć być z rozwódką i może nie chcieć wychowywać jej dziecka. I to wcale nie oznacza, że jest dzieciakiem. Po prostu chce ułożyć życie z kimś z tego samego szczebla, bez żadnych dodatkowych zobowiązań. Raczej ktoś po podobnych przejściach jest w stanie zrozumieć taką osobę i układać sobie z nią życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia ta rada
miej oczy szeroko otwarte. Nie każdy mężczyzna to wyrzutek społeczeństwa, ale wiele takich kanalii nasze ścieżki nosza. Miej oczy szeroko otwarte i nie spiesz się. Pozdrawiam i zyczę Ci szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabatinadowody...
dowody... jemu sie odwidzialo hehe chce sobie ulozyc na nowo zycie dodam,ze slub byl rok temu:) a niech sie toczy rozwod..prosze.on chce rozwodu:) dziekuje za rady wiem-tylko rozwodnik rozumie rozwodke:) acha- i nie bede szukac malemu nowego tatusia -zreszta-synek to bedzie swietny tester na kandydata dla mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne2
nieco wybujale piszesz - 100% racji od zawsze dziwila mnie silna na tym forum tendencja do przypisywania cechy nieodpowiedzilanosci mezczyznom ktorzy nie cha wychowywac cudzego dzieciaka .. takie twierdzenia odbieram to jako swoistego rodzaj akt rozpaczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka_różowa
Każdy ma inne zdanie na ten temat. Ja też jestem po rozwodzie, mam synka w wieku szkolnym. Też mówiłam że nie chcę się wiązać z nikim , że długo na pewno nie bedę w stanie nikogo pokochać ale los niestety sprawił mi niespodziankę. Myślę, że po części to uczucie wynikło z chęci pocieszenia, dowartościowania i potwierdzenia własnej atrakcyjności. Partnerowi nigdy nie przeszkadzało dziecko na szczęście ale gdyby było inaczej na pewno bym sie nie wiązała. Rozumiem, że potencjalny nowy partner może nie chciec wychowywać cudzego dziecka ale to że komuś nie wyszło w małżeństwie chyba nie znaczy że nie ma juz prawa do szczęścia z kims innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodki25
Witam. Mam malutki problem, choć nie ukrywam boję się że jest on nie do przeskoczenia. 3 lata temu poznałem w pracy dosłownie śliczną i przesympatyczną koleżankę. Niestety wtedy była mężatką. Niedługo później zaszła w ciąże i poszła na zwolnienie. Ja w między czasie zmieniłem prace i nasz kontakt się urwał. w zeszłym roku pojawiła się znów w naszej poprzedniej pracy. Tak samo urzekająca jak wcześniej tylko tyle że z większym bagażem doświadczeń. Rozwiodła się ze swoim mężem i ma niesamowitą córeczkę. normalnie cukierek. Coraz częściej spotykałem się z nią w jej pracy (market) w sumie robiłem to tylko wtedy gdy Aga tam była. Coraz bardziej mi na niej zależy i w najmniejszym stopniu nie przeszkadza ni że ma córeczkę bo to akurat ziszczenie moich najskrytszych marzeń, ale gdy jej o ty wspominam to ona mówi że woli abyśmy poza etap przyjacielski. przez co jeszcze bardziej chce z nimi być. Jak mogę jej udowodnić moje uczucia? co zrobić aby z nimi być? czy dużo czasu potrzeba aby mi uwierzyła...ratujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajjjjla9
Witam. w lutym ubiegłego roku wyszłam za mąż za człowieka który BYŁ cudowny, nosił Mnie na rękach, wyszłam bardzo młodo za tego człowieka bo miałam zaledwie 19 lat ( od 16 r. bylismy związani on 4 lata starszy ode Mnie) w Kwietniu tego roku urodził się mój ukochany Syn, mąż zostawił mnie tydzien po porodzie stwierdził że nie potrafi być z Nami... po 2 mies. cierpienia zamieszkaliśmy razem na nowo , wszystko było dobrze do momentu aż chciałam się oderwać troche od macierzyństwa i chciałam jechać do siostry na cały dzień ( nigdzie nie wychodziłam prawałam sprzatałam gotowałam zajmowałam się dzieckiem) Wtedy dostałam pierwszy raz, okładał mnie na ziemi , wołałam o pomoc nikt nie przyszedł , wstydziłam się powiedzieć komukolwiek , w końcu pękłam złożyłam sprawe o rozwód i wróciłam do rodziców... Mam 21 lat i w 90% zmarnowane życie , mój mąż ułożył sobie zycie z super brunetką i planują ślub w przyszłym roku, Ja zaś... odkąd wyszłam z sądu to jestem Sama... Tylko dziecko mnie tu trzyma, nie spotkam się z nikim bo nie mam odwagi , a z drugiej strony nikt nie zagada do Kobiety która pcha wózek z maleńkim dzieckiem, a na barkach trzyma bagaż życiowy i złe wspomnienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajjjjla9
Niektórzy pewnie pomyślą że mnie za przeproszeniem tyłek swędzi , ale nie... w końcu chce być komuś potrzebna :( Czasem żałuje mojej decyzji zniszczyłam dziecku rodzine boje się że syn w przyszłości będzie mnie karał za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harcmistrz Marucha
Jakie kryteria powinien spełniać właściwy kandydat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajjjjla9
Szanować swoją rodzine !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harcmistrz Marucha
Eeee, to nawet nie wiesz czego chcesz... Szczątkowo tyko wiesz czego nie chcesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajjjjla9
wiesz... to co dla innych ludzi jest darem od losu - chodzi mi tu o małżeństwo , dla mnie było przekleństwem, niestety żadnych wniosków nie potarfie wyciągnąć z tego ponieważ jestem tak zniszczona psychicznie że myślę że to moja wina - więc czego bym chciała ? hmm albo inaczej , czego bym sobie życzyła? Odpowiadam : Szczęśliwego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harcmistrz Marucha
No to jak dotąd wiem, że nie będzie szczęśliwego małżeństwa z damskim bokserem... Mało konkretów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojtekbezportek
A jakie okreslenia pasuja do "szczesliwego malzenstwa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna_dusza
Lajjjla9 urzekła mnie twoja historia musiałaś niezły pasztet przejsc ale jestes młoda i jeszcze sobie ułozysz życie na megaśne i nie patrz na to że jak kobieta z dzieckiem to facet nie zagada albo coś w tym stylu są tacy faceci co zagadują mi np nie przeszkadzają kobiety z dziekciem bo to nie wina koibiety że zaszła w ciaze z nie odpowiednim partnerem albo wpadka , dziecka też nie wina. wiem co mówie bo jestem facetem młodym mam dopiero 23lata łaaa ale to nie istotne poprostu kazdy ma szanse na miłosc nawet kobieta z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem 24 -latką i mam podobne przezycia. Mam syna i jestem w trakcie rozwodu. Ale mimo tego co przechodziłam 7 lat i nadal przechodze wierze w to ze kazdy zasługuje na szczescie. Trzymam za wszystkich kciuki i za siebie równiez ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
Malinka dobrze gadasz.Zastanawia mnie jedno.KAZDY ma prawo do szczescia po rozwodzie.A dlaczego nie facet i jego nowa milosc. Ja sie z toba zgadzam,tylko Wiekszosc rozwodek przypisuje tylko sobie prawo do szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
Lamela,twoja matka byla facetem.Tak pytam z ciekawosci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×